Nie ma świętych krów - poseł aresztowany podczas protestu

Napisałem poseł ,ale wyjaśniam że chodzi o kongresmena w USA. Gdybym napisał kongresmen nikt nie kojarzyłby, że aresztowanie posła za nieprzestrzeganie prawa i poleceń służb porządkowych to oczywistość w świetle prawa.

Immunitet chroni jedynie przed skutkami działań w izbie parlamentu.

Immunitet (łac. immunitas – uwolnienie od obciążeń) – instytucja prawna, mocą której osoba z niej korzystająca nie podlega określonym przepisom. Oznacza ograniczenie odpowiedzialności prawnej danej osoby z tytułu pełnienia przez nią określonej funkcji. Istotą immunitetu jest więc wyłączenie spod określonego obowiązku.

Nie oznacza wyłączenia spod wszelkich przepisów.

Jednak stosowanie immunitetu bywa zupełnie dowolne. Właśnie zawieszono Korwina Mikke za to co mówił w Parlamencie, choć takie, nawet głupie, gadanie obejmuje immunitet. Pozbawiono go diet poselskich na okres 30 dni, nie będzie mógł reprezentować Parlamentu Europejskiego na delegacjach i konferencjach międzynarodowych przez rok. Wreszcie został zawieszony na 10 dni w funkcjach europosła z możliwością udziału w głosowaniach.

A co zrobiono w Polsce warchołom blokującym Sejm. Temu głupkowi który rozpętał całą awanturę nawet włos z łysiejącej łepetyny nie spadł.

Jaki był przebieg wypadków w podobnej sytuacji w USA. I to nawet nie w parlamencie, ale w lokalu urzędu państwowego.

Kongresman z Chicago Luis Gutierrez (Demokrata, a więc z partii opozycyjnej) został zatrzymany po tym jak odmówił opuszczenia biura w chicagowskiej US Immigration and Customs Enforcement (ICE). Gutierrez upierał się, że nie wyjdzie, dopóki ICE nie spełni jego żądania, a domagał się szczegółów deportacji nielegalnego imigranta.

Wyjaśnień mu udzielona, ale Gutierrez uznał, że nie dostał odpowiedzi jakiej oczekiwał, więc on i siedem towarzyszących mu osób ogłosili, że nie opuszczą pomieszczeń. Wkrótce zakuty w kajdanki poseł Gutierrez został wyprowadzony na zewnątrz budynku.

Funkcjonariusze Federalnej Służby Ochrony zostali wezwani przez pracowników biura imigracyjnego, ponieważ ludzie nie chcieli opuścić urzędu, Funkcjonariusze wygłosili trzy oddzielne ostrzeżenia słowne wzywające do opuszczenia lokalu, dając po każdym ostrzeżeniu kilka minut czasu, aby wezwani mogli spełnić polecenie. Gdy grupa odmówiła opuszczenia, wszystkim osobom na krótko zostały założone "kajdanki" z elastycznych tworzyw sztucznych.

Po tym osoby te zostały z budynku wyprowadzone. Ograniczenie wolności trwało około dwóch minut. Gdyby osoby te stawiały opór zapewne skończyły by w areszcie.

Nikt nie przestraszył się tego, że na ulicy stał tłum "kodziarzy".

Według komentatorów kongresman powinien być aresztowany za wkroczenie na teren podlegający rządowi federalnemu, oraz za  pomocnictwo nielegalnym cudzoziemcom. Kongresmen nie różni się niczym od żadnej innej osoby, która nie przestrzega przepisów ustawowych obowiązujących w Stanach Zjednoczonych. W rzeczywistości, od takich osób wymaga się przestrzegania wyższego standardu, wziąwszy pod uwagę złożoną przysięgę o przestrzeganiu prawa.

Może jednak warto by Prawo i Sprawiedliwość wdrożyło prawo i sprawiedliwość. Teraz i zaraz bo inaczej sędziowie rozkradną nam resztę tego co daje się ukraść.