Senat - "polityczny kac" PiSu

Obrazek użytkownika krzysztofjaw
Kraj

Pan M. Karnowski na portalu wPolityce.pl zamieścił felieton pt. "Dlaczego utrata Senatu, choć bolesna dla Prawa i Sprawiedliwości, nie zabije politycznie tej partii i nie będzie radykalnym przełomem" [1], w którym pisze, iż:

 

"Z pierwszych wypowiedzi i decyzji nowej większości w Senacie wyłania się dość jasny plan użycia tego politycznego narzędzia. Izba wyższa parlamentu ma być ośrodkiem władzy, który ustawi się na agresywnej kontrze wobec większości sejmowej, rządu i prezydenta. Od podkreślanej skromności (nowy marszałek zamierza mieszkać w hotelu sejmowym) przez wskazanie nowej dla większości Polaków twarzy Tomasza Grodzkiego na marszałka po natychmiastową zapowiedź orędzia do Polaków.


(...)


W oczach przewodniczącego Schetyny najwyraźniej to jest porażka po które PiS już się podniesie, moment przełomowy, dramatyczny zwrot odbierający obozowi Jarosława Kaczyńskiego pewność siebie. Być może lider Platformy rzeczywiście w to wierzy, ale jeśli tak, to znaczy iż uległ własnej propagandzie. Prawda jest bowiem taka, że PiS nigdy nie miało nie tylko władzy totalnej, ale nawet całkowitej. Nigdy niczego takiego też nie twierdziło, uparcie dopominając się jedynie o uznanie demokratycznego werdyktu Polaków i prawo do wdrażania swojego programu. 


(...) 


Co więcej, pan Schetyna musi mieć problem z pamięcią, bo zapomina bolesne dla PiS porażki w Unii Europejskiej czy nieudana walka o przejęcie rządów w większych miastach i metropoliach. Mimo wygranej w wyborach samorządowych finałem było przejęcie połowy zaledwie sejmików.


W tych momentach i wielu innych opozycja i jej media dowodziły, że oto nastąpił przełom. Piemontem opozycji miała być najpierw Bruksela, potem Gdańsk, wreszcie Warszawa. Nigdy z tego za wiele nie wychodziło. Z prostego powodu: jeśli się od początku nie miało władzy totalnej, jeżeli od zawsze trzeba się było gimnastykować, często cofać, zawsze liczyć z siłami i procedurami, przełykać przez cztery lata gorzkie pigułki, to jedna dodatkowa, tym razem w Senacie, nie zmienia zbyt wiele.


Bo zgoda, że jakaś pierwsza bolesna porażka może złamać władzę totalną, ale partię demokratyczną może po prostu chwilowo osłabić, zmobilizować, zmusić do korekty lub wymiany nie działających podzespołów. PiS to ten pierwszy przypadek".

 

Otóż o ile zgadzam się z pierwszym akapitem przytoczonego tekstu, to dalszy wywód Pana M. Karnowskiego mnie nie przekonuje.

 

Rzeczywiście pierwsze zamierzenia nowego Marszałka Senatu (orędzie, wyjazd do Senatu USA) dają przedsmak tego, co będzie się działo przez całe cztery lata. KO będzie starała się wykreować  z Senatu niejako oddzielny ośrodek władzy w Polsce, który jest w kontrze do faktycznej władzy wykonawczej i ustawodawczej w naszym kraju. Jest to niepokojące, bowiem dla wielu środowisk zagranicznych będzie to przyczynek do ponownej ostrej krytyki PiS i polskiego rządu a wtórować będzie takiemu postrzeganiu Targowica Senacka. I nie ma tu żadnego znaczenia, że w myśl Konstytucji polityką zagraniczną zajmuje się polski rząd a nie senat.

 

Wczoraj też mieliśmy śmiałą wypowiedź Pana J. Kaczyńskiego o tym, że skończyła się opozycja totalna i z tym stwierdzeniem też się nie zgadzam i uważam, że jest przeciwnie: dotychczasowa opozycja totalna dostała senackiego "wiatru w żagle" i jej totalniactwo drastycznie się zintensyfikuje, zarówno na terenie kraju, jak i za granicą.

 

Chciałbym się mylić, ale uważam, że tak się stanie, szczególnie przez najbliższe 6 miesięcy czyli okresu trwającej już nieformalnie kampanii wyborczej w wyborach na urząd Prezydenta RP, które mają się odbyć w maju przyszłego roku.

 

A jeżeli tak będzie, to dopiero wtedy zauważymy jakim błędem było przez PiS tak naprawdę zlekceważenie kampanijne wyborów do Senatu. Myślano zapewne, że wszystko pójdzie z rozpędu  i chyba zbyt mocno uwierzono w sondaże przedwyborcze. I jednak po raz kolejny utwierdziliśmy się, że "pycha może kroczyć przed upadkiem".

 

Nie twierdzę, że PiS tą pychą się odznaczał lub odznacza, ale po prostu zostało trochę uśpione sondażami i nie przewidziało, że jednak wybory jednomandatowe kierują się inną logiką niż proporcjonalne. Ludzie bardziej głosują na znane im twarze i - co jest trochę smutne - nie zawsze to głosowanie jest racjonalne i często opiera się tylko na regionalnych czynnikach emocjonalnych, ale i to sztab wyborczy PiS winien przewidzieć.

 

Cieszę się, że po raz wtóry PiS (ZP) osiągnęło wynik dający mu bezwzględną większość w Sejmie i możliwość utworzenia ponownie samodzielnego rządu. Tym niemniej nawet tymi wynikami PiS był - mimo "dobrej miny do złej gry" - rozczarowany, co tylko utwierdza mnie w przekonaniu o zbytniej, przedwyborczej pewności siebie samej partii i środowiska z nim związanego.

 

Tyle tylko, że od 1989 roku mamy po raz pierwszy sytuację, że większość sejmowa nie ma jednocześnie większości senackiej i nikt nie ma żadnego doświadczenia jak w takiej sytuacji będzie wyglądało rządzenie w Polsce a po zapowiedziach nowego Marszałka Senatu i całego PO widać już, że nie będzie żadnej współpracy między większością sejmową a senacką: będzie marazm i przeciąganie do granic (30 dni) procesu legislacyjnego.

 

Wszystko to nie napawa optymizmem i wpłynie na płynność wprowadzania kolejnych reform rządu PiS (ZP). Już nie będzie sytuacji, że jakieś ustawy będą przyjmowane expresowo: należy się liczyć z ciągłą obstrukcją Senatu... no chyba, że coś się zmieni po wyborach prezydenckich i jednak PiS-owi uda się "pozyskać" jakichś senatorów do swojego klubu.

 

Oczywiście wolniejsze reformy lub nawet ich brak PiS będzie mógł tłumaczyć obstrukcją totalniaków senackich, ale taki argument przemawiał będzie do wyborców tylko przez jakiś czas a później pozostanie w świadomości tylko to, że PiS nie wykonuje tego, co zapowiadał.

 

Osobiście mam "lekkiego politycznego kaca" z powodu takiego a nie innego rozkładu mandatów senackich i może dlatego patrzę raczej - w przeciwieństwie do M. Karnowskiego - pesymistycznie, bo jeżeli spełnią się czarne scenariusze to wtedy będzie można powiedzieć: PiS przegrało na własne życzenie batalię o Polskę. Oby tak się nie stało.

 

Sądzę tedy, iż niestety kolejne lata wcale nie uspokoją sceny politycznej w Polsce a będzie odwrotnie.

 

I w tym kontekście znów staniemy w maju do kolejnych najważniejszych wyborów: wyborów prezydenckich. Jeżeli A. Duda wygra ponownie, to wtedy sytuacja będzie w miarę klarowna i będzie szansa na kontynuację odbudowy Polski. Jeżeli jednak wygrałby kandydat totalniaków, to - przy obecnym opozycyjnym senacie i braku większości sejmowej predestynującej PiS do odrzucenia veta prezydenta - sytuacja stanie się tragiczna i zablokuje jakiekolwiek zmiany w Polsce.

 

 

[1] ]]>https://wpolityce.pl/polityka/472689-utrata-senatu-jest-dla-pis-bolesna-...]]>

 

Zostaw za sobą dobra, miłości i mądrości ślad...

 

© Krzysztof Jaworucki (krzysztofjaw)

]]>http://krzysztofjaw.blogspot.com/]]>

kjahog@gmail.com

5
Twoja ocena: Brak Średnia: 4.7 (17 głosów)

Komentarze

Wybory do Parlamentu 2019 są sygnałem już nie ostrzegawczym, ale alarmowym, by PiS zmieniło swą strategię i wysłuchało patriotycznej strony - Konfederacji. Jeśli nie zrobi porządków w swych szeregach, będzie na straconej pozycji. Jeśli zaś Kaczyński, wbrew wytycznym płynącym z państwa położonego w Palestynie, zrobi porządki w swych szeregach, jest szansa na wzmocnienie politycznej sceny przeciwko LBGBT, lewactwu z zaprzaństwem włącznie. A i JKM może przestanie pajacować.

Vote up!
10
Vote down!
-5

...

#1609123

W razie czego jakichś zawirowań PiS jest zdane tylko na Konfederację i szkoda, że tak mocno wcześniej atakował tą partię. Ale jest też odwrotnie. Konfederacja też zwalcza PiS. Sądzę, że musi dojść do jakiejś współpracy. Nie wiem jak to będzie. Zobaczymy. 

Pozdrawiam

Vote up!
10
Vote down!
-1

krzysztofjaw

#1609130

Obserwuję, choć pobieżnie polską scenę polityczną od dawna. Prawdą jest, że Konfederacja mocno jeździła po PiS-ie. Było to, myślę że medialnie obliczone na zaistnienie w świadomości Polaków. W sytuacji totalnej blokady informacyjnej, ta formacja musiała znaleźć sposób na wyeksponowanie swego istnienia. To jest również dowodem, że polski patriotyzm jest niewygodny dla bardzo szerokiego spektrum obcych służb, rezydujących w Polsce, i o zgrozo w polskiej polityce.

Zgadzam się z Tobą - musi dojść do porozumienia. Inaczej zaprzaństwo zje nas przy następnych wyborach.

Dopisano: Właśnie przeczytałem o kolejnej obstrukcji wobec Konfederacji (czyt: 1,2 mln wyborców) - Sejmowa komisja do spraw służb specjalnych będzie się składać z siedmiu posłów - bez przedstawiciela Konfederacji. Czy ta walka służb obcych przeciwko Polsce kiedyś się skończy?

Vote up!
9
Vote down!
0

...

#1609132

... JKM przemówił do rozsądku. Potrafi nie tylko pajacować : globalne ocieplenie

Jak w tym przypadku zachowa się PiS? Usłyszy głos rozsądku, czy nadal będzie głuchy?

Vote up!
3
Vote down!
-4

...

#1609131

 Mrówko czy  Ty nie masz ulubionych bajek z dzieciństwa

8-)))))))

Vote up!
4
Vote down!
-2
#1609162

- to jest dowód że trzeba odebrać czerwonym badytom obywatelstwo polskie a służby specjalne powinny zacząć strzelać bez ostrzeżenia do czerwonych terrorystów.

Akt sprawiedliwośći dziejowej musi nastąpić - DEKOMUNIZACJA !!!

Vote up!
11
Vote down!
-2

Motto na dziś: "Lepiej z mądrym zgubić niż z głupim znaleźć".

#1609124

Jeżeli już o coś mam pretensje do PiS to jest to własnie brak programu CELA+ i brak wreszcie dekomunizacji. 

Pozdrawiam

Vote up!
11
Vote down!
0

krzysztofjaw

#1609134

Ta bolesna nauczka w senacie, niczego nie nauczyła PiS-u, bo pycha idzie u nich na przedzie, a potem będzie upadek.

A strach nie pozwala im walczyć, to co obiecywali przed wyborami i po wywaleniu Szydło zaraz cała wstecz i koniec z reformami. 

Dziwi mnie to, że taki strateg jak Kaczyński nie widzi tego, a może tak chce PiS???. Życie w opozycji nie jest takie złe i się nic nie ryzykuje.

Bo jak to można nazwać, co wyprawia PiS.

Vote up!
9
Vote down!
-4

Jestem jakim jestem

-------------------------

"Polska zawsze z Bogiem, nigdy przeciw Bogu".
-------------------------

Jestem przeciw ustawie JUST 447

#1609129

Oooops... treść usunięta, nie tu miała wylądować. Przepraszam za zamęt.

Vote up!
1
Vote down!
0

...

#1609153

https://twitter.com/i/status/1194650553986490370

Vote up!
4
Vote down!
-2
#1609161

SENat... SEN ATrakcji  „emaNacji” nacji -antypolskich trakcji…

A – trakcje, zasilające antypolskie akcje, można by wyłączyć - gdyby Polska mogła

Się wyzwolić z antypolskich „sądów” - z własnej woli narodowej…

Pozdrawiam. 

J. K.

Vote up!
4
Vote down!
0
#1609171

to trzeba i słuchać rozkazów J. Danielsa.

Vote up!
5
Vote down!
-3

antyleming

#1609176

Przespaliśmy 4 lata na programy socjalne myśląc że wszystko załatwią. A trzeba było najpierw porażonych klęską wyborczą złodziei z PO i ich Kastę w togach spacyfikować. Nie dać rosnąc głowom hydrze. A my co? Nosimy na rękach UBywateli i KODerastów, bo się Bruksela obrazi.

Vote up!
7
Vote down!
-1

Prezydent Zbigniew Ziobro 2025
Howgh

#1609178

Akurat z tym się zgadzam. Trzeba było od razu uciąć tą komunistyczną bandę. Powsadzać do więzień winnych afer PO-PSL i wcześniejszych, rozpirzyć "kastę sędziowską", mimo już lat w końcu zdezubekizować i zlustrować wszelkie środowiska. Wyprostować Polskę i pozbawić ją złogów oraz zgniłych jego elementów. Wtedy sytuacja byłaby czystsza a dziś... mamy postkomunę w sejmie, lewicującą i zdradliwą targowicko PO, zdegradowany moralnie PSL. Ich nie powinno być w ogóle w polskim parlamencie. Zabrakło tego programu CELA+. 

Dobrze, że był socjal, ale w obszarze w/w 4 lata zostały zmarnowane i sądzę, że już na zawsze, bo podobnej korzystnej sytuacji już nie będzie (sejm+senat+prezydent bez SLD). 

Teraz... albo PiS przetrwa ten senacki cios, albo mogą nas czekać wcześniejsze wybory i koniec rządów PiS (ZP), tym bardziej, że zaczynają fikać gowinowcy. 

Pozdrawiam

Vote up!
6
Vote down!
0

krzysztofjaw

#1609201

Była niepowtarzalna okazja do politycznej marginalizacji zaprzaństwa i radykalnej przebudowy naszej sceny politycznej.
W sumie to wystarczyłoby do tego uporządkowanie rynku medialnego i fiskalne odcięcie hołoty od strumienia zagranicznej kasy i to wszystko bardzo szybko by zdechło. Niestety okazało się, że plany wcale tego nie przewidywały i wyborcom tylko się wydawało, że nastąpi jakaś zasadnicza zmiana...

 

Vote up!
3
Vote down!
-1
#1609206

Że tak spytam z ciekawości, bez złośliwości.

Bliźniaczka?

Vote up!
4
Vote down!
-2
#1609185

I przez Ciebie mam już śniadanie z głowy, gdy zobaczyłem te zdjęcie które wstawiłeś :-)))

Vote up!
5
Vote down!
0

Jestem jakim jestem

-------------------------

"Polska zawsze z Bogiem, nigdy przeciw Bogu".
-------------------------

Jestem przeciw ustawie JUST 447

#1609193

W Toruniu wystawiono moim zdaniem słabego kandydata; mało znany Rasielewski kontra Mężydło.  W wyborach do sejmu przepadła ząś posłanka Sobecka. Sobecka byłaby lepszą kontrkandydatura dla Mężydło. Miałaby poparcie nie tylko pisowców, ale szerszej społeczności katolików.

Jakkolwiek Toruń ma swoje sympatie i może nawet najlepszy kandydat PiS by przegrał.

Vote up!
3
Vote down!
0
#1609190

Ale Sobecka do senatu mogła przejść. Szkoda. 

Pzdr

Vote up!
6
Vote down!
0

krzysztofjaw

#1609202

......

Vote up!
3
Vote down!
0
#1609192