Dlaczego trzeba zniszczyć Polskę

Obrazek użytkownika jazgdyni
Idee

 
 
Obserwowaliśmy  bezprzykładny atak Unii Europejskiej na Polskę. Tak – na Polskę, choćby eurodeputowany Janusz Lewandowski nie wiadomo jak zaklinał, że przyjęta rezolucja dotyczy wyłącznie rządzącej partii Prawo i Sprawiedliwość.

Zresztą choćby nawet dotyczyła tylko PISu, to przecież jest to partia, która wygrała uczciwe wybory, oraz prawnie i uczciwie realizuje swoje rządy i uchwala prawa w sejmie.
Jednak nie chodzi eurokratom o PIS, choć prezes PISu, Jarosław Kaczyński jest dla tzw. Europy czarnym charakterem od dawna. Jakakolwiek inna partia realizująca podobny program idący w kierunku pełnej suwerenności, samodzielności, byłaby traktowana analogicznie.
 
Powszechna jest opinia, że takie właśnie rozstrzygnięcia i taka postawa Unii jest spowodowana zakulisowymi działaniami opozycyjnych partii, które straciły władzę: Platformy Obywatelskiej i w mniejszym stopniu Polskiego Stronnictwa Ludowego, oraz świeżo utworzonej partii bankowców i korporacji – partii Nowoczesna.
Jest dokładnie przeciwnie. Te partie spełniają wtórną rolę hałasujących zagończyków, wypuszczonych w politykę przez swoich zagranicznych mocodawców.
To są bezrozumne narzędzia realizujące cele wielkiej polityki.
 
A cele tych, którym obecna władza w Polsce tak się nie podoba, są proste i okrutne – nie można dopuścić, by Rzeczypospolita stała się państwem silnym i samodzielnym. Ma być jak dotychczas słaba, potulna i zawsze posłuszna zagranicznym metropoliom. Konkretnie – Brukseli i Berlinowi. A poprzez Berlin także Moskwie.
Toteż używa się wszystkich sił i środków od listopada zeszłego roku, by Polskę niszczyć, dyskredytować i nie dopuścić do samodzielnego rozwoju.
 
Dlaczego tak się dzieje? Co powoduje, że niby deklarujące przyjaźń i współpracę państwa Europy Zachodniej i częściowo USA, nie chcą dopuścić, by kraj nasz szedł obecną drogą rozwoju?
Bo zdają sobie dobrze sprawę, że taki rozwój, to koniec dotychczasowego układu Europy. To koniec neoliberalizmu; to koniec tego podszytego komunizmem lewactwa i zielonych, a najważniejsze – to koniec obecnego kształtu kapitalizmu, w szczególności absurdalnej władzy banków i korporacji.
Czyli Europa broni dotychczasowego status quo, któremu właśnie Polska zagraża. A tysiące eurokratów walczy o swój ciepły i wygodny byt, bo jak się narody państw europejskich, po polskim przykładzie, zorientują, że są bezczelnie okradani i wykorzystywani, to wyślą brukselskich darmozjadów na Madagaskar,
 
Drobny przykład: Unia Europejska na sam transport swoich urzędników między Brukselą i Strasburgiem wydaje rocznie 200 milionów euro.
I drugi: Prawie 700 eurodeputowanych pobiera miesięcznie ok. 11 000 euro netto, co w skali rocznej daje prawie 100 milionów gołych pensji. A drugie tyle stanowią dodatkowe apanaże.
 
Długo żyliśmy w Europie pojałtańskiej. Ówczesne mocarstwa: USA, ZSRR i Wielka Brytania ustaliły na długie lata porządek w Europie.
Polska niestety znalazła się za drutami kolczastymi obozu komunizmu, a jej granice wytyczano linijką na mapie. Na prawie pół wieku zatrzymano nasz kraj w prawidłowym rozwoju. Bezczelnie eksploatowano i okradano, dając niewiele na pocieszenie.
 
W roku 1989 komunizm już nie mógł dalej egzystować, praktycznie był trupem, a kolejne "państwa za żelazną kurtyną" odpadały od Związku Radzieckiego, jak ciało od trędowatego. Lecz komuniści, właściwie ludzie komunizmu, którzy z tego ustroju czerpali korzyści i przywileje, postanowili się przepoczwarzyć w dotychczas brutalnie zwalczanych kapitalistów i przy pomocy różnych Sachsów, Balcerowiczów, Kiszczaków, Michników i Wałęsów nadal sprawować władzę. Udawało im się to przez ćwierć wieku.
Jednakże w swoim doktrynalnym zaślepieniu, pazerności parobków i powszechnej głupocie, nie zdawali sobie sobie sprawy, że transformacją roku 1989 wypuścili dżina z butelki.
Rozpoczęli proces, na którego końcu stoi człowiek pokroju Jarosława Kaczyńskiego. To niekoniecznie musi być on, choć właśnie Kaczyński jest dobrą egzemplifikacją, klasycznego, patriotycznego Polaka, jakich znamy choćby z powstań – Styczniowego i Listopadowego. A także tych, co walczyli z Targowicą.
 
Polska transformacja to "jeden z największych politycznych cudów XX wieku" - powiedział amerykański filozof, politolog i ekonomista Francis Fukuyama w Gdańsku podczas międzynarodowej konferencji "Europa i świat 30 lat po zwycięstwie polskiej Solidarności".
Politolog, autor koncepcji "końca historii", zwrócił uwagę, że system totalitarny chciał kontrolować nie tylko sferę polityczną czy gospodarczą, ale całość życia obywateli aż do poziomu rodziny. - Ambicja systemów totalitarnych polegała tym, by wpływać na jednostki tak, by zniszczyć społeczeństwo obywatelskie, żeby nie doszło do powstania niezależnych organizacji, żeby znikła nić zaufania pomiędzy obywatelami - powiedział. Jak ocenił, komunizm był systemem politycznym, który "w sposób celowy i przemyślany chciał wyeliminować zaufanie pomiędzy obywatelami". [1]
Wybitny naukowiec, Francis Fukuyama powiedział to w Gdański w 2010 roku. Nie mógł więc znać destrukcyjnych poczynań Platformy Obywatelskiej i prawidłowo ocenić minionych dwudziestu lat. Jednakże zdawał sobie sprawę z wagi zainicjowanego procesu i jego wagi praktycznie dla całego świata.
 
Gdy Polska powoli i z trudem przebijała się w kierunku suwerenności i budowania swojej siły, Europa karlała i gniła, zarządzana przez coraz gorszych polityków, którym przewrócono w głowach lewacką rewolucją 1968 roku i podkopywana przez starającą się o imperialną rekonstrukcję Rosję Putina.
Początkowa szczytna idea Roberta Schumana i późniejsze Traktaty Rzymskie tworzące wspólnotę europejską zostały po Traktacie Lizbońskim karykaturalnie wykoślawione, prowadząc Europę w kierunku, jaki sobie wymarzyła komunistyczna działaczka Róża Luksemburg, a później Stalin i Hitler.
Już za rządów komisarza Unii Jose Manuela Barroso, portugalskiego socjaldemokraty, który dzisiaj doradza bankowi Goldman Sachs, UE zaczęła się psuć. Rozpoczęto w 2004 roku poszerzanie Unii, nie mając niestety wyraźnego obrazu, jaki ma być ten potężny twór.
Jednakże gwałtowny upadek, w którym krawędziami urwiska był taki łańcuch zdarzeń, jak wprowadzenie wspólnej waluty, m.in. skutkujące bankructwem Grecji i kryzysami gospodarczymi w Portugalii, Hiszpanii i we Włoszech; fatalna decyzja Angeli Merkel, zaaprobowana przez Brukselę, o zaproszeniu islamskich imigrantów do Europy i na koniec wyjście Wielkiej Brytanii, tzw. Brexit, z Unii, spowodowała grupa wyjątkowych nieudaczników we władzach UE: triumwirat Jean-Claude Juncker (Luksemburg), Martin Schultz (Niemcy) i Donald Tusk (Polska). A także fakt, że największą frakcją w europejskim parlamencie jest Europejska Partia Ludowa, niby chadecja, a w rzeczywistości zbieranina lewaków, neoliberałów i "postępowców", zawsze idących ręka w rękę z komunistami z Europejskiej Lewicy i Zielonych.
Degrengolada i rozkład UE już trwa i tylko jest jedno pytanie bez odpowiedzi – czy to już faktyczny koniec Unii?
Nie mniej, wydaje się, że cała ta brukselska biurokracja nie zdaje sobie w pełni sprawy z dramatyzmu sytuacji i zamiast natychmiast starać się naprawić, woli zajmować się niszczeniem Polski.
 
Zapytam się ponownie – dlaczego?
 
Jeżeli państwo myślicie, że eurokraci, ze wspomnianą trójką: Juncker, Tusk i Schultz na czele, realizują jakieś swoje idee, to się potężnie mylicie.
Zresztą również przywódcy największych państw, w tym Angela Merkel i Francois Hollande, są tylko najemnikami realizującymi cele wielkiego kapitału.
Bo to własnie oni – międzynarodowe korporacje, banki i instytucje finansowe są faktycznymi decydentami rozdającymi karty na światowej planszy do gry.
I to dla nich obecny kurs władz Polski stanowi pewne zagrożenie. Używają więc narzędzi zewnętrznych, jak UE, Rada Europy, Komisja Wenecka, oraz wewnętrznych, czyli, jak się sami określili, totalną opozycję.
Cel jest wyłącznie jeden – robić wszystko, by odsunąć Prawo i Sprawiedliwość od władzy.
Dlatego, że tylko PIS może zrealizować czarny scenariusz dla międzynarodowego kapitału, jaki zakreślił George Friedman, założyciel amerykańskiego think tanku, czyli instytutu prognoz i analiz, Stratfor, najważniejszy obok wspomnianego Francisa Fukuyamy, międzynarodowy analityk i prognosta.
To, że nikt poważny nie może go lekceważyć, świadczy choćby to, że już sześciokrotnie trafnie przewidział rozwój wypadków, np. takich zdarzeń jak arabska wiosna ludów, wojna na Ukrainie, czy powstanie ISIS.
Zanim przejdę do jego prognoz dotyczących Polski pozwolę sobie na taki cytat:
 
Gdyby w 1950 roku ktoś powiedział, że największymi potęgami gospodarczymi pół stulecia później będą Japonia i Niemcy, zajmując drugie i trzecie miejsce w świecie, z pewnością zostałby wyśmiany. A gdybyśmy w 1970 roku wystąpili z twierdzeniem, że do roku 2007 Chiny staną się czwartą największą potęgą gospodarczą, śmiech byłby jeszcze głośniejszy. Ale w 1800 roku tak samo śmiesznie brzmiałaby przepowiednia, że do 1900 roku Stany Zjednoczone będą światowym mocarstwem. Rzeczy się zmieniają i należy oczekiwać tego, co nieoczekiwane. ("Następne 100 lat. Prognoza na XXI wiek") [2]
 
Dlaczego to zacytowałem? Żeby uwiarygodnić tezę Friedmana, że w niedalekiej przyszłości Europa będzie miała dwie nowe potęgi, może nawet większe niż Niemcy, czy Francja, mianowicie Polskę i Turcję. Muszę zaznaczyć, że Friedman napisał "Następne 100 lat..." w 2009 roku, siedem lat temu i jak to dzisiaj widzimy, Recip Erdodogan właśnie zaczął realizować jego prognozę właśnie dzisiaj. Turcja dołącza do grona najpoważniejszych europejskich graczy.
A teraz o Polsce i dlaczego wielki biznes i ich pracownicy – europejscy biurokraci, tak się boją wzrosu potęgi Rzeczypospolitej.
 
W lipcu br. George Friedman powtórzył Polskiej Agencji Prasowej to, co powtarza od lat i co się sprawdza na naszych oczach [3]:
 
"Polska będzie znaczącą potęgą w regionie; są dwa powody, dla których tak się stanie - słabość Rosji oraz uzależnienie niemieckiej gospodarki od eksportu towarów. Jeśli porównamy, w jakiej sytuacji Polska była w 2005 roku i w jakiej jest w 2015 roku, dostrzeżemy ogromną różnicę. Kraj pełni rolę przywódczą w wielu obszarach, nie tylko jeśli chodzi o prezydenta w Unii Europejskiej (szefa Rady Europejskiej), ale szerzej. Są dwa powody, dla których Polska może być potęgą. Pierwszy to słabość Rosji. Drugi, to sytuacja Niemiec, czwartej największej gospodarki świata, która eksportuje ponad 50 proc. swojego PKB".
 
A w maju 2014, czyli jeszcze za rządów PO i prezydenta Komorowskiego, podczas Konferencji "Poland Transformed" tak Friedman mówił o Polsce, zapytany, jacy będziemy w roku 2039, czyli sto lat od wybuchu II WŚ:
 

"Polska będzie jednym z głównych potęg Europy. Zupełnie inaczej będzie z Niemcami. Choć to trudne do wyobrażenia, to już wyjaśniam dlaczego tak sądzę. Jeśli przyjrzymy się ich PKB, to 40 proc. z niego stanowią zyski z eksportu. Co to oznacza? Wystarczy, że klienci przestaną kupować ich produkty i mamy przepis na katastrofę. Ona wisi w powietrzu."
[A Rosja?]
"Ich czeka to samo. Już teraz widać, że powoli zaczynają przegrywać na rynku złóż energetycznych. Wyrosła im poważna konkurencja w postaci Iraku, Iranu, czy Stanów Zjednoczonych. Wystarczy, że oni narzucą konkurencyjną cenę, a odbiorcy, gazu czy ropy zdywersyfikują swoje źródła dostaw i ]]>Rosja]]> będzie miała problem. Dla Kremla ten interes stanie się mniej opłacalny."
 
I dalej ten wybitny politolog oświadcza:
 
"Tak, Polska będzie znaczącą siłą w Europie w 2039 roku. Głównie dlatego, że wasz kraj się rozrośnie, a inni się osłabią. Wreszcie zaczną was traktować Polskę jako dużego gracza."
[...]

"Możecie być liderem na każdym możliwym polu. Macie dużo złóż naturalnych i świetnie wykształcone siły robocze. Wystarczy sam fakt, że macie więcej informatyków niż inne państwa. Musicie zrozumieć, że jesteście nowoczesną europejską siłą. Macie mnóstwo obywateli, świetny system edukacyjny. Co mogłoby wam zaszkodzić? "
 
 
Widać z tych rozważań, że wzrost potęgi Polski będzie się nieodwołalnie wiązał z upadkiem Niemiec i Rosji.
Oni o tym dobrze wiedzą. Mają też swoje instytutu badawcze, prognostyków i politologów. I oni się boją.
 
I trzeba to wyraźnie powiedzieć – Unia Europejska już upadła. Upadła może jeszcze nie ostatecznie, lecz zasadniczy projekt legł w gruzach. Przekombinowano ze wspólną walutą, przekombinowano z integracją i kompletnie i idiotycznie zalano Europę imigrantami.
Oczywiście, wspomniana powyżej trójka nieudaczników na czele UE, oraz rzesza eurobiurokratów będzie się bronić aż do nieubłaganego, haniebnego końca.
Osobiście przewiduję, że Unia, jaką znamy, zostanie zastąpiona przez nowy twór, bardziej luźny i bardziej narodowy. Swoboda poruszania się Europejczyków w obrębie kontynentu najprawdopodobniej zostanie, bo jest to na prawdę dobre dla wszystkich. Lecz swobodny obrót towarów zapewne zostanie ograniczony. Południe Europy charakteryzuje się prawie 20% bezrobociem i żeby przywrócić miejsca pracy, musi ponownie zacząć stosować protekcjonizm i cła zaporowe. Podobnie, jak USA. A to oznacza, że Niemcy przestaną zalewać nas swoimi towarami. I tu warto przypomnieć, że ponad 40% budżetu tego państwa stanowią wpływy z eksportu (w USA tylko 9%). Zmniejszy się eksport – runie niemiecka gospodarka. A za nią runie Unia Europejska.
 
Działania UE wobec Polski, to desperacja. Takie zawracanie Wisły kijem. Gdy jeszcze RP rządzili ludzie o mentalności niewolników, a głównym celem ówczesnej polityki było "podobanie się" silnym i wpływowym państwom zachodu, to Bruksela mogła spokojnie oddychać. To między innymi dlatego powołano Tuska na przewodniczącego. Mieli złudne nadzieje, że wzbudzi to dumę Polaków i ugruntuje mocne więzy z zachodem.
Przeliczyli się. U władzy stanęła ekipa silnie wyrażająca wolę większości narodu, wolę, w której na pierwszym miejscu jest Ojczyzna, a dopiero potem europejska wspólnota. A także, co bardzo ważne, na pierwszym miejscu są obywatele, rodziny, a nie korporacje i międzynarodowi gracze.
 
Viktor Orban wraz z Jarosławem Kaczyńskim, dopiero co, zapowiedzieli wielką kontrrewolucję kulturalną. Oznacza to ni mniej, ni więcej, jak otwarte zerwanie z ideologią i głównymi doktrynami Brukseli. To powrót do europejskich korzeni i podstawowych wartości cywilizacji łacińskiej. Do środowiska, którego nawet komuniści nie odważyli się zniszczyć.
 
Ostatnie zdarzenia – wizyta Komisji Weneckiej w Polsce oraz debata w parlamencie europejskim, pokazały wreszcie właściwą postawę, jakiej nie było nawet pół roku temu. Postawę właściwą. Po prostu ich zlekceważyliśmy. Odebraliśmy im pozycję, którą sobie bezprawnie uzurpują. W Polsce ważniejszy jest nasz sejm, nasz rząd i prezydent, a nie instytucje, które już dawno straciły szacunek, instytucje bezsilne, które potrafią tylko gromko pohukiwać, a nie rozwiązywać problemy.
 
Ja już czuję, że wieje nowy wiatr. Wreszcie u władzy są ludzie, którym najbardziej zależy na sile i suwerenności kraju. Mimo oporu i kłód rzucanych pod nogi rozpoczął się postęp, już nie do zatrzymania.
To, co jeszcze w 2014 mogło się wydawać bajeczną political fiction, teraz w 2016 stało się realne. Inni coraz bardziej zaczynają się z nami liczyć. Polska, piąty kraj w Europie właśnie wykuwa sobie, po raz pierwszy, należne miejsce na świecie.
Jeszcze przez pewien czas wrogie siły będą nas zwalczać. Lecz już nawet oni wiedzą, że przegrali.
 
.
 
[1] ]]>http://wiadomosci.onet.pl/kraj/fukuyama-polska-transformacja-to-jeden-z-najwiekszych-politycznych-cudow-xx-wieku/p6xgl]]>
[2]      ]]>https://pl.wikiquote.org/wiki/George_Friedman]]>
[3]]]>http://www.fronda.pl/a/Polska-bedzie-potega-spelniaja-sie-przepowiednie,59454.html]]>
 

5
Twoja ocena: Brak Średnia: 4.7 (24 głosy)

Komentarze

Już w roku 2002 w pierwszym wydaniu swej książki pt.: "Europejskie Eldorado" pisałem, cytuję:

"Profesor John Laughland [1], wybitny politolog, znawca stosunków społeczno-politycznych Europy stwierdził, iż Unia Europejska prędzej czy później się rozpadnie. Jako powód rozpadu podaje między innymi: życie według anty-dekalogu, coraz intensywniejsze materialistyczne podejście do życia, a nade wszystko spadek liczby urodzin w stosunku do ilości zgonów. Oznacza to, że starzejące się społeczeństwo Europy Zachodniej będące w wieku emerytalnym, stopniowo pozbawiane będzie środków do życia, gdyż mniejsze liczebnie młodsze pokolenie nie będzie w stanie wypracować tak ogromnego funduszu. Kraje członkowskie budzą się z letargu i w końcu dostrzegają, w jakie szambo wpadły. Przykładem jest chociażby Austria, Hiszpania, Grecja, a nawet… Niemcy!

Co wobec tego robią brukselscy możnowładcy? Wykorzystując opanowane przez siebie media, głoszą wszem i wobec, że tylko Unia zagwarantuje szczęście i dobrobyt Europejczykom. Że nie ma kryzysu w Unii, czyli „wsio O key”, a wy Polacy potrząśnijcie kiesą, bo "nasze" pieniądze gdzieś „przelatują nam przez palce”. Z przykrością stwierdzam, że zdradziecka władza w Polsce już zdążyła spowodować straty Polski w okresie 1992–2002 na rzecz UE w kwocie 63 miliardów USD![2]".


[1] John Laughland, Anglik – wykładowca paryskiej Sorbony w wywiadzie dla Naszego Dziennika, 30.03.2002.
[2] Nasz Dziennik, 28.01.2002.

 

Bardzo mnie dziwi, że tacy cwaniaczki jak chociażby Leszek Pierwszy Szyderczy (L. Miller) czy Marek Pierwszy Czereśniacki Pastuch (M. Sawicki - b. minister rolnictwa) dzisiaj mają czelność występować w polskojęzycznych telewizorniach i "wieszać psy" na obecnym Rządzie RP i na obecnie urzędującym Prezydencie RP. Chyba wysłali swą pamięć na urlop, bo już "zapomnieli", że to oni brali czynny udział w negocjacjach akcesyjnych do UE. Tak fatalnych warunków dla siebie nie wynegocjowała nawet Słowacja.

No cóż,... jesteśmy świadkami ciekawego w dziejach najnowszej historii wydarzenia, mianowicie obserwujemy, jak ten kolos na glinianych nogach (UE) zaczyna powoli przybierać pozycję horyzontalną. I tak ma być!

Pozdrawiam,

Janek

Vote up!
8
Vote down!
0

___________________________
"Pisz, co uważasz, ale uważaj, co piszesz". 

© Satyr


 

#1520196

Witaj Janku!

 

Własnie zwróciłem się do Jacka Kurskiego, że przesadza z ułudnym dążeniem TVP do obiektywizmu i prezentuje nam te polityczne, odmóżdżone karykatury polityczne i cynicznych funkcjonariuszy propagandy. Kiedy oni wreszcie znikną?

EWG było OK. I może jeszcze Schengen. I na tym powinno się poprzestać. Na jakiejś formie konfederacji. Niestety, wśród tych lewaków, którzy sterują UE niezwykle silna jest myśl wspomnianej Luksemburg i Lenina o jednym, homogenicznym państwie - Europa.

I na tym się przejechali. Ja już nie widzę mozliwości odbudowy Unii wg. takich wzorców. Natomiast mam pewne nadzieje, że uda się zbudować nową Unię, m.in. w oparciu o V4.

 

Serdeczności

Vote up!
11
Vote down!
0

JK

Przepłynąłeś kiedyś sam ocean? Wokół tylko morze. Stajesz oko w oko ze swoim przeznaczeniem.

 

 

 

 

#1520202

dla dobra ludzkości

 

zdradę mają w genach

w szpiku mają kości

obcym się wysługują

dla dobra ludzkości

 

PS W naj(szczy)tniejszym celu!

 

Vote up!
7
Vote down!
0

jan patmo

#1520197

Jest wielu genialnych analityków - i równie wielu szalonych. Od około siedmiu lat jest realizowany (dla nas) dziwaczny plan. Plan wyznaczony przez szaleńców, mający utrzymać za wszelką cenę status quo w Europie.

Analizuję właśnie działalność niejakiego Jeffrey'a Davida Sachsa w ostatnich siedmiu/dziesięciu latach. Zniszczenie gospodarki Peru (lata ' 80), było bardziej spektakularne jak niszczenie ("schładzanie") gospodarki polskiej.

Vote up!
6
Vote down!
0

#1520198

Witaj

 

Śledzę wielu politologów, futurystów i tego typu instytuty. I nikt inny, tak, jak George Friedman, co jest udowodnione, nie potrafi tak trafnie przewidywać rozwoju sytuacji politycznej.

Natomias Sachs jest hochsztaplerem. Myślę, że Soros świadomie podsunął go Balcerowiczowi, by rujnując Polskę, realizował jego program nowego porządku świata.

 

Serdeczności

Vote up!
8
Vote down!
0

JK

Przepłynąłeś kiedyś sam ocean? Wokół tylko morze. Stajesz oko w oko ze swoim przeznaczeniem.

 

 

 

 

#1520203

Eurodeputowany Janusz Lewandowski to znany od dawna POspolity oszust i ....zdrajca polskich interesów. Szkoda komentować jego przemowy w UE nie tylko ze względu na kłamstwa i manipulacje, których ewidentnie się dopuścił  w swojej ostatniej wypowiedzi, ale przede wszystkim ze względu na to, że  jest to osobnik który odnosi się od dawna  z pogardą do Polski i Polaków. Obłuda u niego nie ma granic, np dla swoich kłamliwych racji posługuje się nawet słowami Świętego Jana Pawła II !!!  Aż dziw bierze, że są w Polsce tacy ludzie, którzy wybierają obłudników, oszustów, krętaczy i złodziei. Niestety byliśmy i pozostajemy narodem skłóconym i chorym... który niegdyś w dużej części przyłączył się do targowicy, skutkiem czego utraciliśmy suwerenność i wolność na długie lata. Dzisiaj również targowiczan nie brakuje, a Janusz Lewandowski jest klasycznym ich przedstawicielem i działa .....

Vote up!
10
Vote down!
0
#1520217

Miałem wątpliwą przyjemność współpracowania z Lewandowskim w Polskich Liniach Oceanicznych (zanim cudownie zniknęło 170 statków i wielki majątek). Wg. mnie, to człowiek chory i amoralny. W żadnym wypadku nie powinien być dopuszczany do władzy.

Vote up!
5
Vote down!
0

JK

Przepłynąłeś kiedyś sam ocean? Wokół tylko morze. Stajesz oko w oko ze swoim przeznaczeniem.

 

 

 

 

#1520304

Wydaje mi sie jednak, ze postepowanie "elit" UE (tych dzisiaj rzadzacych - a wiec socjalistow i liberalow) NIE JEST SKIEROWANE PRZECIWKO pOLSCE - ALE PRZECIWKO WARTOSIA, KTORE DZISIAJ pOLSKA REPREZENTUJE. 

Latwo to udowodnic - przygladajac sie stosunkowi UE np. do Wegier, gdzie juz kilka lat temu oboz patriotyczny objal wladze - i byl wtedy atakowany w podobny sposob - jak Polska dzisiaj. Ataki troche sie uspokoily w momencie, gdy po kolejnych wyborach na Wegrzech patrioci uzyskali wiekszosc konstytucyjna - bo w zgodzie z prawem i krajowym i UE moga oni (i to robia) dokonywac zmian konstytucyjnych nie ogladajac sie na opozycje.

I tu dochodzimy do sedna sprawy: w Polsce takze przydaloby sie, zeby oboz prawicowo-patriotyczny mial wiekszosc konstytucyjna - nie byloby wtedy problemow z TK, moznaby dokonac koniecznych zmian. Tylko do tej wiekszosci konstytucyjnej potrzeba wiecej zwolennikow zmian, niz tylko PiS i "przystawki".

Stworzenie WIELKIEJ KOALICJI, ktora dokonalaby koniecznych w Polsce zmian konstytucyjnych jest mozliwe - ale trzebaby wciagnac do pracy zarowno Kukiz'15 jak i czesc srodowisk (tych nastawionych patriotycznie i pragnacych zmian) z "nowoczesnych", prawicy Korwina czy nawet srodowisk  zwiazanych z PO - niestety: kierownictwo PiS-u nie jest tym zainteresowane . To jest podstawowa przeszkoda, bo przeciez nic nie kosztowalaby chocby proba stworzenia jakiejs formy wspolpracy opartej wlasnie przede wszystkim o PROJEKTY  zmian konstytucyjnYCH. Dzisiaj biora gore interesy partyjne ( tak jest w Polsce zereszzta od 25 lat)  ponad interesami narodowymi.  Najpepsza ilustracja tego - to postepowanie z projektami ustaw zglaszanymi przez opozycje - chocby byly najlepsze - szans na uchwalenien nie maja, bo pochodza od "wrogow". - niestety dzisiaj PiS kontynuuje zle "tradycje" zapoczatkowane przez PO...

Bez podstawowych zmian konstytucyjnych niemozliwe sa zmiany umozliwiajace Polsce szybki rozwoj gospodarczy i realizacje wielu ambitnych celow stawianych dzisiaj (slusznie) przez rzad - zamiast isc do przodu i zieniac prawo - rzadzacy glownie mowia o koniecznosci zmian, po czym wskazuja, ze dzisiaj te zmiany sa niemozliwe (jak chocby podwyzszenie kwoty wolnej od podatku)...

Trzba zdecydowanie wiekszej determinacji oraz wykazanie woli politycznej do czesciowych kompromisow - bo nie zanosi sie, zeby PiS mogl samodzielnie uzyskaz w wyborach wiekszosc konstytucyjna, a w obecnej sytuacji z wielkich planow pozostanie... wielki niesmak i utrata popularnosci wsrod wyborcow... co (obym sie mylil) JUZ ZACZYNA BYC WIDOCZNE... 

Vote up!
3
Vote down!
-3

mikolaj

#1520218

Zgoda... i nie.

Atak jest skierowany przeciwko wartościom, ale także przeciwko Polsce. A to ze wzglegu na nasze geopolityczne położenie, oraz przez wielkość naszego kraju, którego przez to, nie można zlekceważyć.

Czy uzyskamy sojuszami konstytuantę? Nie tego chce Kaczyński. Ma awersję do koalicji i słusznie.Na tym etapie odbywa się silne budowanie PISu, tak, by w normalnych (a może nawet przyspieszonych) wyborach uzyskać większość parlamentarną 2/3. Dlatego na pierwszy ogień idą sprawy socjalne.

A poza tym - ja jestem optymistą przekonanym ,że w końcu nadszedł właściwy moment. A kto chce marudzić, lub rzucać kłody, to już sprawa nienajlepszego charakteru.

 

Pozdrawiam

Vote up!
3
Vote down!
0

JK

Przepłynąłeś kiedyś sam ocean? Wokół tylko morze. Stajesz oko w oko ze swoim przeznaczeniem.

 

 

 

 

#1520305

Pominięto jeden z istotnych czynników: obawa przed rozliczeniem złodziejstwa. Myślę, że to może być nawet najważniejszy dla wielu platfusów.

Vote up!
5
Vote down!
0

Stasiek

#1520234

Proszę się nie obawiać.

Moment rozliczeń nadchodzi wielkimi krokami.

Trzeba tlko skończyć porządkować odpowiednie organy. W służbach i prokuraturze to już trwa. A czeka jeszcze całe sądownictwo.

Bez tych elementów, jak sprawiedliwie rozliczyć winnych?

 

Pozdrawiam

Vote up!
2
Vote down!
0

JK

Przepłynąłeś kiedyś sam ocean? Wokół tylko morze. Stajesz oko w oko ze swoim przeznaczeniem.

 

 

 

 

#1520306

Vote up!
4
Vote down!
0
#1520236

tyle mają  na to  sobie zasłuzyli, niemieckie byleco skrzyzowane z ruskim chwastem.

 

Vote up!
7
Vote down!
-1

Wolność, godność, honor - tego nic nie zastąpi.

 

#1520237

https://www.youtube.com/watch?v=f-kSysW0HdM

Vote up!
3
Vote down!
-2

Verita

#1520242

bo sobie zero nadwyręzysz i już nikt nie będzie mial z ciebie pozytku.

 

Vote up!
3
Vote down!
-2

Wolność, godność, honor - tego nic nie zastąpi.

 

#1520243

Ktos bez okularow nie zauwazy tych  ("  ") cudzyslow i pomysli ze to przyjaciele . Pisz bez obaw  ze to szuje i wrogonie polski. Odwagi !

Vote up!
1
Vote down!
0

Loter

#1520264

choć z tym protekcjonizmem przesadziłeś.

''protekcjonizm i cała zaporowe'' przywracają miejsca pracy?

chyba w komunizmie, systemie wiecznego dotowania opartego na niewolnictwie.

Skąd te socjalistyczne zapędy, skoro kiedyś byłeś libertiarianinem w marzeniach?

czy tak trudno wyobrazić sobie swobodny, czyli wzajemnie korzystny wspólnie handel?

bez debilnych regulacji, bo to one dołują wszystko a nie święta wolność.

Co do zapory, to nie wolno wpuszczać Chińczyków do Europy. Zarazem niemiecki przywilej pośrednictwa nie jest dobry. Najlepiej zbudować wcześniej własną konkurencyjność.

Co do ataków na Polskę, to również chodzi o kasę. To czas, gdy Polska, po okresie dotacji, miała słać kasę eurokomuchom czyli być załatwiona drenażem, imigrantami a może i wiadomymi roszczeniami. Słać kasiorę, nie konkurować i milczeć. Poszło w drugą stronę, 'przy okazji' korzystniej dla USA, które nie potrzebują konkurencyjnej, zlewaczałej UE chętnej do paktu z Pućkiem, który powinien się finalnie sprzedawać USA.

 

Pozycja Polski rośnie a samo istnienie jednorodnego, tradycyjnego i chrześcijańskiego kraju daje porównanie całej Europie, stąd dodatkowe zochydzanie nas. Znamy to z historii, gdy samo istnienie Polski z jej honorem było wielu potężnym solą w oku.

 

A Śwabićki odlatują, jak to lewacy, nich się lepiej liczą z oporem i solidną krytyką też ze strony UK (czy wyjdą, czy nie, są na  kursie eurosceptycznym z czego może wypłynąć wiele ciekawego).

Vote up!
4
Vote down!
0

„Od rewolucji światowej dzieli nas tylko Chrystus” J. Stalin

#1520255

To nie ja mówię o protekcjoniźmie i cłach zaporowych tylko poważny, kapitalistyczny profesor, który zna się na ekonomii, jak mało kto.

 

A libertarianizm? Piekne marzenie, jak nieustanny orgazm.

Vote up!
2
Vote down!
0

JK

Przepłynąłeś kiedyś sam ocean? Wokół tylko morze. Stajesz oko w oko ze swoim przeznaczeniem.

 

 

 

 

#1520307

Zgadzam się z większością tez autora i po prostu chcę, aby optymistyczne prognozy odnośnie naszej Ojczyzny sprawdziły się w stu procentach i to jak najszybciej.
 
Drobna uwaga - "Bo to własnie oni – międzynarodowe korporacje, banki i instytucje finansowe są faktycznymi decydentami rozdającymi karty na światowej planszy do gry." Tu raczej nie personifikowałbym instytucji tylko wskazał na ich właścicieli. Przecież za wszystkim stoją konkretni ludzie. (Tylko czasem zastanawiam się, zważywszy ich postępowanie odnośnie ludzkości i planety, czy to są ludzie? Ale to inna sprawa.)
Vote up!
3
Vote down!
0

ość

-----------------------------------

gdy prawda ponad wszystko, życie bywa piękne

wtedy żyć się nie boisz i śmierci nie zlękniesz

#1520266

Jak to dobrze, że w koło coraz więcej optymistów i ludzi z nadzieją, w kontrze do ponuraków wieszczących nadchodzącą nieubłaganie katastrofę.

A co do "władców świata" - z nazwiska. To raczej stała grupa. Przebijają się nazwiska Rotschildów i Rockefellerów, choć na plan pierwszy wybija się złowrogi fanatyk, George Soros. A na przykład, o królowej Elzbiecie II, też wśród najbogatszych, raczej nikt złego słowa nie powie.

 

Pozdrawiam

Vote up!
3
Vote down!
0

JK

Przepłynąłeś kiedyś sam ocean? Wokół tylko morze. Stajesz oko w oko ze swoim przeznaczeniem.

 

 

 

 

#1520303