Republika Deweloperów czy Mała Sycylia, to jeden czort.

Obrazek użytkownika Andy51
Kraj

Mieszkam już bardzo długo w Trójmieście, pisze w Trójmieście bo mieszkałem w Gdyni, w Gdańsku, teraz od kilkudziesięciu lat w Sopocie i moja percepcja nie może tego ogarnąć jak to się stało, że jak kiedyś mówiono, „ wiatr odnowy, zmian i wolności „ wiał z północy tzn. z Trójmiasta, to po odzyskaniu wolności w 1989 r. zwłaszcza w ostatnich kilkunastu latach, na Trójmiasto, zwłaszcza na Gdańsk mówi się: albo „ Mała Sycylia” , to określenie pierwszy raz usłyszałem na komisji  w sprawie „Amber Gold” i chyba użył go jeden z dziennikarzy, które pasuje jak ulał do gdańskiego układu, drugie,  którego użył młody Wałęsa w kampanii prezydenckiej jako konkurent  Adamowicza, mówiąc , że skończy z „Republiką Developerów” w Gdańsku w domyśle „ pijąc” do Adamowicza, , który miał akcje jednego z developerów  spółki „Robyg”.

W Gdańsku liczy się trzech developerów : Górski, Hass, Robyg,  pod których jak się wydaje tzw. wuzetki  w lokalizacjach, o których zwykły śmiertelnik może pomarzyć , jak np. w okolicach Parku Oliwskiego, Browaru Gdańsk, boiska Gedanii, nadmorskiego lasku Jelitkowskiego, itd.

Moim zdaniem w Gdańsku główniw , ale i w Gdyni i w Sopocie, ma miejsce zwłaszcza w nieruchomościach „ wał za wałem”.

Należy wspomnieć, że oprócz akcji spółki developerskiej , Adamowicz miał 8 mieszkań, które zakupił  w podejrzanie niskich cenach, miał 36 kont.

Był uważany za safandułę, ale przy pomocy teściowej i żony „ kręcił niezłe lody”.

Można się zastanawiać co się stało z Gdańskiem i całym Trójmiastem? Moim zdaniem sprawa wydaje się prosta. Każda władza deprawuje, władza sprawowana zbyt długo deprawuje podwójnie.

Prezydenci Gdańska, Gdyni i Sopotu siedzą na swych stolcach ponad 20 lat, w tym czasie układy i układziki doprowadzili do perfekcji i mamy to co mamy.

W developerce można powiedzieć jest „ wał za wałem”, ale w wymiarze sprawiedliwości jest podobnie. Niezrozumiałe wyroki, opieszałe działanie prokuratury co pokazała „Komisja Amber Gold”, gdzie pospolity rzezimieszek po 6 wyrokach może założyć linie lotnicze i skupować złoto.

Wymiar ścigania i kontroli schował się gdzieś w „ mysiej dziurze” , efekt: poszkodowanych ponad 20 tys. osób , złoto w które miał ów oszust inwestować „wyparowało”, winnych nie ma.

Jest rzeczą oczywistą, że Plichta wraz z żoną byli figurantami, niestety, ani prokuraturze, ani służbom ani , innym organom ścigania, nie udało się odkryć ani  mocodawców ani odnaleźć gdzie schowane zostało złoto.

Nie lubię określenia rewolucja, ale w Trójmieście powinna się znaleźć jakaś silna osobowość, która to draństwo chwyciłaby za twarz i postawiła do pionu.

W Gdańsku wszystkie symptomy wskazują na to, że rządzi mafia, a dzieje się to wówczas, gdy wymiar sprawiedliwości, urzędnicy i inni decydenci, są zblatowani z gangsterami.

Twoja ocena: Brak Średnia: 5 (4 głosy)

Komentarze

"Jest rzeczą oczywistą, że Plichta wraz z żoną byli figurantami, niestety, ani prokuraturze, ani służbom ani , innym organom ścigania, nie udało się odkryć ani  mocodawców ani odnaleźć gdzie schowane zostało złoto."

To powinien zauważyć nawet ślepiec, który nie ma ułomności w postaci braku zmysłu węchu, bo smród tam narastał od lat.

To, dlaczego ww instytucjom "...nie udało się odkryć ani  mocodawców ani odnaleźć gdzie schowane zostało złoto", to dowód na to, że władza PO-PSL dawała na to zgodę i zapewniała ochronę.

Plichta swój interes uruchomił  w styczniu 2009 roku, po inauguracji prezydentury B.H.Obamy z projektem polityki resetu USA-Rosja, 

Przeciwnikami tej polityki, jako zagrożeniu dla suwerenności Polski był PIS i śp. Prezydent.

Ponieważ w procesie prowadzącym do zbliżenia USA/Zachodu z Rosją, czyli w okresie przygotowania resetu z Rosją, scenarzyści przygotowujący do tej polityki scenę polityczną w Polsce od początku XXI wieku, kształtowali tę scenę w tym kierunku, by władzę w Polsce przejęła założona przez WSI proniemiecka i prorosyjska  Platforma Obywatelska a przystawką był antyrosyjski PIS i dlatego przed podwójnymi  wyborami przypadającymi w 2005 roku propagowano utworzenie koalicji PO-PIS a prezydentem miał zostać D.Tusk.

Wyborcy sprawili scenarzystom psikusa i wybory wygrał PIS a prezydentem został śp. L.Kaczyński.

Przeto od razu rozpętano wojnę z PIS-em i śp. Prezydentem L.Kaczyńskim w celu doprowadzenia do zakładanego celu.

W 2007 roku udało się odsunąć PIS od władzy, natomiast pozostał mu władzy Prezydent L.Kaczyński, 

Ponieważ następne wybory prezydenckie przypadały na 2005 rok, więc musiano podjąć działania, które nie dopuszczą do reelekcji L.Kaczyńskiego a nawet nie ryzykować by takie działania do reelekcji mógł podjąć.

Taką pewność dawała tylko fizyczna eliminacja śp. Prezydenta i dlatego wraz z rozwojem procesu polityki resetu, D.Tusk podjął działania w tym kierunku już od początku 2009 roku o czym mówił w TVN24  w dniu 28.01.2010 roku, po tym gdy podczas pobytu na WGPW ogłosił swoją rezygnację ze startu w wyborach prezydenckich w 2010 roku.

Mówił tam; 

(…)Prowadzę konsekwentnie plan, dzięki któremu PiS nie wróci do władzy.

Kto inny pójdzie na bój o prezydenturę, a ja skutecznie zatrzymam ewentualny powrót

do władzy PiS”(…)

oraz:

(...)Od mniej więcej roku bardzo poważnie przygotowywałem się do tej decyzji(...)

(…)Jak poinformował, już rok temu podjął decyzję, aby nie kandydować w wyborach

prezydenckich. Jak zaznaczył, późną wiosną 2009 roku poinformował swoich

najbliższych współpracowników, że zamierza władzę, skuteczność i

instrumenty w ręku szefa rządu utrzymać.(…)

http://https://tvn24.pl/polska/premier-tusk-wygralbym-wybory-prezydenckie-ra123468-3578537

Przygotowanie, przeprowadzenie i zacieranie śladów po operacji z 10.04.2010 mającej realizację planu D.Tuska wymagało dużo pieniędzy i to pieniędzy nie pochodzących z budżetu państwa, bo te pieniądze podlegają kontroli. Takim źródłem pieniędzy są afery pod kontrolą służb specjalnych i innych instytucji państwa podległych rządowi D.Tuska i taką aferą była "Amber Gold", więc dlatego późniejsze wyjaśnianie tej afery od 2012 roku, nie mogło ujawnić mocodawców i gdzie to złoto i pieniądze się podziały.

Ciekawsza jest odpowiedź na pytanie, dlaczego po zmianie władzy komisja śledcza d/s Amber Gold pod kierownictwem M.Wassermann  też tego nie wyjaśniła, czyli jak mówił klasyk Maleszka: "to jest dobre pytanie"?

Odpowiedź też jest ciekawa, tak jak związane z nią wyjaśnianie tragedii z 10.04.2010 roku:

- nie można tego ujawnić opinii publicznej, bo taki jest interes mocarstw z USA i Niemiec na czele, bo ta afera i zbrodnji8a była jednym z elementów realizowanej wtedy polityki resetu USA-Rosja a rekompensatą za jej utrzymanie w tajemnicy była zgoda USA(wbrew interesowi Niemiec) na przejęcie przez PIS władzy w 2015 roku, gdy polityka resetu od 2013 roku była "kaput".

Vote up!
1
Vote down!
0
#1641048