Jarosław Kaczyński i martwa wiewiórka - znów o propagandzie

  Zacznę od wiewiórki.  Wczoraj sieć obiegło zdjęcie martwej wiewiórki w ściętym konarze drzewa.  Sugerowano, że nieszczęsne zwierzątko padlo ofiarą "rzezi drzew" spowodowanej przez ustawę autorstwa ministra Szyszki z rządu PiS.  Dzisiaj prawda wyszła na jaw.  Okazało się, że ta fotografia to manipulacja [patrz {]]>TUTAJ]]>

]]>(link is external)]]>} i {]]>TUTAJ(link is external)]]>}.  Urząd Dzielnicy Ochota wystosował w tej sprawie specjalne oświadczenie {]]>TUTAJ(link is external)]]>}, w którym czytamy:

  "Wczoraj internet obiegło zdjęcie martwej wiewiórki, leżącej w drzewie, w Parku Szczęśliwickim. Obraz poruszył wiele osób, które podejrzewały, że ma związek z wycięciem drzewa, możliwe, że w ramach szkodliwej nowelizacji przepisów, która pozwala wycinać drzewa bez zezwolenia. Dlatego koniecznie trzeba sprostować i wyjaśnić: drzewo to nie zostało wycięte, nadal stoi w parku, przy ul. Drawskiej. Jesienią 2016 roku ułamał się konar, który został usunięty i wtedy nie było tam wiewiórek. Ilustrują to zdjęcia, na których widać leżący na chodniku konar tego drzewa, są to zdjęcia z 5 grudnia 2016 r. W zagłębieniu po ułamanym konarze wiewiórka ze zdjęcia pojawiła się albo dlatego, że sama wybrała to miejsce, albo ktoś znalazł ją i tam ułożył.".

  Nie byłoby w tym nic dziwnego, podobne kłamstwa są ostatnio specjalnością "opozycji totalnej", gdyby nie jedna rzecz.  Uważa się powszechnie, że najbardziej fatalne jest, gdy polityk uwierzy we własną propagandę.  Gorzej jest jednak, jeśli uwierzy on w propagandę wroga.  To właśnie przytrafiło się Jarosławowi Kaczyńskiemu w sprawie owej "rzezi drzew".  Zobaczył on kilka drzew wyciętych na jakimś skwerku i bez zastanowienia oznajmił, że ustawę Szyszki trzeba zmienić. No cóż, bloger UPARTY twierdził wprawdzie, iż: "Kaczyński działa odruchowo głównie w serialu "Ucho prezesa", ale nawet i tam nie do końca." {]]>TUTAJ(link is external)]]>}, ale....
  
  Niestety, nie jest to prawda.  Warto zauważyć, że dopiero to "chlapnięcie" Kaczyńskiego stworzyło prawdziwe niebezpieczeństwo dla drzew.  Właściciele nieruchomości, widząc, że świeżo przyznana swoboda zostanie wkrótce im odebrana, mogą szybko zdecydować się na wycinkę "na zapas".  Kaczyński powinien bardziej uważać na to, co mówi.  Milczenie jest złotem..