“Dlaczego Izrael przetrwa a Polska upadnie” – inne spojrzenie.
Przedstawiam polemikę z postem blogera PiotrZW, z którym się głęboko nie zgadzam ani w ocenie sytuacji, ani we wnioskach i chcę wykazać, że jako Polacy jednak mamy sposoby by się jednoczyć i obronić Polskę przed upadkiem.
Zacznę od szerszego spojrzenia
Ideologie a matrix.
Wprowadzenie w tematykę sygnalizowaną w powyższym obrazku zawarłem w:
http://miarka.neon24pl.neon24.pl/post/127872,uwaga-oszustwo-w-narracji-cz-1
http://niepoprawni.pl/blog/miarka/uwaga-oszustwo-w-narracji-cz-1
Do każdej ściany na powyższym rysunku trzeba podchodzić z innego punktu widzenia – a więc i z inną świadomością. Każda ściana to więc i inna rzeczywistość, którą manipulator rozumie, ale już w spojrzeniu manipulowanego zlewają się one w jedną. Ta “jedność’ to właśnie “matrix”, magia, iluzja, CIĄGŁOŚĆ EMOCJI.
Mało tego – to inna świadomość to i inna duchowość – a inna duchowość zaczyna się od wolności decydowania W CO WIERZĘ, a nadto od trwania w świadomości własnej tożsamości, czyli REALIÓW BYCIA SOBĄ I U SIEBIE – a to przede wszystkim posiadanie WYŁĄCZNIE SWOJEGO PUNKTU WIDZENIA.
Każda ze ścian na powyższym rysunku to ideologia. Ideologie się łączą, kolaborują, wchodzą w kompromisy i “mają zdolność koalicyjną”. Odwrotnie idea - wymaga trzeźwości, mocnego stania na twardym gruncie, zachowania swojego punktu widzenia, stanowczości po radykalizm wymagań stawianych sobie, oraz konsekwencji postępowania tak u siebie, jak i koalicjantów. – Ideologie nic nie wymagają od chęci – OBIECUJĄ KAŻDEMU WSZYSTKO, CZEGO TYLKO ZAMARZY – I DO KOŃCA BĘDĄ GO PODTRZYMYWAŁY W ILUZJI, ŻE TAK BĘDZIE. Obiecują utopijnie, bo jednak “Chcieć to znaczy móc” dotyczy tylko życia w realu. Matrix realem nie jest, jest realem “w pewnym sensie”, jest“prawdą niecałą”, “prawdą bez dodatków”, “prawdą subiektywną”, “prawdą niejedyną”, “prawdą chcianą”. – Matrix jest tylko złudzeniem realnego życia – i to do czasu…
Nie emocje, a uczucia.
Emocje są ślepe, ulotne, są więc i pogonią za tym co znika, za okazją, za przyjemnością i poczuciem szczęśliwości (ale i ucieczką od powagi, troski i odpowiedzialności) natomiast uczucia są świadome i zawsze z jednego punktu widzenia punktu decyzji podejmowanej raz na całe życie
Czym więc się różni matrix od rzeczywistości? Ano przede wszystkim tym, że żyjący w matrixie co trochę spadają w przepaść nie rozumiejąc dlaczego, dziwiąc się, że tak dobrze im szło, takich wyczynów dokonywali, taką frajdę mieli i takie nadzieje, takich przyjemności i takiego uznania, takiej chwały i popularności zaznawali, taaakim autorytetem byli, takim idolem, którego wszyscy chcieli naśladować, jak on mieć i móc - “tak dobrze żarło…”, “tak było miło…”, a tu “zdechło”, a tu “się skończyło.
Istotą matrixu jest ZAPLANOWANA ZAGŁADA JEGO OFIAR przy ich zmanipulowaniu by same tego chciały. By chciały być tymi bajkowymi stworkami co to spędzają życie na tuczeniu się, aby w końcu wejść na urwisko i popelnić akt zbiorowej samozagłady.
Świat lemingów to świat lewactwa, to świat matrixu.
Lewactwo wspierane przez lemingów żyje już swoim życiem, ale u jego źródeł jest mentalność żydowska. Właśnie ona tu się dopiero wpisuje obraz, który roztoczył przed czytelnikami PiotrZW swoim http://piotrzw.neon24.pl.neon24.pl/post/127962,dlaczego-izrael-przetrwa-a-polska-upadnie
PiotrZW twierdzi, że “Izrael przetrwa a Polska upadnie”, bo Izraelici radę ich filozofa w temacie “jak prowadzić politykę wewnętrzną, aby państwo sklecone z grup ukształtowanych przez najróżniejsze kultury i cywilizacje nie rozpadło się na skutek wewnętrznych podziałów “ brzmiącą: “unikajcie sporów ideologicznych, jeśli macie się kłócić, to o sprawy konkretne” konsekwentnie stosują, zaś “W Polsce spory ideologiczne zdominowały dyskusję publiczną, ”, służą do przykrywania konkretnych decyzji, do odwracania od nich uwagi”.
Teza więc ciekawa i można by tu prowadzić ciekawą dyskusję gdyby nie to iż autor od razu zastrzega, że “ideologiczne jest … głoszenie, że „Żydzi prowadzą Polskę do zguby””.
Uważam że to od razu ustawia dyskusję, nagina ją ku samopotwierdzeniu tezy głównej i to nie przez jakieś błędy logiczne, a przez negację faktów.
A może Polskę definiuje jako Polin? (a więc już w specyficznej narracji rzeczywistości “By Polska trwała”, ale już bez wymogu duchowości polskiej, bez jej jednoznacznej tożsamości wyrażonej RAZ NA ZAWSZE wolą Narodu jej założycieli i podtrzymywaną uczuciami jej spadkobierców, icj miłością Ojczyzny).
Polin to ta kolejna ściana na wiodącym rysunku, rysunku postrzeganym w matrixie, w spojrzeniu lewackim i leminżym.
Co jest ideologią?
W tezie iż “ideologiczne jest głoszenie, że „Żydzi prowadzą Polskę do zguby” manipulacja jest podobna jak z tematami “antysemityzmu”, czy “mowy nienawiści” – każdy kto tu się będzie wypowiadał z pozycji trzeźwej, a więc innej jak w matrixie, w spojrzeniu lewackim i leminżym, stanie na przegranej pozycji, bo wygraną, rozstrzygający tu osąd może wygłosić tylko upoważniony Żyd. Takie oto zasady dla życia publicznego nawet w Polsce wymusza matrix.
W ten sposób i sama ideologia może stawać się już definiowalna w kategoriach “jedynie słusznych” – ideologicznie. A więc znów w narracji matrixu.
Jakże więc bronić się przed zdradzieckim wchodzeniem ideologii do sfery polityki, jak mamy od razu trudności z samym definiowaniem co jest ideologią?
A są tu od razu poważne tematy, np. Czy judaizm to religia, czy też religia i ideologia zarazem, czy już należy mówić tylko o ideologii? Podobnie zresztą jest i z islamem, który też powstał w reakcji na chrześcijaństwo. Czy teza o “wybraniu” narodu żydowskiego to element religii, czy ideologii? Czy termin “bliźni” dotyczy człowieczeństwa, czy narodowości, a może ideologii?, ‘Czy termin “goj” dotyczy człowieczeństwa, religii, czy narodowości, czy ideologii? Czy wolno pozbawiać człowieka jego własności? Co jest własnością? Co kradzieżą? Wymuszeniem? Rabunkiem? Niesprawiedliwością, nieprawością? Czy Talmud to religia, czy ideologia?
Czy można tworzyć jedną społeczność bez jednakowego rozumienia słów, bez wzajemnego zaufania, bez uznania nadrzędności dóbr wspólnych danej wspólnoty przed dobrami indywidualnymi?
Otóż dogadanie się tutaj jest sprawą zasadniczą, bo ideologie nigdy nie prowadzą do budowy zgodnych, trwałych społeczności, nigdy nie prowadzą do sprawiedliwych zasad współżycia i współpracy uczestników życia publicznego.
Współpraca.
“Współpraca" oferowana przez ideologie rozumiana jest tylko jako związek taktyczny dla realizacji wspólnych celów politycznych, nie zaś jako strategiczny, w ramach wspólnych celów i idei, a więc i wspólnego systemu wartości rozumianego cywilizacyjnie.
Niestety cywilizacja łacińska i żydowska są nieprzystawalne, nie do pogodzenia, niezdolne do tworzenia wspólnoty na poziomie wartości a zwłaszcza jednakowo rozumianego pokoju i jednakowo rozumianych świętości. Oczywiście również jednakowo rozumianych pojęć sprawiedliwości, prawości, moralności i człowieczeństwa - szczególnie chodzi tu o sprawiedliwość, bo u Żydów cadyk (sprawiedliwy) to rzadkość, będąca u podstaw sprawiedliwości miłość jest inaczej rozumiana – u chrześcijan sprawiedliwy jest człowiekiem normalnym (miłość i nienawiść też są normalnością na poziomie uczuciowym, czy słownym (gdy w prawdzie), dopiero czyny z nich płynące podlegają osądom – u Żydów miłość już jest widziana jako zasługa, a nienawiść jako krzywdzenie. – Razem to już swoiście rozumiane dobro i zło – nie adresowane pod bliźniego, a pod siebie. Jak weźmiemy pod uwagę, że chrześcijanie i Żydzi inaczej rozumieją słowo bliźni, rodzi to już nie tylko problemy komunkacyjne, ale i w ogóle niezdolność do nawiązania współpracy)
Spory.
“Unikajcie sporów ideologicznych, jeśli macie się kłócić, to o sprawy konkretne” jednoznacznie wyklucza ideologie z udziału w życiu politycznym państwa. Problem jest w tym, że ideologie niszczą państwo, idee zaś go budują.
Spory ideologiczne – dotyczą fałszywych uogólnień motywacyjnych bazujących na emocjach, prowadzą do manipulacji w sferze politycznej motywowanych interesem danej grupy ideologicznej, stawianym przed takim interesem drugiej grupy.
„Sprawy konkretne” to już idee. Sprawy konkretne to tylko działania podejmowane dla realizacji idei.
Obywatele, nawet jak mają swoje poglądy ideologiczne, muszą się samozdyscyplinować i nie wywlekać ich na forum publiczne (czyli spory załatwiać między sobą), a tych co się wyłamują dyscyplinować zbiorowo w imię odpowiedzialności za ogół.
http://miarka.neon24pl.neon24.pl/post/126117,odpowiedzialnosc-za-ogol
Należy tu zaznaczyć, że w Polsce odpowiedzialność za ogół, to nie tylko kwestia patriotyzmu, czy religii katolickiej, ale i istnienia demokracji prawdziwej (nie “wyborczej”, nie “liberalnej”, nie “nowoczesnej”), tylko tej wywodzącej się od Kazimierza Wielkiego”, z pozycją nadrzędną władzy państwowej Narodu nad oligarchią.
Polityka musi być wolna od ideologii.
Polityka jest wtedy, gdy służy rzetelnemu, uczciwemu sprawowaniu władzy dla dobra wspólnego władcy i rządzonych, a nie wymuszania zachowań czy to dyktatorskich, czy motywowanych interesem grupy ideologicznej.
W szczególności ma dotyczyć spraw władzy Narodu w dziedzinach prawodawstwa, umów, władzy, jej organów, instytucji, organizacji służb publicznych, zasad funkcjonowania gospodarki i ekonomii, jego obronności i rozwoju, nauki i kultury, a szczególnie samofinansowania bez krzywdzącego obywateli opodatkowania, oraz współpraca z organizacjami i ruchami obywatelkimi zwłaszcza z uznaniem ich roli kontrolnej w Państwie, oraz współpraca z organizacjami i ruchami społecznymi dla rozwiązywania sygnalizowanych problemów doraźnych.
W Polsce ideologie wciąż niestety są mieszane w politykę szerokim frontem. To zwłaszcza komunizm, socjalizm, faszyzm i liberalizm, korporacjonizmm, syjonizm i globalizm, lewactwo i satanizm, poprawność polityczna i homoseksualizm, feminizm, genderyzm, masonizm i humanizm, a na o wszystko ideologiczne narracje wymuszające odpowiedni tok rozumowania, zwłaszcza “narracja rzeczywistości przez prawo”.
Na ww ideologie w polityce miejsca nie ma.
Dziedzina polityki ma być definiowana ściśle jako skupiona wokół zasad organizacji ładu życia publicznego w państwie tak skonstruowanych, by to idee Narodu wytyczały Państwu (będącym własnością i najważniejszym z dóbr wspólnych Narodu) jego cele.
Jak przejść do realizacji idei?
Wchodzić tylko w związki strategiczne – tu musi być zgodność nie tylko celów, ale i systemu wartości, a więc trzeba zachować czujność i nie wchodzić w związki z tymi, którzy traktują je tylko jako taktyczne - “na tu i teraz”, na “po-żyć”, “po-rządzić”, “po-swawolić”, “po-używać sobie”, “po-smakować”, ale w gruncie rzeczy to po to, by “po-żywić się przy wrogach, by wzrósłszy w siłę zmienić zasady, wymusić swoją zwierzchność, swój dyktat nowych warunków współpracy, nowych umów z warunkami wyraźnie korzystniejszymi dla siebie (czy również dla innych współdestruktorów związku.
Najpierw jednak odciąć się od zdrajców i oszustów, którzy w końcu odrzuciwszy maskę tymczasowości, miękkości, wstydliwości i nieśmiałości ujawnią się jako bestia w ludzkiej skórze, zmieniając “po” na “zawsze” (“zawsze-żyć”, “zawsze-rządzić”, “zawsze-swawolić”, “zawsze-używać sobie”, “zawsze-smakować””.
Druga droga to droga walki bronią tych, którzy już są mocno zaawansowani w manipulacjach ideologicznych, gdzie wszystko wymaga sprytu, przebiegłości i chytrości, cwaniactwa, kamuflażu, zwodów, uników i podstępu, znajomości zasad gry pozorów i manipulacji świadomością i wolną wolą przeciwnika.
To wszystko jest zdradzieckie i w każdej chwili gotowe, by zdradzać każdego. To wszystko jest niemoralne, a więc i podcinające korzenie naszego człowieczeństwa.
To wszystko wymaga stworzenia iluzji – matrixu, stanu nietrzeżwości.
Jest jedna przeszkoda zasadnicza na tej drugiej drodze. To jest właśnie matrix. To jest zorganizowane tak jak totalizator – tak, że możesz nawet wygrywać, ale w ostatecznym rachunku zawsze przegrasz.
Tata bił Jasia nie dlatego, że grał w karty, nawet nie dlatego że przegrał, a dlatego, że chciał się odegrać, czyli że nie widział że jest w matrixie, tylko wchodził w dialog z tym co jest niemoralne.
A praktyka ideologii?
Ideologiom można powiedzieć “tak” - kiedy je podpowiadać naszym wrogom, żeby się demoralizowali i samoniszczyli oddając nam pola i przestrzenie swojego oddziaływania, a nawet swoje rynki, aby ich zasoby i siły umiejętnie przekierowywać ku służbie naszym interesom, a w końcu je zawłaszczać, a ich wpędzać w bezwzględne zniewolenie, a nawet “depopulację”.
Nadto podpowiadać związkom naszych wrogów, żeby je spajali ideologiami (np UE, czy ONZ, albo FAO, czy UNESCO), samym pozostając do nich w dystansie.
Bo “nie”, kiedy chcemy przetrwać, obronić się i rozwijać. Wtedy konieczna jest walka o jednolite cele, jednolity system wartości, jedno, zgodne rozumienie, co trzeba zrobić, żeby było dobrze, rzeczywiste, wspólnotowe, ludzkie, a więc i niesprzeczne idee.
Nie, kiedy chcemy realizować cele “pro-“, cele konstruktywne, przynoszące korzyści wszystkim współpracującym (również potencjał do przyszłych zmagań z dziś niewspółpracującymi).
Czy Polska może przetrwać?
Zdecydowanie tak. Mamy mocny kręgosłup moralny. Doświadczenie demokracji szlacheckiej, późniejsze zabory i powstania mocno nam wpoiły poczucie tożsamości i dały Narodowi siłę opartą o miłość Ojczyzny i nieodparte dążenie do dobrze rozumianej wolności. Wiara Ojców wolna od ideologii wpajanych w Kościół przez zdrajców ostatnich czasów też jest jeszcze mocna.
Polska przetrwa, tylko Polacy muszą wyjść z matrixu. Skupić się na sprawach konkretnych, czysto ideowych. Zdelegalizować wszelkie ideologie. Obronić demokrację jako wolny od ideologii sposób organizacji życia publicznego w Państwie i jako formę sprawiedliwości nadrzędnej nad całą sferą polityki.
- Blog
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 2667 odsłon
Komentarze
@miarka...
12 Grudnia, 2015 - 21:27
tak dużo tego wszystkiego napisałeś....i tak pomieszane,że trudno się do tego odnieść. Już któryś raz próbuje ale nie jest to proste. Tym razem pozwolę zauważyć,że emocje i uczucia to jest to samo, nie są moralnie ani dobre ani złe, bo są niezależne od naszej woli.
(por.KKK 1763-1777) To nasza wola i świadomość decyduje o tym co jest dobre i co złe. Emocje i doznania mogą być przekształcone w cnoty lub zniekształcone w wady.
Czy Polska przetrwa? Na podstawie spekulacji w w/w tekstach trudno wyciągnąć jakikolwiek wniosek. Moim zdaniem jej przetrwanie jest zależne od wiary,nadziei i miłości a nie od tej czy innej idei lub ideologii. Większość tu piszących i w parlamencie to katolicy ...i nic z tego nie wynika. Każdy z nas inaczej rozumie to pojęcie i prawdy wiary. Najczęściej ta wiedza kończy się na I komunii św. Z tą świadomością Polska raczej nie przetrwa. Ale....niezbadane są wyroki Boskie.
Pozdrawiam
Verita
Verita
12 Grudnia, 2015 - 23:45
Witam.
Proszę nie zniechęcaj się. Zapewniam że warto - bez zrozumienia tych spraw nie zrozumiesz rzeczywistości, w której żyjemy... a tabletek na wyjście z matrixu jeszcze nie wynaleziono !!!
Jakby co to pytaj :-)
Dużo o tych sprawach już pisałem. Może przy niedzieli znajdziesz czas na chwilę refleksji:
http://niepoprawni.pl/blog/miarka/zasady-dokonywania-ludzkich-wyborow
http://niepoprawni.pl/blog/miarka/jedenascie-zasad-budowy-frontu-zgody
http://niepoprawni.pl/blog/miarka/pseudo-milosierdzie
http://niepoprawni.pl/blog/miarka/bronmy-lasow-bo-tak-trzeba
http://niepoprawni.pl/blog/miarka/obronic-demokracje
http://niepoprawni.pl/blog/miarka/odrzucic-w-zupelnosci
http://niepoprawni.pl/blog/miarka/przestrzen-publiczna-i-idee-w-polityce
http://niepoprawni.pl/blog/7113/samomanipulacja
http://niepoprawni.pl/blog/miarka/stan-sztuczny-chwilowy-samomanipulacja-ii
http://niepoprawni.pl/blog/7113/samozatracenie-przez-przyjemnosc
http://niepoprawni.pl/blog/7113/pokoj-wzajemny-wyklucza-pokoj-falszywy
Co do uczuć i emocji to jest między nimi wielka różnica. Nie raz się do tego odnosiłem, nawet i tutaj było o uczuciach jako decyzji raz na całe życie, a o emocjach w kontekście tego, że mogą nas prowadzić do zguby. Problem z nimi jest bowiem nie w tym, że są złe, a że mogą być celem samym w sobie, więc i przedmiotem pożądania, więc i łatwo nimi manipulować. Nadto manipulatorzy, zwłaszcza w mediach mają sposoby by je łatwo przekierowywać, wywołując stany nademocjonalizmu (to dlatego czasami wiadomości "ociekają krwią i gwałtem").
A to, czy Polska przetwa to zależy tylko od nas - Bóg z pewnością chce żeby przetrwała, ale nie po to dał nam wolną wolę, żeby nas teraz wbrew niej wydobywać z matrixu.
Pozdrawiam
miarka
@miarka
12 Grudnia, 2015 - 23:55
Jozio z Londynu
13 Grudnia, 2015 - 00:20
Wiem, Józiu, wiem. Sam miałem tą refleksję , i to już po przekroczeniu połowy tekstu. Zdecydowałem jednak formy nie zmieniać.
Temat jest trudny i czytelnicy muszą sie wysilić, żeby go zrozumieć. Tabletek przeciwmatrixowych nie ma... Nie pomoże i oleum Zagłoby (z jedzeniem słonecznika i popijaniem winem, żeby poszło do głowy) - to trzeba poczuć.
Zauważ, że rozbicie tematu nawet na cztery, to będzie tyle, co wiodący rysunek - będzie zdolność widzenia ciągu, przejść ze ściany na ścianę ... i lądowanie w przepaści z powodu niezrozumienia całości obrazu.
A więc wytrwałości życzę.
Pozdrawiam
miarka
@miarka
13 Grudnia, 2015 - 00:23
Mysle ze za dwa trzy dni odpowiem na pytania zawarte w Twojej notce ;-))))))
ps.
przy moich slepiach to czytanie idzie mi topornie, stad tez zawyczaj odpowiadam "pismem" obrazkowym
na dzis dobranoc
pozdrawiam
Miarka
13 Grudnia, 2015 - 00:52
Uf doczytałem ale oczy już bolą, dobry tekst.
Wiesz ja uważam że mimo tego Polska przetrwa, bo Polacy są odmieńcami, i czego nam nie pozwalają to my robimy na opak.
Ale co najważniejsze do przetrwania narodu, to że my Polacy od 1050 lat, mamy jedno.
Zawsze z Bogiem nigdy przeciw Bogu, i tą Polskość której nie mają inne narody, coby tak kochali swoje Ojczyzny, jak my Polacy kochamy Polskę.
Prawdą też jest, że mała garstka zobaczywszy srebrniki judaszowe, to im się w głowach POprzeracało i POprzestawiało, ale to jest niewielki procent w skali kraju.
Będąc w Europie widziałem puste kościoły, opuszczone, lub sprzedane, a w Polsce pękają w szwach, od wiernych bo Polacy dziwny i różny naród, a le Bóg strzegł kto podniesie rękę na Boga i wiarę, tego obrócą w proch i nie będzie zmiłuj się.
Pozdrawiam
Jestem jakim jestem
-------------------------
"Polska zawsze z Bogiem, nigdy przeciw Bogu".
-------------------------
Jestem przeciw ustawie JUST 447
Jestem jakim jestem
13 Grudnia, 2015 - 02:11
'Wiesz ja uważam że mimo tego Polska przetrwa, bo Polacy są odmieńcami, i czego nam nie pozwalają to my robimy na opak".
Podziwiam optymizm, jednak matrix, to takie draństwo, że mu nie przeszkadza, czy jesteś "pro-", czy "anty-", byleby była w tym jakaś ideologia. A z rozróżnianiem tego, co jest ideologią, a co ideą, w bezkompromisową walką o czystość, zwlaszcza duchową, i o trzeźwe spojrzenie, o dystans do spraw, o zdrową nietolerancję wszystkiego co niemoralne, co prowadzi do zła, do kłamstwa do nieświadomości, czy manipulacji świadomością, to już bywa różnie.
"Prawdą też jest, że mała garstka zobaczywszy srebrniki judaszowe, to im się w głowach POprzeracało i POprzestawiało, ale to jest niewielki procent w skali kraju".
Może i mały, ale tu chodzi o więcej jak zdradę i zbrodnię korupcji finansowej. To również ogrom korupcji politycznej - setek tysięcy fuch w biurokracji, nepotyzm zatrudniania rodzin sprzedawczyków, mnóstwo syneków dla "emerytów" na stanowiska państwowe, "resortowe dzieci", setki poważnych afer też ukrywanych na drodze korupcyjnej, do tego mnóstwo zaangażowanychh w "stronnictwa" czy to obcych państw, czy to wrogich polskiej gospodarce i ekonomii, rolnictwu, handlowi, obronności i mediom korporacji prywatnych. A synekury w instytucjach ponadnarodowych dla najgorszych antypolaków i dywersantów polskiej własności? To wszystko łączy się z ogromnymi środkami na korupcję "naszych", czy lokowanie "ich" agentury u nas, co i tak "im" się sowicie opłaci, bo mają Polskę okradzioną i zadłużoną, zlikwidowaną większość potencjału za marne kilka procent wartości tego.
I teraz najważniejsze - to są wszystko sprawy poparte ideologicznie, a więc na naszych oczach rozgrywa się matrix, a mnóstwo z nas w to się angażuje (obojętnie po której ze stron, bo matrixowi to nie przeszkadza, no antykomunizm to ideologia jeszcze bardziej nieludzka jak komunizm. Odpowiednio faszyzm i antyfaszyzm - pamiętamy niedawne występy Antify i gawzwyborcze potępienie dla patriotów nazywanych faszystami. A w matrixie takich spraw jest mnóstwo - poradzić sobie z matrixem, a więc odzyskać Polskę, to można tylko przez dokładne wymiecenie wszystkich ideologii.
"... bo Polacy dziwny i różny naród, a le Bóg strzegł kto podniesie rękę na Boga i wiarę, tego obrócą w proch i nie będzie zmiłuj się"
Amen.
Pozdrawiam
miarka