Zamieńmy słowa w czyny! Plakatowanie Polski portretami zdrajców!

Szanowny Nasz Ksiądz Profesor poruszył ważny temat, dotyczący braku zadawania pytań, braku wiedzy Rodaków na temat reprezentujących nas rzekomo polityków, ludzi. W trakcie dyskusji zdaliśmy sobie sprawę, że my doskonale wiemy o co pytać, i jakie są odpowiedzi. Znamy z imienia i nazwiska zdrajców i szkodników. Problemem jest to, że kilkadziesiąt procent naszych Rodaków boi się pytać i odpowiedzieć sobie. Możemy im pomóc!

Możemy zrobić listę zdrajców i wyplakatować tą listą wszystkie polskie wioski, polskie miasteczka i wielkie aglomeracje!

Czego potrzebujemy?
1. Chęci! Jeśli chęci nie będzie, to niech później nie dziwi gnębiące Was sumienie, być może do końca waszego żywota. Nie czekajmy aż nasza suwerenność będzie wisiała na włosku!
2. Listy zdrajców. Ja otwieram ją pierwszym miejscem na liście: Donald Tusk. Resztę wpisujcie w komentarzach. Limit? Zobaczymy co mamy i zadecydujemy.
3. Graficznego projektu. Ja średnio znam się na GIMPIE, ale może jest chętny profesjonalny grafik, który to ładnie i nowoczesnym stylu ułoży?
4. Jeszcze raz chęci!

Kto dołącza?

--

Ważna uwaga organizacyjna. Jeśli chcemy odnieść sukces musimy się dobrze do tego przygotować. Nie może być tak, że w poniedziałek pojawią się 3 plakaty w Warszawie, we wtorek 2 w Gdańsku, na peryferiach, w środę żaden, a w piątek jeden w Koziej Wólce. Musimy najpierw się policzyć, zaprosić do akcji inne inicjatywy, organizacje itp. I trzeba uderzyć w jednym czasie, w jednym dniu! Tak jak z akacją w obronie lasów, którą przygotowywaliśmy kilka tygodni, ale jak uderzyliśmy to było głośno!

Akcji nie będę robił sam. Potrzebuję do pomocy kilka osób. Myślę że co najmniej 5. Im więcej, tym lepiej. Musimy się podzielić pracą. Zorganizujemy się na tajnym forum. Kto chce pomóc? Na kogo mogę liczyć?

Stare komuchy plują nam w twarze - nie można tego tak zostawić!