Czy są powody do krytyki PIS ?

Proszę nie liczyć na to, że będę na blogu krytykował PIS. Nie mam do tego, jak na razie, podstaw. Jeśli pojawią się negatywne efekty reform, po paru latach nadarzy się być może okazja. Na razie mamy do czynienia z błędami poprzednich 26 lat tzw. III RP.

Chętnie krytykuję PO czy Nowośmieszną, ale nie krytykuję Kukiz '15, z wiadomych powodów. Ci pierwsi reprezentują stare środowiska establishmentu postkomunistycznego, ci drudzy nie. Same PO czy Nowośmieszni to pikuś, ważny jest establishment, który za nimi się ukrywa, ukrywa się za kolejnymi wydmuszkami takimi jak przedtem UW, SLD, PSL a teraz PO i Nowośmieszni.

Obiektem krytyki jest system postkomunistyczny stworzony przez środowiska uczestniczące w układzie postkomunistycznym i gdy PIS obali system postkomunistyczny i stworzy system nowy, powstanie okazja do oceny czy system jest włączający i sprawny w obsługiwaniu interesu narodowego i polskiej racji stanu czy też szkodliwy z tych względów, jak w przypadku systemu postkomunistycznego, i wykluczający społecznie. Ale do tego droga daleka, bo jak na razie układ postkomunistyczny sterujący dotąd systemem, stracił tylko część formalnej władzy.

Żeby nowy system zaczął działać, trzeba mieć w węzłowych punktach nowotworzonych struktur odpowiednich ludzi, do których ma się zaufanie. Rzeczą naturalną jest, że, jak wszyscy ludzie, skazani są na błędy i naukę w biegu. Ponadto oni też muszą prowadzić rozsądną politykę kadrową, ale ludzie nie mają na czole wypisane, że są kompetentni i uczciwi. Taka wymiana systemu musi trwać lata i dopiero po paru latach będę krytykował PIS, tym bardziej że aktualna krytyka ze strony mainstreamu i “totalnej opozycji” jest zupełnie niewiarygodna. I właśnie niewiarygodność tej opozycyjnej krytyki jest niezwykle szkodliwa, bo skłania wszystkich, w tym także i mnie, do negowania lub lekceważenia zasadności jakiejkolwiek krytyki. I w tym tkwi najpoważniejsza szkodliwość tej “opozycji”.

Kolejnym powodem dla którego nie jestem skłonny do pochopnej krytyki PISu, jest powód natury technologicznej - wielokrotnie opisywana przeze mnie niekompatybilność między on-line'owym trybem pracu współczesnych mediów kolidująca z wieloletnim trybem rozwoju procesów polityczno-społecznych i pojawiania się efektów wprowadzanych zmian. Taka krytyka byłaby pozbawiona podstaw logicznych, ale, co gorsza, wprowadzałaby także element szkodliwej ingerencji w te procesy.