Niezrozumiały strumień (emocji?), Konfederacja bliżej Baru czy ...baru (piwnego)?

Obrazek użytkownika antysalon
Kraj

Do wyborów jeszcze kilka miesięcy, ale konfederacja napompowana sondażowo już usiłuje rozdawać karty!
Donald Tusk na prawo i lewo batoży, rozdaje razy.
Zaś czarodzieje, politycy konfederacji już mają 20% i domagają się dla siebie marszałka sejmu!
Po co?, ano po to, aby zarządzić kolejne, przyśpieszone wybory parlamentarne.

Albowiem zdaniem tych polityków trzeba rozwalić to bagno!

Jak?, stworzyć system permanentnego kryzysu, Polska ma być pozbawiona konstytucyjnego rządu, a konfederacja lawirować w takim bałaganie jako partia antysystemowa.

Polsce chaos, a konfederacji władza.

Pierwej marszałek sejmu, a potem w 2025 już prezydentura dla lidera Nowej Nadziei.

Zapach władzy i nadziei.

Mnie zaś zastanawia.

Po pierwsze do czego bliżej konfederacji?
Do Baru? czy też raczej do ...baru? piwnego z mętnym, naprawdę kiepskim wyrobem warzonym i sprzedawanym pod nazwiskiem lidera Nowej Nadziei.
Napój raczej piwopodobny, w mojej ocenie bardzo podły, zalegający półki, aby potem usiłować go sprzedać po bardzo niskiej cenie, przed upływem okresu przydatności do spożycia.
Bar? czy bar?

Po drugie.
Program konfederacji
Oczywiście niskie podatki, a nawet bardzo niskie, a może i nawet ich likwidacja?
Wszak są młodzi, twierdzą buńczucznie, że każdy musi być kowalem swego losu, więc zdrowi, nie chorują, po jakiego daniny na nfz, zus, etc.
He! he! dobre sobie!
Ale!
Co na to, nie tylko Dziambor, który spędził pocovidowo wiele dni na kosztownej kuracji!
A inni z tegoż środowiska, którzy też werbalnie, wyśmiewali potrzebę szczepień, aby za chwilę ( bodaj poza Braunem?) gremialnie pobrać dawkę plus repetę!
(Ja, emeryt oraz moi najbliżsi; nasze dzieci, ich przyjaciele, wnuki nie obnosiliśmy się z tym, ale żadnej dawki nie przyjęliśmy! nie urządzając cyrku jak ci z konfy!)

Korwin, tak samo kpił z publicznej służby zdrowia, ale gdy w centrum Warszawy, zarobił kosą pod żebro od jednego ze swych licznych zięciów, to przeprosił się z nią!
Pewnie i na obronność też zero!
Po jaki gwint!, wszak konfa dyga na dwie strony; a to ukłoni się Moskwie, a to Berlinowi.

Ta!, dygu, dygu!, dyg! dyg! ( tak mi się przypomniało z jednej z książek Sergiusza Piaseckiego!

I konfederacja dyguje, mamiąc niskimi podatkami, wolnością gospodarczą.

Lider epatuje w mediach społecznościowych Maltą! sięga po kultowy dla światowego kina cytat :" Czujesz? Czy to czujesz? Napalm, synu. Nic na świecie tak nie pachnie. Kocham zapach napalmu o poranku. (....) To był zapach zwycięstwa", aby smrodliwą woń napalmu, zamienić w zapach pieniędzy!
Taką Maltą, gdzie nie płaci się podatków, można zrobić deal, potem szybko na jacht, kuter, czy nawet skuter i w siną dal!
Zaiste kuriozalny przekaz lidera Nowej Nadziei!
Szybki biznes i w długą, siną dal.
I już po wszystkim!
I ten zapach morza wzbogacony kasiorą z niezapłaconego podatku!, to przekaz S. Mentzena z wakacji!
Do kogo?
Oczywiście dla tych sympatyków konfederacji z sondażowych 15%.

Oceniam tę wzmożoność sondażową konfederacji w wymiarze strumienia emocji, jaką można obserwować od kilku lat ( nachodżcy, covid, agresja Rosji na Ukrainę, rozchwianie rynku światowego, inflacja, etc. ).

A na emocjach można się trochę pobujać!
I nawet rozbujać, do tego stopnia, że S. Mentzenowi smród napalmu zapachniał pieniędzmi, nieuczciwie zarobionymi.

Malta!, Bar! czy bar?
Napalm? kasiora?
Czy sondażowi zwolennicy konfy to odróżniają?

"Dogadamy się z tym, kto da więcej"!, takie zdanie przypisuje się liderom konfy.

Po pierwsze.
Czy taki program pozwoli im utrzymać dalej się jako antysystemowcom?

Po drugie, jakże grożniejsze!
Od zawsze Moskwa i Berlin miała to "więcej"!, gdy chodziło o zagwarantowanie ich interesów.

Do Baru?, czy do baru?

Tym z Baru chodziło o Polskę.
"
Nigdy z królami nie będziem w aljansach,

Nigdy przed mocą nie ugniemy szyi;

Bo u Chrystusa my na ordynansach

— Słudzy Maryi!
..."

Zaś przy barze, bywa i tak, że ktoś postawi, zafunduje.
I nie zawsze bezinteresownie.
"Dogadamy się z tym, kto da więcej")

Gdzie? dokąd bliżej tej dzisiejsze konfederacji?

Do Baru?, czy raczej do baru!?

pzdr

5
Twoja ocena: Brak Średnia: 4.7 (12 głosów)

Komentarze

Tekst jest napisany lekko, klarownie i z wielkim poczuciem humoru, a przez to lepiej oddaje czym jest Konfederacja od wszelkich naukowych rozpraw. 

Poza tym, o czym pisać te rozprawy, skoro plan jest prosty: sława, pieniądze, młodość, anarchia i prosperity, raje podatkowe, bilet w jedną stronę, plaża gdzieś na Bahamach, Rolex, kobiety, zimne piwo i śmiech.

Chyba zapamiętałam tę scenę ze starego filmu.  

Oczywiście wielkie 5 dla Autora.

Vote up!
6
Vote down!
-1

AgnieszkaS

#1653229

ich młodzi patrioci, z drugiej zaś naiwność, wiara w system bez obciążeń podatkowych, jakiego nigdzie nie ma.
Takie pojmowanie funkcjonowania chyba tylko przy piwie jest możliwe.
A skoro o piwie mowa, to dlaczego zwolennikom konfy, szczególnie tym wykształconym oraz nastawionym patriotycznie nie zapala się ostrzegawcza kontrolka?
Albowiem już przy piwie, w zaduchu różnych bredni, taki jeden onegdaj zaczadził do tego stopnia, że poszli za nim.
I....?

pzdr

Vote up!
2
Vote down!
-1

antysalon

#1653238

Z Barem i Konfederacją Barską nic oni nie mają wspólnego, za to wiele z konfederacją targowicką. 

Serdecznie pozdrawiam

Vote up!
5
Vote down!
-1

jan patmo

#1653235

a ci, nam współcześni lokują ją przemiennie w Moskwie, Berlinie, Brukseli, Paryżu,... w zależności od "kto da więcej"
I tak dygają na wszystkie strony, kierowani, tym swym przesterowanym zdradzieckim błędnikiem.
Taki Korwin raz czyni z Hitlera niewiniątka nieświadomego z istnienia KL, aby za chwilę do Putina usłużnie per "jego, wasza ekselencjo" ( waciakowo/rubaszkowa!)

pzdr

Vote up!
2
Vote down!
-1

antysalon

#1653237