Symbol konającego systemu: Menel z Oksfordu

Na naszych oczach zdycha III RP. Śmierć stworzonego przy „okrągłym stole” sytemu pobawiona jest bowiem wszelkiej godności. Tej śmierci towarzyszą obelgi i przekleństwa, lejący się jad z chrapliwych ust przedstawicieli systemu oraz ich groteskowe groźby. Bo ci, którzy żyją muszą wiedzieć, że gdy ten system ożyje – wszyscy, którzy go obalili będą uciekać oknami! To już zapowiedział agent Bolek ! Resztę z tych, którzy pozbawili pogrobowców postkomuny władzy, pozamyka się w więzieniach a Beata Szydło stanie przed Trybunałem Konstytucyjnym – jak zapowiedziała ostatnia deska ratunku postkomuny, czyli Ryszard Petru…

Pogrobowcy III RP piszą więc listy, skierowane do odmóżdżonej części społeczeństwa licząc, że feministki w torbach na głowie wraz z ich idolem – alimenciarzem a zarazem bezrobotnym utrzymankiem  Kijowskim– opanują wszystkie urzędy w państwie i przywrócą „normalność”. O tej „normalności” wykrzykuje więc w trybuny sejmowej była premier Kopacz, której trudno ukryć rozpacz po utraconym raju ! Rozpacz Kopacz nie zasłoni jednak już ziemi przekopywanej na metr pod Smoleńskiem, oraz nie stłumi nagrań z restauracji Sowy, gdzie całkiem otwarcie ministrowie rządu koalicj PO-PSL mówili o teoretycznym państwie, którego dziełem były tylko ch…, d…. i kamieni kupa.

Wzmożona aktywność wszystkich zdrajców i oszustów, w tym szpicla esbeckiego, cyklicznie wypróżniającego zawartość swojego mózgu w mainstreamowych mediach – to znak, że system w ciężkich mękach dogorywa. Niestety: informacja rządu Beaty Szydło o ośmioletnich „dokonaniach” koalicji PO-PSL jeszcze nie dobiła systemu „okrągłego stołu”. Jeszcze przyjdzie nam wysłuchać mowy nienawiści i otwarcie rzucanych obelg na sprawców pozbawienia władzy tych, którym się wydawało, że będą rządzić do końca świata. A nawet dzień dłużej.

Kaczyński szkodzi Polsce, wprowadza dyktaturę i jest szkodnikiem politycznym, robi wiele zła. Kiedy odejdzie z polityki, a myślę, że kiedyś w hańbie odejdzie, przestanie mnie interesować jako człowiek – zapowiada kolejny już raz Konstanty Myszkiewicz vel Stefan Niesiołowski. - Już jest tak wielki, że już tylko siedzi, kiwa głową i tym językiem przebiera w jamie gębowej cały czas jak wąż – pieni się były wicemarszałek sejmu…

Niesiołowskiego znamy, jak zły szeląg. Jednak wraz z agonią III RP wszyscy beneficjenci systemu „okrągłego stołu” zaczęli odkrywać swoje prawdziwe twarze. To już nie są dostojnicy i mężowie stanu!  To banda znerwicowanych meneli, zdolnych do zburzenia budki z piwem w związku z tym, że piwa nie dowieźli…

To także osobnicy obłąkani, którym się zdaje, że mamy stan wojenny, że Frasyniuka razem z Bolkiem aresztują o szóstej rano (vide wywiad red. Pieńkowskiej z TVN24 z TW Bolkiem!). Pośród tych meneli i obłąkanych znalazł się także Radek Sikorski, uznawany ongiś za brytyjskiego gentlemana z oksfordzkim wykształceniem. I to pomimo faktu, że to właśnie on zapoczątkował kampanię „dorzynania watah”…

Ale jak mówią: jaki system-taki dżentelmen. A system przez 26 lat był post-sowiecki, w którym „strefę zdekomunizowaną” zastąpiła strefa postkomunistyczna. Do tej strefy przeszli bowiem wszyscy „postępowi” opozycjoniści wraz z sekretarzami KC PZPR, agentami esbecji i WSI. Słowem – wypisz wymaluj, jak w „Folwarku Zwierzęcym”, w który dodatkowo III RP zapewniła dostatnie emerytury byłym agentom, którzy zwalczali opozycję!  Bo takiego oszustwa nawet Orwell nie przewidział…

I z tej, konającej w straszliwych mękach strefy postkomunistycznej, ryczy dziś niedoszły szef NATO, niedoszły komisarz ds. dyplomacji Unii Europejskiej – były zaś minister dyplomacji III RP, a nawet marszałek Sejmu do czasu zanim się sam śmiertelnie nie dorżnął. "Antek, świrze..." - pisze b. szef polskiej dyplomacji i tropiciel "mowy nienawiści" do Min. Obrony Antoniego Macierewicza. Sikorski – niczym menel oksfordzki – jednak nie wie, że wszystkie jego słowa o przystąpieniu Rosji do NATO zostały na trwale zapisane:  “Rosja jest potrzebna do rozwiązywania problemów europejskich i globalnych. Dlatego, gdyby spełniła warunki, mogłaby być w NATO - powiedział Radosław Sikorski, jeszcze jako szef polskiego MSZ w czasie wykładu na toruńskim uniwersytecie.

W zapale promowania Rosji, jako członka NATO w wywiadzie dla „Rzeczpospolitej” z października 2010 roku minister spraw zagranicznych Polski Radosław Sikorski powiedział: Już dwa lata temu mówiłem, że należałoby zachęcać Rosję do aspirowania do NATO. (…) Oznaczałoby to, iż NATO pozostaje opoką architektury bezpieczeństwa wolnego świata, natomiast Rosja uzyskuje gwarancje wsparcia dla utrzymania całości swego terytorium (sic!) .

Sikorski zatem (a był to wywiad po katastrofie pod Smoleńskiem i jego rozmowach z Ławrowem) – już sześć lat temu chciał, by polski żołnierz wspierał w ramach NATO integralność Rosji ! A więc by polscy żołnierze wraz z żołnierzami NATO pacyfikowali wcielone do Rosji republiki, gdyby któraś z nich chciała się od Rosji odłączyć!!!

Gdy minister Macierewicz przypomniał Sikorskiemu, jak ten chciał Rosję do NATO przyłączać – ten na szczęście niedoszły szef NATO oraz szef europejskiej dyplomacji - wyzwał Macierewicza od świrów ! Ot, typowy bolszewicki zabieg, jaki stosowano za Stalina w dyskredytowaniu przeciwników systemu komunistycznego...

Warto przypomnieć, że Sikorski utracił zdolności honorowe (co jest elementarnym warunkiem do szefowania dyplomacją), po ujawnieniu „taśm prawdy”. To Sikorski wraz drugim „dżentelmenem” brytyjskim Vincentem naśmiewali się w restauracji Amber Room z prezydenta Obamy, po dowcipie Sikorskiego o „polskich korzeniach” Obamy oraz o robieniu Amerykanom przez Polaków, że tak powiem „łaski”.

Sikorski zatem już dawno temu potwierdził swoje menelskie korzenie, dyskwalifikujące go do pełnienia jakiejkolwiek funkcji publicznej. Sikorski wyłącznie funkcjonuje, jako mąż Anne Applebaum a „świr” pogrąży go na samo dno, wraz z konającym systemem, którego Sikorski broni – jak potrafi. A potrafi tylko knajackim językiem, jak przystało na podobnych do niego „europejczyków”, poubieranych w garnitury od Armaniego…

I tak – po dziewięciu latach od ogłoszenia przez Sikorskiego kampanii dorzynania watah pisowskich – Sikorski oprócz siebie dorżnął też „europejskie” watahy. Owe wyższe sfery z europejskiego zadupia.