Nie zmarnujmy szansy na odzyskanie przez Polskę podmiotowości

Obrazek użytkownika Romek M
Kraj

Rada Bezpieczeństwa Narodowego w Ukrainie zawiesiła działalności partii i struktur politycznych, prowadzących działalność prorosyjską. Czyli nie reprezentującą spraw państwa Ukraińskiego, tylko obce, wrogie mu mocarstwo. To bezbłędny ruch.

Józef Piłsudski twierdził, że pierwszą rzeczą, podczas kryzysów i przełomów, którą należy zrobić aby tworzyć podmiotową i niepodległą Polskę jest demaskowanie i neutralizowanie narracji, oraz interesów obcych agentur.


Dziś, po raz pierwszy od 1939 r., mamy jako Polacy, nadzieję na odzyskanie pełnej podmiotowości. Po raz pierwszy jest obecnie szansa na to, że Polska będzie prowadzić własną politykę zewnętrzną i wewnętrzną, nie patrząc na mocarstwa, które od lat zainstalowały tu swoje donosicielstwa, agentów wpływu i wyhodowały szczep pożytecznych idiotów. Paradoksalnie, taką sytuację, sprzyjającą odzyskaniu przez nas podmiotowości stworzyła wojna w Ukrainie.

O tym, że Polska zaczyna mówić na arenie międzynarodowej własnym głosem świadczą działania naszych polityków, mające znaczenie dla całego świata. Takimi są choćby skuteczne rozmowy premiera Morawieckiego, oraz postulaty, dotyczące Ukrainy, które wzięto pod uwagę choćby w Niemczech. Również taki głos - który już jest, i który jeszcze będzie dyskutowany na światowych forach - stanowi propozycja wicepremiera Jarosława Kaczyńskiego dotycząca pokojowej misji NATO w Ukrainie. Niezależnie jak, oraz kto te propozycje ocenia, są one silnym głosem Polski w światowej dyskusji.

Osoby, które (co podkreślam) bez podania alternatywnych rozwiązań i merytorycznych argumentów, krytykują ten głos, to destruktorzy. Mało, że nie wnoszą żadnej wartości dodanej, to przyczyniają się do erozji państwa. Ich działania można porównać tylko do działań wrogiej agentury, niezależnie od tego jakie są ich rzeczywiste intencje.


Pozwolę sobie w tym miejscu na osobistą refleksję. 25 lat temu, kiedy pracowałem w pewnym koncernie, zatrudniono tam nowego dyrektora. Pierwszą rzeczą, którą zrobił, była rozmowa w cztery oczy, z każdym z nas. Na początek zadał takie pytanie: co źle działa w naszej firmie? Każdy miał przynajmniej kilka spostrzeżeń. Drugie pytanie dyrektora brzmiało: co w takim razie należy zrobić, aby to naprawić. Nie każdy umiał odpowiedzieć na to, ale większość jednak potrafiła. Trzecie pytanie było takie: proszę, powiedz mi jakie działania podjąłeś aby zmienić to co złe? Tylko ci, którzy sensownie potrafili odpowiedzieć na te trzy pytania pozostali w firmie. Pozostali zostali zwolnieni i zastąpieni nowymi osobami. Radykalne? Nie. Konieczne. Tak należy w tej chwili postąpić w Polsce. Nie potrzeba nam krzykaczy i krytykantów. Potrzeba merytorycznych dyskusji zmierzających ku temu, aby nasz kraj odzyskał podmiotowości i aby można było dzięki temu zreformować Polskę. Jej struktury sądownicze, samorządowe, uczelnie, media itp. Aby żadne zewnętrzne siły nie ingerowały w nasz system ustawodawczy, wykonawczy, czy sądowniczy, jak ma to miejsce obecnie.

Co jednak z agentami i destruktorami zainstalowanymi w systemie władzy? Przecież w systemie demokratycznym nie da się wyeliminować osób, które zostały wybrane przez społeczeństwo, i nie można ich zwolnić z pełnionych funkcji, nawet jeśli ich działania są ewidentnie destrukcyjne? Przychodzi mi do głowy, że jedyne co możemy zrobić, to całkowicie ich ignorować. Nie zapraszać do studiów w social mediach, nie robić z nimi wywiadów, nie komentować ich wpisów na Twitterze, wyłączać telewizję i radio, gdy się tam pojawią. W mediach upodmiatawiającej się Polski nie pokazywać ich twarzy, ani nie cytować fragmentów ich wypowiedzi. Jednym słowem okazywać im, że są persona non grata. Traktować jak powietrze. Odsyłać w czarny niebyt. Niech obca agentura wraz ze swoimi pożytecznymi idiotami tapla się w sadzawce przeciwnych niezawisłej Polsce mediów. Niech żyją w swojej antynarodowej bańce. Jak w ZOO. 

Wszystko to, aż do momentu, gdy ich argumenty staną się racjonalne i zgodne z Polską racją stanu. Racją, która oznacza, że wszelkie działania Polaków, nawet krytyka, powinny być podejmowane z myślą nie o swoim prywatnym dobru, ale w interesie wszystkich obywateli Polski.

I nie należy przejmować się tym, że mają wielu swoich popleczników i fanów. Nie po raz pierwszy tak jest. Marszałek Piłsudski pisał: „Wobec tego, że liczba nas, jako przełamujących nowe drogi, była względnie mała, że zatem ogół naszych rodaków z nami nie szedł, praca tej agentury była znacznie ułatwiona…” Mimo to II Rzeczpospolita, choć nie doskonała, a jednak – wolna i podmiotowa – powstała. Nie zmarnujmy tej szansy jaka rysuje się dziś przed Ojczyzną. Jeśli wszyscy, którzy zauważamy tę szansę – sprzymierzymy się – zyska na tym tylko Polska.

(Artykuł inspirowany tekstem blogera jazgdyni)

Twoja ocena: Brak Średnia: 5 (12 głosów)

Komentarze

Dlatego, że jest to WIELKA SPRAWA

Jej porządne rozwiązanie wymaga wszechstronnego rozumienia współzależnych zjawisk i «procesów stochastycznych» dziejących się w wielowymiarowej «przestrzeni probabilistycznej» Państwa Polskiego, w jego środowisku wewnętrznym i międzynarodowym oraz posługiwania się procedurami «programowania strategicznego» wykorzystującego narzędzia właściwe do zastosowania w szczególnie skomplikowanych i rozległych problemach.

Nawet takie narzędzie jak system PERT, użyty do zarządzania projektem skonstruowania, wyprodukowania i uzbrojenia armii USA w rakiety balistyczne Polaris, wydaje się za chudziutki do tego zadania.

No i jest jeden kłopot - do rozwiązania tego zadania konieczny jest wybór strategicznego celu dla Polski. To jest zdefiniowanie «polskiej racji stanu» i jej właściwości. W znacznej mierze jest to kwestia wielu wyborów dotyczących tego jakiej Polski chcemy, a jakiej nie. Jest to cały splot spraw ustrojowych, społecznych, politycznych - które najprawdopodobniej dają się zamknąć w oczekiwaniu, by Polska była «państwem poważnym» [link].

Jednym z ważnych strategicznych postulatów jest wybór oczekiwanego formatu ustrojowego, co jest wyborem wręcz filozoficznym, także ze względu na koszmarne skompromitowanie się wszelkiej klasyfikacji politologicznej. O tak zwanej demokracji liberalnej pisała już przed laty pani profesor Anna Pawełczyńska [link]. O europejskich wartościach lepiej nie mówić, podział na lewicę lub prawicę jest osiemnastowiecznym zabytkiem, pozostawionym przez rewolucję francuską. Nawet alternatywa pomiędzy totalitaryzmem a demokracją jest wyborem zbyt rozmytym i zarazem zdecydowanie anachronicznym i zupełnie niekompatybilnym ze współczesną rzeczywistością. Mam taką ambitną propozycję, aby ustrój Państwa Polskiego był «rozległym systemem o rozproszonej inteligencji». Co to znaczy?

Może być nawet cały wykład, trudna sprawa, a przecież ważne jest, aby takie rozwiązania weszły w ludzkie głowy właśnie jako intuicyjne i powszechnie zrozumiałe pojęcia. To także jest ważny problem takiego wpływu ducha polskości, który wyposaża naszą narodową wspólnotę w taką intuicję, taką energię i wolę działania i gotowości do walki, która staje się ostoją mocy i trwałości Rzeczypospolitej. Bardzo możliwe, że to jest najkrótszy zapis najlepszego dorobku Rzeczypospolitej Obojga Narodów, najdawniejszego dziedzictwa najlepszej przyszłości.

To jest morze spraw, z którymi musimy się uporać. Musimy uporać się z polem minowym pozostawionym przez komunistów jako twarde zabezpieczenie ich interesów, zapewniające złodziejskiej komunistycznej kleptokracji bezkarną grabież i demolowanie wszelkich polskich aktywów pod ochroną prawa państwowego i międzynarodowego [Współczesna definicja komunizmu].
Konstytucja, sądy,...
Wszystko do wymiany.

Tak, zgadzamy się do upadłego. Mnóstwo roboty przed nami. Aby tylko pary w płucach nam nie zabrakło.

(Komentarz inspirowany felietonem blogera jazgdyni)

Vote up!
7
Vote down!
0

michael

#1642532

"Diabeł tkwi w szczegółach"...

Szczególnie "Wymiar Sprawiedliwości" - został szczegółowo zaplamiony -> politycznie zaplanowanym od 1997 roku : - nie ściganiem przestępstw POpełnionych z przyczyn politycznych ... - POpełnianych OGÓŁEM POpulacji "funkcjonariuszy publicznych"- szczególnie zabiegających o nieUSTANIE - zabiegów plamienia sprawiedliwości (szczególnie "sądowNiczym prokuratorstwem") - samorządowych planistów - szczegółowego fałszowania zeznań - poszczególnych świadków rzeczywistości - oczywistych uczestników procederów "łowców skór"...

- Ogólnie ujawnionych ( w 2002 roku) - tak żeby (SĄDami) - nie ujawniać szczegółów diabelskiej likwidacji fundaMentalnych SPRAWiedliwości SĄDÓW - ogólnych, pospolitych - od 1997 roku, w Rzeczypospolitej Polskiej ...

Prawda szczegóŁów - została szczególnie zatrzymana ( artykułem 44) - czyli - "zatrzymaniem biegu przedawnienia ścigania przestępstw NIE ŚCIGANYCH (antypoliniZmów politycznych)

- bo popełnianych z przyczyn politycznych ...- do ustania tych przyczyn" ...

Ogólne deklaracje Konstytucji RP, szczegółowo wstrzymuje - szczególny Art 44...występujący po konstytucyjnym art. 43.

ŚWiadomą obronę dobroStanu Ojczyzny, warto zacząć - od zaznajomienia się ze znaczeniem dla Polski, Ojczyzny - praw zeznań poszczególnych zdań- zadań, deklaRacji i preTekstów - Konstytucji RP...

Pozdrawiam. J. K 

 

Vote up!
3
Vote down!
0
#1642538

...jak powyżej napisał Michael - to droga trudna i wymagająca wielkiego wysiłku. Musimy wykorzystać momentum i pójść za ciosem, nie wolno zaprzepaścić tego, co udało się osiągnąć.

Kiedy nie do końca wiadomo, co należy zrobić, zwykle wtedy wiadomo, czego na pewno nie należy robić. Nie możemy ponownie dać się zepchnąć do roli słuchacza, gdy inni dyktują nam, co niby "musimy" zrobić, bo "nie ma innego wyjścia". Trzeba dalej przejawiać inicjatywę - jak to teraz czynimy w związku z wojną NA Ukrainie - to się przełoży w końcu na powolną zmianę i inne traktowanie nas na zewnątrz, a to wytrąci z rąk broń wrogom wewnętrznym. Na pewno nie przyjdzie to łatwo, bo będziemy spychani do drugiej linii i będą wskazywać nasze "miejsce w szeregu".

Nie ma co liczyć na to, że nie zapraszanie totalniaków z opozycji do programów publicystycznych cokolwiek da, bo zbyt wiele mediów im sprzyja. Zawsze gdzieś będą sączyć swój jad. Jak nie w TVN-ie czy GieWu to na fb czy Tt. Najlepszą metodą wydaje się - skuteczne dotąd - błyskawiczne rozbrajanie min, czyli ujawnianie fejków, ośmieszanie niekompetencji, ujawnianie insynuacji i przypominanie dawnych wypowiedzi - obnażających indolencję i pokazujących dwulicowość opozycyjnych niby elit. To niekończąca się walka.

Tak, mnóstwo roboty przed nami, ale z Bożą pomocą "pary w płucach nam nie zabraknie".

Vote up!
3
Vote down!
-1

Krispin z Lamanczy

#1642542

Polaków.

Pisałem o tym tutaj:

https://niepoprawni.pl/blog/humpty-dumpty/putin-powinien-byc-powstrzymany-juz-20-lat-temu

Sporo jest o tekście krispina, pisanym na zamowienie łukaszenki.

Vote up!
4
Vote down!
-3
#1642546

To podłoże nienawiści hejtera i trolla (klasycznego - pod moimi wpisami), prawda o nim samym. Prawda boli. Prawda jest niewygodna. Prawdę można zakrzyczeć, ale nie można wytrzeć, uzunąć z pamięci. Można insynuować i oskarżać, pod warunkiem, że ma się silną pozycję w portalu - tę trzeba zdobyć pochlebnymi tekstami na właściwe tematy. Odtwarzam zatem dla przypomnienia:

przepraszam całą społeczność blogerską...

oraz domagam się przeprosin:

Ja, Humpty-Dumpty, przepraszam blogera Krispina za notoryczne naruszanie jego dóbr osobistych i szczerze proszę Go o wybaczenie. Przepraszam też wszystkich blogerów za kłamstwa, jakie w złej wierze zamieściłem w wielu miejscach - pod jego notkami i komentarzami - za bezpodstawne oskarżenia o kradzież zdjęć, za szkalowanie i pomawianie. Przepraszam raz jeszcze blogera Krispina i całą społeczność blogerską, bo zrozumiałem, że nie każdy jest tak zepsuty jak ja, Humpty-Dumpty.

Wybaczam ci, HuDu.

Vote up!
2
Vote down!
-1

Krispin z Lamanczy

#1642549

Poza tym to foliarz i pożyteczny idiota Łukaszenki. Ale bloger? ;)

Vote up!
3
Vote down!
-2
#1642551

Rzeczpospolita Polska jest dobrem wspólnym wszystkich obywateli - obywać się  może bez prywaty..."​​​​​​​​​​zupełnie nadzwyczajnych kast ludzi"...

 

 

 

Vote up!
1
Vote down!
0
#1642550