Rzeszowski sąd im. Józefa Stalina
Wiadomo, tzn. wiadomo było pokoleniom poprzedzającym pokolenia lemingów, iż Józef Wissarionowicz Wielkim Językoznawcą był. Od razu widać, że sąd w Rzeszowie nie jest opanowany przez lemingi i zna spuściznę wybitnego lingwisty. Wiedziony zapewne pragnieniem pójścia w jego ślady i wykorzystania jego dorobku, w procesie wytoczonym obrońcom życia przez rzeszowski szpital "Pro Familia", orzekł co następuje:
"... że nie wolno aborcji nazywać zabijaniem nienarodzonych dzieci. Zabronił też obrońcom życia "organizowania i uczestniczenia w pikietach, manifestacjach i innych zbiorowych spotkaniach, podczas których podawne są do publicznej wiadomości informacje na temat funkcjonowania Szpitala z wykorzystaniem wizerunku Szpitala i jego personelu tej treści, że zabija się tam dzieci." /Gość Niedzielny/
A gdzie się podziała Konstytucja, drodzy sędziowie ?
- Blog
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 626 odsłon
Komentarze
@ zetjot
18 Lutego, 2015 - 04:11
Niesamowite !
Gorąco polecam czytelnikom kilkukrotne przeczytanie zdania z sentencji wyroku, tego w cudzysłowie.Zastanawiam się ile można złamać "praw obywatela" , ile międzynarodowych paktów i deklaracji, W jednym zdaniu , w jednej sentencji.
Ta sentencja jest przeciwko logice i prawu ! Dla jasności : można zakazać organizowania "pod hasłem". Można ! Ale nakładać obowiązek antycypowania, co może stać się w czasie gdy obywatel będzie uczestniczył w zbiorowym spotkaniu ?!