Niemieckie obozy koncentracyjne

Obrazek użytkownika zetjot
Blog
Dyskusja wokół Oscara dla "Idy" dostarcza dobrej okazji do poruszenia kwestii Holocaustu i roli, jakie w tej kwestii odgrywały państwa Zachodu. Warto to przypominać, by we właściwym kontekście widzieć zachowania Polaków, informacje o których są przez innych manipulowane i przekłamywane.
 
Tak się szczęśliwie wczoraj złożyło, że obejrzałem program Lisa w TVP2, po którym prowadzący zarekomendował film dokumentalny do obejrzenia po jego programie. Dzięki temu obejrzałem wstrząsający film, nakręcony przez angielskich i amerykańskich operatorów towarzyszących wojskom aliantów posuwającym się w głąb terytorium niemieckiego i wyzwalającym po drodze obozy koncentracyjne. Warto dodać, że nagłówki mówią wyraźnie o niemieckich obozach koncentracyjnych. Dowódcy wojsk byli do tego stopnia wstrząśnięci tym, co zastali w obozach, że wystąpiono z pomysłem nakręcenia profesjonalnego dłuższego filmu dokumentalnego i nawet zaangażowano do tego celu Alfreda Hitchcocka. Celem pomysłu miało być upowszechnienie filmu wśród ludności niemieckiej oraz widzów w krajach alianckich. 
 
Podczas gdy kręcono i zbierano materiały w ramach tego projektu, zaszły zmiany polityczne związane z rozpoczęciem zimnej wojny i zmieniła się koncepcja polityki wobec ludności niemieckiej. Niemcy bowiem miały się stać w przyszłości partnerem w oczywistej koalicji antykomunistycznej. Zrezygnowano z propagandowych zabiegów edukacyjnych, a materiały filmowe odłożono na półkę. Do tego doszły jeszcze problemy z więźniami uwolnionymi z obozów, bo ani Amerykanie, ani Anglicy wcale nie mieli zamiaru wpuszczać ich na swoje terytorium i obawiali się, że masowe projekcje filmowe mogłyby wzbudzić wśród widzów współczucie dla ofiar zagłady i wywołać problemy polityczne. Amerykanie poprzestali więc na zrobieniui skróconej wersji filmu do celów propagandowych, by uświadomić obywatelom, z jakim przeciwnikiem toczyli wojnę. Reszta materiałów ujrzała ponownie światło dzienne dopiero po 70 latach.
 
Tak więc po wojnie powtórzyło się to, co działo sę przed wojną. Tak jak przed wojną Zachodu nie interesował los Żydów prześladowanych w Rzeszy, tak po wojnie równie niechętnie patrzono na ocalałych z obozów. Szkoda więc, że emisja tego filmu nie została poprzedzona szerszą akcją propagandową, bo rzecz jest tego warta. Dokument pomija parę rzeczy, jak np. fakt, że to Polacy, a osobiście Karski, dość wcześnie ujawnili to, co się dzieje w obozach zagłady, a film podaje, że to Sowieci pierwsi przekazali informacje o obozach, w które alianci nie chcieli początkowo uwierzyć. Warto też dodać, że wśród materiałów znalazły się też filmy z Auschwitz nakręcone przez Sowietów w typowo bulwersujący sposób. Parę dni po uwolnieniu ludzi z obozu, Sowieci postanowili nakręcić film z wyzwalania, poprzebierali ich w ubiory obozowe i zrobili cyrk dla kamer.
Twoja ocena: Brak Średnia: 4.6 (6 głosów)

Komentarze

Pozew złożyła Janina Luberda-Zapaśnik, emerytowana lekarka z Olsztyna. Jako dziecko była więziona w niemieckich obozach w Toruniu i Potulicach koło Piły. Adwokaci niemieckiego wydawcy domagali się jego odrzucenia, lecz olsztyński sąd odmówił z uwagi na szerokie rozpowszechnienie artykułu, także w internecie. Dotyczyło ono Sobiboru i Treblinki.

Sąd ocenił, że tożsamość i godność narodowa mogą stanowić dobro osobiste i podlegać ochronie z kodeksu cywilnego. Sędzia Przemysław Jagosz podkreślił jednak w uzasadnieniu, że nie da się stwierdzić, że użycie nieprawdziwych określeń wobec niemieckich obozów zagłady rzeczywiście naruszyło godność powódki. Ponieważ nie dotyczyło ono bezpośrednio ani jej, ani jej bliskich, sąd oddalił powództwo w całości. Wyrok nie jest prawomocny.

http://www.kresy.pl/wydarzenia,spoleczenstwo?zobacz/sad-w-olsztynie-oddalil-pozew-za-zwrot-polski-oboz-zaglady

http://www.polskieradio.pl/5/3/Artykul/1385547,Sad-oddalil-pozew-za-zwrot-polski-oboz-zaglady

 

Vote up!
3
Vote down!
0
#1467024