Londyn. Kastrowani faceci znowu wygrywają z kobietami.
I to by było na tyle. Resztę pomińmy godnym milczeniem.
Walka z dopingiem w kontekście dopuszczania do biegów "kobiet" z podwyższonym testosteronem jest hipokryzją. Tym bardziej, że podwyższony testosteron bardziej wpływa na rezultaty, wyniki niektórych konkurencji niż klasyczny doping.
Najpierw królował Kratochwil potem , nomen omen, zmutowana Mutola
To tylko przykłady.
Teraz zniesiono podobno nawet limit zawartości testosteronu w organizmie "kobiety" i obiekty dość dziwnej postury stają do rywalizacji z dziewczynami.
Nie inaczej było w Rio.
Kto może wygrać z kimś takim:
Mina pokonanej zawodniczki mówi wszystko.
A to zdjęcie potwierdza że połączono niepotrzebnie konkurencje kobiet no i ... właśnie.....
Faceci bez jaj wygrywają z kobietami.
Teoretycznie i to Britney i to Britney ale ja jakbym dostrzegał różnicę.
Czy ja się mylę, czy ci co mówili że faceci bez jaj nie potrafią zwyciężać. Potrafią bo mogą. Mogą bo startują z kobietami.
PS. W Londynie Cichockiej się udało ale Jóźwiak nie poradziła sobie z mutantami.
- Blog
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 5421 odsłon
Komentarze
Smutna to Prawda lecz zbliża się koniec
12 Sierpnia, 2017 - 17:33
Bo także w sporcie rządzi dziś odmieniec
Czas się nawracać zagubionym w życiu
By nie było szoku po Świata zbryciu
Pozdrawiam
"Z głupim się nie dyskutuje bo się zniża do jego poziomu"
"Skąd głupi ma wiedzieć że jest głupi?"
przypomnę wspaniałą Elżbietę Kłobukowską
12 Sierpnia, 2017 - 19:33
Czy ktoś Ją pamięta? Znakomita lekkoatletka, którą zniszczono (dlaczego? za co? czy miała z tym związek kariera Ireny Kirszensztein-Szewinskiej?) - przypisując Jej męskie cechy!
http://www.magazynbieganie.pl/ewa-klobukowska-nieznana-historia/
I jeszcze cytat z "Planety Kobiet"
Dziś Ewa Kłobukowska mieszka w Warszawie, przez ponad 20 chorowała na żółtaczkę, którą zarażono ją w jednym ze szpitali. Przez tak długi czas musiała bezustannie stosować dietę i zapomnieć o chociażby niewielkiej ilości alkoholu. Nigdy nie założyła rodziny, choć okazało się, że mogła mieć dzieci. Jej życie zmieniło się dwa lata temu, gdy przeszła operację przeszczepu wątroby.
- Na razie czuję się dobrze, ale muszę bardzo na siebie uważać. Jestem już od dłuższego czasu emerytką, choć mogłabym jeszcze teraz pracować jako księgowa. Nie mam jednak co narzekać, żyję sobie bowiem spokojnie. Po wyprowadzce z mieszkania w osiedlu Za Żelazną Bramą w centrum Warszawy osiedliłam się na Bemowie, gdzie mam parę kroków do lasu - mówiła w jednym z nielicznych wywiadów Ewa Kłobukowska.
Rekordzistka zwykle jednak nie rozmawia z dziennikarzami, nie kontaktuje się z działaczami sportowymi ani z dawnymi przyjaciółmi z bieżni. Gdy kilka lat temu zaproszono ją do Szczecina na zawody nie przyjechała, tłumacząc, że szczeciński stadion źle jej się kojarzy. Na jej temat nie chcą też wypowiadać się dawne koleżanki z którymi tworzyła „złotą sztafetę”. Zupełnie, jakby Ewa Kłobukowska nigdy się nie urodziła i nie biegła po medale.
Bóg - Honor - Ojczyzna!
Wytrzymajcie reklamy i obejrzyjcie "Porażkę idola"
13 Sierpnia, 2017 - 18:21
Eugeniusz Pach, autor tego reportażu - po jego opublikowaniu został wyrzucony z telewizji. Kirszenstein ......hmmmm
pani Irena podobno "nie rozumie" czegos, co jest jasne jak slońce, przytaczam cytat z portalu sport.tvp
W 1970 roku. Rekordy Ewy Kłobukowskiej zostały wykasowane przez IAAF. Pozostawiono jej medale. Zniszczona, poniżona, chciała ukryć się przed światem. Skończyła studia. Wyjechała za granicę. Odcięła się od polskiego piekła. Pracowała w Przedsiębiorstwie Montażu Elektrowni i Urządzeń Przemysłowych „Energomontaż Północ”. Poprosiła o kontrakt w Czechosłowacji. Teraz stroni od mediów. Czasem pojawia się na uroczystościach organizowanych przez Polski Komitet Olimpijski. Zachowuje jednak dystans. – Rozumiem ją. Też bym pewnie chciała o tym zapomnieć. To wspaniała kobieta. Wciąż jesteśmy przyjaciółkami i wciąż nie rozumiem dlaczego spotkało ją tyle zła – kończy Irena Szewińska.
Wciąż są przyjaciólkami - bardzo to byc może, jednakże ja to między bajki włożę. Ewa Klobukowska wyraznie powiedziala, ze nie utrzymuje kontaktow z kolezankami ze sztafety.
http://sport.tvp.pl/17360780/porazka-idola-czyli-jak-szewinska-zawiodla-sztafete
http://www.sendsport.pl/product-pol-2948-Klobukowska-biografia-Przerwany-bieg.html
postscriptum: w poprzednim wpisie 'przechrzciłam' Ewę na Elżbietę - za co przepraszam, ale już nie mogę poprawic.
Bóg - Honor - Ojczyzna!
Jaki morał?
13 Sierpnia, 2017 - 19:24
Ze starszymi i mądrzejszymi nie należy się ścigać.
Pozdrawiam
Verita
@Verita - taka piosenka, w której pani Majewska popełniła...
13 Sierpnia, 2017 - 20:28
....sliczną pomyłkę (choc nie wiem, czy to prawda, czy żart)
'bo męska rzecz byc kobietą'
Bóg - Honor - Ojczyzna!
@Verita - aluzja czytelna
17 Sierpnia, 2017 - 22:56
Właśnie przeczytałam książkę Rafała Podrazy 'Ewa Kłobukowska - przerwany bieg'. Jest to zapis nieprawdopodobnej krzywdy wołającej o pomstę do nieba.
Ciekawe, wypowiada sie tam wiele osób: sportowców, działaczy sportowych, dziennikarzy. Nie ma wypowiedzi Ireny - partnerki w sztafecie 4x100 m. Szły łeb w łeb, ale z czasem Ewa przycmiła koleżankę...
Jest to zapis nieprawdopodobnej krzywdy wołającej o pomstę do nieba. |Cały polski świat sportowy powinien stanąc murem za Ewą. Niestety. Dla mnie jest sprinterką wyklętą. Bohatersko poradziła sobie z dramatem osamotnienia i wykluczenia.
Bóg - Honor - Ojczyzna!
@Verita - aluzja czytelna
18 Sierpnia, 2017 - 10:10
Właśnie przeczytałam książkę Rafała Podrazy 'Ewa Kłobukowska - przerwany bieg'. Jest to zapis nieprawdopodobnej krzywdy wołającej o pomstę do nieba.
Ciekawe, wypowiada sie tam wiele osób: sportowców, działaczy sportowych, dziennikarzy. Nie ma wypowiedzi Ireny - partnerki w sztafecie 4x100 m. Szły łeb w łeb, ale z czasem Ewa przycmiła koleżankę...
Jest to zapis nieprawdopodobnej krzywdy wołającej o pomstę do nieba. |Cały polski świat sportowy powinien stanąc murem za Ewą. Niestety. Nie wiem dlaczego, ale największym niesmakiem napawają mnie slowa zmarłego w 2015 roku 'złotoustego' Bohdana Tomaszewskiego. Użala sie on nad Ewą, BIADOLI: 'To niesprawiedliwe', A JA ZAPYTAM: CO ZROBIŁEŚ, CZŁOWIEKU? CZY NIE WZIĄŁĘS UDZIAŁU W ZMOWIE MILCZENIA?
Dla mnie jest sprinterką wyklętą. Bohatersko poradziła sobie z dramatem osamotnienia i wykluczenia.
P.S prośba do aministracji o usuniącie duplikatu tego komentarza
Bóg - Honor - Ojczyzna!
i jeszcze jedna
12 Sierpnia, 2017 - 20:07
Stanisława Walasiewicz
Idea sportu była taka
12 Sierpnia, 2017 - 21:36
Nie było problemu z rozpoznaniem płci a kobiety zajmowały sie tym do czego je Bóg stworzył
Ohydna dyskryminacja kobiet w lekkoatletyce
12 Sierpnia, 2017 - 21:58
Mężczyźni a kobiety
Kula i młot: 7,26 i 4 kg,
oszczep:0,8 i 0,6 kg,
dysk:2,0 i 1,0 kg,
płotki:106,7 cm i 84 cm. :-)
A co na to komisja europejska?
13 Sierpnia, 2017 - 17:46
Przecież to jawna dyskryminacja, kobiety powinny ścigać się razem z mężczyznami i płcią tzw. trzecią
Mistrzynią świata w biegu na 800 m kobiet została
13 Sierpnia, 2017 - 21:53
Mistrzynią świata w biegu na 800 m kobiet została pani Caster Semenya. Zapewne najbardziej cieszy się jej żona ( na zdjęciu z prawej)