Łapy przy sobie, pani premier
Człowiek jest istotą skomplikowaną, żyjącą jednocześnie w kilku sferach, kierujących się odmiennymi zasadami, ale niektórzy nie mają o tym pojęcia, w związku z czym w życiu mają kogel-mogel. Tu ograniczę się tylko do dwóch sfer - sfery prywatnej i sfery publicznej. Każda z nich rządzi się innymi prawami, ale który leming ma głowę do takich subtelności, skutkiem czego w głowie panuje kompletny misz-masz.
W sferzy prywatnej panuje zasada wyrażająca się porzekadłem
- "my home is my castle" -
ale ludzie z czworaków sprawiają wrażenie jakby o tym nie słyszeli. Moja prywatność to moja własność, rodzina, w tym dzieci, a więc i po części także i szkoła, która sprawuje nad nimi chwilową pieczę zastępczą. Ktokolwiek by próbował tę sferę naruszyć i sięgać po te dobra, włazić z buciorami do mojej prywatnej przestrzeni, musi liczyć się z nieprzyjemnymi konsekwencjami i być świadomym, że oberwie po łapach. Strzelam bez powtórnego ostrzeżenia. Tymczasem niektórym paniom Kluzik-Rostkowskim czy innym Fuszarom wydaje się, że zostały zwolnione od respektwania tej zasady. Nic bardziej błędnego. A taki błąd może drogo kosztować.
Także druga sfera, sfera moich wolności publicznych, obywatelskich, rządzi się specyficzną zasadą ogólną -
"nic o nas bez nas".
Zdają się ją ignorować rozmaici prywatni interesariusze, często zrzeszeni w rozmaitych sitwach, usiłujący podporządkować sferę moich, więcej - naszych, obywatelskich wolności swoim prywatnym interesom. W takim przypadku obywatel ma niezbywalny obowiązek obowiązek interweniowania by uniemożliwić taki proceder.
Tak więc warto na początku roku przypomnieć pani premier to konstytucyjne abecadło, aby wskazała swoim koleżankom prawidłowe ścieżki działania. Licho nie śpi, więc lepiej go nie kusić i głupimi ustawami nie wywoływać wilka z lasu, bo wyjdzie i chapnie. Lepiej by już było wrócić do rodzinnego Szydłowca.
Za komuny, właściciele Polski Ludowej grozili nam, że
"odetniemy rękę podniesioną na władzę."
Nadszedł czas, by przypomnieć władzy, że to lud ma n a t u r a l n e prawo skrócić długie ręce władzy wyciągające się po naszą własność, rodzinę i wolności. Warto więc postudiować, oprócz Giewu, także teorię gier, by mieć choćby podstawowe pojęcie o materii, z którą ma się do czynienia.
- Blog
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 13395 odsłon
Komentarze
Narzucanie sobie
5 Stycznia, 2015 - 15:20
Podziwiamy tych, którzy wiele wycierpieli, by osiągnąć swoje cele. Faktem jest, że całe religijne czy polityczne myślenie zostało zbudowane w oparciu o cierpienie.
-Dostajemy to wszystko na krzyżu.
Na krzyżu. Jeżeli nie dla religii, cierpisz dla swojego kraju w imię patriotyzmu....
-Za swoje miasto, swoją rodzinę.....
Ci, którzy narzucili nam tego rodzaju dyscyplinę są sadystami. Ale niestety wszyscy jesteśmy masochistami, godząc się z tym. Torturujemy siebie w nadziei osiągnięcia czegoś..... Jesteśmy niewolnikami naszych koncepcji i przekonań. Nie jesteśmy gotowi odrzucić ich. Jeżeli uda nam się je odrzucić, zamieniamy je na inny zestaw przekonań, inną dyscyplinę. Ci, którzy maszerują na pole walki i są gotowi być dzisiaj zabici w imię demokracji, w imię wolności, w imię komunizmu, nie różnią się od tych, którzy na arenach rzucali swoich bliźnich lwom na pożarcie. Rzymianie oglądali tę zabawę z wielkim zadowoleniem. Jak bardzo się od nich różnimy? Ani trochę. Uwielbiamy to. Zabijać i być zabitym jest fundamentem naszej kultury.
ah posłuchajmy:
https://www.youtube.com/watch?v=hG7gVNYAwJA
Jestem człowiekiem wolnym i
5 Stycznia, 2015 - 15:42
Jestem człowiekiem wolnym i nikt mi niczego nie narzuci. Jeśli zaś spróbuje mi narzucić , to muszę się przeciwstawić. Przeciwstawianie się i walka jest świadectwem naszej wolności i niekoniecznie źródłem cierpienia. Cierpienie bierze się raczej z rezygnacji ze stawiania oporu.
Rząd POmazańców...
5 Stycznia, 2015 - 15:47
bezwzględnie zaczyna się gubić, gdy pewne prawa czy zasady na których opiera rozmowę z Obywatelem, tenże Obywatel zaczyna te same prawa egzekwować od rządu...Najbliższy przykład, otóż Lekarze Porozumienia Zielonogórskiego odmówili przyjmowania Chorych w oparciu o wymyślone w jakimś chorym umyśle pakiety dla NEO( nowotwory), które to z NIKIM NIE BYŁY KONSULTOWANE a przede wszystkim nie są to aneksy do wcześniejszych umów, a kompletnie INNE umowy, oparte na innych zasadach!!! W ŻADNYM państwie nie ma tak, że gdy rozmawiają dwaj rónorzędni partnerzy o biznesie to nie ma mowy o jakimkolwiek DYKTACIE z jednej strony!!! Pan Arłukowicz wzorem pewnego starszego pana najchętniej ubrał by lekarzy w kamasze i do roboty...oczywiście zgodnie z systemem nakazowo-rozdzielczym!!! Niestety, nie wiem, czy POmazańcy nie zauważyli tego, że podobno żyjemy w państwie demokratycznym o równych prawach Obywateli a może to dymanie Obywateli w jedną stronę tak weszło w krew, że nie rozumieją odmowy nadstawiania nadal du.y za darmo, ba, by jeszcze dopłacić do tego, ze dwa razy opodatkować a na koniec wszystkim zafundować grzechomierze, za które trzeba zapłacić...Czy tego nie widać w Brukseli na czym polega tuskowy cud..., że na wydojeniu Obywatela do cna, pozbawieniu wszystkich praw związanych z obciążeniem skarbu państwa, wdrożeniem do realizacji planów wcześniejszej o dwa lata pracy zarobkowej nowego pokolenia z obowiązkiem pracy, bez prawa do emerytury, albowiem zanim powstanie coś rzetelnego na miejsce ZUS, to ze dwa razy jeszcze zostanie ograbione wzorem OFE...Na przestrzeni grubo ponad 40 lat po raz kolejny daje się słyszeć-bój to jest nasz ostatni a po nim kraina mlekiem i miodem.....Szkoda gadać!!!