Dziś w Strasburgu szmalcowniczka pozbawiła Ryszarda Czarneckiego funkcji wiceprzewodniczącego PE.
Czyli… Szmalcownictwo wciąż ma się świetnie choć to proceder stary jak Świat! O wiele starszy od tego tradycyjnie uznawanego za „najstarszy zawód świata”… Ile języków, ile narodów dziś określa się jako „martwe”, szmalcownictwo które już w najgłębszych czasach starożytnych obalało państwa, trony, odbierało honor i wolność narodom wciąż jest żywe ale dyskretnie się o nim nie mówi choć stało się aktualną polityką całkiem współczesnych państw i rządów. Jak choćby cudowna transformacja W.Jaruzelskiego – z podwójnego sowieckiego namaszczenia na I sekretarza PZPR Polskiej Republiki Ludowej i na generała, który w ułamku sekundy 4.06.1989 r. „przetransformował się” w pierwszego obywatela nowej Rzeczypospolitej Polskiej - jej prezydenta. Szmalcownictwo Michników, Wałęsów, Kiszczaków, Gieremków, Mazowieckich itd. - wciąż pod szyldem „transformacji” trwało dalej, a jego jednym z instrumentów była szmalcownicza balceroterapia Frankensteina polskiej ekonomiki. „Dzięki” niej i długiemu ramieniu balceryzacji czyli takim osobistościom jak np.magik od tzw.”przekształceń własnościowych” Janusz Lewandowski akcesja Polski do UE i jej członkostwo w końcu stały się faktem.
Gdy już stały się faktem etykietka „transformacji” przestała już być potrzebna i szmalcownictwo koalicji PO-PSL, rządzącej RP w latach 2007-2015 stało się już oficjalną polityką władz RP i poszło na całego. Apogeum miało osiągnąć w wyniku „wypadku w transporcie powietrznym” 10 kwietnia 2010 r…
…Zaraz po casusie R.Czarnecki kontra R.Thun w styczniu b.r. doszły mnie słuchy, że w Parlamencie Europejskim termin "szmalcownik" był w ramach obrony R.Thun wyjaśniany zagranicznym europosłom w PE, mediom unijnym, berlińskim, amerykańskim, angielskim i i. jako półprawda, że powstał w Polsce po wybuchu II w.św. w 1939 r. i znaczy wyłącznie "zawód wykonywany przez niektórych obywateli polskich” tropienia i wydawania hitlerowskim władzom okupacyjnym w Polsce w latach 1939-1945 ukrywających się obywateli wyznania żydowskiego i czerpanie z tego procederu regularnych korzyści materialnych…
Doniosły mi o tym zaprzyjaźnione brukselskie wiewiórki!
Wyczaiły nadto, że właśnie taka wykastrowana interpretacja terminu „szmalcownik” krąży po Tusk Tower i po sali plenarnej PE, a wyciekała z gabinetów „ojców” Listu do Przewodniczącego PE A.Tajaniego o ukaranie wiceprzew.PE Czarneckiego i zdjęcie go ze stanowiska.
Ani słowa o tym, że słowo i zjawisko „szmalcownik” ma o wiele starszy rodowód, na długo sprzed II w.św.! Ani słowa o tym, że wywodzi się z niemieckiego żargonu melin berlińskich, frankfurckich, hamburskich i i. szemranych środowisk - paserów, przemytników, alfonsów, łapówkarzy, donosicieli i w ogóle osób zajmujących się wszelakim szeroko pojętym ale szemranym procederem, podlegającym karom. „Schmalz” (niem. - smalec) było ich kodowym (gryps, slang, żargon) określeniem brudnego i obracanego oraz mnożonego w nielegalnych transakcjach pieniądza.
…Kto nie wierzy ale np.ma znajomego/przyjaciela itd.Niemca starszej daty, niech go spyta. Jeśli przyjaciel/znajomy jest uczciwy i z tych dających świadectwo prawdzie, pominie swój niemiecki wstyd i potwierdzi „rodowód” szmalcownictwa...
Przew.Tajani do listu w obronie czci, honoru i sławy hrabiny von Thun autorstwa Guy’a V. i jego trzech braci w liberałdemokracji się przychylił bo przew.Tajani ma zasadę!
Jaką?
„przewodniczący powinien szanować wolność wypowiedzi każdego z posłów”.
Każdego posła!
Ale nie R. Czarneckiego z Polski, z PiS, który choć wiceprzewodniczący PE to też posłem jest przecież. Niestety - w ramach parlamentarno-europejskiego „szanowania wolności wypowiedzi” posłowi Czarneckiemu przed głosowaniem o jego odwołanie odmówiono prawa do wypowiedzi.
…W cywilizowanych państwach nawet skazany na karę śmierci ma swoje prawa przed egzekucją - dostaje przed nią (oprócz ulubionego dania) również prawo do ostatniego słowa!
To słowo „cywilizowany” Parlament Europejski, organ najwyższy cywilizowanej i stojącej na straży zasad demokracji, humanitaryzmu, najwyższych wartości Unii Europejskiej itd. Ryszardowi Czarneckiemu odebrał!
A żeby było jeszcze bardziej „demokratycznie” i „europejsko”, w zgodzie z poszanowaniem traktatów UE, zasad, kart człowieka itd. UE konsylium najtłustszych kotów zmieniło regulamin głosowania. W ostatniej chwili czyli wczoraj.
Nieuznanie w głosowaniu o odwołanie R.Czarneckiego głosów kategorii „wstrzymał się” niewiele w rezultacie by zmieniło ale staje się twardym dowodem na to, że „komuś” z najwyższych półek PE tak niezwykle zależało na usunięciu polskiego, PiS-owskiego, konserwatywnego wiceprzewodniczącego PE z urzędu, że aż sięgnął po asekurację. I to asekurację w najbardziej grubiańskim i wręcz tryglodycko-turańskim stylu.
Brak reakcji europosłów na nagłą, w ostatniej chwili zarządzoną zmianę głosowania i brak ich odmowy głosowania w takich warunkach też świadczy, że Parlament Europejski jest terroryzowany, że jest pod presją zorganizowanej bandy, posiadającej silne wsparcie zewnętrzne.
Czyli…? Szmalcownictwo bierne i aktywne kwitnie w Brukseli w najlepsze.W samym sercu UE!
Bo kto i komu ma dziś w Brukseli największy dług do spłacenia za znalezienie się na najwyższych szczeblach władzy UE?
Tajemnicą poliszynela jest, że Brukselą trząsł Berlin, a konkretnie kanclerz A.Merkel. I Berlin dalej Brukselą trzęsie choć od września 2017 panuje w nim bezkrólewie.
Tajemnicą poliszynela jest, że przewodniczący PE A.Tajani głównie dzięki Berlinowi został „przewodniczącym PE”.
Po co? Po to by być figurantem i pajacem, za którego sznurki pociągną wszyscy tzw.liberałdemokraci w PE, tzn. wszyscy o wiele bardziej i wcześniej „zobowiązani” Berlinowi niż A.Tajani. Zwłaszcza ci, którzy bez namaszczenia, rekomendacji i instrukcji Berlina na najwyższe funkcje PE, KE, RE itd.byliby od lat zerem. Oni zanim zostali „przygarnięci” przez zberlinizowaną Brukselę byli renegatami w swych krajach i szorowali rynsztoki Belgii, Holandii, Luksemburga. Hehehe, wyjątek stanowi Donald Tusk bo nie szorował po brukach i asfaltach Warszawy, nie pochodzi z chaotycznej łapanki Berlina. Tusk to swego rodzaju „arystokracja” - trafił do Brukseli dobrowolnie bo w odpowiednim czasie i publicznie oferował Berlinowi swe usługi co zostało przyjęte... Tyle, że gdy renegaci Junckery i insze Timmermansy już prawie 2 lata konsumowały brukselskie konfitury, Tusk dostał „tylko” fotel „coeupresidenta” RE bo wciąż jeszcze był Berlinowi potrzebny w Warszawie do rozwoju IV Rzeszy A.Merkel. No, a potem musiał zadowolić się kubańskimi cygarami i innym szmalcem w fotelu prezydenta Europy bo jako „coeupresident” nie miał jak kandydować na przewodniczącego PE…
Tzn.Merkel w czasie wyborów przewodniczącego PE w styczniu 2017 była już tak umoczona w aferę „uchodźców”, że forsowanie swego wiernego i oddanego pudla Tuska na stanowisko przew.PE byłoby dla niej czystym harakiri. Poza tym w międzyczasie jej rekomendowany Tusk jako dyro Europy sam się moczył i zmaczał wielokrotnie pod ciężarem „misji i obowiązków” przewodniczącego RE, równym obowiązkom operatora systemu automatycznego kidania gnoju w byle krowiej lub świńskiej fermie. Tak, że jego „reelekcja” na kolejne 2.5 roku sprawowania urzędu „dyra Europy” była szczytem jego awansu w strukturach UE.
Cuś czerska „królowa makaronu” Wielowieyska i inne cyngle GW jakoś nie lansują już swego idola. Wstydzą się? Wiertnicza też nabrała wody w usta…
Patrzmy teraz na „ręce” Brukseli! Podobno po odwołaniu R.Czarneckiego jego funkcję wiceprzewodniczącego PE powinien wg regulaminu PE objąć znów polski europoseł i znów z frakcji konserwatystów czyli PiSowski. Ale chrapkę na vacat ma Guy. Zna on również kruczki i sztuczki by vacat obstawić swoim liberałdemokratycznym lewakiem bo jego frakcja niedawno straciła swego wice PE, no i… to Guy dyryguje Antoniem, a nie Antonio PE, cokolwiek to znaczy.
A znaczy…. W Tusk Tower szmalcownictwo rulez!
UE powinna zmienić swój hymn „Odę do radości” na odę do szmalcownictwa bo radość z członkostwa w niej stopniała drastycznie, za to szmalcownictwo jest coraz bardziej widoczne i bezczelne. I przybiera rozmiary klęski żywiołowej.
Panu Ryszardowi Czarneckiemu dziękuję za godne sprawowanie funkcji wiceprzewodniczącego PE i stanie na straży polskiej racji stanu i godności Rzeczypospolitej Polskiej!
7.02.2018
Komentarze
Absolutnie genialne
Wspaniała notka.
mona
O,szuści Polski - (0,666)...
0,666 - o,szuści Polaków I Z REAL faktów, robią "mistyfikacje"...
Pozdrawiam - J.K.
0,666 - właściwie 6666.
O,szuści Polaków robią w Polsce (nieustannie) szatańskie numery - 6666...
DiaBlisko 666,0 - blisko 666,6...
Diabeł tkwi w - SZA...tanim -> "cicho - sza"...
W obecnej UE już nic nie dziwi - budowa III Rzeszy trwa !
Róża Thun to typowy szmalcownik i folksdojcz. Żadne głosowania tego faktu nie zmienią , a sprawowanie funkcji w takiej organizacji jaką obecnie stała się UE to pasuje jedynie do takiej osóbki jak owa Róża. UE bowiem konsekwentnie przekształca się w III Rzeszę.
A może by tak wszcząć procedurę ochrony praworządności?
A może by tak teraz zażądać wszczęcia procedury ochrony praworządności wobec Parlamentu Europejskiego?
No, bo jak to u nich z tą praworządnością? Jakieś nocne zmiany regulaminu głosowania, odbieranie prawa do obrony, nierówne traktowanie eurodeputowanych (odwołanie Czarneckiego za nazwanie jednej [...] szmalcowniczką, a uznanie wypowiedzi Guya Verhofstadta wyzywającej 60 tyś polaków od faszystów za korzystanie ze swobody wypowiedzi)...
Toż to prawie faszyzm i dyktatura, a może nawet euronazizm!
Polska powinna zażądać stanowczo sankcji wobec tak niedemokratycznej instytucji jak Parlament Europejski!
M-)
Dlaczego do tej pory nikt z
Dlaczego do tej pory nikt z PIS- owcow nie oskarzyl Guya za obrazanie Polakow, przeciez powiedzial o marszo niepodleglosci, ze to "faszysci" wyszli na ulice Warszawy
Gosia
A Ty
A Ty, dlaczego tego nie zrobiłaś? Przecież możesz tak samo jak inni napisać skargę. A dla Twojej wiadomości Europosłowie PiS złożyli do PE wniosek ale został odrzucony, o czym możesz poczytać tu:
https://dorzeczy.pl/kraj/53617/Mowil-o-marsz-faszystow-w-Warszawie-nie-zostanie-ukarany-Szef-PE-powolal-sie-na-prawo-do-wyrazania-opinii.html
Poznaj fakty a potem oceniaj. Do przemyślenia na przyszłość
@Adas
Dziekuje za podpowiedz, ale nie musi sie pan zaraz tak denerwowac. A propos, dlaczego sama nie zaskarzylam Guya? Bo wydaje mi sie , ze jako "plotka" nie mialabym najmniejszych szans, poza tym powinni sie tym zajmowac politycy a nie ja zwykly zjadacz chleba. Ja moge tu tylko wyrazic swoje niezadowolenie, i zadac pytanie... tak jak powyzej.
Gosia
szmalcownicy
Szmalcownictwo jest nieodłącznym elementem doktryny lewactwa...
Yagon 12
liczenie głosów
Zupełnie przy okazji, aby nie tworzyć nowego tematu, można by wspomnieć o sposobie głosowania nad odwołaniem p. Czarneckiego.
Jak wszystkim jest wiadome, PE zmienił sposób głosowania czyli brutalnie zmienił zasady w trakcie gry. Wziąłem kalkulator do ręki i okazało się, że gdyby policzyli wszystkie oddane głosy, to zabrakłoby 2 (słownie: dwa) aby odwołać W-ce Przewodniczącego. I to jest właśnie demokracja w wydaniu europejskim.
Wyobraźcie sobie, co by się działo w świecie ( nie mówiąc o naszej opozycji) gdyby PiS-owski Sejm zmienił sposób liczenia głosów w celu uzyskania wymaganej większości np. dla uchwalenia budżetu. Armagedon.
A w PE można wszystko i nikt w zasadzie nie zwrócił na to uwagi jak gdyby nic się nie wydarzyło.
To dodam jeszcze jeden wątek...
Czarneckiemu nie udzielono przed głosowaniem głosu, żeby mógł się bronić. Widać euronaziści bali się, że może podać choćby przykład odrzucenia wniosku o ukaranie Guya Verhofstadta za znieważenie 60 tyś Polaków poprzez porównanie ich do faszystów i nagłośnić na forum europejskim nierównego traktowania polityków wyrażających kontrowersyjne zdania.
Już powyżej proponowałem, żeby z ww. przyczyn zaproponować zgłoszenie wniosku o wszczęcie procedury ochrony praworządności wobec Parlamentu Europejskiego. Wiem, że nie przejdzie, ale może ukaże ludziom, jacy "demokraci" siedzą w zarządzie eurokołchozu. Jeśli odwołanie Czarneckiego może wpłynąć na bardziej prawicowy i antylewacki skład przyszłego europarlamentu, to może jest ono warte swojej ceny. Ale należy je umiejętnie wykorzystać do obudzenia społeczeństw Europy z letargu.
M-)
Polexit
Mam w d... unie europejską. W latach dwudziestych nie było żadnej unii i Polska po rozbiorach rozkwitała. Sojuszników nie mieliśmy wtedy i nie mamy teraz, i mieć nie będziemy do czasu aż nie nabierzemy siły gospodarczej i militarnej, więc po co nam eurokołchoz. Zwłaszcza teraz kiedy cały świat pluje nam w twarz. Potrzebni nam tacy sojusznicy ? Do upokarzania ?