E-lekcje poza zasięgiem uczniów i studentów w ciągu najbliższych 2 tygodni!
Wiemy już, że przedszkolaki, uczniowie szkół podstawowych i średnich oraz studenci uczelni od poniedziałku, tj. 16 marca br. będą miały 2-tygodniową przerwę w zajęciach szkolnych i uczelnianych w związku z COVID-19. W mojej ocenie, jest to słuszne posunięcie Prezesa Rady Ministrów RP Mateusza Morawieckiego. A jak to widzą, a w zasadzie nie widzą… szef MEN pan Dariusz Piontkowski oraz szef MNiSW pan Jarosław Gowin? I temu poświęciłem ten artykuł.
O koronawirusie w Chinach usłyszeliśmy w styczniu 2020 roku. Wieści, jakie docierały do Polski wyraźnie wskazywały, że ten wirus wkrótce dotrze do Polski. Zatem władze RP licząc się z tą ewentualnością – musiały być świadome tego, że zamknięcie przedszkoli, szkół i uczelni będzie tylko kwestią czasu. I tak też się stało.
Jak MEN i MNiSW „zadbały” o e-edukację
O ile Ministerstwo Zdrowia, Ministerstwo Spraw Wewnętrznych i Administracji, Ministerstwo Obrony Narodowej, Główny Inspektorat Sanitarny i Kancelaria Prezydenta RP dwoją się i troją, by przedsięwziąć skuteczne kroki w badaniu, leczeniu i zapobieganiu rozprzestrzeniania się wirusa, – o tyle Ministerstwo Edukacji Narodowej i Ministerstwo Nauki i Szkolnictwa Wyższego… totalnie „olały” przygotowanie kadry placówek edukacyjnych i dydaktycznych do zniwelowania skutków 2-tygodniowej przymusowej absencji uczniów i studentów.
Ta beztroska, bez wątpienia przyczyni się do pogłębienia i tak już sporej luki w opanowaniu materiału przez uczniów, co przy z roku na rok „okrajaniu” programu nauczania, zaczyna stanowić problem, który „odbije nam się czkawką” już za kilka lat.
Tak uważam, ponieważ większość dzisiejszych szkół średnich i uczelni traktuję – i tu przepraszam za kolokwializm – jako „fabrykę głąbów”!
Dopiero w dniu 13 marca br. (w piątek) w godzinach przedpołudniowych Minister Edukacji Narodowej Dariusz Piontkowski za pośrednictwem kanału informacyjnego TVP Info (także wystosowanym pismem do Kuratoriów Oświaty i Wychowania) zwrócił się do kadry nauczycielskiej z prośbą, by zaczęła przygotowywać się do prowadzenia lekcji systemem online. Także poprosił, – nie nakazał! – by nauczyciele informatyki przeszkolili swoje koleżanki i kolegów nauczycieli innych przedmiotów w zakresie technicznego wykorzystania komputerów do tego typu zajęć.
Chciałoby się rzec: – rychło w czas! Jaki zatem poziom reprezentują dzisiejsi nauczyciele? – I nie jest ważne, że są polonistami, historykami czy matematykami. Przecież kto, jak kto, ale nauczyciele XXI wieku kształcący młodzież, nie powinni mieć kłopotu, by obsłużyć komputer w systemie online, a szkoły z polecenia dyrektorów tych placówek powinny wyposażyć ten sprzęt w stosowne oprogramowanie i w peryferyjne urządzenie o nazwie tablet graficzny. Niestety – do tej pory nie wyposażyli, na co mieli czas od momentu przejęcia władzy przez PiS i ZP. Dlaczego? – Ano dlatego, że minister Piontkowski nie wydał rozporządzenia, by każde służbowe laptopy nauczycieli miały nie tylko możliwość prowadzenia e-dzienników, ale także miały software umożliwiający prowadzenie zajęć tzw. zdalnych.
Jak się okazało, owi nauczyciele potrafią wykorzystać sprzęt komputerowy tylko do wypełniania e-dziennika i przesyłania e-maili do rodziców uczniów.
To stanowczo za mało!
Owszem, są tacy nauczyciele, którzy świetnie dają sobie radę w traktowaniu komputera jako środka wzajemnej komunikacji audio-video, ale jest ich – niestety – zdecydowana mniejszość.
Poczynania nauczycieli w kwestii „zdalnego nauczania”
Z informacji, jakie do mnie dotarły w dniu wczorajszym i dzisiejszym wynika, że nauczyciele przedmiotów tzw. ścisłych rozesłali maile do swych uczniów, w których wyszczególnili zagadnienia i rozdziały do opanowania – pracując w domu z podręcznikiem. Załączyli także szereg zadań, których rozwiązania będą podlegać ocenie po 2-tygodniowej absencji w szkole, a która będzie się liczyć do średniej oceny z przedmiotu.
Natomiast nauczyciele przedmiotów humanistycznych zamieścili w swych mailach spis lektury do przeczytania oraz zakres obcojęzycznych słówek i gramatykę do opanowania.
Wiedza, którą pozyskają uczniowie w procesie samokształcenia – zostanie zweryfikowana i oceniona na sprawdzianach i klasówkach przeprowadzonych za 2-3 tygodnie, tj. po ich powrocie do szkoły.
Widać zatem, że dyrekcje szkół i ich nauczyciele poszli po najmniejszej linii oporu czyli… poszli na łatwiznę, nie przemęczając się. A co z ich wynagrodzeniem za pracę?
– Czy zostaną dokonane jakieś potrącenia z ich poborów z tytułu nie prowadzenia lekcji?
W tej kwestii MEN milczy.
Przygotowanie sprzętowe uczniów i studentów do e-edukacji
W dobie XXI wieku niemal sto procent uczniów i studentów dysponuje komputerami czy laptopami. Nie spotkałem ucznia lub studenta, który nie dysponowałby takim sprzętem. Wiem to z autopsji, – bowiem mam z nimi kontakt nie tylko face to face na uczelni, na prywatnych indywidualnych zajęciach ze studentami i maturzystami, ale także z kilkudziesięcioma poprzez sieć internetową za pośrednictwem komunikatora Skype. Posiadają „wypasione” komputery, których procesorowy zegar „taktuje” w przedziale 3,2–4,6 GHz, pamięć RAM ma nie mniej niż 10 GB, co owi uczniowie i studenci z powodzeniem wykorzystują głównie do… gierek komputerowych. To ich hardware. I jeśli podłączymy do tego sprzętu tzw. szybki Internet – osiągający szybkość transmisji danych nawet do 1 Gb/s (uśredniona szybkość z sieci światłowodowej około 600 Mb/s), to taka konfiguracja sprzętu jest w zupełności bardzo dobra do zorganizowania tzw. e-edukacji, albo – jak kto woli – do prowadzenia lekcji i wykładów online.
Kiedy zapytałem o software, to oprócz przeglądarki internetowej, mają zainstalowane… tylko gierki, na przykład: „Counter-Strike”, „Global Offensive” czy „League of Legents”.
– A Pakiet Office z takimi programami, jak MS Word, Excel, PowerPoint, Access, Publisher, a poza nim Html czy C++??? – zapytałem.
W odpowiedzi robili głupie miny i wzruszali ramionami twierdząc, że te programy nie są im potrzebne. … A gierki? – owszem, tak!...
Moje doświadczenie w prowadzeniu zajęć dydaktycznych online
Zajęcia tego typu prowadzę już ponad pięciu lat. Oto jeden wybrany spośród licznych.
Pewnego dnia zadzwonił do mnie student pierwszego roku, studiujący na Politechnice Śląskiej, a mieszkający w pobliżu Gliwic. Był „spanikowany”. Poprosił o wytłumaczenie, na czym polega stan nieustalony w obwodach elektrycznych i jak to wygląda (charakterystyka) w czasie naładowania i rozładowania kondensatorów i cewek. Chciał także, bym pomógł jemu rozwiązać kilka zadań z wykorzystaniem teorii tego zagadnienia, bowiem za 3 dni czeka go zaległy egzamin z elektrotechniki.
Umówiliśmy się na 2-godzinne zajęcia online z wykorzystaniem komunikatora Skype.
Zrobiłem niezbędną „przygotówkę” do zajęć, tj. opracowałem arkusz tekstowy oraz grafikę (schematy obwodów z opisem) pod kątem indywidualnego zapotrzebowania owego studenta.
Dzień później, o umówionej godzinie student połączył się ze mną dźwiękowo na Skype. Wówczas „wrzuciwszy” przygotowany wcześniej materiał na swój ekran – udostępniłem swój obraz studentowi, by widział na swoim ekranie to, nad czym mieliśmy popracować.
Omówiłem teorię, jednocześnie posługując się obrazem, na którym zastosowałem specjalnie powiększony wskaźnik myszy, by pokazać omawiane w danej chwili elementy obwodów, wielkości elektryczne czy obowiązujące wzory fizyczne i matematyczne.
Po 40 minutach zajęć przeszliśmy do rozwiązywania zadań. Pokazałem na ekranie treść zadania, ale jeszcze ukrywając jego rozwiązanie. Przedyskutowaliśmy sposób jego rozwiązania, – ze wskazaniem na inwencję twórczą studenta. Jeśli był na dobrej drodze do „rozwalenia” tego zadania, wówczas on udostępniając mi swój ekran – pisał na moim arkuszu sposób rozwiązania (który to arkusz wcześniej skopiował). Pisząc, posłużył się aplikacją do Word’a o nazwie Microsoft Equation. Natomiast jeśli miał kłopot w osiągnięciu celu, wówczas ja udostępniałem fragment mojego rozwiązania, który przedyskutowaliśmy, a potem przeszliśmy do następnego etapu rozwiązania.
Przy rozwiązywaniu drugiego zadania zauważyłem już większe zaangażowanie studenta. Przy trzecim zadaniu student był jeszcze bardziej aktywny, a przy następnych… praktycznie moje działanie ograniczało się tylko do kontrolowania tego, co pisał student i… przytakiwania.
Cztery dni po naszych „onlinowych” zajęciach otrzymałem od tego studenta telefon.
– Panie doktorze, „pchnąłem” ten egzamin na cztery koma zero!!! – zakomunikował z triumfem zadowolony, dziękując za okazaną pomoc.
Ale nie byłoby to możliwe, gdyby ów student – mając „wypasiony” komputer – nie miał stosownego oprogramowania. To prawda, że go wcześniej nie miał, ale po pierwszej naszej rozmowie telefonicznej zainstalował Pakiet Office oraz Skype’a.
Tak wyglądały moje zajęcia online w czasie, kiedy nie dysponowałem jeszcze graficznym tabletem. On to bowiem pozwala pisać i rysować na ekranie w czasie rzeczywistym, co niewątpliwie znacznie ułatwia prowadzenie zajęć, a przede wszystkim pozwala zaoszczędzić czas przy sporządzaniu „przygotówki” do zajęć, szczególnie części zadaniowej.
Moje zdanie na temat organizacji e-lekcji dla uczniów w razie sytuacji kryzysowej
Niech to, co tu teraz napiszę – nie będzie przez Was odbierane jako typowe moje „chciejstwo”. Ot, w trosce o poziom wyedukowania naszej młodzieży wyrażę tylko to, co zrobiłbym jako osoba decyzyjna pracująca w MEN-ie.
Przedstawię to w formie planu, choć niektóre jego punkty są już dzisiaj niemożliwe do zrealizowania.
1.
Minister MEN-u w pierwszych dniach stycznia 2020 roku – stosownym zarządzeniem kierowanym do podległych jemu placówek resortu nakazuje bez przetargu, – bo chodzi tu o szybkość realizacji – zakup tabletów graficznych w ilości (średnio 30 szt. dla jednej szkoły). W ślad za tym, w porozumieniu z władzami samorządowymi MEN asygnuje adekwatne środki finansowe na ten cel. (Koszt jednej sztuki tabletu graficznego to rząd 300-600 PLN-ów).
2.
2.1. Dyrektorzy szkół polecają nauczycielom informatyki zainstalowanie na wszystkich służbowych komputerach i laptopach stosownego oprogramowania oraz przeszkolenia nauczycieli innych przedmiotów, jak z niego korzystać.
2.2. Dyrektorzy szkół nakazują uczniom szkoły którą kierują, by w swych komputerach i laptopach zainstalowali stosowne oprogramowanie, które umożliwi im korzystanie z e-lekcji.
3.
Dyrektorzy szkół nakazują podległym jemu nauczycielom prowadzenie zajęć online z poszczególnych przedmiotów „ze swoimi” uczniami według harmonogramu opracowanego na nadzwyczajnym posiedzeniu rad pedagogicznych.
4.
Dyrektorzy szkół za pośrednictwem wychowawców poszczególnych klas nakazują uczniom obowiązkowe uczestnictwo w e-lekcjach.
5.
Nauczyciele – w ramach zajęć online – realizują program nauczania, jednakże po korekcie ustalonej na nadzwyczajnym posiedzeniu rad pedagogicznych, a w szczególności dotyczącej „okrojonej” ilości godzin e-lekcji.
6.
Nauczyciele informują uczniów mailem, jak wygląda plan zajęć online.
7.
Nauczyciele – zgodnie z ustaleniami poczynionymi na posiedzeniu rady pedagogicznej – dzielą klasy na dwie lub trzy grupy (w zależności od liczby uczniów w klasie) i łączą się poprzez Skype z każdym z nich. Jeśli uczeń nie zgłasza się lub zgłosi, ale nie jest aktywny (głosowo) w czasie zajęć – nauczyciel traktuje jego absencję lub brak aktywności jako nieobecność nieusprawiedliwioną.
8.
Sprawdzenie stanu wiedzy uczniów pozyskanej z e-lekcji obowiązkowo odbędzie się w formie pisemnej i ustnej po powrocie do szkoły po okresie „kwarantanny”.
Konkluzja
Usłyszałem, że MEN od poniedziałku, tj. 16 marca br. uruchomi w woj. Kujawsko-pomorskim e-szkołę. Zachęcał uczniów, by skorzystali z tej formy edukacji. Ale tylko… zachęcał! Nie narzucił obowiązku.
Moje zdanie na ten temat jest takie: - „o kant d*py” niech potłuką to przedsięwzięcie!
Nie zastanowili się, że uczniowie nie mając nakazu, a do wyboru: gry komputerowe, albo edukacja za pośrednictwem e-szkoły… zdecydowanie wybiorą gierki! Niestety, taką mamy dzisiaj młodzież, a spora liczba ich rodziców o poglądach liberalnych… już dawno utraciła kontrolę nad swymi dziećmi,… i autorytet. Nie są więc w stanie wyegzekwować od swych dzieci skorzystania z formy e-edukacji zaproponowanej przez MEN.
Ktoś z Szanownych Czytelników zapyta:
– dlaczego tobie Satyrze ten temat tak mocno „leży na wątrobie”? – przecież nie jesteś „befrem” szkoły średniej, a twoje dzieci już dawno wyrosły z wieku szkolnego.
Odpowiadam.
Po pierwsze:
– mam pięcioro wnuków w wieku od 8 do 17 lat. Zależy mi na tym, by zdobyły wykształcenie na dość wysokim poziomie i nie były parobkami u bauera.
Po drugie:
– mam już dość studentów pierwszego roku, którzy są tylko „produktem fabryki głąbów”!!! Mam tu na myśli absolwentów szkół średnich, którzy absolutnie nie są przygotowani do toku studiów! Zamiast realizować program studiów – by cokolwiek zrozumieli z moich wykładów – muszę wyłożyć im tematy, które powinni już od dawna znać, jako maturzyści! A robię to w ramach swoich godzin wykładów, które nie są z gumy. Stąd też muszę „okrajać” swój program edukacji, co również wpływa negatywnie na zakres przekazywanej wiedzy studentom.
Gdy sobie pomyślę, kto będzie rządził Rzeczpospolitą za 10-20 lat, kto będzie budował jej gospodarkę, to troska o moją Ojczyznę, o moich Rodaków nowych pokoleń – ze wszech miar jest uzasadniona.
- Blog
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 3531 odsłon
Komentarze
Satyr
15 Marca, 2020 - 00:13
W Poznaniu gówniarze szkolni i studenciaki, zamiast siedzieć w domu i przechodzić kwarantannę, to sobie robią spotkania koleżeńskie na mieście.
A co robią rodzice tych szkolniaków???
Jestem jakim jestem
-------------------------
"Polska zawsze z Bogiem, nigdy przeciw Bogu".
-------------------------
Jestem przeciw ustawie JUST 447
Marku! - Gdyby uczniowie i studenci...
15 Marca, 2020 - 01:27
... mieli obowiązkowo uczestniczyć w e-lekcjach, to siedzieliby w domach przed ekranem monitorów, a potem "odrabiali" zadane lekcje. A skoro takich zajęć nie ma i rodzice tych uczniów są bardzo nierozsądni, - stąd można zauważyć ich na ulicach miast.
Takie "obrazki" można zauważyć nie tylko w Poznaniu. Oby ich głupota nie spowodowała kolejnych ofiar koronawirusa.
Pozdrawiam
Janek
___________________________
"Pisz, co uważasz, ale uważaj, co piszesz".
© Satyr
@
16 Marca, 2020 - 20:52
@ Satyr - problem jest bardziej złożony
17 Marca, 2020 - 02:16
Niestety, kłopot trwa już kilkadziesiąt lat i mam wrażenie, że jego zdefiniowanie może być nazwane marksistowską zbrodnią na umysłach polskiej młodzieży, na które nałożyła się zbrodnia lewackich reformatorów edukacji III RP. Już w latach osiemdziesiątych XX wieku widoczny był dysonans jakości przygotowania absolwentów szkół średnich w stosunku do minimalnych wymagań szkół wyższych, skorelowany z systematycznym likwidowaniem w programach nauczania samodzielności myślenia oraz zrozumienia nabywanych wiadomości na rzecz nabywania stereotypowych "sylabusów" bez ich zrozumienia.
Nasze współczesne dzieci nie umieją samodzielnie rozwiązywać problemów, one tylko mają wiedzę sprawdzaną w dziesiątkach testów. Ja sam, jako wykładowca akademicki, aby umożliwić zrealizowanie programu analizy matematycznej albo algebry musiałem przynajmniej pół semestru poświęcać na wypracowanie w umysłach studentów intuicji umożliwiających im zrozumienie o co chodzi w tych wykładach i po co one w ogóle są - by pobudzić ich zainteresowanie a nawet radość ze zrozumienia...
Kilka tysięcy lat, od starożytności nieomal do końca XX wieku był epoką kultu wiedzy.
Od przełomu między wiekiem XX a XXI wiedza uległa ogromnej inflacji - gwałtownie rośnie jej ilość i jest dostępna nieomal za darmo - terabajty za friko wprost z internetu.
Tak zwana "gospodarka oparta na wiedzy" jest już tylko żałosnym anachronizmem. Era wiedzy już umarła, nadszedł czas rozumienia rzeczywistości i epoka samodzielnego rozwiązywania problemów. Oczywiście, nie jest możliwe rozwiązywanie problemów bez żadnej wiedzy. Moja mama zwykła mawiać, że po co komu inteligencja, jeśli nie ma w głowie czego z czym kojarzyć.
Współczesna rewolucja w cywilizacji homo sapiens nastąpiła po twierdzeniach Kurta Gödla. Cała współczesna nauka, a nawet informatyka lub matematyka przed udowodnieniem twierdzeń Kurta Gödla, była anachroniczna i nienowoczesna, dopiero po ich udowodnieniu komputery przestały się zawieszać a internet stał się możliwy. Czy przesadzam?
Albo czy żartuję?
Raczej nie. Wejście w umiejętność skutecznego podejmowania wyzwań XXI wieku wymaga całkowitej zmiany filozofii kształcenia ludzi, którzy rzeczywiście będą potrafili radzić sobie z tym co rzeczywiście jest.
michael
Jeszcze jeden problem z marksistowskimi fundamentalizmami
17 Marca, 2020 - 08:02
Jest w tym wszystkim jeszcze jeden szkopuł i zarazem świadectwo złożoności problemu. Otóż zjawisko destrukcji systemów edukacji jest globalne, dzieje się wszędzie pod wpływem lewicowych manii przeróżnych elit, opanowanych ideologicznymi mitami tak zwanych "wartości", wyprodukowanych w końcu osiemnastego wieku przez filozofów rewolucji francuskiej. (Np. Agnieszka Kołakowska "Polityczna poprawność a mentalność totalitarna").
Mity opanowane przez wulgarne rozumienie takich wartości jak "wolność", "równość", "braterstwo" degenerujących się w oddziaływaniach z takimi pomysłami jak na przykład "wychowanie bezstresowe" oraz wszelkie inne lewackie neomarksistowskie projekty typu bioetyki, gender aż do drwin z filozofii nauk podstawowych w postaci różnych odmian relatywizmu aż do wykluczenia pojęcia prawdy i zastąpienia jej tak zwaną postprawdą.
Trudno jest poszukiwać prawdy, gdy zamiast rozumieć jak jest, prawdziwe staje się to, co się komu wydaje i jak chce aby było.
michael
Michaelu! - Masz rację. Takie - niestety - są przyczyny
17 Marca, 2020 - 11:28
Problem, jaki dotknął poziomu edukacji, nie wystąpił dopiero w XXI wieku. Jest on pokłosiem a'la reformy w szkolnictwie, która miała miejsce w latach osiemdziesiątych ubiegłego wieku oraz kolejne w następnych latach. Każda głupsza od poprzedniej.
Komuś z ówcześnie rządzących bardzo zależało na tym, by polska młodzież zdobywała wiedzę na bardzo miernym poziomie.
Dzisiaj króluje takie oto powiedzenie: - zabierz uczniowi czy studentowi smartfon, a nie będzie miał czym myśleć!
I najgorsze jest to, że nikt z MEN-u i z MNiSW nie chce tego zmienić. Dlaczego???...
Pozdrawiam
Satyr
___________________________
"Pisz, co uważasz, ale uważaj, co piszesz".
© Satyr
@Dlaczego?
17 Marca, 2020 - 14:39
Ano dlatego, że nauczycielami, kuratorami i ministrami od edukacji są nie koniecznie najlepsi uczniowie szkól podstawowych i średnich lat siedemdziesiątych, dziewięćdziesiątych a nawet pierwszych lat XXI wieku. To są ludzie którym nikt nigdy nie powiedział jaka jest różnica pomiędzy argumentem a obelgą, a jaka pomiędzy hipotezą a tezą twierdzenia i do czego służą założenia w twierdzeniu.
A więc są to najczęściej ludzie którzy w swojej edukacji nigdy nie zetknęli się z narzędziami pracy umysłowej, które były kanonem edukacji każdego człowieka, na przykład w średniowiecznych szkołach Ojców Pijarów. Chodzi oczywiście o "trivium" i "quadrivium", czyli siedem sztuk wyzwolonych.
To są ludzie, którzy nie wiedzą, że nie wystarczy rozum mieć, należy jeszcze umieć się nim samodzielnie posługiwać.
Może dlatego prekursorem PAN była Akademia Umiejętności. A średniowiecze nie było czasem Ciemnogrodu, lecz epoką ciągłości i kontynuacji kultury cywilizacji łacińskiej, od starożytności po średniowieczną współczesność w której każdy uczeń szkoły powszechnej musiał poznać "zasady poprawnego rozumowania służące do analizy argumentów potwierdzających lub kwestionujących udowadnianą w czasie dyskursu tezę", musiał umieć formułować i wyrażać swoje myśli i to był pierwszy, obowiązkowy kurs edukacji trywialnej - trivium. Każdy uczeń powinien to umieć w średniowieczu. Współcześnie żaden. I na tym polega nowoczesność.
michael
Nikt z MEN-u i z MNiSW nie chce tego zmienić. Dlaczego???...
17 Marca, 2020 - 15:00
To nie jest tak, że oni tego nie chcą! Jak można nie chcieć czegoś, o czym nie ma się bladego pojęcia. Oni przecież tego nie wiedzą, ani nie rozumieją.
michael
Satyr
Ukryty komentarz
Komentarz użytkownika Ostry (niezweryfikowany) został oceniony przez społeczność negatywnie. Jeśli chcesz go na chwilę odkryć kliknij mały przycisk z cyferką 2. Odkrywając komentarz działasz na własną odpowiedzialność. Pamiętaj że nie chcieliśmy Ci pokazywać tego komentarza..
17 Marca, 2020 - 19:53
Satyr: "O ile Ministerstwo Zdrowia, Ministerstwo Spraw Wewnętrznych i Administracji, Ministerstwo Obrony Narodowej, Główny Inspektorat Sanitarny i Kancelaria Prezydenta RP dwoją się i troją, by przedsięwziąć skuteczne kroki w badaniu, leczeniu i zapobieganiu rozprzestrzeniania się wirusa..."
Niestety Satyrze ale ten Twój cytat jest kompletną bzdurą mającą się NIJAK do rzeczywistości
Czy jest to brak rzetelnej prawdziwej wiedzy czy zwykła propaganda wiesz tylko Ty sam
To co robią owe ministerstwa to nie śmiech na sali ani zaniedbania ale zwykłe SKURWYSYŃSTWO co jakiś czas przeplatane w stosunku do całości błahymi posunięciami
W edukację się nie mieszam bo krew mnie zalewa gdy o niej pomyślę podczas gdy "działa normalnie" - więc teraz w fazie takiego kryzysu (a jeszcze ludzie nie wiedzą jaki ich DOPIERO czeka) nawet nie chce mi się o niej myśleć
Natomiast cała reszta to KATASTROFA NA CAŁEJ LINII
Kłamstwo goni kłamstwo, manipulacja manipulację, kneblowanie ust, ukrywanie faktów i zwykłe wyżej wspomniane skurwysyństwo do potęgi entej...
Dopiero teraz widać rządzących (z "BRYLANTEM" włącznie) pełne portki goowna, niewiedzy i pustych kieszeni
Robią pod siebie a na dodatek pod nogi innych a poziom ich nie niekompetencji i kretynizmu bije kolejne rekordy bo to ludzie z kapelusza i klucza MBAW a nie fachowcy z doświadczeniem
MBAW= M.ierny B.ierny A.le W.ierny
Kilka przykładów:
1- ze szpitali systematycznie i cichaczem wypisywane są całe masy nawet niedoleczonych ludzi aby takim samym cichaczem szykować miejsca przyszłym zakażonym = to niby dobrze ale po co KU>>>WA ŁŻEĆ jak bure suki że nic dookoła nie ma jak JEST
2- z jednej strony wciska się ludziom kity że zapasów robić nie trzeba bo wszystkiego jest pod dostatkiem podczas gdy:
- NIE MA
- i sami producenci przyznają że są w stanie zaopatrywać lecz mają zapasy półproduktów lecz tylko na pewien czas
3- wciska się ludziom kit że jeśli już robią zapasy to maksymalnie na 2 tygodnie podczas gdy w tym samym czasie cichaczem aptekom szpitalnym "DORADZA SIĘ" zaopatrzenie się w leki i inne środki na ILE??? NA 3 MIESIĄCE !!!!!!!!!
- a magazyny hurtowni już niemalże świecą pustkami
4- odcinanie/separacja części szpitali = pomysł jak najbardziej OK i według mnie powinien być taki zawsze... ale...
Ale nie w takiej formie jak to zrobili poprzez kretyńskie przepisy!
- szpitale są pocięte na kawałki aby były od siebie odseparowane LECZ CO Z TEGO: JAK ŁAŻĄ PO NICH DZIESIĄTKI KURIERÓW, DOSTAWCÓW LEKÓW, PRZEDSTAWICIELI HANDLOWYCH, DOSTAWCÓW ŻYWNOŚCI iiiiii...itd. np. ROZWOZICIELI POSIŁKÓW
I ta grupa ludzi mija się nawzajem w różnych szpitalach i aptekach na terenie całego kraju !!!!!!!!!
A co do kurierów:
- nie wiem czy ich paczki nie są i z zagranicy - to RAZ
- a DWA: ci sami kurierzy jeżdżą do domów OBJĘTYCH KWARANTANNAMI = czyli do potencjalnych nosicieli wirusa !!!!!!!!!
TO JEST Q>>>WA TRAGEDIA !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
5- inny DEBILIZM: Dostawy leków do odciętych Szpitali i Aptek poza Szpitalami:
- poodcinali segmenty Szpitali, pozamykali większość drzwi na głucho z czego wyszły istne DEBILIZMY
PRZYKŁAD 1: z podwórka jest bezpośrednie wejście do Apteki Szpitalnej, ale... drzwi zostały zablokowane i dostawy są od korytarza głównego. Czyli podjeżdżam pod Aptekę Szpitalną i widzę komorę przyjęć przez szklane drzwi lecz nie mogą mi ich otworzyć BO ZAKAZ, więc biorę paczki pod pachę czy wózek i zapierd...am dookoła i przez korytarz pomiędzy chorymi docieram z drugiej strony do owej apteki, wchodzę do środka, wystawiam towar, patrzę na moje auto przez szklane drzwi, lecz muszę do niego wrócić znów przez główny hol pomiędzy chorymi oczekującymi w kolejce - czekają, bo być może są zakażeni
PRZYKŁAD 2: podjeżdżamy sobie pod Aptekę Szpitalną Szpitala UWAGA: DZIECIĘCEGO lecz musimy poczekać w kolejce do rozładunku
- jeden dostawca rozładowuje na rampę kartofle, buraki, kapusty i coś tam jeszcze
- drugi wyładowuje delikatnie paletę jajek
- inny jakieś twarogi w workach
- inny masę skrzynek z pieczywem
KAŻDY NA TĄ SAMĄ RAMPĘ i do JEDNYCH JEDYNYCH DRZWI DOSTAW
Dobra odjeżdża kilka aut podjeżdżają inne w tym My
- wyładowujemy LEKI, a obok...:
- SUROWE MIĘSO W OTWARTYCH SKRZYNKACH - ale mamy szczęście że jest zimno i nie ma dziesiątek dookoła latających i wszędzie srających much
- po chwili podstawia się kolejny bus i chłopaki którzy nim przyjechali wyładowują puste styropianowe skrzynie transportowe po jedzeniu które właśnie rozwieźli po innych Szpitalach, a widzieliśmy się z nimi już dziś 2 razy:
- w Szpitalu ONKOLOGICZNYM !!!!!!!!!
- oraz w SZPITALU ZAKAŹNYM !!!!!!!!!!
I te same chłopaki po rozładunku pójdą obierać kartofle i pomagać w przygotowaniu kolejnego jedzenia po czym znów rozwiozą go po kilku Szpitalach: znów m. inn. ONKOLOGII czy ZAKAŹNYM - dzień jak co dzień, 12 godzin w tych samych ciuchach, po kilku Szpitalach - ponoć ODSEPAROWANYCH
Odseparowanych - ale medialnie oraz na papierze
6- SZPITALE
To co powiedziała Krynicka to tylko wierzchołek góry lodowej który dzięki rządzącym durniom, imbecylom oraz ignorantom zamieni się za kilka tygodni w KATASTROFĘ
W Białymstoku od lat czy może dziesięcioleci jest Szpital Zakaźny a poza nim "masa" innych Szpitali
Lecz teraz jakiś JEŁOP wymyślił że Zakaźny zrobi w oddalonej Łomży gdzie jest tylko ten jeden jedyny i tak kulejący Szpitalik
A jełopy z rządu temu przyklaskują
Dzięki temu KAŻDY ( a będą ich SETKI) będzie z okolic Białegostoku tam wieziony karetką pogotowia
- ile mają tam karetek?
- każdy jeden zarażony i tam transportowany to karetka zajęta na minimum 3 GODZINY !!!!!!!!!
A co w tym czasie z innymi potrzebującymi karetki w Białymstoku?
A co z ludźmi z owej Łomży i okolic? - a ci też karetkami będą wiezieni PO KILKADZIESIĄT KILOMETRÓW do innych szpitali w innych miastach
A co z personelem?
- w Szpitalu w Łomży Nikt nie ma pojęcia o tym do czego jest wypychany
- natomiast ci którzy mają z tym od lat czy dziesięcioleci do czynienia w Szpitalu Zakaźnym w Białymstoku co będą w tym czasie robili? - leczyli zwykłą sraczkę?
PISowski debil pluje idiotyzmami o przydzieleniu 1000 maseczek i kombinezonów temu Szpitalowi?
A ten jełop wie jak tych maseczek się używa?
Wie że taką maseczkę wywala się do utylizacji po 10-ciu - 15-tu minutach?
Po 15-stu minutach czyli 4 sztuki na godzinę
4 sztuki na godzinę to 32 sztuki na 8-mio godzinną zmianę - a nikt TYLKO po 8 godzin tam pracował/służył nie będzie
Licząc lekko 100 osób personelu to tych maseczek starczy im na około 2,5 godziny pracy - A CO PO NICH?
MAJĄ IŚĆ DO DOMU I PRZYJŚĆ NAZAJUTRZ?
Ale to też zły przelicznik ponieważ zostali pominięci kto? ZAKAŻENI i potencjalnie zakażeni !!!!!!!!!
A to głownie im trzeba je stosować aby jak najmniej zakażali innych
I jak teraz wygląda te 1000 maseczek? Jak pół doopy zza krzaka...
1000 kombinezonów - a co o "TYCH" kombinezonach mówią lekarze?
Że to goowno nie nadające się do tej pracy, a już na pewno nie do samego chodzenia w tym minimum 8 godzin
Ale ponoć dobre mogą być wędkarzom na ryby, bądź myśliwym do polowania na kaczki na mokradłach
TRAGEDIA
ISTNA TRAGEDIA
A jak wielka niedługi czas to pokaże - szkoda tylko że 99% ludzi nie ma pojęcia co nas czeka
I nie chodzi o panikę a o zwykłą świadomość - bo bez niej to dopiero będzie panika
(sorry za orty i inne ale jam nie Polonista a to nie wypracowanie na ocenę tylko odrobina tego co wiedzą nieliczni, a pozostali nie wiedzą bądź wiedzieć nie chcą)
Pozdrawiam i wszystkim życzę zdrowia - bo ostatnie dane pokazują że wirus zaczyna atakować nie tylko jak dotąd się sądziło głownie osoby starsze lecz teraz i 40-45+
Rok 1410 bitwa pod Grunwaldem
17 Marca, 2020 - 20:07
Rok 1410 bitwa pod Grunwaldem a Jagiełło z Witoldem siedzą sobie w Krakowie u Wierzynka i czekają na wieści kto wygrał ? Tak własnie wyobrażaja sobie (przekładając na dzisiejsze czasy) role Premiera Morawieckiego i Prezydenta Andrzeja Dudy trolle kamanda z Czerskiej i Wiertniczej.
Podziwiam Twoją
18 Marca, 2020 - 12:32
Podziwiam (ostry) Twoją "wszechstronną" wiedzę prawie w każdym temacie...Może weźmiesz, udział w sztabie kryzysowym, a nie sypać "przecinkami" , od których nic się nie zmieni... Czytając język jakim się posługujesz, mam wrażenie, że zabrakło przynajmniej "jednej godziny wychowawczej" w Twojej edukacji...
Pozdrawiam serdecznie.
Ostry... to ty jesteś w języku, ale... tępy na umyśle!
18 Marca, 2020 - 18:13
Taka "siekira". Z jednej strony ostrze, a z drugiej tępy obuch!
Nie będziesz więcej na moim blogu "siał defetyzmu" i uprawiał... ble,... ble,... styki!
"Jezdeś tak mundry, jak Krysioków dzieciok, któren sie jeno łurodziuł, a jus mnioł... dwa zumpki mundrości".
Te swe "mundrości" pisz na swoim blogu. Przecież ty piszesz w oparciu o niewiarygodne źródła!
Ja z takimi "mundrolami" nie prowadzę dyskusji.
Więc... won z mojego blogu!!! Pisz na GW Szechtera i w Newsweek'u.
Satyr
___________________________
"Pisz, co uważasz, ale uważaj, co piszesz".
© Satyr
Źle oceniony komentarz
Komentarz użytkownika Ostry (niezweryfikowany) nie został doceniony przez społeczność niepoprawnych.. Odsuwamy go troszkę na dalszy plan.
SATYR24 Marca, 2020 - 20:28
Takie debilizmy to pisz bezpośrednio do swojego szefa na Żoliborzu ale nie zakłamuj pajacu ludziom rzeczywistości
Ilość "potwierdzonych" zakażeń to nie ilość zakażonych tylko tych którym zrobiono testy i dały wynik pozytywny
A testów PIS'owski tłuku i propagandysto się w Polsce PRAWIE NIE ROBI - A Z TYCH CO SIĘ ROBI NIEWIELE WYKAZUJE OBJAWY CHOROBY BO SĄ ROBIONE NIE TYLE OBJAWOWCOM CZY POTENCJALNYM ZAKAŻONYM TYLKO PRZYDUPASOM KTÓRZY COŚ MOGĄ (i jeśli plujesz jadem niewiarygodnych źródłach to jedno z nich to szpital w Grójcu gdzie zawieszono kilka czy kilkanaście osób z personelu bo jeden z lekarzy miał wszelkie objawy zakażenie które już zostały potwierdzone - lecz w pierwszej kolejności testy wykonana KOMU ???!!! ZARZĄDOWI CZY RADZIE NADZORCZEJ SZPITALA - czyli kilkanaście testów poooooszło w'PIS'du)
.
Teraz wersja matematyczna:
Ilość wykonanych testów:
- Wolska = powiedzmy łącznie w sumie: 18 tysięcy
- Niemcy = 20 tysięcy DZIENNIE !!!!!
.
Zabolało PIS'owski propagandysto co napisałem - to ci jeszcze mocniej oszołomie dokopie:
Kadra pracownicza Szpitala TERAZ zakaźnego w Łomży:
cyt:" "Łącznie w szpitalu pracuje 494 lekarzy różnych specjalności oraz 695 pielęgniarek i położnych"
494 + 695 = 1189
A maseczek mają dostać: AŻ 1000
Czyli najpierw musieliby ciągnąć zapałki kto ma dostać po jednej bo każdemu nie starczy, ale jako że tyle zapałek się nie uzbiera to zagrają w butelkę czy brakujące krzesło? A może po prostu będą się o nie napierniczać krzesłami na stołówce?
"Zwycięscy" dostaną po JEDNEJ maseczce i będą mogli iść pracować - PRZEZ CAŁE 10 DO MAXYNMALNIE 15-tu MINUT - później cały personel wychodzi i nie zamyka za sobą drzwi - mam nadzieję że takie tumany jak Ty tam trafią
.
Naprawdę jesteś aż takim DURNIEM - czy tylko pierd...lisz takie debilizmy dla kasy?
Gnida zawsze to lżejsza ułomność niż dureń
.
Ale pojedźmy dalej z dzisiaj:
.
Dzięki wielkiemu jarozbawowi i jego białoczerownej drużynie Polacy dostali dziś FUCKA jako odpowiedź pomocy nam w wyposażeniu szpitali w środki do walki z koronawirusem...
Dlaczego? Bo ta banda kretynów i palantów nie dołączyła do wspólnego zakupu z innymi krajami których było UWAGA ILE ???!!!:
.
25 - tak: DWADZIEŚCIA PIĘĆ walczyło o swoich obywateli - tylko Wolacy oleli Polaków
Źródło?:
"W tym konkretnym przetargu Polska nie brała udziału" - powiedział w rozmowie z PAP rzecznik Komisji Europejskiej Stefan de Keersmaecker"
.
Ale spokojnie nie jest tak źle bo coś tam do nas dotrze:
PISowski wataszka najpierw załatwił blokady sprzedaży takich środków na najpopularniejszych portalach sprzedażowych w Polsce, później w Chinach, po czym sam podpisał umowy z kilkoma Polskimi Państwowymi instytucjami na dostarczenie takich produktów, po czym... SAM KUPIŁ je w........ CHINACH !!!!!!!!!!
Ty Polski "lemingu" sam siebie nie zaopatrzysz TANIEJ I BEZPOŚREDNIO ale PIS'owski aparatczyk owszem - oczywiście nie za darmo tylko z marżą
.
Chcesz powiedzieć że rząd walczy a firmy państwowe w tym pomagają?
Jakie? Może ORLEN tym swoim płynem do odkażania co jest póki co jak YETI: każdy słyszał nikt nie widział?
Wiec powiem ci PIS'owski siusiumajtku że ten daniel OBSRAJTEK złoty dupoliz PIS'u narobił tym posunięciem mega syfu aby po raz kolejny wylizać rowa kaczelnikowi i jak się trochę uspokoi (choć szybko to nie będzie bo jeszcze się nawet nie zaczęło) to nieźle za tego tumana zapłacimy
Póki co Obsrajtek bez majtek dostał dwa klapsy w ryj od kaczelnika za kurestwo z cenami bo gnojek chciał załatwić dwie pieczenie na jednym ogniu i aby się podlizać PISowi który człowieka znikąd (ale usłużnego) zainstalował na tym stanowisku oraz zarobić na ludzkiej krzywdzie
Po pierwszym klapsie w ryj cena 5l spadła z 95 na chyba ok 70zł, a po drugim na chyba 49
Więc jeśli cenę można było zmniejszyć O POŁOWĘ to widać jakim Obsrajtek jest gnidą
.
Ale Polaków czeka za to niezła kara ponieważ ORLEN
- NIE MIAŁ PRAWA TEGO WYROBU SPRZEDAWAĆ W SPRZEDAŻY DETALICZNEJ gdyż półprodukty zakupił BEZ AKCYZY !!!!! a mógł to zrobić tylko i wyłącznie gdyby ostateczny produkt zbył dla: Agencji Rezerw Materiałowych
A Obsrajtek puścił to do sprzedaży: DETALICZNEJ
Czyli najzwyklejsze WYŁUDZENIE i wprowadzenie do sprzedaży bez akcyzy - jak lewe paliwo czy wódka
- poza tym nie wiem czy ORLEN otrzymał odpowiednie certyfikaty, atesty licencję patentową itd... zezwalające na produkcję i sprzedaż swojego produktu
Bo to że ktoś w wujku GOOGLE znajdzie czegoś proporcje i zakupi półprodukty nie oznacza że z automatu może coś produkować a tym bardziej wprowadzać w obieg
- inny "plusik" to prawie (ale to się jeszcze okaże) położenie na łopatki wieloletniego producenta takich środków czyli: MEDISEPT zaopatrujący w takie środki chyba od ok 25 LAT któremu ORLEN podkupił praktycznie całe składniki i jak wsio ucichnie do firma ta powinna (a może i będzie musiała) dokopie ORLENOWI (Polakom) ile wlezie bo na to że już teraz powinien wkroczyć UOKIK I Skarbówka nie ma co liczyć
.
I aby nie było niedomówień: ORLEN niczym nie musiał rynku ratować bo MEDISEPTOWI do pięt w produkcji nie dorasta
Wystarczyło: JEDNO PISMO NA JEDNEJ KARTCE A4 ZE ZWOLNIENIEM PÓŁPRODUKTÓW Z AKCYZY co zrobiono teraz i to tylko na kilka dni
No ale przynajmniej "maliniak" mógł se strzelić fotki z pracownikami ORLENU nie mającym nic wspólnego ani z wirusem ani z produkcją - tak jak z przebierańcem z niby zespołu ratowniczego (tak wiem że 30 kilogramów i 20 lat temu miał takie uprawnienia - ale to było kiedyś a teraz jest tylko partyjnym apatarczykiem w przebraniu - jak Policjanci w cywilu udający agentów ochrony przy zielińskim)
.
I ostatnie sprostowanie:
.
Poszło w eter że aptekom z Agencji Rezerw Materiałowych rozdano KILKANAŚCIE TYSIĘCY litrów płynów dezynfekujących lecz prawie nigdzie nie podano jakiego i kto jest producentem zapewne aby ciemny lud sądził że to zasługa złotego dziecka PIS'u Obsrajtka:
NIE NIE NIE NIE...........
Płyn który dostały apteki to: TRISEPT MAX
.
A jego producentem nie jest orlen tylko: POLFA TARCHOMIN
.
.
I można tak długo wymieniać tylko po co a w zasadzie dla kogo?
Takim sprzedajnym gnidom jak Ty pajacu?
.
Przez takie właśnie zadaniowe mendy normalni ludzie nie wiedzą co jest co
.
Jest mało wykrytych zakażonych ponieważ zrobiono mało testów a wiele z nich zrobiono bezpodstawnie i niepotrzebnie
.
Mało się robi bo PIS nie ma kasy gdyż część rozszarpał po różnych spółeczkach i fundacyjkach a resztę rozdał na kiełbasy wyborcze oraz spłacił swoje zobowiązania wyborcze
.
Mało się robi BO NIE MA TESTÓW - i nie mają za co ani gdzie ich kupić
.
Mało się robi bo nie mają możliwości zrobienia ich więcej
cyt:"Laboratorium w Wojewódzkim Szpitalu Zakaźnym w Warszawie jest największe w Polsce i na dobę może wykonać 100 – 120 testów. Więcej nie da rady, bo jest trzech diagnostów laboratoryjnych, jedno urządzenie do testowania i cykl technologiczny trwa kilka godzin. Nie da się więc zrobić więcej – mówi dr Grażyna Cholewińska, konsultant wojewódzki w dziedzinie chorób zakaźnych"
.
A jednocześnie knebluje się usta pracownikom medycznym czego najlepszym przykładem jest właśnie Krynicka czy wywalona ze szpitala w Nowym Targu położna za to że na FB napisała że nie mają wyposażenia a maseczkę uszyła sobie sama
I to jest STANDARD
.
A wszystko dlatego że żądzą debile i wataszki partyjne i że utrzymanie obecnego statusu jest tylko po to aby "maliniak" wygrał wybory a później nie ważne - choćby potop
I nie ważne ilu ludzi zginie - ważne aby tkwić przy korycie
.
Aby "maliniak" wygrał posuwają się już od zwykłego kurestwa aż do śmieszności - jak z Jakubiakiem
Bo aby wybory były musi być MINIMUM dwóch kandydatów
Wszyscy poza "maliniakiem" odłożyli zbieranie podpisów tylko nie "maliniak"
Ale aby wybory były i wygrał je "maliniak" to musi być kontrkandydat oraz ludzie muszą mieć możliwość pójścia na "wybory" i dlatego nie wprowadza się stanu który to prawnie uniemożliwi jednocześnie
- wprowadzając stan uniemożliwiający zbieranie podpisów przez kontrkandydatów
- wystawiając na odstrzał "NIKOGO" aby tylko kandydował
I tak Pan "NIKT" czyli Jakubiak pomimo iż w ostatnich wyborach miał chyba ok 3500 sympatyków teraz nagle w tydzień "zebrał" ich ponad 100 tysięcy :D :D :D PARODIA
.
Dalej nie chce mi się pisać bo i tak za dużo straciłem tutaj czasu
.
Ktoś pisze że wiem wszystko - NIE - NIE WIEM
.
Ale wystarczy nie oglądać TVPIS ani innych TuskVisionNetwork tylko poświęcić ciut więcej czasu na czytanie nie tylko portali lecz i mediów społecznościowych bądź FOR BRANŻOWYCH aby bardzo łatwo się zorientować z sytuacji.
.
A teraz PIS'owskie pajace: DO PAŁOWANIA WYSTĄP !!!!!!!!!
.
PS. za dwa, trzy czy cztery tygodnie tu zajrzę i dopiero zobaczymy kto się pośmieje
.
.
Aha i jeszcze jedno: proponuję poczytać jaka powinna być procedura przy zakażeniu leczeniu, zgonie i pogrzebie - bo może to niektórym otworzy oczy
- gdy w końcu dotrze do nich że mogą być i będą przypadki gdy będą zabierani do szpitala i nigdy więcej na żywo nie ujrzą swoich bliskich ani oni ich
- bądź mogą albo i będą takie przypadki gdy wasi bliscy (mąż, żona, matka, ojciec, dziadek, babcia, dziecko...) zostaną zabrani i nigdy więcej ich nie ujrzycie...
O co kaman?:
- zakażenie
- szpital
- pełna izolacja
- zgon
- spopielenie
Dalej do śmiechu jakiemuś pajacowi?
Oddać do szpitala członka rodziny a odebrać "dzbanek"?
I na chwilę obecną złożyć go w urnie maxymalnie w 5 osób?
.
Dalej łaźcie bez potrzeby po mieście między ludźmi, albo zakłamujcie rzeczywistość w sieci
.
Dużo zdrowia życzę
Komentarz niedostępny
Komentarz użytkownika Verita został oceniony przez społeczność bardzo negatywnie i jest niedostępny. Nie można go już odkryć. Bardzo nam przykro.. :(
18 Marca, 2020 - 18:40
Verita
@Verito
18 Marca, 2020 - 19:59
Dziefcynko. Senk f tem, ze wy nigdy byśta na to nie fpadły.
Raz - Jezdeśta gamonie
Dwa - Jezdeśta kłamcuchy
Trzy - Jezdeśta donosiciele
Ślak wos trafia, bośta gamonje pirsa klasa i winksych gupkuf ot wos nima, nawet f Bagladesz.
8-)))))))
Źle oceniony komentarz
Komentarz użytkownika Ostry (niezweryfikowany) nie został doceniony przez społeczność niepoprawnych.. Odsuwamy go troszkę na dalszy plan.
Verita24 Marca, 2020 - 20:24
Witam
Tak zauważyłem już że jest tutaj grupka idiotów pod skrzydłami właściciela która obesra wszystko co pro Polskie
No cóż charakteru oraz patriotyzmu kupić się nie da - sprzedajną GNIDĘ jak widać TAK
Pozdrawiam i polecam śledzenie różnych portali ale bardziej społecznościowych oraz branżowych gdzie piszą lidzie nie tylko pod nickami ale i pełnymi danymi z tytułami czy stanowiskami i miejscami pracy włącznie
Czeka nas istna KATASTROFA
Szumowskiemu po woli otwierają się oczy i zaczyna między wierszami ostrzegać - tylko trzeba chcieć słyszeć
Już wspominał nie raz że po weekendzie będzie BUM i tysiące zakażonych
Już wspominał że trzeba mocniejszych ograniczeń
No ale wybory są niedługo i musi je wygrać "maliniak" a obecna sytuacja jest JEDYNYM tego gwarantem
Ludzi/plebs mają głęboko w doopie
Pozdrawiam
<
18 Marca, 2020 - 18:37
Nigdy nie przegrywasz, gdy walczysz.Przegrywasz, gdy przestajesz walczyć.
Ryan
Satyr :"2.2. Dyrektorzy szkół
18 Marca, 2020 - 21:21
Satyr :"2.2. Dyrektorzy szkół nakazują uczniom szkoły którą kierują, by w swych komputerach i laptopach zainstalowali stosowne oprogramowanie, które umożliwi im korzystanie z e-lekcji." - nie podałeś kto miałby zapłacić za te oprogramowanie umożliwiające e-lekcje?
Ps. obecnie oczywiście nauczyciele/terroryści leją jak mogą i mają wakacje. Jedynie podają co w ćwiczeniach ma zrobic na podstawie książki dany uczeń (czyli uczeń uczy sie sam albo rodzic go uczy - nauczyciel ma tylko ocenić - powinno się zmienić nazwe z nauczyciela na egzaminatora). Czasem też dają kretyńskie polecenia uczniom np. aby na angielski narysowali coś, co sie kojarzy ze świętem sw. Patryka (irlandzkim) i to będą oceniali - tak więc przez takie zadnia na pewno nauczą się cudownie języka angielskiego (a jak pytałem dane dziecko o podstawowe słówka i zwroty po angielsku to nie wie, nic nie wie - no ale najważniejsze, że będzie wiedziało i umiało narysować cz czym się kojarzy święto irlandzkie św. Patryka).
- kolejny przykład - geografia - dziecko mówi, że jak są normalnie w szkole to nie robią nawet 5 zadań w ćwiczeniach - teraz nauczycielka zadała 8 stron zadań w ćwiczeniach z łączną sumą 19 zadań (i to nie jest na cały czas 2 tygodni, tylko niby jednej lekcji) - tak więc ci nauczyciele/terroryści dodatkowo wykorzystują teraz możliwość, że zadają dzieciom na potęgę aby samemu nic kompletnie nie robić i mieć "temat załatwiony i (sic!) przerobiony" - ps. okazało się przy tym, ze wiele z tych zadań nie było odpowiedzi w książce i trzeba było szukać po googlach.
- a potem jak robią sprawdziany? Czy np. (jak to sami gderają, że zapracowani wielce w domach w swoim wolnym czasie opracowują sprawdziany?) NIE - biorą gotowce z różnych firemek lewackich sponsorowanych przez unię itp. i dają takie gotowe sprawdziany dzieciom - przy okazji nie wiem jaki jełop Minister Edukacji sie na takie coś godzi, bo te sprawdziany są kompletnie inne niż to co jest podane w podręcznikach z danych tematów. Efekt jest taki, że dzieci nie chcą sie uczyć, bo i tak na sprawdzianie (teście) jest co innego i trzeba będzie strzelać z odpowiedziami.
Dziękuję za uwagę,
Twój komentarz wezmę pod rozwagę ;)
SolidarnyX! - Odpowiadam na zadane przez Ciebie pytanie
19 Marca, 2020 - 12:54
A zapytałeś: - kto miałby zapłacić za te oprogramowanie umożliwiające e-lekcje?
W punkcie 1. napisałem, cyt.: Minister MEN-u (...) stosownym zarządzeniem kierowanym do podległych jemu placówek resortu nakazuje (...) zakup tabletów graficznych w ilości (średnio 30 szt. dla jednej szkoły). W ślad za tym, w porozumieniu z władzami samorządowymi MEN asygnuje adekwatne środki finansowe na ten cel. (Koszt jednej sztuki tabletu graficznego to rząd 300-600 PLN-ów).
Do każdego tabletu graficznego producent załącza płytę CD z oprogramowaniem (sterownikami) lub też CD-key (klucz), który "wstukany" na stronie producenta umożliwia pobranie sterowników do konkretnego typu tabletu graficznego.
Koszt tego oprogramowania jest wliczony w cenę tego urządzenia peryferyjnego.
Natomiast zainstalowanie komunikatora audio-video Skype jest bezpłatne.
Jeśli chodzi o Twój komentarz w odniesieniu do "olewatorskiego" podejścia do e-lekcji przez nauczycieli, to pełna zgoda.
Pozdrawiam
Satyr
___________________________
"Pisz, co uważasz, ale uważaj, co piszesz".
© Satyr
Satyrze jednak chyba nie do
4 Kwietnia, 2020 - 02:05
Satyrze jednak chyba nie do końca sięrozumiemy. Pisałeś wcześniej, że dyrektor powinien uczniom nakazać zainstalować opogramowanie - i ja pytałem skąd kase majawziąć uczniowie na to oproramowanie.
Teraz jak rozumiem pisałeś o kupnie oprogramowania przez rząd ale nie uczniom a nauczycieom - a ja pytałem o uczniów?
Nie bardzo sieorientuję jak dokładnie wygląda tablet graficzny (to chyba jakisinny od zwykłego tabletu?) - czy mam rozumieć, ze dl uczniów wystarczyłoby zainstalowanie samego skypa?
Ps. obecnie nauczyciele/terroryści w szkołach nakazują uczniom aby instalowali na swoich komputerach domowych mesengery i aby każdy uczeń miał swój indywidualny adres e-mail i konto na lewackim google. Ja jako, że od lat nie wspieram lewackiego google to nie korzystam z ich wyszukiwarki ani nie mam u nich konta ani maila - a taki terrorysta będzie mi teraz nakazywał abym to lewactwo wciskał swojemu dziecku, bo temu terroryście nie chce się napisać wiadomości do ucznia poprzez librusa (do którego dostęp ma każdy uczeń) tylko poprzez googlowskiego meila.
Dziękuję za uwagę,
Twój komentarz wezmę pod rozwagę ;)
SolidarnyX! - Uzupełniam swoją odpowiedź
4 Kwietnia, 2020 - 14:48
Jeśli chodzi o oprogramowanie, jakie powinny posiadać komputery uczniów, to wystarczy pełna wersja (audio-video) komunikatora Skype. Jego instalacja jest bardzo prosta i szybka. Można go pobrać bezpłatnie ze strony internetowej operatora Skype.
Natomiast jeśli chodzi o nauczycieli, to oni powinni być wyposażeni w tablety graficzne. Podczas zajęć online z uczniami - nauczyciel udostępnia swój ekran komputera (laptopa) uczniom, którzy na swoich ekranach widzą dokładnie to samo, co wyświetla na swym ekranie nauczyciel. W tego rodzaju e-lekcjach tablet graficzny spełnia rolę tradycyjnej tablicy, jaką ma do swojej dyspozycji nauczyciel w szkole.
Tablet graficzny jest tylko urządzeniem peryferyjnym, podobnie jak klawiatura, myszka czy drukarka. I tym się różni od zwykłego tabletu, który jest takim mini komputerem z własnym systemem operacyjnym. Tablet graficzny podłącza się przewodem do portu USB komputera lub laptopa. System operacyjny Windows, jaki mamy w swych komputerach - automatycznie wyszuka oprogramowanie dla prostych tabletów graficznych z chwilą podłączenia ich do portu USB. Natomiast oprogramowanie dla "wypasionych i zakupionych z górnej półki" tabletów graficznych trzeba pobrać ze strony internetowej producenta - podając CD-key, który mamy podany w dokumentacji zakupionego tabletu. Koszt "ściągnięcia" oprogramowania jest już wliczony w cenę zakupu urządzenia.
To, co pisze (rysuje) nauczyciel tzw. ołówkiem magnetycznym na polu roboczym tabletu - jest przenoszone w czasie rzeczywistym na ekran monitora, a tym samym widzą to również uczniowie na swoich ekranach.
Tworzenie przez uczniów jakichś kont na Google jest zbędne. Wystarczy, że założą swoje konta na Skype.
Pozdrawiam
Satyr
___________________________
"Pisz, co uważasz, ale uważaj, co piszesz".
© Satyr
Dzięki za pełne wyjaśnienie.
5 Kwietnia, 2020 - 15:46
Dzięki za pełne wyjaśnienie.
Ps. teraz nauczyciele/terroryści powiedzieli u mego dziecka, ze jak nie zainstaluje googloskich lewackich programów, to nie będzie mógł korzystać z lekcji poprzez internet. Przecież to jest pogwałcenie Konstytucji i prawa dziecka do nauki. I to jest szkoła za czasów PiS, a Morawiecki każe zapomnieć o tym, że większość tych pseudo nauczycieli to terroryści!
Dziękuję za uwagę,
Twój komentarz wezmę pod rozwagę ;)
nauka w domu, materiały dydaktyczne: "Od Mazowieckiego do Tuska"
1 Kwietnia, 2020 - 23:19
Zgodnie z Pańskim motto "Pisz, co uważasz, ale... uważaj, co piszesz, bo każda wolność ma swoją odpowiedzialność" proszęo auto-cenzurę w (jak myślę) Pańskim opracowaniu "Od_Mazowieckiego_do_Tuska_03-Satyr-Leszek_Balcerowicz_cz1" i "Od_Mazowieckiego_do_Tuska_04-Satyr-Krzysztof_Skubiszewski".
Pod koniec części pierwszej użył Pan słowa propagowanego przez potomków Armii Czerwonej.
Równiaż pseudonim Skubiszewskiego też jest wulgarny (słowo to pochodzi prawdopodobnie z języka niemieckiego).
Uważam, że Pańskie dzieło jest bardzo ciekawą pracą o dużym potencjale dydaktycznym. Gdyby Pan usunął wulgaryzmy chętnie puszczałbym je (audiobooki) dzieciom w ramach nauki historii (zamiast pozwalać im czytać z podręcznika o "bohaterach okrągłego stołu").
Proszę właśnie o tę odpowiedzialność, bo zajął się Pan rzeczą ważną i szkoda byłoby to popsuć przez folgowanie językowi.
Serdecznie Pozdrawiam i dziękują za pracę.
Z wyrazami szacunku,
Paweł
pawel.h.lubicz@wp.pl
Szanuję dr Katarzynę Ratkowską za uczciwość w podejściu do Covid 19.
Uczniu! - Dobrze, że ta niechlubna najnowsza historia Polski...
4 Kwietnia, 2020 - 01:50
... z Balcerowiczem i Skubiszewskim "w rolach znaczących" znalazła się w sferze Twojego zainteresowania.
Dziwię się Tobie, że wymagasz ode mnie zmiany określeń tych postaci.
Złodziej - według mnie - zawsze będzie złodziejem (kasiarzem), a bezczelny megaloman i ćwok będzie bucem!
Koniec i kropka.
Jeśli nie pasują Ci te określenia, to znaczy, że masz problem w ocenie postaw ludzi (czyżby ludzi, a nie bydlaków?).
Nie będę zmieniał tych określeń tylko dlatego, że Tobie one nie pasują. A nawet jeśli bym chciał (a nie chcę!), to z punktu widzenia technicznego jest to po prostu niemożliwe.
Te audiobooki powstały w roku 2013 w Niepoprawnym Radio.pl, a lektorem był MarkD - szef tego radia.
Ale mam dla Ciebie propozycję.
Jeśli nie chcesz słyszeć dość ostrych określeń tych postaci (wg Ciebie wulgaryzmów), to podaję Ci linki do tego samego materiału w wersji tekstowej. Wówczas uruchom swoje zdolności korektora i lektora, nagraj swoje czytanie z pominięciem lub zastąpieniem innymi niechcianych słów, ale z zastrzeżeniem, że oryginały tych nagrań są chronione prawem autorskim i po swojej korekcie nie możesz ich opublikować w sieci, ani też odtwarzać publicznie bez mojej zgody.
a w wersji tekstowej tutaj:
https://niepoprawni.pl/blog/jeszcze-nie-przypisane/z-cyklu-od-mazowieckiego-do-tuska-3
a w wersji tekstowej tutaj:
https://niepoprawni.pl/blog/jeszcze-nie-przypisane/z-cyklu-od-mazowieckiego-do-tuska-4-krzysztof-skubiszewski
Pozdrawiam
Satyr
___________________________
"Pisz, co uważasz, ale uważaj, co piszesz".
© Satyr
Podzielam emocje wyrażone przez MarkD słuchając audioboobków
5 Kwietnia, 2020 - 20:11
Nie chodzi o mnie bo mam już na swoim koncie sprawy w moim życiu, po których proszenie Cię o uważność w doborze słów wydawać by się mogło rzeczą śmiesznie nieproporcjonalną (jak wyciąganie drzazgi gdy w moim oku dziura po belce).
Jednak gdy prosiłem o usunięcie, głównie chodziło mi o wstawienie "piii" w plikach (linkowanym przez nieporawneradio.pl) jak i https://www.youtube.com/watch?v=3z6Jb3p01_0 na odcinku czasowym 13:22-13:24 (myśląc, że to możliwe) ze względu na dzieci, bo chcę żeby były wolne od wulgaryzmów.
Słowo złodziej oczywiście nie jest wulgarne.
Myślę, że czyn: "zdrada Polski", jest wiele silniejszym oskarżeniem dla złoczyńcy na wysokim stanowisku niż: czyn: "podły jak czyn syna kobiety lekkich obyczajów".
Uważam, że "Liberalizacja" języka Polsce w "środkach masowego przekazu" jest "zasługą" neokomunistów zajmujących wyskokie stanowiska w mediach. Nie wiem jak to było z przeszłością prof Miodka - TW Jam (przed chwilą wygooglałem: https://lustronauki.wordpress.com/tag/jan-miodek/), ale pamiętam jak w jednym z odcinków "Ojczyzny polszczyzny" propagował słowo na "k" - co mnie wówczas do niego zraziło, do tego stopnia, że przestał być dla mnie jakimkolwiek autorytetem (mimo z pewnością nieprzeciętnej wiedzy w jego "fachu").
Nie chcę, żeby moje dzieci przeklinały, choćby klęło całe społeczeństwo (niezależnie od emocji).
Jeszcze raz podkreślam wartość audiobooków "Od Mazowieckiego do Tuska". Wiem, że skierowane są do dorosłych. I absolutnie nie twierdzę, że są pełne wulgaryzmów, ale dla moich dzieci się nie nadają.
Proszę o większą pokorę (byś zrozumiał i zechciał ... nawet jeśli nie możesz). Pokora jest Ci potrzebna jako osobie mającej coś do napisania.
Dobrze, że "nie kryjesz się pod korcem", że "jesteś na świeczniku" - dawaj zdrowe światło.
Z wyrzami szacunku,
Paweł
Szanuję dr Katarzynę Ratkowską za uczciwość w podejściu do Covid 19.