Czy znajdzie się paragraf na Blumsztajna ?
http://wpolityce.pl/media/341037-trwa-akcja-dyskredytacji-polskich-wladz...
Czy na Blumsztajna nie ma paragrafu ? Czy po stronie konserwatywnej nie ma prawników, którzy zrobiliby z tym przypadkiem porządek ? A może Reduta Dobrego Imienia mogłaby w tek kwestii zadziałać ?
Ponadto warto wziąć pod uwagę metody tradycyjne, sąsiedzkie. Pan Blumsztajn gdzieś mieszka, ma sąsiadów i należałoby systemem sąsiedzkim przy pomocy wiecu lub czerwonych kartek dać mu do zrozumienia, że błądzi. Może zresztą celowo ucieka się do tego typu prowokacji chcąc z siebie zrobić męczennika.
Obawiam się, że tu nie chodzi o tolerancję z naszej strony lecz o lenistwo i brak poczucia własnej godności.
- Blog
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 1067 odsłon
Komentarze
podzielam stress,
23 Maja, 2017 - 18:25
niestety, chyba trzeba czekać. Towarzystwo to nie docenia komfortu jaki mają, niezasłużenie, u nas. Lub też jesteśmy skażeni swoistą "tolerancją" która w przypadku Zachodu sprawia że nie wiadomo jakiej narodowości są np. niektórzy terroryści o już znanych nazwiskach. Ale jestem skłonny się zgodzić, że jeśli będę coś wiedział...
Tu nie chodzi o nazwisko, tu
23 Maja, 2017 - 20:03
Tu nie chodzi o nazwisko, tu chodzi o chamstwo.
@zetjot,
23 Maja, 2017 - 20:23
miałem na myśli terroryzm muzułmański, konkretnie we Francji. Niemniej uważam że łobuza zawsze należy nazywać także po imieniu, nie tylko po profesji.
Pozdrawiam
Honic
@zetjot,
24 Maja, 2017 - 22:03
piszę ponownie bo nie mam satysfakcji z tego co napisałem poprzednio. Absolutnie podzielam intencję. Uważam że łobuzów należy gnębić dostępnymi metodami jeśli choć trochę są skuteczne. Choć jesteśmy zobligowani wyłącznie do działania zgodnego z prawem, i nie możemy nikomu odpłacić tak jak byśmy być może chcieli, są jeszcze inne metody godne wykorzystania. Chodzi mi o ujawnianie wszelkich niegodziwości wraz ze szczegółami i pamięć o nich. Delikwent, gdy znajdzie się "w świetle reflektorów" poczuje zapewne dyskomfort przestając czuć się osobą wyłącznie prywatną. Będzie też wiedział, że ewentualne jego działania zostaną dostrzeżone i skomentowane. Oni muszą czuć, że nawet jeśli fizycznie pozostają bezpieczni, są widoczni i widziani. I pamiętani.