Tylko polskie społeczeństwo
Zanim zaczniemy pisać lub mówić o Polsce warto zdać sobie sprawę z kilku bardzo istotnych faktów: PRL przez 44 lata był pod protektoratem ZSRS, III RP od. 2004 roku znalazła się pod zarządem Niemiec. Oczywiście, możemy dyskutować, ale obydwa przypadki miały akceptację prawną, przynajmniej formalną. Na niemieckich mapach i w wypowiedziach niektórych polityków tego państwa, a także tamtejszych organizacji, Ziemie Odzyskane miały sygnaturkę pod tymczasowych zarządem polskim (zur Zeit unter polnischer Verwaltung) lub sowieckim (zur Zeit unter sowjetischer Verwaltung). Po 1990 r. a więc po zawarciu traktatu granicznego, granica zachodnia naszpikowana została euroregionami w ilości niespotykanej nigdzie – do takiego stopnia, że ktokolwiek obiektywnie spojrzał na mapę musiał odnieść wrażenie, że ktoś ją chce „pożreć”.
Na Ziemiach Odzyskanych państwo polskie po 1990 r. abdykowało. Żaden poczerwcowy rząd, w zadziwiający sposób, nie interesował się tym, co tam się dzieje – dziś zamieszkałej tam ludności mentalnie bliżej do Berlina niż do Warszawy. Nie potrzebne jest więc referendum, mentalnie 1/3 Polski już jest stracona. A kto zna Niemców, ten powinien wiedzieć, że oni nie darują. Granica zachodnia jest obwarowana wieloma ustawami prawnymi, również unijnymi, ale gdy znajdzie się jakaś dziureczka, np. brak zapisu w traktacie pokojowym którego nie było, będą wiercić, aż powiększą ją do rozmiaru problemu i na koniec wykorzystają. Powojenna filozofia oswajania, i rozmywania niemieckiego nacjonalizmu, który ma wiele twarzy, jest tak samo nierealistyczna, jak nawracanie Rosji. Rację ma dr Jacek Bartosiak, który ocenił, że w dzisiejszej Europie największym problemem są Niemcy.
Ale to nie koniec. Na tam wymarzonym przez nas Zachodzie tamtejsi stratedzy i politycy Polskę do 1991 r. traktowali, jako część składową wrogiego sowieckiego obozu, dziś terytorium naszego państwa traktują jako część własnego, a dokładniej, peryferyjnego zaplecza. W świadomości polityków zachodnich Polska jest bytem przejściowym, efemerycznym i niekoniecznym. Od Świętego Przymierza z 1815 r., a więc przez ponad 300 lat nic się nie zmieniło i w dalszym ciągu jesteśmy „regulatorem” wewnątrzeuropejskich napięć i rozgrywek. Jakiekolwiek usiłowanie tłumaczenia tym ludziom, że posiadamy swoje interesy, swoją godność, swój honor nie ma żadnego znaczenia ponieważ mamy do czynienia z odmiennym widzeniem rzeczywistości. Oni widzą ją w kategoriach „Morza”, my w kategoriach „Lądu”. Oni siebie w kategoriach dominatorów, my siebie w roli poddanych i akceptujących wszystko. Sytuacja przypomina spowiednika i spowiadanego. Pierwszy siedzi i czeka, drugi po rachunku sumienia klęka i szczerze wyznaje wszystko. Potem musi jeszcze odprawić pokutę. A miało być zupełnie inaczej, uczciwie, normalnie, w ramach pojednania, których notabene było kilka.
Pozostało więc tylko jedno: świadomość i odpowiedzialność obywatelska polskiego społeczeństwa. Tylko ONO może uratować państwo, nikt więcej. Tylko ONO może wykazać taką samą jedność wolitywną, takie same ambicje, jak w okresie II RP, i tworzyć własną siłę, która powinna nakładać się na nasze położenie geopolityczne, na rolę w wojnie w Ukrainie - siłę adekwatną do pozycji w Europie Środkowo-Wschodniej.
- Blog
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 230 odsłon
Komentarze
Protektorat i protegowani.
27 Września, 2024 - 06:38
W tekście charakterystycznym jest wyraz"protektorat". Na myśl przychodzi ten Czech i Moraw a także coś bliższego. Gdy do rodzinnego zakładu np.szewskiego wpada grupa odrażających uzbrojonych bandziorów. Dla pokazówki trochę demoluje a następnie przywódca żąda regularnego grabieżczego haraczu właśnie za ów prote... pardon. Za klasyczną bandycką ochronę. W razie odmowy grożąc zdemolowaniem zakładu i wymordowaniem rodziny rzemieślników. Dla przykładu.
W drugim wypadku bandyci są lepiej ubrani, nawet z teczkami a ich szef trzyma ich pod lepszym rygorem grożąc gospodarzom z użyciem mniejszej ilości przekleństw. Pokazowe zniszczenia mogą być mniejsze bo tym razem zakład rodzinny ma się stać ubogą filią przedsiębiorstwa nasyłającego.
Wszystko jak dawniej odbywa się przy milczącej aprobacie sąsiednich przedsiębiorstw, szczęśliwych że na razie minął je ten los. Niektóre. Liczba cichych układów i ustaleń pod stołami jest zbyt wielka by nasi bohaterowie mogli liczyć na jakąkolwiek pomoc. Zwłaszcza że wśród zarządzających najmniej co drugi jest w zmowie z napastnikami. zarówno pierwszego jak drugiego rodzaju.
Jedyne rozwiązanie? Najbardziej cywilizowane, wręcz nagrodowe?
Wszyscy won!!! I niech będą szczęśliwi gdy nie trafią na przodek kopalni. Choć powinni.
brian
@ Brian
27 Września, 2024 - 11:00
@ Brian
No tak. Trzecim rozwiązaniem jest porządne lanie dla wszystkich - po równo. I wychodzi na to, że to lekarstwo od wieków się sprawdza. To taki uniwersalny reset. Dopiero wtedy zaczyna się zdrowe myślenie.
Ryszard Surmacz
Führer Tusk z mafijnych PO-PSL i ruskiej Polska 2050
27 Września, 2024 - 07:15
Tusk z mafijnych PO-PSL i ruskiej Polska 2050 działa na zlecenie i rzecz mafiozów niemieckich i zbrodniarzy rosyjskich oraz rosyjskiej agentury i przestępców w zbolszewizowanej UE.
Rozpętując nienawiść do prawdy, polskości i polskiego patriotyzmu oraz zaczynając reset ze zbrodniczą putinowską Rosją führer Tusk działał i działa także na rzecz sowieckiego zbrodniarza z KGB Putina.
Zadaniem niemieckiego agenta Tuska oraz przestępczych mafii z PO-PSL i Polska 2050 jest niszczenie Polski oraz rabowanie Polski i Polaków. Mafie rabują Polskę przede wszystkim poprzez wyłudzanie podatku VAT, a niemiecko-ruska agentura PO-PSL i lewackich degeneratów doprowadza państwowe przedsiębiorstwa do bankructwa.
* * * * * * * * * * *
(...) Pionki Kremla i ich zadania
Nietrudno się domyśleć, że jedną z nich, bardzo intensywnie się wyróżniającą, jest Rosja. Narzędziem, jakie wykorzystuje do szerzenia dezinformacji, jest w dużej mierze Internet i to na nim się skupmy. „Matrixowym” żołnierzom Putina nie chodzi wcale o wzbudzanie miłości do Moskwy, tylko o rozbicie jedności społeczeństw, które Kreml chce, chciałby, planuje bądź marzy o tym, żeby zaatakować. Sianie nienawiści i wzajemnej wrogości działa na ich korzyść.
Tu warto zauważyć, że przeciętny „olginiec”, „ruski troll” czy jakkolwiek inaczej roboczo i potocznie takiego rosyjskiego agenta wpływu by nie nazwać, zawsze będzie używał zasłony dymnej. Łubianka lubi się stroić w szatę patrioty. Maski, jakie zakładają pisząc do nas w Internecie, to często rzekomy patriota, rzekomy ksiądz, rzekomy potomek ofiar UPA, rzekomy narodowiec, rzekomy konserwatysta…
Za: https://www.tvp.info/74562293/nienawisc-czyli-swiadome-niszczenie-debaty-publicznej-czym-to-grozi
Przemoc nie jest konieczna, by zniszczyć cywilizację. Każda cywilizacja ginie z powodu obojętności wobec unikalnych wartości jakie ją stworzyły. — Nicolas Gomez Davila.
@ Andy
27 Września, 2024 - 11:09
@ Andy
Proszę Pana, może być Pan świętym człowiekiem, ale czy nie sądzi Pan, że używając języka tak skrajnie przesyconego negatywizmem jest Pan w stanie cokolwiek osiągnąć? No nic! Z mojej strony nie ma złej woli, ale czegoś takiego po prostu nie da się czytać.
Ryszard Surmacz
Niestety, jest tego
27 Września, 2024 - 12:14
Niestety, jest tego negatywizmu sporo, ale jak inaczej oceniać to wszystko, czego jesteśmy swiadkami i ofiarami od 1939 roku? Zawsze ktoś za nas decydował. Zawsze duża część Polaków czegoś się spodziewała. A to, co dzisiaj się dzieje jest niczym innym tylko akceptacją planow niemieckich. Kiedyś były one w stosunku do Polski uważanej za Saisonstaat formułowane jako rezygnacja z pełnej suwerenności (póki co) - Korytarz, teraz żądają więcej, już nie tylko Ziem Odezyskanych, ale całej Polski i Korytarza do Rosji - Białoruś sie nie liczy, bo to jest Saisonstaat. Taka jest rzeczywsitość a Surmacz tylko marzy jak ją pokonac.
@ ks. prof. Zygmunt Zieliński
27 Września, 2024 - 13:09
@ ks. prof. Zygmunt Zieliński
Księże Profesorze, jak nie marzę, staram się diagnozować i stawiać propozycje rozwiązań. To, że wszystko zależy od społeczeństwa, jego spójności, wykształcenia i stopnia identyfikacji z państwem i kulturą, wiadomo od XVIII w., a więc od utraty państwowości.
Przy okazji chciałbym wyrazić szacunek za wszystkie wpisy i głos Świadka Historii.
Ryszard Surmacz