Zawartość Niemca w polskim cukrze…

Obrazek użytkownika Kapitan Nemo
Blog

Gdyby zmierzyć zawartość Niemca w polskim cukrze, to dzięki „błogosławionym rządom” Niemców i ich pro-niemieckich kolaborantów w Polsce – zawartość Niemca w polskim cukrze osiągnęła 40%! Jest to wartość wystarczająca, by zrobić panikę na polskim rynku cukru. Panikę tak wielką, by cena cukru w Polsce osiągnęła wartość dwukrotnie większą niż w samych Niemczech!

Ostatnia cukrownia w Polsce została zbudowana „za Gierka”, w Ropczycach w 1979. W 1989 było 78 cukrowni, w 1996 zamknięto 2. W roku 1997 w Polsce funkcjonowało 76 cukrowni i do roku 2001 nie zamknięto żadnej. Obecnie jest 18. Do 1996 wszystkie cukrownie były własnością Skarbu Państwa. W 1997 roku, za rządów Buzka, z Balcerowiczem na czele finansów, rozpoczął się zmasowany atak prywatyzacyjny. Do 2003 roku w rękach zagranicznych, głównie niemieckich znalazło się 49 z 76 cukrowni (65%). Od 2001 rozpoczęło się masowe zamykanie cukrowni. Tak masowe, że w kampanii cukrowniczej 2006/07 z 12 cukrowni Pfeifer & Langen pracowały 4 czyli 33%, Sudzucker z 22, 10, czyli 45%, Nordzucker z 6, 2, czyli 33%, a z BSO 2 z 10, czyli 20%. Tu uwaga, choć cukrownie były zamknięte, nie zostały zlikwidowane, czyli można je było teoretycznie w każdej chwili powtórnie uruchomić. Sumując, do 2006 roku nie zlikwidowano ani jednej cukrowni w Polsce. Czy to nie wydaje się dziwne, że kapitalistyczne, czyli nastawione na zysk niemieckie koncerny przez 5 lat trzymają niepracujące zakłady, jako aktywa? Przecież utrzymanie tych cukrowni, zabezpieczenie itd. musiało generować olbrzymie koszty. I zamrożony kapitał też nie pracował, choć mógłby , prawda?. Z logicznego i finansowego punktu widzenia, te działania koncernów należałoby uznać za całkowicie pozbawione sensu. A nawet za działanie na własną szkodę i sabotaż. No chyba, że.., no właśnie co?. No chyba, że założymy, że koncerny nie działały na własną szkodę. Że wiedziały, że trzymanie przez 5 lat zamkniętych cukrowni i ponoszenie kosztów się jednak opłaci. Jak się okazało, Unia Europejska wprowadziła dyrektywę, dzięki której Niemcy otrzymali za zakupione za grosze polskie cukrownie rekompensatę za brak produkcji cukru: za każdą wycofaną tonę wypłacono rekompensatę z funduszu restrukturyzacyjnego w wysokości 730 EUR/t ! – ujawnia salon24 ( ]]>https://www.salon24.pl/u/statystyk/719923,jak-niemcy-wykonczyli-polski-p...]]>).

Czy Polacy – atakowani zewsząd za swoją nieufność wobec kierowanej przez Niemców Unii Europejskiej – dostrzegli już w swej większości, że celem Niemców i ich V kolumny w Polsce była, jest i będzie likwidacja Polski jako państwa? Bo jaki był cel likwidacji polskich stoczni, które już za Gierka potrafiły budować gazowce? Czy Polacy pamiętają, jak błogosławiony przez Niemców Donald Tusk, wraz ze swym przybocznym Gradem ściemniali „prywatyzację” polskich stoczni przy pomocy zmyślonego Kataru tylko po to, by w końcu polskie stocznie zlikwidować?

Czy Polacy pamiętają, jakie nagrody otrzymał Donald Tusk od Niemców i nie dotyczyło to tylko nagrody im. Walthera Rathenaua za „pogłębianie współpracy polsko-niemieckiej”. To właśnie Rathenau podpisał w 1922 roku układ z Rosją radziecką w Rapallo!

Donald Tusk nie zdążył jednak dokończyć dzieła takiego „pogłębienia współpracy polsko-niemieckiej”, by Polska przestała istnieć – zgodnie z układem w Rapallo. Tusk musiał z Polski uciekać pod opiekę Niemców po ujawnieniu, że jego rząd był teoretyczny, „pieniędzy” w kasie państwa nie było i miało już nie być, zaś z jedynych inwestycji pozostał po rządach PO-PSL tylko „ch…,d… i kamieni kupa.

Tusk jest więc ostatnią dla Niemców nadzieją na dalsze „pogłębienie współpracy polsko-niemieckiej”. Tuskowi bowiem – tak jak Hitlerowi sprzyja koniunktura. Tak jak za Hitlera jest inflacja, pojawiły się też bojówki….

Wystarczy więc tylko wzniecić w Polsce pożar. Choćby w zagranicznych dyskontach, gdzie nagle zabrakło cukru…

5
Twoja ocena: Brak Średnia: 5 (16 głosów)

Komentarze

Nienawidzący polskiego patriotyzmu łgarz Tusk - jako wierny przydupas sowieckiej agentki Merkel - łącznie ze zbolszewizowanym narcyzem Trzakowskim z Czajki i ich postbolszewicką, mafijną PO, która latami rabowała i Polskę i Polaków - wykonują wszystkie antypolskie działania dyktowane im przez rosyjską agenturę w UE i w Niemczech.

Ponadto, mafiozi z PO i zbrodnicze mafie opłacające antypolską propagandę na rzecz PO chcą „żeby było jak było” - czyli ponownej możliwości bezkarnego rabowania Polski.

Sowiecko-rosyjska agentura w Niemczech i w UE jest bardzo liczna - włączając obecnego kanclerza Niemiec zakochanego w sowieckiej tzw. NRD. Olaf Scholz jako zdeklarowany marksista z Hamburga współpracował z komunistycznymi organizacjami w tzw. NRD. W najmroczniejszej fazie zimnej wojny dwudziestoparoletni Olaf Scholz, wówczas wiceszef młodzieżowej przybudówki SPD, regularnie jeździł do sowieckiego Berlina Wschodniego i Poczdamu

Vote up!
9
Vote down!
0

Przemoc nie jest konieczna, by zniszczyć cywilizację. Każda cywilizacja ginie z powodu obojętności wobec unikalnych wartości jakie ją stworzyły. — Nicolas Gomez Davila.

#1646019

do piatego roku zycia prawie nie mowil po polsku.

Vote up!
2
Vote down!
0
#1646073