Ważą się losy Rosji na następne dziesięciolecia, a my w roli korka od wanny.

Obrazek użytkownika Apoloniusz
Świat

My tu sobie głowy łamiemy i rozgrzewamy klawiatury awanturami w naszym wesołym kurniku, a w najbliższych dniach nasi najbliżsi sojusznicy i przyjaciele będą modelować granice Ukrainy i wszystko wskazuje na to, że szanse owego państwa bez historii będą rozstrzygane z pominięciem interesu jego mieszkańców, a czy w jego interesie, o tym są przekonani Niemcy, Francja, Rosja i Niewielkie Państewko azjatycko-afrykańskie. Na tle owego pokojowego rozgrabiania naszego wschodniego sąsiada warto sobie zadać pytanie o co tu biega, dlaczego Niemcy z Francją zabrali się za pacyfikację Ukrainy na rzecz miłującej pokój Rosji jak niegdyś ZSSR wyzwalającego bratnie narody Białorusi i Ukrainy (nomen omen), spod panowania polskich panów.

Otóż mimo, iż zapoznałem się ze wszystkimi wykładami za ostatnie  3 lata pana dr Jacka Bartosiaka, nie roszczę sobie ambicji być ekspertem od GEOSTRATEGII, choćby dlatego iż jeden ekspert już jest, po wysłuchaniu wykładu z dnia 1 grudnia b.r., nie mogłem się powstrzymać, aby nie podzielić się refleksjami jakie się nasuwają z obserwacji pędzących zdarzeń.

Generalna refleksja (po wykładach Pana Doktora), iż naszym, jedynym, polskim wrogiem jest bezsprzecznie Rosja i tyko kwestią czasu pozostaje moment bezpośredniego zwarcia militarnego pomiędzy oboma krajami jest przekornie inna. Pozwolę sobie (w tym miejscu) wyrazić odrębne zdanie. Nie dlatego, iż ufam w dobre zamiary Rosji, nie dlatego także, iż jestem przekonany o sile odstraszającej polskiej armii i nie dlatego wreszcie, iż mam niewątpliwe zaufanie do sojuszników Polski, gdyż Rosja jako kraj imperialny była i jest naszym potencjalnym przeciwnikiem z armią przewyższającą polską armię pod każdym względem oraz sojusznikami traktującymi nasz kraj instrumentalnie jako owego murzynka wyrzucanego w pierwszej kolejności za burtę szalupy.

Rosja stoi po ścianą, skutkiem czego aktualnie nie ma żadnego interesu prowadzenia ofensywnych działań wojennych przeciwko jakiemukolwiek państwu Unii Europejskiej i to z kilku powodów i wbrew pozorom zdaje sobie z tego sprawę akceptując pełzającą agresję Chin na Syberii.

 Obecnie UE jest największą gospodarką świata, przewyższającą swym dochodem zarówno Stany Zjednoczone, jak również Chiny, a jednocześnie będąc w istocie pozbawiona jakichkolwiek sił militarnych – jest bezbronna nie broni jądrowej Francji. Jest   militarnym „karłem”, w przeciwieństwie do Rosji, która posiada wystarczającą siłę militarną do odstraszenia potencjalnego agresora, lecz niewiele znaczy ekonomicznie, stąd należy domniemywać, iż  wcześniej czy później nastąpi ścisła integracja obu podmiotów. UE potrzebuje Rosji gdyż jest to najbliższy - w zasadzie sąsiad, - kraj posiadający ogromne zasoby surowcowe, niezbędne dla gospodarek krajów UE, a oprócz tego ogromny prawie 150 milionowy „magazyn” siły roboczej, przewyższającej pod względem kulturowym i pracowitością afrykańskich uchodźców i w zasadzie (jeśli potraktujemy mieszkańców Ukrainy jako ludzi sowieckich) sprawdzonej przez polską gospodarkę, co być może jest przyczyną spadku zainteresowania uchodźcami w Niemczech.

Rosja, co już wcześniej sygnalizował jej prezydent (hasło: „od Lizbony do Władywostoku”) jest skazana na UE stojąc pod ścianą i mając przyłożony do głowy chiński AK47 z jednej strony, a mając w perspektywie rolę amerykańskiego janczara w wojnie o hegemonię nad światem, z drugiej strony. Obie możliwości nie są zbyt kuszące, gdyż obaj kontrahenci bardzo chętnie potencjał rosyjski wykorzystają lecz nie oferują dostatecznie interesujących fruktów. Pozostaje opcja EU, lecz jest jeden mankament, a mianowicie Polska stojąca w poprzek planom integracyjnym obu dogadujących się stron - vide A.D. 1939r., (Polska jak ów korek w wannie : gdy się korek wyjmie, to wanny się nie napełni, a nawet jeśli zatkać odpływ pietą to kąpiel można sobie podarować - żaden z wanny pożytek).

Oczywiście nasze strategiczne położenie może być ponownie powodem naszej, polskiej tragedii, ale może być także źródłem dobrobytu, w zależności od kursu jaki przyjmą rządzący naszym krajem.  Można sobie wyobrazić, iż coraz bardziej zdeterminowana UE (czytaj Niemcy), oraz czująca przyspieszenie ruchów „płyt tektonicznych” wywołanych amerykańsko – chińskim trzęsieniem ziemi Rosja, przestają zważać na okoliczności i podejmują działania zmierzające do pełnej integracji, ale jeśli gra nabierze rumieńców to wówczas nasz kraj będzie musiał dokonać wyboru, czy stać u boku Stanów Zjednoczonych i bronić amerykańskich interesów do ostatniego polskiego żołnierza, za polskie pieniądze (gdyż jak widać prezydent USA wyznaje zasadę, iż jego kraj na tym zarobić), czy przeciwnie dopuścić do zupełnego wykluczenia Stanów z Europy.

I tego wszystkiego – kontekstu naszej sytuacji geopolitycznej – brakuje mi w wykładach pana dr Jacka Bartosiaka, gdyż w wykładach o geopolityce nie bierze pan dr J.B. wariantu, iż ponownie przyjdzie Polsce bronić się na obu frontach licząc na dalekiego sojusznika.

Pomimo wszystko, przyznaję z ręką na sercu, że rzadko, w obecnych, zgniłych czasach spotyka się tak szczerego Polaka jak pan Jacek Bartosiak, który z ogromnym zaangażowaniem poświęca się publikacji i nauczaniu o trudnej sytuacji w jakiej znalazła się nasza Ojczyzna dzięki swemu położeniu.

5
Twoja ocena: Brak Średnia: 4.5 (12 głosów)

Komentarze

 Witam! Prawda jest taka, że obecną Rosję stać tylko na kilka tygodni rzeczywistej wojny, jako potencjalny najeżdzca całym niby swoim potencjałem zasobów ludzkich. Dlatego widzimy tylko podjazdy hybrydowe i propagandowe. Głodne armie zdychają.

Vote up!
10
Vote down!
0

ronin

#1611292

Kilka lat temu minister od obrony narodowej - z zawodu psychiatra - zlikwidował polską armię, złodzieje nasi i obcy rozkradli polski przemysł zbrojeniowy i okołozbrojeniowy, a później wymordowano część kadry dowódczej i od tamtej pory jest jak jest, czyli "zimna d..a". Co prawda jesteśmy w eurokołchozie, więc póki co niema co się martwić, ale ... co będzie gdy wybije "smutna godzina"?

Vote up!
7
Vote down!
0

Apoloniusz

#1611302

  Witaj! Swoją silną armię możemy mieć dopiero, za kilkanaście lat. Jak się nie mamy bać zagrożenia od drapieżnej Rosji, skoro to bydło atakuje ościenne kraje? Obecnie jest potrzeba chwili, której gwarantem bezpieczeństwa Polaków, jest NATO wojsk USA. Jak słyszę kretynów, że to wojska okupacyjne, to wietrzę komucha i kolaboranta. USA zapraszamy, a byłe Sowieckie wojska, to był okupant, który walczył na terenie Polski ze swoim byłym sprzymierzeńcem przeciw sobie. Oni razem w 1939 r. napadli na nasz kraj paląc, mordując, grabiąc. Będę spokojny, jak NATO na terenie kraju rozmieści mobilne wyrzutnie z głowicami nuklearnymi. NATO, to część obrony, a nie ofensywy. Całość kuriozalnie prosta i zrozumiała, a przeciwnicy, to pokoleniowi pachołki Moskwy i usadowiona agentura. Pozdrawiam!

Vote up!
7
Vote down!
-1

ronin

#1611317

To Ukraina oficjalnie głosi pretensje terytorialne wobec Polski a nie Rosja.

Co do Jacka Bartosiaka to wolałbym poznać jego prowadzących. Popeliniarz i tyle.

Wojny żadnej nie będzie, bo przy tej ilości atomowej broni taktycznej pozostałaby ona nierozstrzygnięta a jedynym skutkiem byłoby zniszczenie wielkich terytoriów. Żadna dywizja pancerna nie przejdzie przez średnią rzekę. Jeszcze w Wietnamie amerykanie bombardowali przez 2 miesiące most Viet-kongu i nie mogli trafić dopóki nie zrobili bomby naprowadzanej laserem. Trafili już pierwsza. Dziś żadna wielka armia nie przeprawiłaby się przez żadną rzekę tak jest dokładność śledzenia i celnych trafień. Bzdury i strachy dla gospodyń domowych i tyle.

Vote up!
2
Vote down!
-2

panMarek

#1611318

  A, jak Rosja chce według Ciebie okupować kraj, na odległość? Przecież oni zawsze chcą grabieży. Po co im spalona ziemia? Chyba wystarczającym przykładem jest Ukraina i Gruzja. Atom, to straszak, ale obecnie przydałby się Polsce, nawet w ramach NATO. Rosja tyle może, na ile się jej pozwoli. Wszelkie ustępstwa, gangster Putin traktuje jako słabość, a porozumień, traktatów nigdy nie dotrzymuje. Dlatego, obecne NATO, gwarantem bezpieczeństwa Polski i żadne Korwiny tego nie zmienią.

Vote up!
8
Vote down!
0

ronin

#1611334

to jego wielka cnota...

 

to jego wielka cnota

pożyteczny idiota

 

PS Moskwa takich najbardziej potrzebuje, a zarazem najbardziej takimi pogardza!

Vote up!
5
Vote down!
-1

jan patmo

#1611341

 Witam! Dodam w skrócie. Tylko..., ta pokręcona cnota, równa się zdradzie. Mniemam, że doczekam się chwili, kiedy Targowicę z Tuskiem na czele osądzimy....sprawiedliwie według zasług. Rudy lis chwilowo uciekł i pozostał w Brukseli. Pozdrawiam!

Vote up!
8
Vote down!
-1

ronin

#1611350

Jeśli go wcześniej samobójca nie załatwi.

Pozdrawiam 

Vote up!
5
Vote down!
-1

jan patmo

#1611352

  Witam ponownie! Oby, ale niestety być może przyjdzie nam polować, jako kłusownicy.., bo sądy inaczej. .Ma do nich dotrzeć, że wywrotowcy nie są bezkarni. że nie stoją ponad prawem. Zobaczymy, bo Wybór majowy jest kluczowy dla Polski, albo krwawa walka o niepodległość z barwioną obecnie komuną, tez kroczącą tęczową neokomuną. To to samo. Na to nie ma zgody! Pozdrawiam!

Vote up!
7
Vote down!
-1

ronin

#1611364

Ja z kolei nie chciałbym poznać Twoich prowadzących.
Nie lubię komuchow.
Co do naszych 'miłych' sąsiadów ze wschodu,to jeżeli masz taką krotką pamięć
to popytaj Afganow, Czeczeńców, Gruzinów i Ukraińców.
Jeżeli chcesz oceniać Rosję europejskimi standardami to jesteś naiwny albo ... .
Przypominam sobie,że kilka lat temu lewicowi politycy europejscy zapowiadali
stworzenie nowej superstruktury.Tzw. Euroazji.Schowali pomysł do zamrażarki po
agresji Rosji na Ukrainę.Szczególnie forsowali ten projekt politycy niemieccy
lobbujący niemiecki przemysł naiwnie sądząc,że uda im się wykiwać Putina.
Myślę, że swoje znaczenie ma też fakt przejęcia przez Rosjan w czasie transformacji
akt STASI.
Co w przyszłości stanie się z Europą po takiej fuzji.
Wystarczy przyjrzeć się co dzieje się aktualnie na Białorusi.
Po zdominowaniu Europy przez Rosjan zostaniemy zmarginalizowani i rozpuszczeni w żywiole
euromuzułmańskim pod rządami Rosjan pociągających za sznurki politycznych
kukiełek z Niemiec i Francji.
Równoległy scenariusz to za lat kilka lub kilkanascie, powstanie muzułmańskie
w odpowiedzi na blokadę przez Niemców prób przejęcia drogą, oczywiście demokratycznych
wyborów (większość muzułmańska),rządów w Niemczech i utworzenia Republiki Islamskiej.
Bardzo prawdopodobne, że ispiracja wyjść może ze strony Turcji, która za lat kilka
może pokusić się na aktywację mniejszości tureckiej i bezwzględne podporządkowanie
organizacji muzułmańskich w Europie.Cel - Destabilizacja Europy i odbudowa Imperium Osmańskiego w nowych granicach.
Wezwana na pomoc armia rosyjska zwykle zapomina wrócić do siebie po interwencji a Niemcy
sprzedadzą nas jak dziś razem z Francuzami sprzedają Ukraińców dla ukladu z Rosją.
Gdyby nie weszli tu Amerykanie bylibyśmy również kolejnymi pionkami w ich grze.
Dlatego też, silna gospodarka, silna armia i sojusz z USA do czasu do kiedy nie zbudujemy
własnego potencjału militarnego jest niezbędny.Obecność Amerykanów powinna także
uniemożliwić połączenie gospodarcze Niemiec i Rosji co leży w interesie naszym i Amerykanów.
Podsumowując.Silna armia i sojusz potrzebny może być nie po to by walić rakietami w przeprawy
na rzekach ale po to by nikt nie odważył się narzucać nam rozwiązań, które nie leżą w naszym interesie.

Vote up!
2
Vote down!
-2

Kris23

#1611664