Najemnik Tusk i Rasa Panów

Obrazek użytkownika Kapitan Nemo
Blog

Podczas zjazdu CDU słowo do delegatów wygłosił 16 stycznia 2001 ówczesny przewodniczący Europejskiej Partii Ludowej Donald Tusk, który z dużym uznaniem skomentował działania polityczne Niemiec na arenie europejskiej: "Wasz sposób rządzenia był i jest błogosławieństwem nie tylko dla Niemiec, ale i całej Europy, dla waszych wschodnich sąsiadów a jako Polak wiem, o czym mówię. Również dla państw Bałkanów i ich marzeniu o Europie oraz Ukraińców w ich walce z agresją" - mówił Tusk w języku niemieckim na tle odbudowanych po II WŚ kamieniczek dawnego Wolnego m. Gdańsk. Miasta, które miało pozostać na wieki niemieckie...

Chodzący na niemieckiej smyczy Tusk nie krył w swoim hymnie pochwalnym nadziei, że Niemcy znów opanują Europę, a zwłaszcza zaś Polskę z której terytorium Tusk błogosławił po niemiecku niemieckie czyny i "wartości": „Fakt, że nie straciliśmy naszej wiary w przyszłość zjednoczonej Europy i w to, że nasze wartości mają sens jest również wynikiem waszej konsekwencji, cierpliwości i – mówiąc wprost – przyzwoitości”(sic!)

Elementarna przyzwoitość wymaga jednak by powiedzieć, że celem Niemców jest sfederalizowana pod ich przewodem Europa i o „mniejszej kulturze” Polska, jako podrzędny land Niemieckiej Unii Europejskiej. Bo przecież, jak przypomniał w pamiętnym kazaniu abp Gądecki: „Niemiecki Generalny Plan Wschodni zakładał, że po dwudziestu latach od ukończenia wojny nie będzie państwa polskiego ani 80% Polaków”.

Ten niemiecki plan jest nadal aktualny – zaś federalizacja Europy stanowi nowy oręż Niemców w likwidacji państwa polskiego. Czas jednak szybko zrewidował błogosławieństwo Tuska i jego adorację niemieckiej sztuki rządzenia (art zu regieren) oraz niemieckiej „przyzwoitości”. Zaledwie po roku od peanu Tuska runęła cała niemiecka „sztuka rządzenia” Europą, której symbolem - po ataku Rosji na Ukrainę - stało się pięć tysięcy hełmów z demobilu, wysłanych do bombardowanej z ziemi i z powietrza Ukrainy. Runęła także niemiecka „przyzwoitość” – tak gloryfikowana przez niemieckiego najemnika w jego hymnie pochwalnym - gdy Niemcy obiecały Polsce i innym krajom Europy Środkowej wsparcie sprzętowe w zamian za postsowieckie czołgi i wozy opancerzone, które te państwa wysłały na Ukrainę. Za ponad 200 czołgów T-72 i zmodernizowanych T-72M1 oraz dodatkowych czołgów PT-91 Niemcy zaoferowały stronie polskiej…. 20 Leopardów 2A4 i to niesprawnych technicznie i bez pocisków! Niemcy zaś dotąd nie wyrazili zgody na dostarczenie Ukrainie czołgów bojowych Leopard 2A4!

Nietrudno więc sobie wyobrazić niemiecką „pomoc”, gdyby Rosja zaatakowała Polskę, a Polską rządził ich najemnik Donald Tusk. Polska została by złożona na ołtarzu dobrych stosunków rzeszy niemieckiej z Rosją – tak jak wtedy, gdy podpisany został pakt Ribbentrop-Mołotow.  Przecież zgodnie z niemiecką doktryną, Polski miało nie być, ani 80% Polaków!

Po Angeli Merkel – byłej komunistce z enerdowskiego FDJ, która wyhodowała sobie Tuska - niemiecką „przyzwoitość” reprezentuje teraz lewak kanclerz Olaf Scholz, który kategorycznie odrzucił żądania w sprawie reparacji dla Polski. – Mogę zaznaczyć, podobnie jak wszystkie poprzednie rządy federalne, że kwestia ta została ostatecznie rozstrzygnięta w prawie międzynarodowym – powiedział kanclerz Niemiec w wywiadzie dla „Frankfurter Allgemeine Zeitung”. Olaf Scholz potwierdził więc, że niemiecka „przyzwoitość” jest niezmienna od czasu zakończenia II WŚ, więc Niemcy nie zamierzają ponieść żadnej odpowiedzialności za zbrodnie i zrujnowanie Polski w czasie niemieckiej okupacji!  W przeciwieństwie do innych krajów, którym Niemcy wypłaciły reparacje wojenne...

Olaf Scholz ogłosił stanowisko Niemiec w sprawie reparacji tuż po słowach führera niemieckiej opozycji w Polsce, którego Niemcy szykują na premiera niemieckiego landu. Zaraz po opublikowaniu w dniu 1 września 2022 raportu o stratach poniesionych przez Polskę w wyniku agresji i okupacji niemieckiej w latach 1939-1945, zareagował wyznaczony przez Niemców na premiera Donald Tusk: „Inicjatywa PiS–u o reparacjach pojawia się, gdy mają potrzebę zbudowania narracji politycznej”. Tusk też dodał, że żadnych reparacji nie będzie, a partia rządząca gra „antyniemiecką kampanią”.

Argument ad hitlerum  Donalda Tuska o „antyniemieckiej kampanii” jest tak stary jak stara jest Rzesza niemiecka i Rasa Panów - wzbogacona na wojnach, mordach i grabieżach. Nietykalna Rasa Panów przetrwała bowiem do dzisiejszych czasów, siejąc spustoszenie w całej Europie, czego już nie da się ukryć...

Belgijski ekspert ds. energetyki, profesor uniwersytetu w Liege, Damien Ernst w rozmowie z PAP ujawnia całe „błogosławieństwo” niemieckich rządów w Europie: – Zielony fundamentalizm Niemiec doprowadził całą Europę do niespotykanego od II wojny światowej kryzysu ekonomicznego i prawdopodobnie sprzyjał wojowniczemu zachowaniu Władimira Putina. Inaczej rzecz ujmując, katastrofalna polityka energetyczna RFN była czynnikiem sprzyjającym wojennym planom Putina i doprowadziła też do ogromnego kryzysu gospodarczego, z którym mamy do czynienia teraz – mówi Ernst, uściślając, że niemiecka transformacja energetyczna (Energiewende) doprowadziła do zwiększenia zależności Europy od rosyjskiego gazu.

– Niemcy popełnili dwa kluczowe błędy, które pogrążyły UE w obecnym kryzysie: zajęli negatywne stanowisko wobec energii atomowej i na rzecz osłabienia przemysłu jądrowego w całej UE; podjęli agresywne działania wobec przemysłu paliw kopalnych w Europie – chodzi m.in. o naciski na Polskę w sprawie na zamknięcie kopalń węgla, czy brak eksploatacji nowych złóż gazu w UE. Oba te czynniki sprzyjały rosyjskiemu przemysłowi gazowemu ze znanymi nam wszystkim konsekwencjami – podkreśla Ernst. – Jest jasne i dobrze udokumentowane, że (Niemcy) otrzymali również poparcie Putina w realizacji swojej infantylnej polityki, która mocno osłabiła UE. Putin w pewnym sensie uzbroił zielonych fundamentalistów przeciwko UE i teraz to wykorzystuje – dodaje belgijski ekspert.

Jest też jasne i dobrze udokumentowane, że Niemcy wyhodowali sobie najemnika Tuska, by ten siał zamęt i chaos w Polsce w walce z „antyniemiecką kampanią” - błogosławiąc Niemców za ich "przyzwoitość"...

5
Twoja ocena: Brak Średnia: 5 (15 głosów)

Komentarze

"PRZYZWOITOŚĆ" - PRZYSWAJANIA... -> przywłaszczania i uwłaszczania - samo*rządowych  "funkcjonariuszy niemieckiej Platformy Obywatelskiej"...

PRZYSWOITOŚĆ - przyswajania sobie - POlitycznego przywłaszczania + uwłaszczania PO-sąDOwNicTwem... - Polskich wyposażeń - produkcyjnych przedsiębiorstw Ojczyzny Polaków...

( od 25 czerwca 2014 roku - Były Premier D. Tusk -> doskonale wie o jakie rozliczenia  chodzi...-> rozLicznych ZBRODNI - POlitycznie KOOrdynowanych... -> kryptonimem "Łowcy Skór"...)

Pozdrawiam. J. K.

Vote up!
5
Vote down!
0
#1646894

  Witaj Kapitanie! Zielona energia, najlepiej się sprawdza i jest stabilna, jako pasza dla zwierząt. Dla Niemców najlepiej pasował zielony ruski gaz i kierownica dystrybucji tymże gazem w ich rękach, jako narzędzie szantażu Europy. Niemcy, to Dżin, którego nie wolno wypuścić w całości z butelki.

Vote up!
9
Vote down!
0

ronin

#1646896

  • Rosyjsko-niemiecka agentura w Niemczech, UE i w Polsce

Nienawidzący polskiego patriotyzmu łgarz Tusk, przez lata wierny przydupas sowieckiej agentki Merkel - łącznie ze zbolszewizowanym narcyzem Trzakowskim i ich postbolszewicką, mafijną PO-PSL, która latami rabowała i Polskę i Polaków - wykonują wszystkie antypolskie działania dyktowane im przez rosyjską agenturę w UE i w Niemczech.

Mafiozi z PO-PSL i inne zbrodnicze mafie w Polsce i UE opłacające antypolską propagandę na rzecz PO chcą „żeby było jak było” - czyli ponownej możliwości bezkarnego rabowania Polski.

Problem jest jednak w tym, że zarówno Niemcy jak i UE są rządzeni przez rosyjskich agentów. Spora część część lewactwa w Niemczech oraz tzw. europosłów to jest wręcz rosyjska agentura, albo pseudo ekolodzy czy zieloni sowicie opłacani przez rosyjskich zbrodniarzy.

Sowiecko-rosyjska agentura w Niemczech i EU jest bardzo liczna - włączając Merkel oraz obecnego kanclerza Niemiec Scholza zakochanego w sowieckiej tzw. NRD.

Olaf Scholz jako zdeklarowany marksista z Hamburga współpracował z komunistycznymi organizacjami w NRD. W najmroczniejszej fazie zimnej wojny dwudziestoparoletni Olaf Scholz, wówczas wiceszef młodzieżowej przybudówki SPD, regularnie jeździł do sowieckiego Berlina Wschodniego i Poczdamu, gdzie odbywały się wspólne obozy i konferencje z udziałem członków komunistycznej Wolnej Młodzieży Niemieckiej oraz Socjalistycznej Partii Jedności.

Dlatego tacy antyeuropejscy zbrodniarze jak Timmermans w UE i zdegenerowane lewactwo mogą spokojnie opracowywać rosyjsko-niemieckie plany zniszczenia niezależnych krajów w Europie.

Vote up!
7
Vote down!
0

Przemoc nie jest konieczna, by zniszczyć cywilizację. Każda cywilizacja ginie z powodu obojętności wobec unikalnych wartości jakie ją stworzyły. — Nicolas Gomez Davila.

#1646911

FAKTYCZNI HiPOkryci - rzeczywiście są oczywiści.

Pozdrawiam. J. K.

 

 

Vote up!
3
Vote down!
0
#1646914