Warszawski wiec "germańskiego gubernatora na Polskę" D. Tuska?

Obrazek użytkownika krzysztofjaw
Kraj

Coraz więcej osób - i bardzo dobrze - zaczęło mówić to o czym ja już pisałem wiele lat temu. Dla przykładu A. Gwiazda stwierdził w wypowiedzi dla wpolityce.pl, iż "Sprawa jest oczywista, Donald Tusk ma wyznaczoną rolę niemieckiego gubernatora w Polsce i po prostu o tę rolę walczy, bo nie może jej spełniać od 2015 roku" [1].  

 

Podobnie wypowiada się Janusz Śniadek, poseł PiS: "Namiestnik Berlina w Polsce próbuje realizować niemieckie interesy i podporządkowywać Polskę w gruncie rzeczy Niemcom, bo to Niemcy dominują w Unii Europejskiej. Być może druga intencją Tuska jest to, by zahamować szybki rozwój Polski, bo silna gospodarczo Polska oznacza większą niezależność, samodzielność także polityczną" [2]. A ja od siebie dodam, że silna gospodarczo Polska jest zagrożeniem dla konkurencyjności Niemiec w Europie i to tym bardziej, że mamy jeszcze zachowaną polską walutę. 

 

O potrzebie posiadania własnej waluty też pisałem i stwierdziłem m.in., że "Bez własnej waluty Polska byłaby bezbronna w razie dużych kryzysów i nie mogłaby się rozwijać w takim tempie jak do niedawna, czyli przed koronakryzysem. Bylibyśmy zdani - z walutą Euro - na łaskę EBC a tym samym moglibyśmy tylko liczyć na jałmużnę od bogatszych od nas krajów, które chcemy dogonić gospodarczo. Bez złotego ta pogoń nigdy się nie uda, bo wielkim krajom w postaci Niemic czy Francji nie zależy, żeby nasza gospodarka dynamicznie się rozwijała i była konkurencyjna w stosunku do nich. Już to przerobiły kraje Południa Europy, gdzie ich konkurencyjność po przyjęciu Euro drastycznie spadła i musiały się po prostu zadłużać ponad miarę. Na walucie Euro najbardziej zyskały Niemcy.  Po wprowadzeniu wspólnej waluty Niemcy stały się „Chinami Europy” odnotowując z roku na rok znaczną nadwyżkę w bilansie handlowym z innymi państwami unii walutowej. A pomyśleć, że D. Tusk deklarował, iż Polska może przyjąć Euro nawet w 2012 roku... Ale co mógł wówczas deklarować człowiek całkowicie wspierający niemiecką politykę i gospodarkę?" [3]. Czy można uważać, iż zmienił on w tym obszarze swoje zdanie a tym samym niemieckie marzenie o wprowadzeniu w Polsce Euro? Pytanie wydaje się retoryczne. 

 

Szczerze powiedziawszy to w ogóle się zastanawiałem czy pisać o tej demonstracji, ale uznałem, że jednak sytuacja staje się na tyle groźna, że jednak jest taka potrzeba. 

 

Przychylam się do stwierdzenia, że tak naprawdę D. Tusk chyba wcale nie chciał do tej "polskiej nienormalności" wracać i że został namówiony (zmuszony?) przez jego protektorkę A. Merkel. W sytuacji, kiedy prezydenturę USA objął J. Biden (K. Harris?) i oddaniu przez niego naszej części Europy na rzecz Niemiec i poprzez rurociąg Nord Stream 2 i sytuację na granicy Polski z Białorusią,  także Rosji, to stał się On naturalnym wysłannikiem tychże, który ma jasne zadanie: "podpalić emocjonalnie Polskę" i obalić wszelkimi metodami obecny rząd. Jeżeli ktoś tego nie widzi, to musi być faktycznie intelektualnym ślepcem, nie rozumiejącym niczego z tego, co się dzieje. No jest jeszcze możliwość, że widzi i jest albo zdrajcą interesów polskich, albo chciwym cynikiem, dla którego Polska i Polacy są zupełnie obojętni i za "30 srebrników" jest w stanie nas sprzedać komukolwiek, albo też mitomania i megalomania w dążeniu do władzy jest jego cechą dominującą a zawiść i złość są jego immanentnymi cechami charakteru.  Gdzie umiejscowić tutaj D. Tuska? Pozostawiam to do rozstrzygnięcia czytelnikom. 

 

Ale też jestem coraz bardziej zawiedziony poziomem inteligencji dużej części polskiego społeczeństwa, którą onegdaj (ale w sumie całkiem niedawno) nazywano "lemingami". Czy taka hipokryzja jaką prezentuje dziś opozycja naprawdę ich nie razi? Jeszcze niedawno wszyscy z nich wołali Konstytucja (też wałęsowskie OTUA) i wskazywali, że jest to najważniejszy akt prawny w Polsce a dzisiaj krzyczą, że ona już wcale jest niepotrzebna bo wystarczą prawa unijne i Traktat Lizboński? Czy do tych głów nie dociera, że są sterowani jak kukiełki (pacynki) i wykorzystywani przeciw Polsce? Jeżeli znów nie widzą to: patrz poprzedni akapit. 

 

No i jeszcze ten Polexit odmieniany przez wszystkie przypadki i przypisywanie go do zamierzeń obecnie rządzących, choć nikt z nich ani razu nie powiedział, że ten Polexit jest realny a raczej było i jest przeciwnie: zarówno prezydent, premier, cały rząd i koalicja ZP głosi, iż tego naszego wyjścia z UE nie będzie. Osobiście mam mieszane uczucia w tej sprawie, bo dyskutować trzeba zawsze i w polityce nie ma słowa "nigdy". Obecny stan UE i kierunek jej rozwoju jest nie do zaakceptowania i albo Polacy zmienią to od środka, albo będzie czas na dyskusję nad Polexitem. Ale nie dlatego, że to opozycja o tym mówi, tylko po prostu obecne działania elity unijnej dążą do Superpaństwa i sądzę, że wiele krajów na to się nigdy nie zgodzi. A D. Tusk "strzela ślepymi nabojami" myśląc, że mamy 2010 czy 2011 rok, kiedy to Polacy byli najbardziej entuzjastycznie nastawieni wobec UE wśród innych państw, które do niej należą. Ale wtedy UE była jeszcze inna a dziś już dokładnie widać, że chce się z niej zbudować drugi ZSRR czyli Związek Socjalistycznych Republik Europejskich i Polacy to widzą i nie tylko to... bo przecież dziś jesteśmy atakowani np. za takie same orzeczenie TK (o wyższości prawa krajowego nad unijnym) jak większość państw w UE, w tym np. Niemcy. I czy to nie jest skrajna hipokryzja elit unijnych a do tego różne traktowanie poszczególnych krajów - członków UE?

 

Widać, że totalna opozycja w sprawie domniemanego Polexitu sięga po "dobre wskazówki", bo ciągle powtarzając kłamstwo myśli, że stanie się ono w odbiorze swoich zwolenników w końcu prawdą [4].

 

Tak jeszcze na zakończenie. Widząc mowę ciała (mimika twarzy, ruchy dłoni, wyraz oczu) i werbalną nienawistną agresję, jakie w swoich przemowach prezentuje  D. Tusk, to zastanawiam się nad jego kondycją psychiczną. Być może się mylę, ale - jako laik w tych sprawach - chętnie poznałbym opinię jakiegoś specjalisty, bo przecież to może też być wszystko wyreżyserowane w celu zwiększania poziomu negatywnych emocji wśród jego zwolenników. A taka kumulacja emocjonalnego wzburzenia może się w końcu zakończyć tragedią i rozlewem krwi na ulicach. Tego chce D. Tusk? Już i tak totalna opozycja przesunęła granice przyzwoitości zachowania wprowadzając do akceptowalnego słownictwa wulgaryzmy, opluwanie przeciwników czy nawet przedstawicieli służb mundurowych lub też już jawną agresję - na razie kończącą się dewastacjami elewacji kościołów, niszczeniem autobusów "pro life", atakami na funkcjonariuszy... ale takie rozemocjowanie może w końcu wymknąć się spod kontroli. Po to D. Tusk wrócił do kraju? Pozostawiam pytanie otwarte. 

 

[1] ]]>https://wpolityce.pl/polityka/569622-gwiazda-tusk-walczy-o-role-niemieck...]]>

[2] ]]>https://wpolityce.pl/polityka/569605-sniadek-tusk-probuje-realizowac-nie...]]>

[3] ]]>https://krzysztofjaw.blogspot.com/2021/01/dlaczego-posiadanie-wasnej-wal...]]>

[4] "Kłamstwo powtórzone tysiąc razy staje się prawdą" - Joseph Goebbels: ]]>https://lubimyczytac.pl/cytat/37260]]>

 

Zostaw za sobą dobra, miłości i mądrości ślad... 

© Krzysztof Jaworucki (krzysztofjaw) 

]]>http://krzysztofjaw.blogspot.com/ ]]>

kjahog@gmail.com

5
Twoja ocena: Brak Średnia: 5 (14 głosów)

Komentarze

   Witam! Dzięki za artykuł.Trudno na razie przewidzieć całokształt, bo nie znamy docelowo planu Rosji, Białorusi, Niemiec. Dodać należy być może Ukrainę. Merkel zna plan, bo ostatnio spotkała się z Putinem. Być może to tylko huki, aby przetestować pod przyszły główny plan (za parę lat, miesięcy) zachowanie w nowej sytuacji UE, NATO i USA, także Polski. Po zmianie Trumpa, poczuli wszyscy krew, także postkomuna w Polsce. Wracając do Tuska, jego wściekłość się zaostrzyła podczas głośnego przemówienia Bąkiewicza. Myśmy słyszeli przekaz z mikrofonów Tuska, a w tłumie prawdopodobnie słychać było częściowo jego bełkot. Był nawet moment, co można było zauważyć, jak Tusk się zaplątał, wybity z konekstu. Wściekłość jego równiwż pochodzi z faktu, że on nie jest przyzwyczajony, aby publicznie głośno ktoś miał zdanie odrębne, ba przeciwne. Całość skwituję, Tusk na kłamstwach długo nie ujedzie, bo Polska z jego lat, to już diametralnie inna Polska z inną polaryzacją, z innymi oczekiwaniami Polaków. Jego kłamstwa i stare zużyte slogany, jak obalić PIS, już nie uwiodą polskiego społeczeństwa, bo on nie tylko nie chce dać nic Polakom, ale  zabrać to, co przez paę ostatnich lat wypracowano. Pozdrawiam!

Vote up!
18
Vote down!
-6

ronin

#1632936

Dziękuję za dobre słowo. Faktycznie dzisiejsze warunki polityczne w Polsce są diametralnie inne niż wtedy, gdy to D. Tusk u nas rządził. Warto zwrócić uwagę, że od upadku rządów D. Tuska wszystkie wybory wygrywała ówczesna opozycja a teraz partia rządząca PiS. A do tego UE - mówiąc kolokwialnie - w ostatnich 10 latach zaczęła po prostu "przeginać". I to nie tylko Polacy czy Węgrzy to zauważają. W Czechach wygrała koalicja prawicowa, we Francji E. Macron już nie będzie miał szans na zwycięstwo. A. Merkel odchodzi w niebyt. 

Trudno jednak przewidzieć jak sytuacja się rozwinie, ale trzeba mówić o tym, że my przez niemiecką UE jesteśmy traktowani jako kraj i obywatele "drugiej kategorii". 

Pozdrawiam

Vote up!
20
Vote down!
-5

krzysztofjaw

#1632942

Vote up!
14
Vote down!
-7
#1632955

będą się spierać kto bardziej zaszkodził Polsce - Wałęsa czy Tusk (osobiście obstawiam Tuska). Co do uczestników tuskowych imprez ulicznych - należy pamiętać, że są to nie tylko stumanione przez Michnika i TVN lemingi. Prof. Wieczorkiewicz szacował, że w Warszawie mieszka ok. 400 000 esbeków (ubeków) i osób związanych z wierchuszką systemu komunistycznego. Oni nigdy nie przejdą na stronę polską. Trzeba też brać pod uwagę żydowskie elity (artystyczne, naukowe, prawnicze) tradycyjnie niechętne idei Polski niepodległej. Im łatwiej demonstrować w Warszawie niż propolskim mieszkańcom lubelskiego czy podkarpackiego.

Vote up!
25
Vote down!
-6

Leopold

#1632938

L. Wałęsa i D. Tusk to postacie funkcjonujące w diametralnie innych warunkach społeczno-politycznych, choć faktycznie: uważam, że D. Tusk jest zdecydowanie gorszy dla Polski niż L. Wałęsa. Z pozostałymi Pana konstatacjami też się zgadzam i pozdrawiam.

Vote up!
0
Vote down!
0

krzysztofjaw

#1632943

"żółty pasek zamiast mózgu" używa wielu  , zbyt wielu Rodaków i nie ma na to - póki co rady ...

Niedawno temu była okazja co-by ograniczyć sączenie "całej prawdy całą dobę" - ale jak w wielu przypadkach "cóś" i "któś" powstrzymało rządzących przed radykalnym ruchem ...

Bez oczyszczenia mediów - daremne żale , daremny trud ...

Analogicznie z lustracją palestry .

i.t.p. , i.t.d. ... niestety ...

Vote up!
0
Vote down!
0

ke-fas

#1632949

Vote up!
18
Vote down!
-7
#1632945

Vote up!
4
Vote down!
-5
#1632946

Skoro przypominamy, to ja też przypominam, że

: "Orzeczenia Trybunału Konstytucyjnego mają moc powszechnie obowiązującą i są ostateczne" (art. 190 ust. 1 Konstytucji RP).

Vote up!
16
Vote down!
-8
#1632954

"Przewodnicząca von der Leyen podkreśliła, że naszym celem musi być zapewnienie, że prawa polskich obywateli są chronione i że wszyscy będą mogli korzystać z dobrodziejstw Unii Europejskiej...". (pani komisarz ds. energii Kadri Simson)

Vote up!
0
Vote down!
0

Krispin z Lamanczy

#1632964

Bajka o kundlu

Pewien „kundel”, władzy łasy,

Nagle wrócił i znów straszy.

Szczerzy kły i gromy ciska,

Piana mu się toczy z pyska.

W interesie obcej „sfory”,

Naszej „farmie” mocno grozi.

Zwodzi stado, daje rady,

Zmierza wprost do jawnej zdrady.

Zniesmaczona „farma” cała

Bo bzdur takich nie słyszała.

Obiecanki z jego pyska?

Toż to będzie pusta miska.

A frykasy, smakołyki,

Pójdą do „Vatahy michy.

Niech już „kundel” tak nie warczy,

Bzdurnych porad nam wystarczy.

Głód dla farmy nie doskwiera.

Niech się „kundel” stąd zabiera

I do tamtej wraca „sfory”,

Gdzie ujadał do tej pory.

Z bajki płynie morał taki:

Na nic furia, kły i strachy,

Z „kundla” władzy marny zysk,

Bo frazesów, pełen pysk.

P.S.

Skojarzenia? - w dobrą stronę,

Jak najbardziej dozwolone.

Vote up!
4
Vote down!
-3

mazurysz

#1633012

Skoro profanującą kościół lewaczkę na "czarnym marszu", zniesiono ze schodów kościoła, czym ponoć naruszono jej "wrażliwość i nietykalność", za co ma być wsadzony do więzienia Bąkiewicz- organizator Marszu Niepodległości, to jak nazwać przestępstwo zdrady stanu- obraźliwych epitetów Tuska, określających sędziów TK przebierańcami w togach. Czy jest prokuratorski akt oskarżenia dla folksdojcza, sponsorowanego wysłannika  niemieckiego,  z zadaniem profanowania instytucji państwa polskiego?

Vote up!
0
Vote down!
0

anty bolszewik

#1633360