Apokalipsa tłustych kotów…

Obrazek użytkownika Kapitan Nemo
Blog

W straszliwych konwulsjach kona świat tłustych kotów, przemieszczających się z imprezy na imprezkę, z restauracji Sowy do restauracji Amber, z rautu na galę, gdzie wzruszony prezydent odznaczał królewskiego błazna złotym Viktorem, by na następnej gali, także transmitowanej przez telewizję TVN, sam odebrać Brylantowy Laur Przedsiębiorczości. To były piękne dni, gdy gawiedź zgromadzona przed Pałacem, pozakładała różowe okulary , fetując prezydenta na tle czekoladowego orła – symbolu dostatniej Polski, która w całej swej okazałości ujawniła się nam taśmach prawdy.

Czego tam nie było ! Była zmrożona wódeczka, pasztet z gęsich wątróbek, wołowe policzki, ośmiorniczki, winka za 800 złotych – słowem pełen Wersal – nieporównywalny z czasami, gdy Julia Pitera wykryła rachunek za dorsza z frytkami, za 8,50 ! Ale przede wszystkim, tam były interesy i interesiki – słowem: same jaja –mówiąc językiem wicepremier Bieńkowskiej, która wkrótce wyemigrowała za jeszcze lepszym chlebem do Brukseli. Oczywiście nie za sześć patoli miesięcznie, gdyż tyle wynosi średnia emerytura brutto byłego esbeka w „wolnej” Polsce !

Osiem lat władzy tłustych kotów sprawił, że po trzech latach wytężonej pracy Pitery na stanowiska śledczej ds. smażonego dorsza, Tusk musiał ją zwolnić, aby nikt nie ścigał tłustych kotów z Platformy za ich rachunki w szykownych restauracjach. Zresztą, budżet państwa mógł sobie pozwolić na finansowanie wszystkich, którzy popierali władzę Platformy. Kasa państwa corocznie wzbogacała się bowiem o to, co udało się korzystnie sprzedać, lub też zlikwidować. Jak np. nierentowne stocznie i praktycznie cały nierentowny przemysł...

Ostatnia taka korzystna transakcja dotyczyła firmy Ciech, na którą sam Donald dał zielone światło, zanim prysnął do Brukseli. Przyznał to na nagranej taśmie pierwszy paser III RP, niespodziewanie żegnany na poznańskim cmentarzu przez beneficjentów procederu, który najkrócej ocenił także były już prezydent: „Nagłe odejście jednego z największych wizjonerów polskiej przedsiębiorczości (...) jest bolesną stratą dla nas wszystkich" - napisał były prezydent…

Trzeba przyznać, że III RP udanie realizowała przez 25 lat z małymi przerwami – wizję przedsiębiorczości, wyznaczonej przez Balcerowicza, Bieleckiego i Lewandowskiego, lapidarnie przedstawionej przez tego ostatniego w nośnej maksymie: „pierwszy milion dolarów trzeba ukraść”. Z tego powodu niespodziewane odejście jednego z największych wizjonerów polskiej przedsiębiorczości było ostatnim dzwonem dla tłustych kotów, że ich czas także mija. Bo kto ich teraz wesprze za kase z udanej prywatyzacji, na którą zielone światło dał sam Donald, gdy firmę o wartości 900 mln złotych sprzedano za 330 milionów zl.? Kto teraz te tłuste koty wesprze, gdy Donald wraz z wicepremierką z jajami uciekł z Polski, gdy największy wizjoner niespodziewanie zszedł po zabiegu w najlepszej europejskiej klinice, a Platforma przegrała wszystko, co mogła przegrać ?

Co może dzisiaj taki Lewandowski, poza formułowaniem tekstów rezolucji przeciwko Polsce? Co może Schetyna, oprócz ogłoszenia wojny totalnej z PIS-em ? Co może obiecać tłustym kotom była premier, która nawet władzę w Platformie straciła ? Czy może obiecać, że gdy PO znowu znajdzie się przy korycie - nadal GW będzie sponsorowana z ogłoszeń spółek skarbu państwa, że młody towarzysz Sierakowski odzyska subwencję na swoją Krytykę Polityczną, a Krystynie Jandzie zwrócone zostaną wszystkie dotacje, które zabrał jej teatrowi reżim Kaczyńskiego ? A może Kopacz obieca, że prezesi państwowych spółek nadal będą otrzymywali wielomilionowe odprawy, a redaktor Lis znowu odzyska swój kontrakt na programy wielbiące PO ? Jak to możliwe, gdy Lisa żadna komercyjna stacja nie przygarnęła ?

Czy w tej sytuacji nie jest zrozumiałe, że wszystkie tłuste koty III RP bardziej już wierzą w sprawczą moc Rysia, któremu być może uda się obalić reżim Kaczyńskiego i nakarmić wychudzone koty, po latach represji PIS-u ? Może wtedy – pod rządami Rysia - największy reżyser dostanie wielomilionową dotację na film pt. „Człowiek z alimentami”, a pani Agnieszce uda się zrealizować epokowe dzieło o męczeństwie Mosze Kantora ? Bo Mosze Kanton, to także wizjoner polskiej przedsiębiorczości, któremu niestety nie udało się dokończyć wiekopomnego dzieła, zapoczątkowanego przez zielone światło Tuska dla „największego wizjonera polskiej przedsiębiorczości”…

Wojciech Surmacz, redaktor naczelny „Gazety Bankowej”, komentując sprawę prywatyzacji Ciechu na antenie Telewizji Republika, powiedział: „Potencjalnym nabywcą mógł być Mosze Kantor, to wydawało się dosyć logiczne. Kantor to prawa ręka inwestycyjna Putina w Polsce, jeden z oligarchów, który specjalizuje się w inwestycjach chemicznych. Przejęcie polskiej chemii przez Rosjan groziło głównie przejęciem kontroli nad bezpieczeństwem Polski, bo Polska chemia jest głównym odbiorcą gazu w Polsce”…

Sytuacja jest zatem tragiczna i jak zwykle w takich sytuacjach, pierwsi jej tragizm odczuli tzw. artyści. „Artyści”, których nikt nie zaprasza na rauty, nie oferuje występu dla tłustych kotów, by mogli sobie porechotać z Tupolewa, z ofiar katastrofy pod Smoleńskiem, z kartofla lub też wysłuchać songu na temat wyższości postępu nad ciemnotą. Pierwsi tragizm rządów PIS odczuły wszystkie błazny III RP, umilający czas tłustym kotom, za całkiem niezłe apanaże. O tej tragicznej sytuacji bez ogródek mówi „artysta” Maleńczuk na łamach zawsze otwartej na propagandę Gazety Wyborczej...

Maciej Maleńczuk żali się gazecie Adama Michnika, że Prawo i Sprawiedliwość pokrzyżowało mu plany na przyszłość: „Miałem inny plan na przyszłość, myślałem, że sytuacja będzie stabilna, wygrają ci, co rządzili do tej pory, wszyscy będą spasieni i tłuści wylegiwać się na kanapach, a ja będę dla nich grał jazz. Tak to miało wyglądać. Życie to jednak przerosło – skarży się muzyk.

Maleńczuk wyznaje, że przez moment zastanawiał się nad wyjazdem z Polski na stałe. Ale wobec tego wszystkiego, co teraz dzieje się w Europie, to niby dokąd? – zastanawia się Maleńczuk. Więc może lepiej po prostu wyjechać na wieś? Możemy się z tego śmiać, ale sytuacja wcale nie jest do śmiechu – stwierdza ze zgrozą...

Przerażająca sytuacja błazna tłustych kotów, który obudził się z ręką w przysłowiowym nocniku, czyli bez żadnego kontraktu – obrazuje stan umysłowy (bo przecież nie ducha) wszystkich odciętych od koryta, którym była dla nich III RP. Oni wiedzą, że nawet Europa ich nie przyjmie, gdyż podobnych do nich błaznów masowo zatrudniają publiczne media Niemiec, czy Francji. Dlatego Maleńczuk może wyjechać najwyżej na wieś...

Polska wieś niejednemu przywróciła stan równowagi umysłowej. Nic tak bowiem bardziej nie uspokaja, jak poranny udój krów – powiedział kiedyś prawdziwy wizjoner, który już dawno temu wyemigrował z III RP na polską wieś…

5
Twoja ocena: Brak Średnia: 5 (19 głosów)

Komentarze

Najważniejszą - dobroczynną  innowacją w państwie prawa,  jest spójnik ”i” postawiony  przed teorEtyczną   SPRAWIEDLIWOŚCIĄ…

Ten spójnik daje  nadzieję , że … i … każdy  -> Obywatel praworządny...  będzie  miał prawo - "iść pod prąd"…

Pod prąd  dotychczasowych ( do  październikowych 2015 r.) reżimów  anty gospodarczych -  zwalczających wszelką  dobroczynną  innowacyjność obywatelską, która by tylko  zaczynała  interesować się  stratami Polski, wynikającymi z  nieracjonalnych realizacji  „Rządu Platformy Obywatelskiej”  ...

Od 2008 roku  elektryzujących większość Obywateli Polski…  POlityczną  elektryfikacją  anty obywatelskich  obozów zagłady obywatelskich  dobroczynności  innowacyjności  -  ludzkiego postępowania „niepoprawnego” -  pod  prąd, kroków zbliżających byt...  do kolczastych drutów pod napięciem, czy nie - POlitycznych instrukcji  ...

Obarczających  plecy prokuratorów i sędziów -  workami kamieni,  do  domorosłego  murowania „PO-prawa”    POtwarzy PO-słów  -> "kamiennych twarzy", manifestowanych   przed  medialnymi relacjami ->  z  POlitycznego  obracania 

i „ prokuratorsko sędziowskiego” przekładania kup kamieni, przedkładanych  nad  ludzkie traktowanie  prawdy.

Prawdy do  naukowego doceniania  - nie tylko przez społeczeństwo  zwykłych normalnych, odpowiedzialnych  Obywateli,  ale  również  przez rady  naukowe szkół wyższych i trybunały pro konstytucyjne… 

Nie koniecznie 'konie trojańskie"  ukonstytuowane  na  innowacyjnym – nieodpowiedzialnym STOSoSowaniu  prawnych zawodów „zaufania publicznego”  ... niestety do  obracania społecznego  kapitału ludzkiego  dobroczynnych  innowacji… w  innowacje złodziejskich  nadużyć POwładz ...

Ukonstytuowanych na  bezprawiu rad i stowarzyszeń – antypolskiego  PO okrągłostołowego  rujnowania polskich  przedsiębiorstw  innowacyjno wdrożeniowych  - kupami  kamieni  wulkanicznych  i laWINowych…

W togach i garniturach POurzędniczych…głoszących :  "kup petencie kamienie bazaltowe do  masażu prawnego"bo jako byty rozumne  jednej  trzeciej  odpowiedzialności  - zbiorowej władzy... mamy do zbycia - > kupy kamieni  z  prawie  prawnymi  certyfikatami, że toczyły się one lawinowo – > ścierając się i POlerując zbiorowo, przez  dziesięciolecia … bez  zbiorowej odpowiedzialności ?...

Pozdrawiam: (+5)

J.K.

Vote up!
1
Vote down!
-2
#1510937

Dobry felieton, jako ten przysłowiowy żart - tynfa wart. Myślę, iż wart również szerokiego rozpropagowania rzeczony wpis godzien jest.

vipera (+5)

Vote up!
3
Vote down!
0

Janina otęska

#1510966