Czy mamuśki z korytarza sejmowego chcą Big Brathera?
Wydaje mi się, że mam prawo wypowiadać się w sprawie nielegalnego protestu na sejmowych korytarzach bo jestem ojcem niepełnosprawnego dorosłego dziecka.
Otóż w historii Polski nie było takiego protestu , żeby z protestującymi spotykał się : Prezydent , Pani Prezydentowa, Premier, minister Rafalska odpowiedzialna za sprawy społeczne i to kilka razy.
Protestujące mamy przyszły z całkiem innymi żądaniami , żeby po dwóch tygodniach zrobić salto mortale i od części z nich odstąpić i już nie żądać wyrobów medycznych potrzebnych do funkcjonowania tych dzieci, tylko żywej gotówki.
Ten zwrot nastąpił najprawdopodobniej pod wpływem zamieszania w głowach tych pań, przez panią z .N Joanne SW, która wprowadziła te panie do sejmu .
Jak wspomniałem na wstępnie jestem ojcem niepełnosprawnego dorosłego dziecka i na pewno te panie nie reprezentują wszystkich niepełnosprawnych, tylko siebie.
Gwiazdorzą mówią z kim będą rozmawiały z kim nie, ostatni z ich pomysłów to rozmowa tylko w obecności kamer, znaczy to ni mniej ni więcej tylko Big Brather , na co z pewnością z radością zgodziłaby się TVN.
Te panie mówią , że chcą kompromisu, ale musi być tak jak one chcą. Wydaje mi się, że społeczeństwo odwraca się od tych nakręconych mam, tylko tych dzieci żal.
Zgadzam się z jednym z posłów, który powiedział ,że te panie traktują swoje dzieci jak żywe tarcze i wychodzą z założenia wszystko albo siedzimy do oporu, ich żaden kompromis nie interesuje. Rząd powinien sobie dać spokój i pozwolić, żeby siedziały przez całe wakacje.
- Blog
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 1894 odsłony
Komentarze
serdeczne pozdrowienia i podziękowania
12 Maja, 2018 - 02:35
za Głos Rozsądku, jestem kobietą i matką ale wstyd mi za te pańcie,po prostu wstyd
i mimo ze im współczuję,to czekam na zakończenie tej "dziwnej akcji,akcji szytej na użytek ,no właśnie na czyj ?
pozdrowienia nocne
gość z drogi
gość z drogi
12 Maja, 2018 - 14:53
Wie Pani, w tym wszystkim liczy się tylko lansik tych pań.
dokładnie TAK
12 Maja, 2018 - 15:00
smutne TO i jednocześnie żałosne,ś.p Przyjaciel naszego młodszego syna był Dzieckiem niepełnosprawnym ,żył krótko bo tylko dwadzieścia parę lat ale robił wszystko przy pomocy Przyjaciół i Jego Rodziców,by mimo swej ułomności życ normalnie,ba nie tylko zdobywał wykształcenie,ale i pracował, fakt,ze stworzyliśmy dla Niego specjalne stanowisko pracy,ale do końca był dzielny
serdeczne pozdrowienia
gość z drogi
gość z drogi
12 Maja, 2018 - 17:52
To co piszesz jest smutne a zarazem budujące.
szanowny @Andy51
12 Maja, 2018 - 18:10
no cóż ,takie jest Życie
serdeczności
gość z drogi