Miernota ludzka

Człowiek brzmi dumnie, ale zawsze wokół ludzi wartościowych kręciły się miernoty ludzkie, które nie mogąc sprostać mu intelektualnie, zaradnością posługując się pomówieniami, kłamstwem, obrzucaniem błotem, próbowały zniszczyć wartościowe jednostki.

Sprawa znana od wieków, nie na darmo w Dekalogu obok obrzydliwych przestępstw jak morderstwo, kradzież, stoi „nie mów fałszywego świadectwa przeciw bliźniemu swemu”. Podobne stwierdzenia znajdujemy w jeszcze starszych dokumentach jak Egipskiej Księdze Zmarłych. Z takimi miernotami ludzkość zmagała się od zarania. Nie od parady mówimy, że kłamstwo powtórzone 100 razy staje się „prawdą”.

W naszej najnowszej historii z okresem prosperity takich miernot mieliśmy do czynienia w czasie II wojny światowej, czy też w okresie utrwalania władzy ludowej. Ludzie o takich „wartościach moralnych” zasilali szeregi kapusiów niemieckich, później bezpieki. Niech przykładem tu będzie jeden z katów Inki - Danuty Śledzikówny kapitan Nizio-Narski, który w czasie wojny pracował w policji niemieckiej, później zatajając ten fakt stał się sędzią ówczesnych służb bezpieczeństwa.

Dziś podobne miernoty również jakże często spotykamy w naszym otoczeniu. To koleszkowie z pracy, w twarz przymilni, uczynni, za plecami donosy ślą. Takich też spotykamy na portalach blogerskich, ci nie mogąc sprostać w dyskusji paszkwile piszą, tu znów by nie być gołosłownym pokażę przykład:

http://niepoprawni.pl/blog/zawiedzony/czuje-niesmak-i-pewien-zal

Bloger ten wykorzystał mój tekst, który napisałem gdy następował rozłam portalu Nowy Ekran na 3-obieg oraz Neon24. Mnie też w mojej działalności firmowej spotkała podobna sytuacja, gdy księgowa (kobieta) podkupiła moją pracownicę, ta zabrała listę moich klientów i w założonej przez syna księgowej firmie próbowali założyć podobną działalność odbierając mi klientów. Tego typu działania przez większość przedsiębiorców oceniane są bardzo negatywnie. Natychmiast od klientów wiedziałem co się dzieje i szybko podjęta akcja spowodowała iż tamta firma upadła, zanim powstała. Pracownica, która była mi prawą ręką w randze asystentki skończyła jako sprzedawczyni cukierków w galerii handlowej, dalszym jej losem się nie interesowałem.

Autor wskazanego tekstu przerobił księgową na znanego blogera Jarka Ruszkiewicza, ogłosił upadłość mojej firmy. Firma moja działa do dziś i nigdy w swej wieloletniej działalności strat nie przynosiła. Tak więc widzimy typową ludzką miernotę, co tylko paszkwilem walczyć potrafi. Niestety na niepoprawni.pl jest podobnych mu kilku, jako dowód niech świadczy wysoka ocena jego tekstu.

. Jak z tego widać, gdyby dziś przyszedł czas gdy mordowano Inkę, ludzie o mentalności kapitana Nizio-Narskiego szybko by się znaleźli. Takie miernoty będą ciągle mówiły iż są Polakami, bo one nie tylko otoczeniu ale same sobie muszą to wmówić. Kapitan Nizio-Nirski też przecież budował Polskę Ludową.

Pozwólcie, że zacytuję przedwojennego satyryka, "trudno mówić, że bydło to nie bydło".