Irokezi na wschód od Odry
Dwa zdarzenia następujące w czasie po sobie obudziły we mnie, praktyczne wrodzoną, bo wyssaną z mlekiem matki, która część swojej młodości spędziła u niemieckiego bauera, przymusowo tam wysłana przez niemieckich oprawców, silną i emocjonalną złość do Niemiec. A późniejsze doświadczenia życiowe, tylko pogłębiły tą moją niechęć – i do państwa niemieckiego i do Niemców.
Pierwszym faktem, który w stosunkach polsko – niemieckich, był chyba pierwszym po II WŚ takim wygarnięciem prosto w twarz Niemcom, o ich odrzucaniu swoich win i tragedii, jakich Polsce spowodowali i intensywnie usiłują wymazać z historii; wywiad w Berlinie profesora Andrzeja Nowaka – historyka i człowieka wybitnego.
Drugie zdarzenie natomiast jest czymś tak paskudnym i nawet szokującym tak, że aż człowieka zatyka. Uniwersytet Wrocławski, karmiący się głównie przez własną założoną fundację, gdzie pieniądze od 20 lat płynęły z Niemiec (nawet Angela Merkel osobiście przekazała uniwersytetowi solidną sumę) odnowił swoją faktyczne piękną Aulę Leopoldina, a na honorowym miejscu umieścił portret króla Prus, Fryderyka II, najpaskudniejszego polakożercy, uczestnika I rozbioru RP. To Wrocławiacy?! Czy Breslauerzy?!
Niektórzy, szczególnie młodsi, mogą się zastanawiać, czemu w tytule umieszczono nazwę Irokez. Raczej będzie im się to głównie kojarzyć z tą czubatą fryzurą.
Lecz Fryderyk II w korespondencji, chcąc użyć wówczas najobrzydliwszego słowa, Polaków właśnie nazwał Irokezami.
Słowo „Irokezi” w XVIII wieku miało w Europie zupełnie inne znaczenie emocjonalne i kulturowe niż dziś.
Nie chodziło tylko o konkretny lud północnoamerykański (Irokezów, czyli konfederację plemion z terenów dzisiejszego stanu Nowy Jork), lecz o symbol „dzikusa”, człowieka nieucywilizowanego, prymitywnego, kierującego się instynktem, a nie rozumem”
Odrzućmy w tych rozważaniach tysiącletnie polsko – germańskie sąsiedztwo. Było różnie. Lecz gdyby te stulecia podsumować, to nie da się powiedzieć, że były to stosunki przyjazne, czyli serdeczne i szanujące się wzajemnie na równych prawach.
Niestety sami zrobiliśmy paskudny geopolityczny błąd. Zaprosiliśmy do naszej ojczyzny Zakon Krzyżacki. Konkretnie dokonał tego książę Konrad Mazowiecki, niezbyt mądry syn króla Bolesława Krzywoustego, który też fatalnie dokonał w testamencie rozbicia dzielnicowego, " bo miał kilku synów i wszystkich równo kochał".
W 1226 roku Konrad zaprosił Zakon Krzyżacki (Niemiecki Zakon Szpitala Najświętszej Marii Panny Domu Niemieckiego w Jerozolimie) do Polski, oferując im ziemię chełmińską jako bazę operacyjną do walk z Prusami. Zakon miał działać na rzecz Polski i z jej upoważnienia.
Oczywiście, nas, tradycyjnych naiwniaków, Zakon – jak widać prawie sami Niemcy, oszukali. Sprytnie wykorzystali niejasność dokumentów i prawdopodobnie sfałszowali tzw. „Złotą Bullę Królewską” cesarza, w której rzekomo cesarz nadaje im ziemie zdobyte na Prusach na własność, a nie w lenno od Polski. To był kluczowy moment — początek tworzenia ich niezależnego państwa.
No i cierpimy przez naszą własną nieudolność do dzisiaj. Zakon przekształcił się z czasem w państwo pruskie, które później dało początek Prusom Królewskim i Książęcym, a ostatecznie — Królestwu Prus, czyli temu samemu, które w XVIII–XIX wieku prowadziło germanizację i uczestniczyło w rozbiorach Polski.
I to właśnie Prusacy, ci niemieccy niewdzięczni złodzieje, stworzyli dla siebie z Polski główny cel zniszczenia i wymazania z map świata.
I tu właśnie dochodzimy do Fryderyka II, króla Prus, nawet przez swoich nazywany po cichu Fritzem, co także wówczas znaczyło cham i bandzior.
Historyczny obraz Fryderyka II („Wielkiego”) przez długi czas był sfałszowany przez pruską i niemiecką propagandę, która przedstawiała go jako „oświeconego władcę, filozofa z Sanssouci”. Ale gdy sięgnie się do źródeł spoza niemieckiej narracji — do relacji polskich, francuskich, austriackich czy nawet pruskich wojskowych — wyłania się postać o wiele mroczniejsza, człowieka bez skrupułów, zafiksowanego na władzy, pogardzie i cynizmie.
Fryderyk II prowadził praktycznie nieustanne wojny — siedem wojen w ciągu czterdziestu sześciu lat panowania.
Nie były to wojny obronne, lecz agresywne podboje, szczególnie wobec Saksonii, Austrii i Polski.
Okupacja Śląska (1740–1745) była czystym rabunkiem: przejął najbogatszy region Austrii, bo wiedział, że Maria Teresa jest młoda i politycznie słaba.
Wojsko pruskie dopuszczało się gwałtów, grabieży i egzekucji ludności cywilnej, co nawet współcześni Prusacy uznawali za hańbę.
Żołnierze mówili o nim z sarkazmem „der alte Fritz — stary kat”.
Jak wiemy z dokumentów, to on właśnie doprowadził do I Rozbioru Polski. W czasie I rozbioru Polski (1772) napisał do carycy Katarzyny II i cesarzowej Marii Teresy, że „musi wziąć kawałek Polski, aby zachować równowagę w Europie”. A w notatkach dla swoich ministrów pisał cynicznie: „Polska to trup, który trzeba podzielić, zanim się rozłoży.”
To był prawdziwy potwór, który nienawidził ludzi. Gardził wszystkim, co nie było pruskie: Polakami, Czechami, Francuzami, katolikami, chłopami. Mówił o Polakach jako o „leniach, którzy nie zasługują na własne państwo”. Pisał, że „trzeba ich oduczyć wolności i nauczyć służby”.
Koniecznie trzeba przywołać jeszcze jeden fakt. Wprost tragicznie historyczne zaproszenie Krzyżaków na nasze terytoria, spowodowało nie tylko przybycie małej armii rycerzy, lecz co znacznie bardziej znamienne i destrukcyjne, co działa do dzisiaj, to przywleczenie wraz z Krzyżakami zasady cywilizacji bizantyjskiej, lub turańskiej, A właściwie to chyba nowej, germańskiej mieszanki obu. Nie mnie to sprecyzować, bo takiej wiedzy nie mam. Tu tylko przypomnę, że najlepszym przykładem turańszczyzny, panującej niemalże w większości Azji, to Imperium Mongolskie zbudowane przez Czyngis-hana, a później rozwinięte przez Tuhaj-beja. Natomiast mimo ciągłych historycznych dyskusji, Bizancjum stworzył Justynian I Wielki(panował 527-565), pierwszy „prawdziwie” bizantyński cesarz, ze względu na jego reformy, które ukształtowały imperium.
Krótko mówiąc, te dwie obce cywilizacje, którymi byli zarażeni Krzyżacy, którzy natychmiast nasycili tym ich Prusy, a w rezultacie jest nadal fundamentem ustroju Niemiec, były dla Rzeczypospolitej niezrozumiałe, obce i raczej nie do przyjęcia. Byliśmy narodem wolności i swobody. Niemalże jedynym europejskim królestwem, która nie uznawała reguł reszty Europy i Azji i żyła w systemie, który w pewnym wymiarze był demokratyczny, czy republikański. A właściwie tak jak powinno być dzisiaj u nas – Rzeczpospolita w dużym wymiarze była już taką "prymitywną" w kontekście średniowiecznych reguł – republiką demokratyczną.
I gdy Fryderyk II, niemiecki Prusak, gardził nami, bo byliśmy jak Irokezi – brudni, głupi i dzicy, a my odwrotnie: - nie uznawaliśmy Prusaków za naród cywilizowany, bo byli gorsi niż Mongołowie, czy Tatarzy, gdzie o wszystkim decydował jeden wódz, naród nie miał nic do powiedzenia; a każde pismo – dokumenty, ustawy, kodeksy – i setka innych papierów były ważniejsze od Biblii, a nie przestrzeganie zapisów groziło karą, nawet śmiercią.
Dzisiaj ciągle słyszymy nie tylko z Berlina, ale również z Brukseli, że niestety polskie prawo, zaczynając od Konstytucji, niestety jest dużo gorsze od niemieckiego i jak najszybciej powinniśmy ją odrzucić.
Król Prus Fryderyk II, którego portretem uhonorowano Uniwersytet Wrocławski, był właśnie wodzem jak klasyczny Mongoł, czy Tatar, bezwzględny grabieżca i złoczyńca, który niczego nie budował, tylko napadał i kradł, miał to szczęście, że swoje grabieże rozpoczął od niemieckich księstw. A tu wyszło na jaw, że w tym narodzie nadal jest silna mentalność swoich prehistorycznych plemion, jak Teutoni, Germanie, czy Gotowie. Do dziś w RFN naród ma przekonanie, że oni posiadają "germańskiego ducha". A jakby tej pychy Niemców jeszcze było mało, to w antropologii XIX wieku stworzyli „klasyczny wzorzec Niemca”, czyli wysoki, silny, jasnowłosy, o niebieskich oczach i jasnej cerze, to typ nordycki (nordischer Typus).
Czy można szczerze przyjąć, że Niemcy w pełni porzucili nazistowską ideologię rasistowską (szczególnie w czasach III Rzeszy), gdy uznano uznano ten typ za „rasę panów” (Herrenvolk) – wzór siły, odwagi, czystości i przywództwa?
Dlaczego ciągle mam wrażenie – a w życiu wielokrotnie się z tym spotkałem – że oni nadal, i to starsi i młodsi patrzą na nas z góry? Oni nie chcą z nami partnerstwa, tylko relacje pan i sługa. Porządek musi być -Ordnung must sein...
Oczywiście, dzisiaj wiemy (cały świat oprócz Niemców?), że to była pseudonauka – bo różnice fizyczne między ludźmi nie mają żadnego związku z wartością, inteligencją czy moralnością. Ale wtedy „typ nordycki” miał być mitycznym przodkiem Niemców. Wysoki, silny, jasnowłosy, o niebieskich oczach i jasnej cerze...
Dlaczego Uniwersytet Wrocławski złożył hołd pruskiemu oprawcy i polakożercy?
Dzisiaj nie będzie przesadą stwierdzić, że tej nieszczęsnej zachodniej części Polski dokonano prania umysłów 123 – letnią germanizacją, gdy kraj po rozbiorach był przejęty przez okupantów. Jednak, dwa miasta wybijają się ponad te obszary jak dymiące wulkany. To właśnie Wrocław i niestety, moj piękny sąsiad – Gdańsk. Zostawmy tu Gdańsk.
Historia Wrocławia jest dosyć burzliwa poprzez wieki. Przed utworzeniem Królestwa Polskiego, Wrocław przez długi czas był słowiańską osadą plemienia Ślężań, potem ok. 990 r. to miasto państwa Polan / Piastów (Mieszko I).
Potem w 1335 r. – przechodzi pod Koronę Czeską (Królestwo Czech, dynastia Luksemburgów), a potem pod władzę Austrii i Habsburgów . I dopiero w 1741 r. po wojnach śląskich zajęty został przez Prusy, waśnie przez Fryderyka II.
I dzisiaj, a dokładnie już od wielu lat, Wrocław, który był barbarzyńsko zagrabiony przez podłego Prusaka, który po zdobyciu Brandenburgii, Saksonii (Lipsk, Drezno), gdy jego głównym celem było przejęcie Śląska z całym jego bogactwem, dryfuje w kierunku "łagodnej" germanizacji. Teraz robi sie to inaczej, Głównie metodą soft power – łagodnego zdobywania. Daje się przywileje i pieniądze w postaci nagród, dotacji, a nawet bilety samolotowe, luksusowe wakacje na Hula Gula i towarzyskie imprezy. Nie ma mowy, by pokazać co się naprawdę czuje – pogardy, a nawet nienawiści.
A Niemcy – Prusacy, byli na Śląsku z Wrocławiem nie dłużej niż dwa wieki z kawałkiem. Powtórzę jeszcze – brutalnie podbijając tą część Rzeczpospolitej. Niemiecka mentalność jest ciągle taka, że tam gdzie oni tylko postawili nogę, to już na zawsze jest ich. I tak właśnie wbili taką postawę swojemu narodowi. A na przykład - dlaczego Hiszpania, która przez stulecia władała dzisiejszymi Niderlandami i Belgią, nie roszczą sobie praw do Brukseli? Albo choćby do bogatego Rotterdamu? No nie pomyślą nawet o tym bo nie są rasą panów. Herrenvolk.
Zaczynamy wreszcie walczyć z powolnym podbojem Polski przez Niemcy. Mimo służalczej postawy rządu Tuska i reszty ferajny pasionej przez lobbystów.
Przełomowym momentem i sygnałem dla Niemców, że, owszem, nadal będziemy współpracować, ale uczciwie, po partnersku, był wykład profesora Andrzeja Nowaka w Berlinie, gdzie został zaproszony przez władze, obecnie drugiej najsilniejszej partii AfD. U nas ta partia przez media jest notorycznie opluskwiania. AfD w mediach w RFN jest radykalną prawicą. I coś potwornego, im stale im rośnie! Podczas gdy tradycyjne partie SPD, CDU, czy CSU od końca wojny, którą wywołali i zniszczyli Polskę, cały czas tak działali, by ponownie nasz kraj sobie podporządkować. A nawet kultywowali w mentalności niemieckiego narodu, taki sentyment, że domy przodków są na Warmii, Mazurach i naszym Pomorzu. Czyli terytoria zagarnięte przez tego prusackiego króla Fryderyka II. Drania i łotra.
Prof. Nowak powiedział zdecydowanie oniemiałym słuchaczom, że badania ich opinii publicznej uważają, że dokonali ludobójstwa wielu narodów, czy grup społecznych. I statystyki pokazały, że Niemcy wymienili – bo tak im wbito do tych blond głów, że skrzywdzili Żydów, Cyganów, homoseksualistów, niepełnosprawnych i jeszcze parę grup poniżej jednego procenta. PRZEPRASZAM, ALE GDZIE LUDOBÓJSTWO POLAKÓW? My mamy swój szacunek o morderstwie ok 3 – 4 milionów nas (nie licząc polskich Żydów). Oni oficjalnie doliczyli się tylko (!!!) 1,4 miliona zabitych naszych ojców, matki i dziadków. Ale oni przyjęli postawę, że nas nie zauważają. Faktycznie, dobrzy jesteśmy do roboty, lecz nie Daj Boże jakaś konkurencja. Jakieś partnerstwo. W niedawno wydanej książce była kanclerz Angela Merkel napisała (powtarzając j to ciągle już dawniej), że Rosja jest wschodnim sąsiadem Niemiec. POLSKI nie ma?!
Wykład Andrzeja Nowaka wywołał w naszych zachodnich sąsiadach szok. Te ich główne media nie potrafiły zająć stanowiska i zanalizować informacji przedstawionej przez wybitnego historyka.
Mam nadzieję, że właśnie rozpoczyna się właściwa nasza postawa w stosunkach z zachodnim sąsiadem. Tylko chciwych cwaniaków wokół Tuska, z nim samym na czele musimy się pozbyć. Raz na zawsze.
- Blog
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 347 odsłon
Komentarze
Post hitlerowcy z Niemiec niszczą Polskę i Europę
15 Października, 2025 - 13:19
Wyjść z niszcącej Polskę agenturalnej i zbrodniczej rosyjsko-niemiecko-lewackiej UE
Jeszcze przed wejściem do UE przestępcy oraz mafiozi z krajów zachodnich we współpracy z sowieckimi zbrodniarzami w UB, SB czy WSI rabowali Polskę, m.in. oszukując i za bezcen prywatyzując i likwidując znaczną część przemysłu - jak np. cukrownie - w zarządzanej przez sowiecką mafię PRL-bis.
Ten rabunek trwa do dzisiaj. Przedsiębiorstwa czy banki należące do kompanii z EU oszukiwały na kosztach i nie wolno było nakładać na nie podatków, bo UE zabroniła. Wiele produktów w zachodnich sieciach było droższych w Polsce niż w UE, albo często były to produkty z taką samą marką - lecz gorszej jakości.
UE częściowo finansowała stadiony tzw. Orliki, z których część miała rakotworczą sztuczną trawę. Itd. itp. Wybudowano wiele innych niepotrzebnych obiektów...
Kary w wysokości miliardów złotych były bezprawnie nakładane przez bolszewię, zdegenerowane lewactwo i mafie w UE i Niemczech jako "kary z TSUE" czy niewypłacanie środków z KPO...
Jak pokazują afery w UE z łapówkami m.in. od rosyjskich zbrodniarzy płk. KGB Putina - lewaccy degeneraci, bolszewia i ruska agentura w UE tym się nie przejmują. Łapówkarze dalej działają w UE i nie ponoszą żadnych konsekwencji. Muszą tylko bardziej uważać od kogo i jak biorą nowe łapówki...
Przemoc nie jest konieczna, by zniszczyć cywilizację. Każda cywilizacja ginie z powodu obojętności wobec unikalnych wartości jakie ją stworzyły. — Nicolas Gomez Davila.
Androfagi
15 Października, 2025 - 15:30
Stereotypowe postrzeganie Prusaków, Niemców [Y-haplogrupa I] i t.p. przez pryzmat administracyjno-państwowy jest zbyt powierzchowne i krótkowzroczne. Dzięki postępom technicznym w genetyce jesteśmy od kilkudziesięciu lat w stanie dokładnie i jednoznacznie określić te antyludzkie, antypolskie, imperialistyczne, ludobójcze zachoania, jako wrodzoną charakterystyczną cechę germańskiej Y-haplogrupy I, której znaczne hordy ludożerców podążających za natufiańskimi [E] rolnikami wtargnęły ok. 8000 lat temu do Europy. Zwane już przez starożytnych Hellenów trafnie i jednoznacznie androfagami dotarły ok. 7000 lat temu na bagna wokół Motali, gdzie osiadły, by dopiero nieco ponad 2000 lat temu ponownie zaatakować i podbić Europę a od ok. 500 lat wszystkie pozostałe kontynenty.
https://niepoprawni.pl/blog/leopold/jak-poinformowano-brytyjczykow-o-naszych-wyborach
Konrad Mazowiecki nie był pierwszym, kto sprowadzał androfagi do Polski - czynił to już Popiel oraz Władysław Wygnaniec i jego zgermanizowane bastardy. Zgermanizowany przez joannitów [I] zdrajca i łapówkarz Kazik "wielki" gwałciciel po dezercji podzczas bitwy pod Płowcami ostatecznie wydał Śląsk i Pomorze Gdańskie w łapy terrorystów androfagów - t.zw. państwo krzyżackie.
Równie stereotypowa jest ocena Mongołów [C] i Tatarów [Q]. Z obydwoma narodami sąsiadujemy od nawet 50 000 lat, Tatarzy (Kimmerowie, rdzenni Amerykanie) są nawet z nami blisko spokrewnieni (posiadamy wspólnego pra-indo-europejskiego przodka z zachodniej gałęzi Y-haplogrupy K), a jedyne poważne problemy wynikły tylko pod wpływem ich turkizacji przez przybyłe z północy Syberii hordy Turków [N] i współpracujących z nimi jako Hunowie sturkizowanych scytyjskich zdrajców Alanów [R1b].
Tureckie imperia Hunów [N, R1b] opanowały pół Azji. Po stłumionym powstaniu Indo-Europejczyków (Śaków, Tokarskich, Rurańskich, Kuczyńskich…) [R1a, K] dopiero przeprowadzone bezkompromisowymi brutalnymi metodami mongolskie powstanie Temur Dżina się powiodło i został on Dżyngis Hanem przejmując kontrolę nad tureckim imperium Hunów.
Jedynie w tym okresie, t.j. w XIII w., gdy Mongołowie zarządzali imperium Hunów i zapuścili się aż nad Odrę mordując i łupiąc Polskę, mieliśmy z nimi poważne problemy, lecz wkrótce powrócili oni na swe azjatyckie pastwiska na północ od Rurania i Kućiny. Najpóźniej w XVI w. Mongołowie przyjęli nauki naszego wielkiego Przebudzonego, księcia Siddarthy z aryjskiej dynastii Swarożyców Jakszyców (Suryavańśa Iakšaku), a w. w okupowanej przez Turków [N]. Alanów [R1b], Żydów i Arabów [J] i androfagi (Rusów) [I] Sarmacji, nad Morzem Kaspijskim, pozostały tylko oddziały mongolskich Dżungarów i Koszutów (Kałmuków) ograniczające rozbój okupantów i wspierające Jana III Sobieskiego w walce przeciw podbojom imperium osmańskiego.
Również w większości sturkizowani Tatarzy [Q] myleni są powszechnie z Turkami [N] i Hunami [N, R1b], których hordy zwane są przez niewykształconych ludzi tatarskimi. Tatarzy Tochtamysza wymknęli spod tureckiej zwierzchności znajdując dzięki litewskiemu księciu Witoldowi schronienie w Rzeczpospolitej. Również Tatarzy walczyli zarówno przeciw androfagom (krzyżakom pod Grunwaldem), jak i przeciw Hunom (Turkom pod Wiedniem). Z ich potomków pochodzą m.in. pisarz Henryk Sienkiewicz, aktor Karol Buczyński (Charles Bronson), czy muzyk Jerzy Piotrowski.
https://niepoprawni.pl/blog/sbbwinteriapl/genetyczne-podloze-imperializmu
https://niepoprawni.pl/blog/sbbwinteriapl/germansko-turecka-dominacja-w-eurazji
https://niepoprawni.pl/blog/sbbwinteriapl/1289-ostatni-sejm-cywilizacji-piastow
]]>http://sbb-music.jimdo.com]]>
Kłopoty z ego aspiranta do grupy madych
15 Października, 2025 - 15:34
Dobra wiedza z AI. Ale gdzie rozum?
JK
Janusz Kamiński/jazgdyni
Androfagi
15 Października, 2025 - 18:00
Kroniki dynastii Han, Purany, kroniki Ktezjasza, relacje Herodota, Diodora Sycylijskiego, Klaudiusza Ptolemeusza, El Masoudiego, Jana Długosza… i t.p. nie zostały stworzone przez t.zw. A.I. i radzę się zapoznać przynajmniej z ich treścią, zamiast korzystać ze stereotypowych zdogmatyzowanych zacofanych klasyfikacji Konecznego i zdogmatyzowanej powszechnej edukacj (mankurtyzującej indoktrynacji).
Również użyta we wpisie ilustracja przedstawiająca używaną przez andofagi okupujące Europę maska nie koresponduje z opisywanymi Prusakami (t.j. głównie Sasami, Teutonami, Jutami, Anglami, Fryzami…), lecz raczej ze Szwabami i Markomanami okupującymi Vindelicję, Boio-Arię, Lechię, Spyrgowę, Helvetię i rejon Alp, gdzie tego typu maski przejęli od rdzennej miejscowej ludności (G, K, L, T, P, Q, R1a, R1b).
Wdarcie się do Europy przez Azję Mniejszą i Bałkany nastąpiło ok. 8000 lat temu, a Drang nach Osten stosowany jest od ok. 3500 lat, a intensywnie od ok. 2300 lat. Hordy androfagów okupujące wschód znane są głównie jako Taurowie, Bastarnowie, Goci, Herulowie, Gepidzi, Rusi i Waregowie oraz ich bastardy: hitlerowcy, banderowcy, wagnerowcy, UPAińcy, putiniści…
https://niepoprawni.pl/blog/leopold/jak-poinformowano-brytyjczykow-o-naszych-wyborach
W relacji El Masoudiego można znaleźć szczegóły dot. krwiożerczych rytuałów androfagów (Rusów), którzy wtargnęli konkurując z hordami Hunów na ziemie Sarmatów. To sprawozdanie powstało ok. 1100 lat przed stworzeniem t.zw. A.I. z której nie korzystam.
Stosowany już ok. 2500 lat temu przez Paniniego system indeksacji i odnośników (prekursor HTML) też trudno nazwać A.I. Nawet Tusk i jazgdyni stosują posługując się językiem polskim spisaną przez niego gramatykę - zasadniczo różną od żydo-germańskiej. Germańskie słownictwo posługuje się częściowo zniekształconym indo-europejskim słownictwem przejętym na podbitych terenach (standardowo odwracając sylaby, znaczenie słów i szyk zdania), co wielu bezkrytycznym ludziom sugeruje ich domniemaną przynależność do rdzennych ludów indo-europejskich, którą same androfagi w absurdalny sposób zwą "indo-gernanisch" a samych siebie kompensując kompleksy zwą "arisch".
https://archive.org/details/elmasdshistoric00unkngoog/mode/2up
Przedstawiona przez jazgdyni maska ma prawdopodobnie przedstawiać Huna. Tego typu maski przetrwały jedynie w trudnodostępnych górzystych rejonach Europy, gdzie inwazje rzymskie i germańskie przetrwały niedobitki rdzennej ludności pasterskiej (górali).
Sprowadzony tysiące lat temu przez Ariów z Indii paw jest herbowym totemem Iranu i Śląska.
]]>http://sbb-music.jimdo.com]]>
Każdy ma prawo do swojego
16 Października, 2025 - 06:58
Dobra, każdy ma swoje hobby. Nawet podziwiam pana. Lecz pan mnie zachęca bym jeszcze tym, przy ogromie pytań fundamentalnych, którymi się zajmuję (np. - czym jest życie?), jeszcze poszukiwał genezę naszych przodków, jako coś bardzo ważnego? Proszę wybaczyć - ja wolę zajmować się cywilizacjami i kulturami (czego, widzę, pan kompletnie nie pojmuje - a dlaczego? Bo zabetonował swój światopogląd w tej wiedzy o genotypach). Po prostu zamknął się pan w ciasnej klatce. A mnie tu w komentarzach nie o to chodzi.
JK
Janusz Kamiński/jazgdyni
Misja.
16 Października, 2025 - 08:11
Po prostu czuje że ma misję. I gdzie się da wsadza treści misyjne. Mogę zrozumieć, czasem pojawia się tam coś nowego, ale zawsze z dodaniem mapek, źródeł i.t.d.
Tylko jedna obrzydliwa rzecz. Właściwie dwie które mnie skutecznie"odechciewają" od lektury.
Ludożer na tle wanny i Kieł. A wolał bym herrrrrrrrr, wrrrrrrrr Thuska von Budapsia. Bo tusk, po kaszebsku znaczy kundel. Na szwabskim sznurku. A powinien być w polskim kojcu.
Dr.brian
Co ważniejsze, o co chodzi
16 Października, 2025 - 08:48
Czołem @dr Bajanie
Ja to rozumiem, ale na przykład u naukowców zwalczam. Gros nauki koncentruje się na detalach. Szanowny pan profesor, czy młodszy naukowiec tylko drąży coraz głębiej swoją dziurę, co opisywałem w felietonie o zwężającej się spirali, i robi się superspecjalistą na przykład w temacie wielkości kropli deszczu o różnej intensyfikacji. Po to założyłem Klub Dyletantów by zachęcić myślących ludzi do myślenia horyzontalnego, czyli nie drążyć coraz głębiej, tylko patrzeć coraz szerzej - panoramicznie. Wiedzieć - i co ważne = rozumieć na przykład pojęcia państwa totalitarnego, czy imperialistycznego; albo to, czym są fraktale; albo co robi dieta keto; albo czym jest życie, a czym jest świadomość. I jeszcze do tego stale zadawać filozoficzne pytanie - dlaczego? Tego nie cierpią naukowcy, bo w ich zakresie jedyne pytana to - co? i jak?
Co do naszego, coraz bardziej rozdygotanego Tuska, już na granicy szpitala bez klamek, to ja go zgodnie ze swoją wiedzą, określiłem jako socjopatę. To nie psychopata, bo taki wszystko z rozkoszą robi na zimno z uśmiechem na twarzy. Tusk wpada w furię i już nawet nie panuje nad mimiką. Właśnie dlatego, że ma on takie zaburzenie neuropsychiczne.
Serdeczności
JK
Janusz Kamiński/jazgdyni
Tego ostatniego tym bardziej do kojca.
16 Października, 2025 - 10:46
Z monitoringiem, zabezpieczeniem przed targnięciem się...
By lewacczyzna wsijevo mira nie zrobiła sobie świętego.
A tak, byłby kolejny niebezpieczny świr.
Być może bohater specjalnego kanału netowego.
Live od drzwi do sedesu.
Dr.brian
Normalność
16 Października, 2025 - 15:20
Totalitaryzm,
imperializm,
maniactwo połączone z furią i socjopatyczną mentalnością "Übermensch"
- to właśnie dla przedstawicieli Y-haplogrupy I
genetycznie uwarunkowana
NORMALNOŚĆ !
To, co dla androfaga jest normalne,
to jest dla człowieka nienormalne.
Czytelnicy tego portalu zajmują się raczej katolicyzmem, i stereotypowymi gierkami politycznymi, nie postrzegając, lub nie chcąc postrzegać, prostego faktu, który leży u podstaw większości problemów i dyskusji.
Nawet nie dysponujący wiedzą historyczną, archeologiczną i genetyczną, ani szybką telekomunikacją, żyjący na przełomie XIII i XIV w. Władysław Łoktek, po licznych doświadczeniach z androfagami próbującymi po wymordowaniu dynastii Przemyślidów i Arpadów zgładzić również jego rodzinę - zastosował prosty test językowy, by pozbyć się androfagów ze stolicy Polski.
Czechy i Węgry były już władane przez androfagi uzurpatorów (Luxemburczyka i Andegawena), a sam Władysław zmuszony był nawet wydać swą córkę jako zakładniczkę androfagowi uzurpującemu tron Węgier.
Córka Łoktka, po Marysi z Bytomia i kilku innych słowiańskich księżniczkach, które nie przeżyły "małżeństwa" z androfagiem, była chyba 4 lub 5 "żoną" androfaga.
Androfagi z terrorystycznej organizacji joannitów, która zastąpiła wypędzonych z Węgier krzyżaków przekupiły i zmankurtyzowały wyrodnego synalka Władysława, t.j. Kazika "wielkiego" gwałciciela, który nie tylko zdezerterował w bitwie pid Płowcami, lecz udostępnił androfagom Śląsk i Wybrzeże Gdańskie.
Efekty tego odczuwamy do dziś i Tusk, jak i inne androfagi stanowią już ponad 20% obywateli Polski i zajmują większość kluczowych stanowisk i dążą do "Endlösung der polnischen Frage".
Dla nich to NORMALNOŚĆ,
a przejawy polskości i patriotyzmu są
NIENORMALNE !
]]>http://sbb-music.jimdo.com]]>