Czy Polacy są w stanie czegoś się nauczyć ?

Ostatnie 8 lat wskazuje, że ludzie się nie uczą albo uczą się niewiele. Niektóre przysłowia,  jak np. "Mądry Polak po szkodzie", sugerują, że powoli, ale się uczą. Czy naprawdę się uczą ? Twierdzę, że nie, że się nie uczą. Zmiany zaś jakie obserwujemy są efektem nie nauki lecz zmiany generacji i odmiennej optyki kolejnych pokoleń. Dochodzą nowe generacje, inaczej widzą świat, bo ten świat w międzyczasie nieco się zmienił i inaczej reagują. Ale to nie jest nauka, to jest raczej dostosowywanie się do zewnętrznych warunków..

Weźmy np. lemingi. Zastosowały one, zamiast inwestować w siebie, metodę wytnij-wklej, która poniosła sromotną klęskę, w wyniku czego lemingi zmuszone są albo do emigracji albo do pracy na umowach śmieciowych.. Oprócz inwestowania w siebie, trzeba jednak także inwestować we wspólnotę, bo każda inwestycja we wspólnotę, oznacza automatyczną inwestycję w siebie. Wspólnota przetrwa bez ciebie, ty nie przetrwasz bez wspólnoty. O tym wiedzą wilki i małpy, powinny więc to przyjąć do wiadomości i lemingi.

Michniki się nie uczą, powtarzają  wyuczone wcześniej postawy, natomiast przychodzą Kukizy i też się nie uczą, można powiedzieć, że na szczęście, bo na szczęście nie uczą się od Michników, ale w nowych warunkach reagują inaczej, tworzą inne nawyki, czepią sę jakiejś szczegółowej idei, jak JOWy i eksploatują ją do granic możliwości. Po nich dojdzie nowa generacja z odmiennymi pomysłami.

Tezę tę można sprawdzić, np. w oparciu o analizę popkultury, a konkretnie, muzyki popularnej. Kolejne generacje proponują coraz gorsze wersje muzyki pop, dochodząc do całkowitego jej zaprzeczenia w postaci rapu, hip-hopu, który jest ruiną muzyki. Porównajcie to Państwo ze standardem jaki proponował Seweryn Kajewski i Czerwone Gitary, których fanem nigdy nie byłem. To jest standard niedościgły dla obecnej generacji. Ludzie się nie uczą, bo musieliby zająć się bogatą tradycją muzyczną i literacką Polski i ją przetwarzać po swojemu, a tego właśnie nie czynią, bo nie mają wiedzy, charakteru i umiejętności. Zastanawiam się, czy to jest chwilowe załamanie będące skutkiem komunizmu i postkomunizmu czy też trwała tendencja. Przykład Conchity Wurst i Eurowizji wskazuje, że to, być może, tendencja ponadnarodowa.