W Polsce nie ma demokracji

Obrazek użytkownika Bacz
Blog

W Konstytucji RP art. 104. stanowi, iż "Posłowie są reprezentantami Narodu. Nie wiążą ich instrukcje wyborców".

Już samo to, że posła nie wiążą instrukcje wyborców jest rozwiązaniem niewłaściwym, zakłada ono bowiem, że po wyborze poseł może podejmować dowolne działania nawet jeśli zobowiązał się inaczej. Zapis ten dopuszcza, że funkcję posła pełnić będzie oszust - który zupełnie co innego będzie mówił w kampanii wyborczej, a co innego potem robił jako poseł. Jest to psucie demokracji, ale w praktyce nie jest to bardzo groźne dla demokracji, bo przecież zawsze oszukani wyborcy mogą danej osoby drugi raz na posła nie wybrać.

W art. 104 najważniejsza jest część pierwsza - jest ona zgodna z fundamentalną zasadą zasadą demokracji, że to naród jest suwerenem, ale z powodu swojej liczności naród nie podejmuje decyzji bezpośrednio tylko przez demokratycznie wybranych przedstawicieli (demokracja przedstawicielska). Tu się wszystko zgadza, niestety okazuje się, że stosowana w Polsce ordynacja powoduje że de facto posłowie nie są demokratycznie wybranymi przedstawicielami narodu - co zaraz wykażę.

Obowiązująca w Polsce ordynacja proporcjonalna powoduje, że partie aby znaleźć poparcie wśród wyborców muszą mieć strukturę wodzowską*. W efekcie w Sejmie pojawiają się posłowie, których można z grubsza podzielić na dwie kategorie: wodzowie i żołnierze. W rzeczywistości są kategorie pośrednie (trzymając się nomenklatury wojskowej można ich nazwać np. adiutantami, oficerami itp.), ale zaraz pokażę że posłowie z obu głównych kategorii nie są demokratycznie wybranymi reprezentantami narodu - łatwo dojść do wniosku, że ci pośredni też nie są.
Posłowie szeregowi są podporządkowani wodzom, owszem teoretycznie mogą się z dyscypliny wyłamać ale w praktyce tylko do końca kadencji, która będzie ich kadencją ostatnią. Można więc powiedzieć, że generalnie posłowie szeregowi reprezentują w Sejmie nie wyborców tylko swojego wodza.
Wódz też nie jest reprezentantem narodu w Sejmie. Owszem zakłada się, że wódz partii jest reprezentantem części narodu, tej części, która na jego partię głosowała. Teoretycznie można twierdzić, że się wszystko zgadza bo w sumie kasta wodzów reprezentuje cały naród (każdy swoją część). W praktyce to twierdzenie nie jest prawdziwe. Trzeba zauważyć, że wódz nie jest demokratycznym przedstawicielem swoich wyborców, bo w tych częściach narodu nie ma wyborów powszechych, co najwyżej demokracja jest wewnątrz partii, ale w większości partyj de jure bądź de facto nie ma demokracji. Faktycznie więc wódz jest przedstawicielem tylko członków partii - jeśli partia jest demokratyczna wewnątrz, bądź po prostu reprezentuje w Sejmie siebie - jeśli partia jest wewnątrz niedemokratyczna.

Podsumowując.
Ordynacja proporcjonalna jest sprzeczna z zasadami demokracji bo posłowie nie są demokratycznie wybranymi przedstawicielami narodu.

Janusz Baczyński

* O partiach wodzowskich i komitetowych pisałem tu: http://niepoprawni.pl/blog/404/partie-wodzowskie-partie-komitetowe

Brak głosów