Czy „półsieroty” zatrzymają Marsz Niepodległości?

Obrazek użytkownika kokos26
Blog

  Słuchałem w ostatnią niedzielę Piotra Stasińskiego z Gazety Wyborczej, który to Marsz Niepodległości i jego cel oraz sens nazwał w „Loży prasowej”, cytuję z pamięci: „ Patrioci (faszyści) idą by dokopać tym wstrętnym liberałom”.

O dziwo po tych słowach nie ogarnęła mnie złość czy choćby zdenerwowanie.

Mnie jest szczerze żal nie tylko biednego Stasińskiego, ale całego tego kosmopolitycznego środowiska, któremu nigdy nie będzie dane pojąć ani zrozumieć czegoś dla wielu Polaków bardzo oczywistego. Dla nich, jak dla „półsierot” pozbawionych ojców, zupełnie nie do ogarnięcia jest coś, co najlepiej nazwał Papież Jan Paweł II w książce „Pamięć i tożsamość. Rozmowy na przełomie tysiącleci”:

„Wyraz ojczyzna łączy się z pojęciem i rzeczywistością ojca. Ojczyzna to jest poniekąd to samo co ojcowizna, czyli zasób dóbr, które otrzymaliśmy w dziedzictwie po ojcach. Ojczyzna więc to jest dziedzictwo, a równocześnie jest to wynikający z tego dziedzictwa stan posiadania – w tym również ziemi, terytorium, ale jeszcze bardziej wartości i treści duchowych, jakie składają się na kulturę danego narodu. Należy też stwierdzić, że rozwój kultury duchowej w XIX wieku przygotował Polaków do tego wielkiego wysiłku, który przyniósł narodowi odzyskanie niepodległości. Polska skreślona z map Europy i świata, w roku 1918 zaistniała na nich z powrotem i od tego czasu istnieje na nich ciągle.”

„Patriotyzm oznacza umiłowanie tego, co ojczyste: umiłowanie historii, tradycji, języka czy samego krajobrazu ojczystego. Jest to miłość, która obejmuje również dzieła rodaków i owoce ich geniuszu. Próbą dla tego umiłowania staje się każde zagrożenie tego dobra, jakim jest ojczyzna. Nasze dzieje uczą, że Polacy byli zawsze zdolni do wielkich ofiar dla zachowania tego dobra albo też dla jego odzyskania.”

Niestety, środowisko, które reprezentuje między innymi Stasiński, mimo kreowania się na „wszystkowiedzące autorytety” tak naprawdę przypomina ucznia, który nie mogąc pojąć jakiś matematycznych zawiłości i widząc, że dookoła inni rozwiązują bez problemu zadania, kiedy przed nim ciągle czysta kartka i pustka w głowie, ciska pióro o ścianę i wychodzi z klasy twierdząc, że to spisek wymierzony przeciwko niemu i takim jak on.

Powyższe cytaty to dla tych środowisk najzwyczajniej niezrozumiała chińszczyzna, a miłość do Ojczyzny i na dodatek organizowanie marszów czczących dzień jej odzyskania to właśnie takie „matematyczne zadanie”, którego ich puste głowy nie potrafią rozwiązać i z tego powodu wpadają w wściekłość.

Najgorsze jednak jest to, że w tej zapiekłej wściekłości skrzykują oni podobne im „półsieroty” i manipulują młodymi ludźmi nawołując do sprzeciwu wobec tych, którzy ten matematyczny wzór pozwalający rozwiązać zadanie mają od pokoleń zakodowany w głowie dzięki przodkom.

Cóż im pozostało?

Ano trzeba sięgnąć do magazynów, w których jeszcze od 11 listopada ubiegłego roku zalega tysiące zakurzonych i niewykorzystanych gwizdków oraz wezwać posiłki z zewnątrz w postaci lewackich zadymiarzy i neo-stalinowców z Niemiec.

Te lewicowe niemieckie bojówki na swojej stronie internetowej piszą, że 11 listopada w Warszawie przemarsz organizują faszyści. Ciekawe skąd uzyskali takie informacje?

Czyżby prenumerowali Gazetę Wyborczą lub pasjami wysłuchiwali bzdur Waldemara Kuczyńskiego?

A może ich ulubioną stacją telewizyjną jest TVN24, a motorem do działania stały się te wynurzenia Stefana Bratkowskiego wypowiedziane w programie „Piaskiem po oczach”:

„Jeśli wódz drugiej siły w kraju bez żenady odwołuje się do idei Carla Schmitta, nauczyciela hitlerowców, jeśli podnosi hasło „Polsko, obudź się”, dosłownie wzorując się na haśle Hitlera „Deutschland, erwache”, Niemcy, obudźcie się, jeśli wzorem hitlerowców organizuje fackelzugi, marsze z pochodniami – to czy te analogie mogą nie budzić niepokoju? Ten wódz przewodzi partii zorganizowanej na sposób stricte faszystowski, z pełnią władzy, skupioną tylko w jednym ręku. Czy można tego nie zauważać? I z dziwną jakoś dokładnością przestrzega on zasady Goebbelsa – powoływać się i korzystać z demokracji, dopóki się nie zdobędzie władzy; nie przypadkiem podczas lat jego władzy nigdy nie padły z jego ust słowa takie jak „społeczeństwo obywatelskie” czy „samorząd”. Władzę wedle tego wodza należy centralizować – dokładnie tak, jak chciał i robił to wódz NSDAP.”

Przypomnę, że natchnieniem Bratkowskiego do wypowiedzenia tych słów i rozstania się z rozumem były uroczystości w pierwszą rocznicę tragedii smoleńskiej obchodzone tłumnie w stolicy.

Marsz patriotów w Dzień Niepodległości jest rozumiany przez Czerską i Wiertniczą, jako demonstracja siły zorganizowana przez opozycję niepodległościową, gdyż pobudki patriotyczne są jak już wcześniej pisałem, zupełnie dla nich niezrozumiałe i niemieszczące się w ich kosmopolitycznych i osieroconych głowach.

Podczas długiej wędrówki 1-go listopada po częstochowskim cmentarzu „Kule” odwiedziłem grobowiec rodzinny, w którym spoczywa śp. Janusz Kochanowski, Rzecznik Praw Obywatelskich, który poległ w Smoleńsku. Mijałem liczne groby z napisami „Zamordowany przez NKWD”, „Zginął z rąk oprawców z UB”, „Zamordowany przez hitlerowców”.

Tak sobie myślę, że wszyscy oni gdyby mogli wstać z grobów to 11-go listopada odmeldowaliby się w Warszawie na tym „faszystowskim” Marszu Niepodległości.

Może wtedy zmanipulowani młodzi ludzie, którym wmówiono, że trzeba ten marsz zatrzymać, zreflektowaliby się i w poczuciu wielkiego wstydu na widok „Inki”, „Zapory”, „Łupaszki”, rotmistrza Pileckiego, gen Fildorfa-Nila i wielu innych, którzy oddali życie z ojczyznę, ze spuszczonymi głowami rozeszliby się do swoich domów gdzie czekała by ich długa i bezsenna noc.

Artykuł opublikowany w tygodniku Warszawska Gazeta (45/2011)

Brak głosów

Komentarze

Eurocyrk

Trudno uwierzyć, że wszystko leży.
Że nic nie było tu jak należy.
Każdy się martwi - Skąd wziąć? Jak przeżyć?
Przyjechał Eurocyrk!

Poprzebierano naszych żołnierzy.
Puścili w niebo dym kanonierzy.
Premier poprawił sobie kołnierzyk.
Przyjechał Eurocyrk!

Wieńce złożyli wszyscy liderzy.
Prezydent zęby w uśmiechu szczerzy.
Policjant gdzieś się pałą zamierzył.
Przyjechał Eurocyrk!

W mediach aż pieją słowni żonglerzy.
Z kotylionami szpaler młodzieży.
Marsz się na placu z kontrmarszem zderzył.
Przyjechał Eurocyrk!

Były powody. Marsze, obchody
Wiwaty po wielkim krachu.
Zdzicho wraz z Mirkiem cieszą się cyrkiem,
a skrzypek gra im na dachu.

Vote up!
0
Vote down!
0

Marek Gajowniczek

#198971

berecik

Vote up!
0
Vote down!
0

berecik

#198996

Byłem na pogrzebie tego prawego Człowieka.
I jak sprzed sekundy, mam w oczach obraz menela, który ten pogrzeb usiłował zakłócać.
Na zwrócenie uwagi,że mu się imprezy pomyliły, zareagował agresją i pogróżkami.
Jakże do dziś żałuję,że moje wychowanie nie pozwoliło mi skuć tej mordy na miejscu.
Ale, CO MA WISIEĆ, NIE UTONIE.
A natura, jak wiadomo, dąży do równowagi.
Pozdrawiam serdecznie

"My nie milczymy, my rośniemy,zmieniamy w siłę gorzki gniew- I płynie w żyłach moc tej ziemi, jak sok w konarach starych drzew" Yuhma

Vote up!
0
Vote down!
0
#199000

ci młodzi, zmanipulowani mają tak wyprane mózgi,ze już im nic nie pomoże no chyba,że jakaś terapia szokowa np. zasymulować im warunki w których przebywali "faszyści" z AK, NSZ-u, WIN-u w więzieniach. Zresztą tej kosmoploityczno-lewacko-gejowskiej bandzie już nic nie pomoże. No bo jak można rozmawiać poważnie z kimś kto gloryfikuje RAF ( nie mylić z Royal Air Force) czy łazi z podobizną Drogiego Towarzysza Ernesto "Che" Guevary na koszulce. Jak można dyskutować z kimś kto ma w głowie czerwoną sieczkę ( może też być tęczowa). Jakim trzeba być sqrwysynem żeby pluć na ludzi którzy krwią własną, życiem, rękoma odzyskiwali niepodległość, żeby lżyć z historii swojej Ojczyzny.To tak jakby nasikać na groby Orląt Lwowskich, legionistów Piłsudskiego, hallerczyków, wszystkich powstańców (od Insurekcji po Powstanie Warszawskie)zwykłych ludzi którzy wszystko oddali Polsce.
Cóż tu jeszcze pisać? Pozostaje mi tylko pozdrowić faszystowskim " Jeszcze Polska nie zginęła póki my żyjemy..."

Vote up!
0
Vote down!
0
#199008

Tylko spokojnie. Jak czytam te wszystkie wyPOwiedzi różnych bratkowskich i szechterów (toż to jedna), adrenalina podskakuje do wysokości 10 piętra.
Ale nie dajmy się prowokować po-lszewickim dewiantom.
Co do faszystowskiego "ego" to chyba nikt z niepoprawnych nie ma watpliwości, kto je ma. donald von tusk swoim życiem, swoimi wypowiedziami o Polsce (przeczytajcie przemówienie z bodajże 22.06.1992 roku II Zjazd Kaszubów w Gdańsku), udowodnił kim naprawdę jest.
Ja i moi przyjaciele nie mieliśmy dziadka w wermachcie
i mój dziadk nie strzelał do Polaków. Mnie to wystarczyło by od lat być pewnym, że donald von tusk to niemiecka V kolumna , a jego poglądy to czysty faszyzm i gebelsowska propaganda na podstawie której jego "400 szare koszule" opracowują strategię PO. Obecnie ten samozwaniec (wybory wygrał 18% poparciem uprawnionych do głosowania) pokazuje jaką ma władzę. To on donald von tusk niedawno mówił że zastosuje system kanclerski (bo polskość to nienormalność i polskość go uwiera od lat). Ten kanclerzyk ma jeszcze jedną osobę do usunięcia. Prezydenta Komorowskiego.
Coś wymyśli, bo on nie spocznie jak nie zostanie kanclerzykiem-fucherkiem, czy tam czymś niemieckim z pełną władzą.
A jeśli bedzie trzeba to pamietaj von tusku, jeszcze Polska nie zginęła.My Polacy oddamy życie za Polskę wolną od niemieckiego i rosyjskiego buta i od ciebie.
Wiesz von tusku, że Polacy to potrafią. Bój się.
Pozdrawiam i głowy do góry Polacy. Jutro biało czerwona zakwitnie w naszej Ojczyźnie, czy to się von tuskowi podoba czy nie.
Niech w kazdym mieście, na każdej wsi po-lszewickie sieroty zobaczą na czym polega patriotyzm.

Vote up!
0
Vote down!
0

enarStańczyk54

#199031