Jan Kulczyk – biznesmen czy hochsztapler i kombinator? (1/3)
Podobno największą karą dla biznesmena w Polsce jest… przeżycie dwóch tygodni… bez znajomości w sferach rządowych. W artykule tym postaram się potwierdzić słuszność tych słów. Istnieje w świecie dość powszechna opinia, że mądre kraje bardzo cenią sobie swych bogatych obywateli, którzy swą ciężką pracą doszli do fortuny. Ludzie chcą wiedzieć, w jaki sposób ci obywatele stali się bogaci, bo sami też by chcieli zostać bogatymi.
”Układy z waaadzą” w wielkim biznesie obecnej Rzeczpospolitej mają swoją genezę zagnieżdżoną w środowiskach prominentów komunistycznego reżimu, a więc i ówczesnych służb specjalnych. Żadna fortuna nie mogła bowiem powstać bez ich kontroli i jak pokazało życie, – także bez ich bezpośredniego udziału.
1. Pierwsze „biznesy” Jana Kulczyka
Akta prokuratorskie i dokumenty Izby Skarbowej nic o tym nie mówią, aby Jan Kulczyk ten pierwszy milion miał ukraść. „Wykombinował” go zupełnie ktoś inny. To jego ojciec w czasach głębokiej komuny, kiedy to tak zwanych prywaciarzy gnębiono domiarem (parapodatkiem) i na wszelkie inne sposoby „umilano” im życie – zadbał o majętność swoją i swojego synka. Do dziś nikt i… NIK nie wie, w jaki sposób ten „polski” kupiec obłowił się taką kasą. Jan Kulczyk twierdzi, że tate prowadził geszefty w Berlinie Zachodnim. A kto w tamtych czasach miał zezwolenie na „biznesy”, a szczególnie na obszarze za „żelazną kurtyną”? Oj, – było ich kilkunastu, a wszyscy to… tajni współpracownicy SB. I takim był Henryk Kulczyk – ojciec Jana Kulczyka. Według dokumentów służb specjalnych PRL, – Henryk Kulczyk został zarejestrowany przez SB w roku 1961, a w latach 70. został przekazany jako „nieformalny kontakt” do Pierwszego Departamentu MSW.
1.1. Firma polonijna „Interkulpol”
W roku 1981, a więc tuż przed wprowadzeniem stanu wojennego w Polsce przez juntę gen. Jaruzelskiego i Kiszczaka, – „biznesmeni” Henryk i Jan założyli jako jedni z pierwszych polonijną firmę o nazwie „Interkulpol” w Komornikach pod Poznaniem.
I tu chwila dygresji. Otóż w tamtych czasach założenie chociażby jednoosobowej prywatnej firmy obwarowane było ogromnymi utrudnieniami przez ówczesną komunistyczną władzę, która… nienawidziła „prywaciarzy”. Nawet posiadanie dyplomu ukończenia wyższej uczelni wraz z co najmniej 5-letnim stażem w zawodzie nie nobilitowało do uzyskania zezwolenia na prowadzenie działalności gospodarczej. Wymagano… dyplomu mistrzowskiego, który można było zdobyć zdając egzamin w Cechu Rzemiosł Różnych po 2-letniej praktyce czeladniczej w zakładzie prywatnym. Owe kwalifikacje można było zdobyć legitymując się… świadectwem ukończenia 3-letniej Zasadniczej Szkoły Zawodowej!!! Nie miały tu najmniejszego znaczenia dużo wyższe kwalifikacje i tytuł naukowy magistra inżyniera. Proceder ten znam z autopsji, kiedy to w roku 1983 podjąłem decyzję o otworzeniu własnego zakładu. Na nic się zdał wówczas mój dyplom z uczelni. Po 3-miesięcznych bojach biurokratycznych, w których ostateczna decyzja zapadła aż w Międzywojewódzkiej Izbie Rzemieślniczej w Warszawie – mogłem rozpocząć prywatną działalność gospodarczą. Jednym z kryteriów wydania zezwolenia było szczegółowe udokumentowanie przeze mnie ilości godzin zajęć teoretycznych z określonych przedmiotów zawodowych (na podstawie „Indeksu” z uczelni) oraz udokumentowanie lat praktyki zawodowej w rozbiciu na stanowiska pracy, z podaniem zakresu obowiązków na poszczególnych stanowiskach. Takich problemów nie mieli prawnicy, którzy otwierali prywatne kancelarie prawnicze. Ale przecież Jan Kulczyk – z wykształcenia prawnik – nie otwierał kancelarii radcowskiej czy adwokackiej, a… firmę typowo handlową, nie posiadając stosownych kwalifikacji w tym sektorze. Kto zatem weryfikował jego kwalifikacje i jakie przyjął kryteria rejestrując „Interkulpol” jako firmę handlową, w dodatku… polonijną?
1.2. Jan Kulczyk prezesem Izby Przemysłowo-Handlowej
Po tej dygresji powracam do „bohatera” tego artykułu. Okazało się, że w latach 80. minionego stulecia firmy polonijne miały swoją „czapę”. Była nią Polsko-Polonijna Izba Przemysłowo-Handlowa o nazwie Inter-Polcom, bez decyzji której nic nie mogło się dziać na niwie działalności tych firm. Ona to decydowała o kontraktach zawieranych przez te firmy, to ona decydowała o nadaniu komuś koncesji i statusu firmy polonijnej. To właśnie Jan Kulczyk zasiadł w jej władzach. Najpierw był członkiem zarządu, potem zastępcą prezesa, aż wreszcie został jej prezesem. Mając „układy z waaadzą” PRL-u był bardzo blisko Andrzeja Malinowskiego, ówczesnego wiceministra handlu wewnętrznego. Jak wspomina członek tej Izby Romuald Szperliński: – Przywileje wynikające z bycia w izbie polegały na tym, że mieliśmy samochód na zielonej rejestracji, co pozwalało kupować paliwo bez kartek i ograniczeń. Mogliśmy otrzymać też stałe paszporty, których nie trzeba było zwracać. Dla kontrastu przypominam, że przeciętny Kowalski, a nawet „prywaciarz” kilkunastoosobowej firmy nie mógł w owym czasie nawet pomarzyć o takich udogodnieniach, o ile nie był… tajnym współpracownikiem Służby Bezpieczeństwa.
IP-H „Inter-Polcom” wydawała miesięcznik – pismo dla zrzeszonych firm polonijnych. I cóż w nim ciekawego napisano w sierpniu 1984 roku? Otóż zaprezentowano sylwetki Henryka i Jana Kulczyków. Przedstawiono ich jako… uczciwych biznesmenów i nieprzejednanych wrogów tych wszystkich, którzy przyszli do ruchu jedynie po to, by wykorzystując go jako tarczę, robić szybko i bez skrupułów wielkie pieniądze.
Wolę jadać łyżką przez całe życie, aniżeli chochlą przez cały tydzień – powiedział młody Kulczyk i pryncypialnie potępił tych, którzy chcą szybko się dorobić: Ludzi, o których cały czas mówimy, Kościół nie naprawi, resocjalizować ich się nie da. (…) Nie ma co ukrywać, ciągną jak ćmy do światła zawsze i wszędzie tam, gdzie są pieniądze. I dalej stwierdził: Działania tych ludzi, hochsztaplerskie, częstokroć stojące na pograniczu zgodności z prawem, jak też ich sposób bycia i życia wywołują fatalne reperkusje w społeczeństwie. Dlatego jako prawnik widzę je szczególnie wyraziście i staram się piętnować te szkodliwe zjawiska.
Owe stwierdzenia były nie tylko arcyciekawe, ale przede wszystkim pachnące na wskroś hipokryzją! Odnoszę wrażenie, że w zacytowanych zdaniach mówił między innymi o sobie, coć nie można ich rozpatrywać w kategorii samokrytyki, albowiem dalsze jego działania w sferach biznesu potwierdzają, że niczym się nie różnią od tych, które prowadzili biznesmeni przez niego piętnowani.
Jan Kulczyk dzięki pełnieniu funkcji prezesa izby Inter-Polcom miał pełny wgląd do mechanizmów pozwalających na dość szybkie bogacenie się, przy jednoczesnym wyprowadzaniu pieniędzy z kraju do zagranicznych podmiotów. Takie pojęcie, jak „polski interes narodowy” – niestety – nie przyświecało działalności firmy „Interkulpol”. Rosła ona w siłę dzięki przede wszystkim kontaktom, jakie wcześniej H. Kulczyk nawiązał z zachodnioniemieckimi firmami. Wkrótce Jan Kulczyk został jedynym przedstawicielem na Polskę niemieckich koncernów Rau i Krupp, które zajmowały się między innymi produkcją maszyn rolniczych. „Zalew” niemieckich maszyn rolniczych na polski rynek w wymierny sposób przyczynił się do ograniczenia rynku zbytu polskich maszyn, a zakłady je produkujące zaczęły odnotowywać mniejsze zyski, a w konsekwencji niektóre z nich powoli stawały się nierentowne. A że gospodarka polska w końcu lat 80-tych nie sprzyjała ich rozwojowi, – zaczęły mimo restrukturyzacji zmniejszać produkcję, zmniejszać zatrudnienie pracowników, a potem… przekształcać się w spółki z ograniczoną odpowiedzialnością. Tym samym stały się łupem dla komunistycznych aparatczyków, którzy zaczęli się uwłaszczać na majątku tych firm. Tak się stało z największą firmą produkującą kombajny zbożowe – płocką Fabryką Maszyn Żniwnych i jej filią w Lublinie, Fabryką Maszyn Rolniczych „Kraj” w Kutnie, z FMR w Grudziądzu i Strzelcach Opolskich.
1.3. Jan Kulczyk i sfery rządowe
„Doktor” – jak żartobliwie nazywany jest Jan Kulczyk w środowisku biznesowym – ma szczególnie wyjątkowy "dar" przekonywania państwowych urzędników do robienia z nim „biznesów”. Jest tajemnicą poliszynela, jak doszło do podpisania umowy z Ministerstwem Spraw Wewnętrznych na dostawę 3000 sztuk samochodów marki Volkswagen dla policji. Ile zarobił J. Kulczyk, ile stracił skarb państwa oraz… ile wzięli urzędnicy do własnych kieszeni? Tak postawione pytania wydają się być na miejscu, bowiem tę transakcję przeprowadzono bez przetargu. Zatem jakże słuszne jest tu stwierdzenie, iż: „największą karą dla biznesmena w Polsce jest… przeżycie dwóch tygodni… bez znajomości w sferach rządowych”. I jeśli dodam do tego, że prawo stanowione przez Sejm RP – za przyczyną różnych form nacisku przez tzw. lobbystów sprzyja nieczystym interesom biznesmenów pokroju Kulczyka, Niemczyckiego, to mamy obraz polskiej gospodarki, w której bogacą się jednostki, a Naród „klepie biedę”. To nie jest żadna gospodarka rynkowa! To jest wyzysk obywateli porównywalny z XIX-wiecznym kapitalizmem!
Jak powiedział były wiceprezydent Poznania – Paweł Leszek Klepka: – (…) po roku 1989 gro znaczących inwestycji w Poznaniu związana jest z osobą Jana Kulczyka. Chodzi tu między innymi o należący do Kompanii Piwowarskiej SA poznański browar (produkujący piwo Lech), TP SA, głównego importera Volkswagena, Audi i Porsche w Polsce – firmę Kulczyk Tradex, firmę Autostrada Wielkopolska i spółki związane z produkującym w podpoznańskim Antoninku samochody dostawcze marki Volkswagen, w których Kulczyk ma udziały. Jeśli do tego dodać spółkę Fortis (należącej do Grażyny Kulczyk – żony Jana Kulczyka) budującą Stary Browar i zarządzającą już nim, to można stwierdzić, iż miasto Poznań jest… Kulczyklandem.
Ktoś zapyta: – czy to źle, że firmy Kulczyków dają w Poznaniu pracę kilkunastu tysiącom osób? Odpowiadam: – dobrze, ale i zarazem bardzo źle. Dobrze dlatego, że zatrudnieni nie są na „garnuszku państwa”, a źle że w zdecydowanej większości są zatrudnieni na tzw. umowach śmieciowych. Hojność Kulczyka widać jedynie w spektakularnych sponsoringach różnych przedsięwzięć kulturalnych i sportowych oraz… budowaniu muzeum martyrologii nacji żydowskiej.
2. Jan Kulczyk na tle Sejmowej Komisji Śledczej ws. PKN Orlen S.A.
2.1. Jak Kulczyk szejkiem chciał zostać
Jan Kulczyk konsekwentnie dążył do opanowania sektora energetyki i przemysłu naftowego w Polsce. Okazało się, że Kulczykowi nie sprzyjało kilku decydentów z Ministerstwa Skarbu Państwa. Uniemożliwili oni bowiem „Doktorowi” zakup znaczącego pakietu akcji firmy El-Dystrybucja grupy G-8, której miał już mniejszościowy pakiet. Gdyby doszło do przejęcia El-Dystrybucji przez Kulczyka, nie trudno przewidzieć tego skutki. Każdy biznesmen pokroju Kulczyka nie jest zainteresowany modernizacją przesyłowych linii energetycznych, stacji trafo, a… czerpaniem potężnych zysków. Większość tych linii i stacji trafo pamięta czasy gierkowskie, a więc lata 70. Są reliktem czasów głębokiej komuny i w opłakanym stanie technicznym. Na ich modernizację potrzeba setek milionów, a może nawet kilku miliardów złotych, których żaden prywatny podmiot nie ma ochoty wykładać. Kulczyk także. Skoro „nie wypaliło” przejęcie energetyki, to może… „wypali” przejęcie przemysłu naftowego?
Popatrzmy teraz na sektor naftowy w Polsce. Kiedy jesienią 2001 roku było już jasne, że SLD wygra wybory parlamentarne, towarzysz szmaciak sojuszu – Leszek Pierwszy Szyderczy poleciał do Moskwy. Ale nie sam. Towarzyszył jemu… Jan Kulczyk. Celem tej „зкскурсии” – jak pisał w raporcie R. Giertych, późniejszy wiceprzewodniczący sejmowej komisji ds. PKN Orlen – były rozmowy z potentatami naftowymi w Rosji, a dotyczące planów sektora naftowego nowej koalicji rządzącej. Chodziło o przejęcie PKN Orlen i gdańskiego Lotosu przez prywatny holding Kulczyka, następnie wejście w fuzję lub sprzedaż większościowego pakietu akcji Orlenu i Lotosu rosyjskiemu koncernowi Łukoil, co wykluczało partnerstwo tych podmiotów. Jesli Łukoil miał mieć większościowy pakiet akcji, to tym samym swą większość w radzie nadzorczej. Skutkiem tego – jak się łatwo domyśleć – byłyby decyzje sprzeczne z polskim interesem narodowym i zagrażające bezpieczeństwu energetycznemu naszego kraju. Takiej „zagrywce” przeciwstawił się ówczesny zarząd PKN Orlen funkcjonujący od czasów rządów AWS-u, kierowany przez prezesa Andrzeja Modrzejewskiego. Ponieważ prezes zarządu twardo „stał na pęcinach”, w trosce o polski interes narodowy i bezpieczeństwo energetyczne Polski – stanowczo przeciwstawiał się takiej decyzji rządowej.
Pamiętamy datę 7 lutego 2002 roku, kiedy to spektakularnie i bezprawnie zatrzymano Andrzeja Modrzejewskiego przez UOP, stawiając jemu fałszywe zarzuty, tj. ujawnienie poufnej informacji Wieczarzakowi oraz niegospodarność w IX NFI. Dzień później nie wpuszczono prezesa na posiedzenie Rady Nadzorczej PKN Orlen, by pod jego nieobecność zagłosować za jego odwołaniem ze stanowiska prezesa zarządu PKN Orlen. Jednak w czerwcu 2006 roku proces sądowy dowiódł, iż zarzuty stawiane prezesowi były całkowicie bezpodstawne, a A. Modrzejewski nie dopuścił się złamania prawa i tym samym go uniewinnił od zarzutu popełnionych czynów.
A kogóż to wówczas powołano na stanowisko prezesa? Powołano Zbigniewa Wróbla – kumpla Jana Kulczyka. Po tej zmianie Leszek Pierwszy Szyderczy i J. Kulczyk mieli już „otwartą furtkę” do przejęcia polskiego koncernu naftowego. Pierwszym krokiem było zwołanie Walnego Zgromadzenia Akcjonariuszy PKN Orlen S.A., na którym wymieniono całą radę nadzorczą koncernu, obsadzając ją „swoimi” ludźmi. Trzech z nich desygnował Leszek Pierwszy Szyderczy, zaś J. Kulczyk wprowadził do rady aż sześciu, a to zapewniło jemu kontrolę nad koncernem. Potem J. Kulczykowi szło, „jak po maśle” w przejmowaniu udziałów w Rafinerii Gdańskiej i w innych spółkach naftowych na południu kraju.
2.2. Spotkanie Jana Kulczyka z Władimirem Ałganowem
Do spotkania obydwu panów doszło we Wiedniu 17 lipca 2002 roku. Płk Władimir Ałganow – ówczesny rezydent sowieckiego wywiadu w Warszawie był stroną w rozmowach z J. Kulczykiem, albowiem reprezentował interesy rosyjskiego koncernu naftowego Łukoil, który już zdążył zakupić przez podstawione firmy „słupy” część akcji Orlen-u, Nafty Polskiej, Lotosu i węgierskiego koncernu paliwowego MOL-a, w którym Orlen miał udziały. Kulczyk zaoferował Ałganowowi kupno akcji będących w jego posiadaniu, a Ałganow wyraził chęć ich kupna. Kulczyk postawił siebie w roli głównego rozgrywającego w PKN Orlen i dodał, że działa „z namaszczenia i z błogosławieństwem” prezydenta Aleksandra Pierwszego Kłamliwego. Za sprzedaż swoich udziałów w PKN Orlen Kulczyk zażądał od Ałganowa 700 mlilionów dolarów. Gdyby doszło do tej niefortunnej dla Polski transakcji, Łukoil miałby w swych sowieckich łapach nie tylko PKN Orlen, ale również Naftę Polską i węgierski MOL. A co miałby Kulczyk? Miałby grube miliardy złotych. Oto postawa „polskiego biznesmena”, który miał… w ostatnim ogniwie układu pokarmowego fakt, że w ten sposób spowodowałby ubezwłasnowolnienie Polski przez Sowietów. Szok!!! Wówczas można by było tylko rzec: – żegnaj suwerenności, Ojczyzno! Znów przyjdzie nam „chodzić na smyczy” Moskwy pół wieku lub dłużej, zwłaszcza że Sowieci już od dawna trzymają swą łapę na kurku z gazem!
Chyba Opatrzność czuwała nad Rzeczpospolitą, bo wcześniejsze „zagrywki” premiera Leszka Pierwszego Szyderczego i prezydenta Aleksandra Pierwszego Kłamliwego oraz „biznesmena” Kulczyka wobec prezesa Modrzejewskiego zostały dość mocno nagłośnione w mediach, a przede wszystkim spowodowały ostre postawienie sprawy na forum sejmowym. Skutkowało to tym, że na wniosek Sejmowej Komisji ds. Służb Specjalnych oraz PiS-u, w kwietniu 2004 roku Sejm powołał komisję śledczą, która miała zbadać cały mechanizm usiłowań przejęcia polskiego sektora naftowego i energetycznego przez Rosjan za pośrednictwem wcześniej wymienionych mafiozów „bandy trojga”.
Pełna nazwa komisji brzmiała: „Sejmowa Komisja Śledcza do zbadania zarzutu nieprawidłowości w nadzorze Ministerstwa Skarbu Państwa nad przedstawicielami Skarbu Państwa w spółce PKN Orlen S.A. oraz zarzutu wykorzystania służb specjalnych (d. UOP) do nielegalnych nacisków na organa wymiaru sprawiedliwości w celu uzyskania postanowień służących do wywierania presji na członków Zarządu PKN Orlen S.A”.
Następnym w planach Kulczyka po Orlen-ie miał być KGHM Polska Miedź S.A. Taki mechanizm działania mógłby z czasem doprowadzić do skutecznego zawłaszczenia kluczowych gałęzi przemysłu w Polsce. A jeśli do tego dodam skłonności Kulczyka do odsprzedaży z horrendalnym zyskiem nabytych polskich firm obcym podmiotom (np. Rosji), to widzimy skalę zagrożenia suwerenności gospodarczej.
cdn…
_______________________________
Materiały wykorzystane wyszczególniono w części 3.
- Blog
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 45647 odsłon
Komentarze
Obawiam się , że możesz potrzebowac drogiego adwokata
30 Września, 2014 - 09:16
albo nawet paru.
Nie wystarczy powołać sie że to ktoś juz pisał. Pogadaj z prawdziwym prawnikiem.
PS. Nawet podanie źródel pod kazdym odcinkiem nie zdejmuje odpowiezialności . Oskarżenia sa dużego kalbru. Mozemy rózne rzeczy pisać o Premierz czy Prezydencie bo to nais pracownicy. Ale ten facet to soba prywatna i jest problem.
Nathanelu, - korzystałem również z informacji zawartych...
30 Września, 2014 - 09:24
... w końcowym raporcie sejmowej komisji śledczej ws. PKN Orlen. Nie sądzę, że napisałem więcej, niż jest zawarte w dokumentach, które łatwo zweryfikować i skonfrontować z moim tekstem.
Więc w czym widzisz tu problem?
Pozdrawiam,
___________________________
"Pisz, co uważasz, ale uważaj, co piszesz".
© Satyr
@Satyr
30 Września, 2014 - 09:58
Witaj,
widzę, że szliśmy tymi samymi torami dokładnie. Lecz ty wykonałeś więcej roboty i precyzyjniej Kulczyka prześwietliłeś.
Twoje tytułowe pytanie - "Jan Kulczyk - biznesmen czy hochsztapler i kombinator?" jest proste w odpowiedzi. Jednakże, należałoby uszczegółowić pojęcie "biznesmena", niestety, bardzo u nas wykoślawione.
Jan Kulczyk niczego nie zbudował, niczego nie stworzył. On tylko spekulował. A mógł to robić, dzięki poparciu tajnych służb i dobrych znajomościach we władzach. Jak jest różnica między biznesmenem a spekulantem?
Gdy zajmowałem się tematem, poszukiwałem tzw. biznesmenów, którzy zdobyli majątek, bez powiązania ze służbami i aktualną władzą. Są bardzo nieliczni. 98% zdobyło majątek tylko i wyłacznie, bo służby tak zdecydowały.
Ciekawe jest, co prześledziłem dokładnie, jak majątek zdobył pan Ryszard Opara, współwłaściciel portalu NEon24.
Lecz nie zapominajmy, że ojciec braci Kennedych, Joseph, też był prawie gangsterem.
Pozdrawiam
JK
Przepłynąłeś kiedyś sam ocean? Wokół tylko morze. Stajesz oko w oko ze swoim przeznaczeniem.
Jazgdyni, - są biznesmeni i... "biznesmeni"
30 Września, 2014 - 10:32
Coś wiem na temat "przebicia się" na rynku jako przedsiębiorca. Przez 7 lat miałem małą firmę 17-osobową i wiem, że bez powiązania z "waaadzą" na niwie prywatnej, - nie było szans wygrywania przetargów i pozyskiwania kontrahentów. Stąd też musiałem... ogłosić upadłość firmy z 1,5 miliardowym zadłużeniem dzięki "kasiarzowi" Balcerowiczowi.
Co do majątku R. Opary, to... sorry, ale absolutnie nie jestem tym zainteresowany, ponieważ jestem od NEon24 jak najdalej i nie leży on w sferze moich rozważań,
Pozdrawiam,
___________________________
"Pisz, co uważasz, ale uważaj, co piszesz".
© Satyr
Publiczne oskarżanie tysięcy pracowników z ex-PRL
Komentarz ukryty i zaszyfrowany
Komentarz użytkownika Marek Lipski (niezweryfikowany) został oceniony przez społeczność dość negatywnie. Został ukryty i zaszyfrowany poprzez usunięcie samogłosek. Jeśli chcesz go na chwilę odkryć kliknij mały przycisk z cyferką 3. Odkrywając komentarz działasz na własną odpowiedzialność jakkolwiek ciężko Ci będzie go odczytać. Pamiętaj, że nie chcieliśmy Ci pokazywać tego komentarza..
30 Września, 2014 - 14:01
współprcę z SB jst n tylk nwną mnplcją z strny tr c n był życznm tr l prpgndą wymrzną przcw rdznm,dzcm w PRL ł w Plsc 2014.d 1961 przykłdw PGRT był ktywny dl wszystkch rtystów, kmpzytrów, jzzmnów, śwtwych słw pry,mzyków, dl dyrygntów,mzyków rkstrwych td.Ltsłwsk,Bcwcz,Pndrck,Klr,Wtt,K.Klk,Włkmrsk,Nmysłwsk,rbnk, n byl w SB.Tk sm mzycy n mwch w gpc,Nwym Jrk,Pryż,Lndyn.nfrmję tr ż Pln z S czy z K wysyłjąc mlny dlrów d swch rdzn w PRL równż n był w SB.Pmjm mrtyry czy rnty Plków w PRL z lt przprcwn w rp zchdnj,gdy wrcl p krs bncj zkz wjzd d PRL.Tn cytt tr pnżj jst skndlm prpgndwym.
Pnżj pdję klk ktywnych frm z PRL ,któr ksprtwły prcwnków,spcjlstów, rbtnków.
><Marek Lipski
30 Września, 2014 - 17:14
Panu się coś bardzo pomeszało. O ile się doczytałem żadna z przytoczonych przez Pana firm nie była firmą polonijną tylko państwową komuszą firmą operującą także na "zachodzie" Działalnoś gospodarcza tych firm na zachodzie była w dużej mierze przykrywką dla wywiadu i to nie tylko PRL-owskiego. Więc Pańskie oburzenie jest zastanawiające i pokazywanie PAGART-u z którego musieli korzystac' twórcy gdyż w przeciwnym razie nigdzie by nie wyjechali, zabwne.
Tango
Źle oceniony komentarz
Komentarz użytkownika Marek Lipski (niezweryfikowany) nie został doceniony przez społeczność niepoprawnych.. Odsuwamy go troszkę na dalszy plan.
Twórcy mieli automatycznie wizy,pozwolenie na pracę a wypłaty30 Września, 2014 - 22:06
w dolarach i to nie w bonach Pewexu.Do dzisiaj nie można pracować oficjalnie jako "twórca" w USA ...bez wizy.Od 89 dodam.Pan komentujący bawi się propagandą przeciw PRL.Jeszcze przed "wejściem" Polski do Unii ..oficjalnie Polacy byli skazani na "zezwolenie" dla pracy, kontraktu czy umowy.Już wtedy w PRL każdy kto otrzymał umowę na pracę czyli automatycznie wizy mógł zakładać firmy czy handlować dyskretnie na giełdach jeśli miał ochotę i wiedzę.Dla ludzi poza PZPR zatrudnionych na kontraktach przez firmy ,które podałem jedyne znaczenie miała wiza,pobyt,zezwolenie na pracę i waluta.Proszę mi nie opowiadać bajek gdyż główny startowy majątek jako fundament dla dalszej egzystencji zdobyłem w PRL i to bez SB czy książeczki partyjnej.PZPR nie chciała Lipskiego gdyż miał nie tylko rodzinę w UK czy w USA,również w US ARMY ale jego pochodzenie było ryzykiem dla władz z powodu Lipskiego Józefa ale i Ignacego Mościckiego ,który osobiście wręczał dziadkowi i członkom mojej najbliższej rodziny najwyższe odznaczenia i medale,przechowywane potajemnie przez mojego ojca Mariana Lipskiego.Wiedziałem o Teheranie a PZPR nie przeszkadzała mi w karierze od dziecka.Byłem do systemu lojalny i wracałem pomimo że mogłem bez problemów pozostać co uczyniłem po zmianach w 89....
Ciekawe.
29 Lipca, 2015 - 17:00
A czy przed wyjazdami odbywałes miłe rozmowy z panem z WSW albo SB? Nie uwierzę, ze nie. I czy nie podpisywałes lojalki wobec PRL? To nic złego ale zapewne liczono na ciebie choc może nie wykorzystano.
Ostatni legion
Marku! Ciężko się z Tobą dyskutuje
30 Września, 2014 - 18:23
Przypomina mi się dowcip, który dość dobrze obrazuje Twoją reakcję na mój tekst.
Otóż kiedyś amerykański żurnalista opisując sytuację materialną przeciętnego mieszkańca żyjącego w głębokiej komunie Sowieckowo Sojuza, – zapytał jednego z nich:
– Słuszaj towariszcz! – a ile par butów przypada statystycznie na jednego Sowieta?
– A… u was… murzynów biją! – odpowiedział po namyśle zapytany Wańka.
A teraz ad vocem.
Napisałeś, cyt.: „Publiczne oskarżenie tysięcy pracowników z ex-PRL o współpracę z SB jest nie tylko naiwną manipulacją ze strony autora co nie było życzeniem autora ale propagandą wymierzoną przeciw rodzinom, dzieciom w PRL ałe i w Polsce 2014”. (Po co podajesz rocznik?)
Otóż po raz kolejny masz problem, ponieważ czytając mój tekst pobieżnie, mając zbyt małe doświadczenie życiowe w porównaniu do mojego, trudno Ci go zrozumieć. Ja nie pisałem o wszystkich tych Polakach, którzy pracowali za granicą PRL-u na kontraktach – jako szeregowi pracownicy, wysłani do pracy przez przedsiębiorstwa handlu zagranicznego. Pisałem o tych, którzy sami jako tzw. prywaciarze, chcieli rozwinąć swą tylko i wyłącznie własną działalność gospodarczą poza granicami naszego kraju, pomijając wszelkiego rodzaju „czapy”, które wprost żerowały na ciężkiej pracy naszych pracowników za granicą – kasując 60-70% ich należności za pracę.
A tak nawiasem pisząc, jeden z członków mojej dalszej rodziny ubiegał się w czasach PRL-u o wyjazd do pracy w Libii przy budowie autostrady jako tzw. nadzór-personel (insp. ds. BHP). Mimo, iż był wcześniej ZSMP-owcem, a później członkiem Podstawowej Organizacji Partyjnej PZPR w swoim macierzystym zakładzie pracy, nie uzyskał rekomendacji. Po roku ponownie ubiegał się o wyjazd, tym razem do Iraku. Zanim otrzymał zgodę władz partyjnych, został poproszony w progi Wojewódzkiej Komendy Milicji Obywatelskiej na „rozmowę” do jednego z wydziałów Służby Bezpieczeństwa. Podpisał, co chcieli i… wyjechał na 2-letni kontrakt, ale nie do Libii, a do Iraku.
Kiedy dopiero w roku 2001 dowiedziałem się o tym, dzięki jakim „zabiegom załapał się” na ten kontrakt,… była to nasza ostatnia rozmowa, chociaż jesteśmy w tej samej rodzinie. Kto chociaż raz miał złamany kręgosłup (ideologicznie), ten będzie go miał złamany do końca życia. To schorzenie jest nieuleczalne!
Oczywiście takie „pranie” nie tyczyło się wszystkich wyjeżdżających na kontrakty zagraniczne. Z „szaraków” nie robiono TW, gdyż nie mieliby z nich pożytku. Zbyt mało mogli donieść wartościowych dla SB informacji. W dodatku po paru „głębszych” powiedzieliby niepotrzebnie to, czego powiedzieć nie powinni. Tacy też bywali wśród muzyków, których podajesz tu za przykład, iż z SB nie mieli nic wspólnego. Ale ja mówiłem o bossach firm polonijnych!!!
Dziwię się Tobie Marku, że po raz kolejny usiłujesz ze mną polemizować i „wyłuszczać” swoje racje, - nie posiadając dostatecznej wiedzy. Tu na Niepoprawnych powinienes być raczej słuchaczem (czytelnikiem), nie zaś tym, który chce "ustawiać" o wiele bardziej doświadczonych i światłych Użytkowników.
Nie rozumiem, dlaczego wspomniałeś o tym, że nasza emigracja do USA czy UK nie współpracowała z SB. Właśnie między innymi wyemigrowała po to, by nikt z reżimu komunistycznego nimi nie sterował i nie robił za pomocą szantażu z nich agentów. Jeszcze Ci dużo brakuje doświadczenia życiowego, byś to zrozumiał.
P.S.
1) Jeśli już przypisujesz mi jakiś skandal, to jesteś w potężnym błędzie. Ale nie będę Tobie tego perswadował, ponieważ Twój wiek ma to do siebie, że kierujesz się zasadą: „ja wiem najlepiej”. Jak wskazuje życie, na chwilę obecną jesteś na takim etapie, że nikt i nic Ciebie nie przekona. Nawiasem mówiąc – jest to cholernie głupie, o czym się dowiesz po kilku, a jako odporny na wiedzę,,,, dopiero po kilkunastu latach. Nie bądź mądrzejszy,… niż ustawa przewiduje!
2) Popraw pisownię w swoich komentarzach i wpisach, bo jest okropna i stosuj się do poprawnej pisowni na poziomie takim, który nie będzie Tobie uwłaczał, bowiem Twój wpis… świadczy o Tobie. Co? Nie widzisz błędów? Proponuję, byś sam o to zadbał i dowiedział się, na czym polegają Twoje dziesiątki błędów nie tylko merytorycznych, ale także błędy w formatowaniu tekstu, jakie popełniasz. Widzę, że boisz się nawet stawiać spacje tam gdzie trzeba, a tam, gdzie nie trzeba, – stawiasz. Jestem bardzo uczulony na tym tle. Myślę, że nie chciałbyś, bym wszystkie Twoje błędy wyszczególnił publicznie tak, jak robiłem na tym portalu już nie raz i wskazywałem who is who.
Proponuję zatem, byś zerknął w Poradnik NP „Zasady pisowni” i dostosował się do tego, co ów poradnik zawiera. Niepoprawni.pl nie są „spluwaczką”, w którą można pluć z dużym rozrzutem (błędów).
___________________________
"Pisz, co uważasz, ale uważaj, co piszesz".
© Satyr
@Satyr
30 Września, 2014 - 18:27
Marek niestety często włącza bota.
Nie rozmawiasz z człowiekiem, tylko z komputerem.
Ja osobiście wolę gugla.
JK
Przepłynąłeś kiedyś sam ocean? Wokół tylko morze. Stajesz oko w oko ze swoim przeznaczeniem.
Jazgdyni! - A ja osobiście wolę jako swojego adwersarza...
30 Września, 2014 - 18:52
... człowieka, który powinien wiedzieć, że mądrości nie pozyskuje się na uczelniach, a od tych mądrzejszych od siebie, posiadających dużo większe doświadczenie życiowe. W Korei Płd. czy Chinach przywódcą zostaje człowiek w wieku po 65. roku życia. Dlaczego? Bo oprócz wiedzy z racji swojego wykształcenia zdobytego na uczelni, - posiada potężne doświadczenie życiowe. I dzięki temu potrafi kierować swoim państwem tak, by jego obywatele byli chociaż po części zadowoleni, co przy "zadowoleniu" obywateli RP ma się tak, jak 10:1.
Pozdrawiam,
___________________________
"Pisz, co uważasz, ale uważaj, co piszesz".
© Satyr
Karierę i wykształcenie jazgdyni jak i autor artykułu
30 Września, 2014 - 22:43
(tak jak moja skromna osoba) zawdzięczacie PRL i systemowi Oświaty,Nauki w PRL a nie systemowi po 89 stworzonym przez Służby Specjalne pod patronatem kolegów z USA(Lobbyści koncernów i karteli współpracujący z CIA).Wasi rodzice was wychowali,dbali o was w PRL a nie Bracia na Uralu , w Permsk ze znakomitą orkiestrą symfoniczną czy w Miami.Tak życzę sobie systemu Oświaty i Służby Zdrowia z ex-PRŁ.Nie interesują mnie hasła frakcji politycznych w Polsce w roku 2014 czy też miliony czy milardy Euro Kulczyka i jego układy,przedstawione przez autora artykułu.On zadbał o swoją rodzinę i dzieci.To jest ważne w roku 2014.Perspektywy dla Polski są najważniejsze a nie powroty do przeszłości.
Nie można pomagac innym nie mająć prosto wyznaczonych celów?Gosciu ,
1 Października, 2014 - 05:17
co Ty wypisujesz , na jakim swiecie zyjesz i kogo popierasz ? Czy Ty nie widzisz czy udajesz , ze nie widzisz , ze to co jest zawarte w Twoich punktach wciska sie na sile dzieciom i mlodym nieuksztalowanym jeszcze umyslom . Piszesz , ze gdyby nie PRL to dzisiaj miliony Polakow bylyby analfabetami ( to wynika z Twojego pierwszego zdania), czy narody na zachod i polnoc od Polski sa w wiekszosci analfabetami ? Czy mieszkancy "demoludow" uciekali do tych panstw , czy ci z zachodu do nas ? Naukowcy ktorych panstw otrzymali najwiecej nagrod Nobla ? Kto zamiast uczyc historii , matematyki , jezyka polskiego itd. wciska na sile programy gender aby zdemoralizowac dzieci i mlodziez , wbrew protestom ich rodzicow i Kosciola ? Nie wiesz ?- to Tobie odpowiem , to wlasnie PRL-lowcy i ich (resortowe) dzieci . Nie interesuja Ciebie klamliwe hasla Tuska , Komorowskiego i reszty POlszewickiej bandy , to co najmniej dziwne . Uklady Kulczyka i jego miliony tez Ciebie nie interesuja ?-a powinny jezeli jestes normalnym Polakiem , skad sie wzielo bogactwo tego zlodzieja i jemu podobnych ? Mnie to interesuje , bo to dzieki takim jak on i ich mafijnym ukladom , Polacy nie sa leczeni , polskie dzieci sa niedozywione , przemysl polski i armia przestaly istniec a niedlugo nie bedziesz mogl wejsc do lasu itd..
Bądź zawsze lojalny wobec Ojczyzny , wobec rządu tylko wtedy , gdy na to zasługuje . Mark Twain
CEE Equity Partners przejmuje "Kulczyka"i inwestuje w Polsce.
1 Października, 2014 - 10:20
Ten plan inwestycyjny jest od lat przygotowany a kto obserwuje giełdy światowe wie doskonale że Chiny tak jak w zadłużonej USA dyskretnie bez reklamy angażują się w systemy o których wyborca z POPIS nie jest poinformowany.Chiński inwestor ,którym jest nawet administracja USA z wiadomych względów bezpieczeństwa,zainteresowana.Jak podaje skromnie "Inwestor" na swoich stronach co również Giełdy potwierdzają jest bardzo aktywny.(Albania; Bosnia & Herzegovina; Bulgaria, Croatia; Czech Republic; Estonia; Hungary; Latvia; Lithuania; Macedonia; Montenegro;Poland; Romania; Serbia; Slovakia; Slovenia).To samo dotyczy Israeli Enlight w Polsce.Prawnicy Kulczyka unikają reklamy ale .ponieważ autor artykułu jak i Roman z USA nie znali do dzisiaj kulisów Planów,dodałem te informacje.Nie chcę powrotu PRL oprócz Służby Zdrowia i Oświaty ale atakowanie mieszkańców Polski,wychowanych w PRŁ przez media kategorycznie odrzucam.W roku 2014 wyborcy tak jak w PRL nie mają wpływów na wybory szanowny Roman z USA.A to jest inny temat.W jaki sposób chce Pan zlikwidować patalogię polityków w Polsce od lewicy do prawicy?Przecież Lobby koncernów w tym z Monsanto jest znane w USA.Temat autora dotyczy Kulczyka i Służb Specjalnych.On zagwarantował swoim dzieciom odpowiednie wykształcenie,egzystencję i perspektywy.Tego życzę wszystkim mieszkańcom Polski.Już dawno CIA wraz z NSA sprawdziło Kulczyka dlatego w takich sytuacjach polecam się zwrócić do NSA i CIA o onformacje.
_________
Zgadzam się z komentującym i cytuję:Polacy nie sa leczeni , polskie dzieci sa niedozywione , przemysl polski i armia przestaly istniec a niedlugo nie bedziesz mogl wejsc do lasu itd..Dlatego trzeba protestować i przekazywać informacje mediom w EU i USA gdyż eksperyment polski w Polsce 2014 ze strony PO,PIS,SLD,PSL jest zagrożeniem dla bezpieczeństwa Europy i USA....Dodam że w interesie USA nie jest wybicie się Polski na prawdziwą niepodległość.
__________
Co można zrealizować dla Polski?Niezależne od serwerów w Rosji i informatyków poza Polską referendum dotyczące Polski neutralnej.Polska jako kraj neutralny jak Szwajcaria?Tak.Czy chcesz aby Polska była państwem neutralnym?Wyniki takiego referendum w Polsce były by szokiem dla władzy w Polsce gdyż Polacy w Polsce,znający Europę chcą pokoju,prawa i powrotu dumy narodowej.Chcę mieszkać w domu POLSKA.Politycy z PiS,PO,SLD,PSL w prywatnych rozmowach mają podobne życzenia.
Miłyś
29 Lipca, 2015 - 17:04
Ale to filozofia "moja chata z kraja". Być może w zyciu chodzi jednak o cos więcej niz zapewnic "dostatek" rodzinie.A zgodnie z jedna z twoich zasad "Nie bierz narkotyków skoro ci sie nie podobają" zapewne pozwolisz dziecku ćpać. Gratuluje sukcesu rodziny.
Ostatni legion
lista przedsiębiorstw...
30 Września, 2014 - 19:02
Co ma pokazać? W każdym z nich było kilku (conajmniej) pracowników którzy byli równocześnie agentami bezpieki. A jeżeli firma prowadziła prace za granicą to było ich jak 1 na 10. Tak po prostu było. Mój wuj był inżynierem z dala od partii i polityki i był po prostu świetnym fachowcem, a tacy musieli tam być. Lecz wiedział kto tam jest z "innego kanału". I zawsze takich się kręciło kilku.
W każdym koncernie w EU,USA,Japonii są "agenci"Służb
30 Września, 2014 - 22:53
Specjlanych.Nawet w roku 2014.PRL nie była wyjątkiem.Cytuję komentującego:"Mój wuj był inżynierem z dala od partii i polityki i był po prostu świetnym fachowcem".Tak.Potwierdzam.Wtedy nawet w PRL to było realne jak i w całym systemie gospodarczym RWPG.
agent =/= agent...
1 Października, 2014 - 00:18
Są agenci wywiadu, zbierający informację o świecie zewnętrznym i są agenci bezpieki, szpiegujący własnych obywateli.
Ja mówiłem o agentach, którzy niuchali wewnątrz ekip i wśród pracowników firm, a nie o agentach wywiadu, co faktycznie jest w swiecie spotykane i nawet oczekiwane.
Nasi zajmowali się tym, kto powiedział polityczny kawał, kto się modlił w niedzielę, kto powiedział, że I sekretarz to kretyn, kto mówił, że chciałby do Ameryki, a jeszcze kto inny chleje, z kim pije i z kim śpi. I do centrali meldowali te cenne informacje. O tym myślałem.
Źle oceniony komentarz
Komentarz użytkownika Marek Lipski (niezweryfikowany) nie został doceniony przez społeczność niepoprawnych.. Odsuwamy go troszkę na dalszy plan.
agent =/= agent...w roku 2014 tak jak w ex-PRL1 Października, 2014 - 10:29
działają wspólnie(bazy danych) tylko że w roku 2014 są bardziej aktywni aniżeli w ex-PRL i mają znacznie lepszą technologię.Tak jest przykładowo w USA,Polsce,Niemczech,Rosji,Chinach,we Francji,Izraelu itd.
Jak zwykle
30 Września, 2014 - 20:05
Janku , jak zwykle "odwaliles" kawal dobrej roboty i poswieciles bardzo duzo czasu aby Polakow informowac o tych , ktorzy ich okradaja i bogacac sie niszcza Polske . Zapewne dlatego masz i na tym blogu sporo wrogow .
Serdecznie pozdrawiam Ciebie i Eve ,
Roman .
Bądź zawsze lojalny wobec Ojczyzny , wobec rządu tylko wtedy , gdy na to zasługuje . Mark Twain
Satyrze...
30 Września, 2014 - 22:12
adwokat ,adwokatem.Ale najlepiej złóż pisemne oświadczenie u notariusza,że nie zamierzasz popełnić samobójstwa.
Pozdrawiam i życzę 100 lat życia w zdrowiu i pomyślności.5x
Verita
Wpis na poziomie Ekspresu Wioeczornego pod lemingowa publiczke
Ukryty komentarz
Komentarz użytkownika wilk na kacapy został oceniony przez społeczność negatywnie. Jeśli chcesz go na chwilę odkryć kliknij mały przycisk z cyferką 2. Odkrywając komentarz działasz na własną odpowiedzialność. Pamiętaj że nie chcieliśmy Ci pokazywać tego komentarza..
1 Października, 2014 - 07:02
Autor sie chyba momylil ,ten wpis to na ONET by pasowal,bo tam podobnych "sensacyjnych" odgrzanych kotletowmotloch potrzebuje.
Brawo !Satyr doszedl do wniosku ze Kulczyki Baksiki i reszt milonerow to mieli powiazania z SB !!
No poprostu rewelacja !@!
Szmira dla troglodytow i i podobnych zacofanych w mysleniu jak autor, ktory tkwi wciaz w epoce zlodzieji wczesnego Walesy.
Autor moze nie wie jaki mamy rok dzisiaj ? i kiedy Kulczyk juz dawno byl multi milonerem?
Ten odgrzany stary kotlet dawno smierdzi, ale skoro autor nie ma jak widac o czym pisac to i tu znajdzie paru zachwycownych jego grafomania lemingow, co to pierwszy raz o Kulczyku sie dowiedzieli.
Polakow to juz Kulczyk nie obchodzi i jest to temat zastepczy, aby odwrocic uwage od rzeczy waznych terazniejszych.
Zawsze agentura odwracala uwage, mama Madzi bila rekordy i tak robi tu autor celowo badziewiem zasmieca portal NP.
Kto cię tu prosił wtórny analfabeto o zdanie???
1 Października, 2014 - 09:51
Dlaczego na moim blogu robisz smród? Jak ci się nie podoba prostaku i turysto łonowy, to nie czytaj i wynocha stąd!!!
Jesli twierdzisz, że to "odgrzewany kotlet", to się mylisz. Pisząc o tym "bohaterze" polskiego biznesu, nie mogłem w 1 części pominąć jakże istotnego faktu z jego przeszłości, jak to chciał zostać szejkiem - totalnie łamiąc prawo. W 2 części będzie także o usiłowaniu przejęcia tarnowskiej Grupy Azoty S.A., a w 3 części o tym, jak Kulczyk doi z kasy obywateli za jazdę po autostradach. Ludzie chcą wiedzieć, dlaczego muszą płacić niemałe pieniądze za przejazd autostradą, stąd naświetlam tę postać. A tobie g**no do tego!
Jesteś ostatnią osobą na tym świecie, która w tej sprawie może otwierać dziób. Za cienki w uszach jesteś. Ty lepiej popracuj nad swoją pisownią, bo jak zwykle, - każde zdanie szpikujesz błędami, aż bierze człowieka obrzydzenie, kiedy czyta twoje monotematyczne wypociny z bardzo ubogim słownictwem.
Badziewiem i śmieciem to ty jesteś, a nie mój tekst. Idź do lustra i zobacz, jak wygląda śmieć, a przekonasz się, że to nie mój tekst. Ciebie nie stać na poprawne napisanie chociażby kilku zdań, a co mówić o calym artykule.
1) Leniu patentowany! - Po tylu latach pisania na NP zainstaluj wreszcie polski alfabet i pisz ze znakami diakrytycznymi. Potrafisz się tylko mądrzyć. "Jezdeś taki mundry, jak Krysioków dzieciok! Jeno się tylko urodził, juz mioł dwa ząbki mądrości".
2) Stawiaj spacje tam, gdzie trzeba, a nie gdzie popadnie, na oślep!
3) Nie "zjadaj liter! - Co na przykład znaczy słowo: "reszt"???
4) Nie obrażaj mnie i ponad tysiąc Czyteników nazywając ich tryglodytami (ograniczonymi, nieokrzesanymi);
5) Gdzie się podziały w twoich błędnych zdaniach znaki interpunkcyjne, co? - Wprowadzasz swoje zasady polskiej pisowni - prostaku? Nadajesz się, ale do dojenia... byków!
6) Dlaczego, kiedy piszesz słowa: "złodzieji" czy "patrijota" - popełniasz błędy ortograficzne? Te słowa pisze się tak: "złodziei", "patriota"!!! Zapamiętaj sobie raz na zawsze tumanie i wtórny analfabeto!
Masz u mnie "przechlapane" od dawna i widzę, że nadal prowokujesz, by cię tak porządnie "zjopać na funty".
___________________________
"Pisz, co uważasz, ale uważaj, co piszesz".
© Satyr
Źle oceniony komentarz
Komentarz użytkownika bursztyn nie został doceniony przez społeczność niepoprawnych.. Odsuwamy go troszkę na dalszy plan.
Gratuluję "kultury"1 Października, 2014 - 10:22
na najwyższym POziomie.
Życzę zdrowia .
Przede wszystkim psychicznego.
bursztyn
Nic bardziej groźnego, niż głupi przyjaciel.
Lepszy byłby mądry wróg.
/Jean de Lafontaine/
Źle oceniony komentarz
Komentarz użytkownika wilk na kacapy nie został doceniony przez społeczność niepoprawnych.. Odsuwamy go troszkę na dalszy plan.
Przeciez wiadomo ze Satyr nie przez przypadek wyjezdza z seria1 Października, 2014 - 18:00
starych kotletow o Kulczyku w momencie kiedy agentura zamiata jak moze pod dywan aferere Amber Gold.
Kniajackie zachowanie Satyra do blogierow na NP.to typowe dla oficerow kacapskiej armi w Polsce zwanej LWP ktorej to Satytr byl oficerem i skldal przysiege wiernosci na sierp i mlot.
Jak trzeba byc niedowartosciowanym zeby sie chwalic ze sie bylo w PRLowskiej armi, ktorej celem bylo przesladowanie Polakow i obrona Moskali.
Ty jako glowny palownik ktory nielegalnie uzywa dwa konta zeby sie samemu na punkty podbudowywac i i nnych palowac to se mozesz dzieci sasiada rano starszyc jak do roboty idziesz,a nie mnie.
Ty jestes jedyny ktory mi swoj czas w sobote wieczorami poswieca palujac mnie lata wstecz,jakim trzeba byc frustratem zeby czas ktory normalny czlowiek poswieca rodzinie,poswiecal na palowanie.
Pamietam w Polsce mialem sasiada w bloku ormowca podobnie sie achowywal zamiast w niedziele odpoczywac to on bral pale i dla przyjemnosci za darmo palowal na imprezach wraz z milicja bo sam to by sie bal, a w domu zbieral manto od swojej baby i cho siedzial.
Zmien repertuar bo sie do wszytkich tu powtarzasz z ta mendolinka i analfabeta,a w te 1000 osob co niby tu czytaja to lemingi moga uwierzyc dobrze wiem jak nabijasz odslony samemu.
PS. Analfabeta to czlowiek nie piszaczy w zadnym jezyku a nie ten co robi bledy, ten co robi bledy nazywany jest calkiem inaczej no ale zeby to wiedziec to trzeba bylo nie byc oficerem LWP tylko do normalnych szkol chodzic.
No ,ale nie wiedza, a chec szczera zrobia z ciebie oficera.
Tak, jak nie umiesz pisać, tak nie umiesz czytać ze zrozumieniem
1 Października, 2014 - 19:54
Zatem może przemówi do ciebie ten obrazek z jednym krótkim tekstem:
P.S.
Czy ja piszę, kim jesteś w życiu prywatnym?
Oceniam ciebie tylko po tym, co prezentujesz na NP.
O mnie nic nie wiesz, a twoje konfabulacje dotyczące
mojego prywatnego życia (wykształcenie, umiejętności, itd.)
są pospolitym oszczerstwem! Bydlaku!!!
___________________________
"Pisz, co uważasz, ale uważaj, co piszesz".
© Satyr
Janku ,
1 Października, 2014 - 20:56
dziwie sie , ze tak wielu blogerow traktuje tego osobnika powaznie , az sie wierzyc nie chce . Jednym pochlebia a drugich i to tych najbardziej pracowitych i wartosciowych , takich jak Ty , atakuje , wprowadzajac tu niesamowity zamet i okropna atmosfere . Bul Komorowski przy nim to orzel . Jego ortografia to profanacja polskiego jezyka (literowki to male piwo , ich nie licze) . Gdy ja pisze o zasmiecaniu polskiego jezyka angielskopodobnymi dziwolagami i angielskimi slowami , ktore wypieraja polskie i podaje przyklady , on nazywa to rozwojem jezyka . Dla niego sorki , sory , o.k.-je , imidze , spinowanie itd . , to rozwoj jezyka . Mamy wiele slow obcego pochodzenia ale to nie powod do tego , aby piekne polskie slowa wymieniac na jakies dziwolagi , bo co zostanie wkrotce z naszego jezyka . Tego jednak "nasz polonista" nie rozumie . Blogerzy i komentatorzy nabieraja sie na jego szczekanie i wycie , nie zauwazaja nawet , ze on bez przerwy powtarza te swoje wyswiechtane , "te komuchy" , "te zydy" i tak w kolko .
Serdecznie pozdrawiam Ciebie i Eve .
Bądź zawsze lojalny wobec Ojczyzny , wobec rządu tylko wtedy , gdy na to zasługuje . Mark Twain
Romku! - No i widzisz, z kim mamy tu do czynienia
1 Października, 2014 - 21:08
... Czy znasz dobry i skuteczny lek na głupotę tegoż? Masz bliżej od siebie do Kanady, to może prześlesz jemu jakiś medykament :-) No, chyba że masz znajomego w Kanadzie, który pracuje w firmie sieci internetowej. Odcięcie jego od internetu byłoby zbawienne dla kilkuset tysięcy internautów czytających jego teksty. :-)
Pozdrowienia dla Ciebie i Elżbiety,
___________________________
"Pisz, co uważasz, ale uważaj, co piszesz".
© Satyr
To jest niemozliwe
1 Października, 2014 - 22:09
Janku , to jest niemozliwe , na to schorzenie jeszcze nie wymyslono zadnego leku . Odciac tez sie nie da , gdyby nie placil to co innego a sad tez uznalby jego dzialalnosc jako "maly stopnien szkodliwosci" . Z tymi tysiacami internautow to grubo przesadziles , moze czasami kilkaset , to gora . Jego dukanie i bzdury odstraszaja , kiedys napisal , ze byl w Hondurasie i podziwial wolnosc tamtejszych mieszkancow , pisal , ze nawet samochdy w tym kraju nie musza miec tablic rejestracyjnych !
Trzymaj sie i do przodu !
Bądź zawsze lojalny wobec Ojczyzny , wobec rządu tylko wtedy , gdy na to zasługuje . Mark Twain
żenada
29 Lutego, 2016 - 16:55
Nie on jeden w ten sposób się dorobił. Marnie skończył jak całe SLD
nnn