Następny krok Putina
Czy wielu Polaków gra w szachy? Oczywiście, nie. Tylko tyle, że znają reguły. Natomiast każdy Rusek ma to we krwi. A kagiebista to nawet w każdym płynie ustrojowym, oraz we włosach i paznokciach.
Podobno 85% rodaków nie rozumie gry w brydża. Jeden Korwin Mikke podobno rozumie.
A jeszcze więcej Polaków nie gra w pokera. A to przecież kwintesencja życia – blef, zmyłka i kamienna twarz. Poobserwujcie sobie kochani Wowę Putina. To przecież właśnie wybitny pokerzysta, szachista i brydżysta. 3 w 1.
A ponieważ Polacy mają do tych gier stosunek pogardliwy, to niestety wymiękają na pierwszym zakręcie, w zderzeniu z putinowskim geniuszem sprytu, perfidii, blefu, dezinformacji, oszustwa, podpuchy i chujograjstwa.
Bo Putin gra tylko w to co lubi. I nie są to skostniałe i spleśniałe gry dżentelmenów, jak jakiś tam krykiet, polo, czy golf. A tym bardziej najbardziej ulubione przez wszystkich zgredów świata, klasyczne wojny. Jak Putin chce wojny, to gra w swoją wojnę, swoimi kartami i swoimi figurami. I to gra tak, że przeważająca większość durni nie ma pewności – czy Putin naprawdę gra w wojnę, czy tylko nam się wydaje? Przecież powiedział sam, a nawet ten jego poważny smętniak Ławrow, że-Rosjanie-się-nie-mieszają-w-Ukrainę. Ich tam nie ma i nie wiedzą co się tam wyrabia. I tak na prawdę, specjalnie to ich nie interesuje.
Czujecie? I siedzą te głupki w europejskich stolicach, czy w Waszyngtonie i dumają – facet ma tylko dwie marne pary, czy może karetę, albo fulla? Albo on gra w coś innego i ma 5 bez atu? Nijak nie mogą go wykapować.
A już większość Polaków, którzy, jak już stwierdziłem, inteligentne gry umysłowe mają w d..., pogubili się absolutnie i zupełnie nie czują bluesa. Usłużne agenciki w zielonych kubraczkach podrzucają im łatwe i proste odpowiedzi, które łykają, jak małpa kit.
A Putin prowadzi grę niezmiernie wyrafinowaną. Strategiczną. Na dziesięć ruchów do przodu. I nieprzewidywalną i zaskakującą. Nawet dla jego znawców i pilnych obserwatorów, często niespodziewaną i tajemniczą.
W te zawiłości putinowskiej polityki wgłębiał się niedawno doktor Grzegorz Kostrzewa Zorbas, świetny publicysta, politolog i dyplomata. Z tego, co m.in. zapamiętałem z enuncjacji pana doktora, to fakt, że na świecie broń nuklearna nie służy do tego, żeby ją użyć, tylko służy do zastraszania. ALE... oczywiście to nie dotyczy Putina!
Putin może w każdej chwili i w każdym miejscu odpalić ładunek nuklearny, pokazać wała i zapytać: - nu... i szto tiepier?
Oczywiście, na pewno nie zaatakuje bronią jądrową Ameryki, bo to by bolało. Lecz każde inne miejsce na świecie – proszę bardzo.
No więc, poruszając się ruchem konika szachowego, jak to zalecał wspaniały matematyk Levis Carroll w "Alicji w krainie czarów", co nota bene można też swobodnie przetłumaczyć – "Putin w europejskiej cywilizacji", popatrzmy gdzie ruski batiuszka byłby skłonny wycelować swoją zardzewiałą atomową bombkę ( a przypominam, że ma ich aż 8 i pół tysiąca w tym 1800 w gotowości bojowej [1] ).
Jak już napisałem, Stany Zjednoczone odpadają, bo natychmiast sam by spłonął w atomowym ogniu; reszta świata, to albo za daleko, albo nikogo nie obchodzi, więc na mój rozum pozostaje mu tylko Europa.
Paryż nie, bo Ruskie mają od dawna sentyment do tej stolicy wymyślnych rozrywek, a zapewne Francuzi w końcu im te Mistrale sprzedadzą; dalej, Londyn nie, bo tam przecież jest cała forsa nowo-ruskich; a Berlin, to przecież przyjaciele. Można by tak dalej wymieniać punkty na mapie, lecz skrócę - najbardziej pasują Putinowi i jego krwawym dobermanom, Warszawa, albo Wilno.
Według mnie Wilno raczej odpada, bo to za mały kąsek i nie zrobiłby takiego wrażenia. Pozostaje więc tylko, jako najbardziej prawdopodobny cel punktowego ataku nuklearnego, Warszawa. Podejrzewam, że Putin nie użyłby wielu głowic, bo po co? On nie chce niszczyć strategicznych celów przeciwnika, bo Polska tak na prawdę nie jest dla niego żadnym przeciwnikiem.
Ewentualne zniszczenie stolicy Polski głowicą jądrową ma na celu tylko jeden efekt – efekt propagandowy. Żeby na moment cały świat zamarł i stwierdził, że Rosja jest zdolna do wszystkiego i że trzeba z nią bardzo delikatnie. Jeszcze te parę tysięcy głowic zostało...
Wszystko co dotychczas Putin wyczyniał i co wylęgło się w jego kałmuckiej, kagiebowskiej głowie, to było stwarzanie pozorów i blef. Blef zawsze miał usprawiedliwiać następny krok. Popatrzmy przez chwilę na parę jego trików.
***********
Przeklęty przez wszystkich ludzi Rosji człowiek, Michaił Gorbaczow, pozwolił, żeby Związek Radziecki się rozpadł. Każdy, kto chciał, mógł zabrać swoją republikę i odejść w siną dal.
Jak objawił się udręczonemu ruskiemu narodowi Władimir Putin, to serce urosło, bo poszedł przekaz – nie będzie dalszego rozpadu sojuzu, a nawet wprost przeciwnie. Co się da odzyskać, to Rosja odzyska.
Na samym początku trzeba był pozałatwiać parę spraw wewnętrznych. Bo jakby Związek Radziecki nie dość stracił, to ci wredni islamscy Czeczeńcy też usiłują się oderwać od macierzy. NIET ! Powiedział Putin. Jeśli ktoś chce się przyłączyć, to proszę bardzo. A jak nie za bardzo chce, to mu przyjacielsko pomożemy. ALE już nikt od Rosji odłączać się nie będzie.
A Czeczeńcy dostaną sprawiedliwą nauczkę. Tzw. pierwsza wojna czeczeńska nie nauczyła ich moresu. Jednakże, żeby rozprawić się z nimi do końca, Putin i jego ludzie, potrzebowali solidnego pretekstu. Wymyślili wtedy i zrealizowali okrutny i brutalny plan – podłożyli bomby w budynkach mieszkalnych, gdzie w rezultacie zginęło 300 niewinnych ludzi. A za te zamachy oskarżyli czeczeńskich terrorystów. Bomby wybuchły we wrześniu 1999, w Bujnagsku w Dagestanie, W Moskwie Pieczatnikach, w Moskwie przy ulicy Kaszyrskoje i w Wołgodońsku. Są dowody i już nikt na świecie nie ma wątpliwości, że zamachy i zabicie tylu niewinnych ludzi było prowokacją FSB, kontynuatora KGB, z którego się Putin wywodzi. [2]
Po tym bestialskim akcie ludobójstwa własnych obywateli, Putin już spokojnie mógł poprowadzić drugą wojnę czeczeńską i eksterminację tego narodu.
Nieco innych pretekstów na kolejną napaść, tym razem na suwerenną Gruzję, czyli zewnętrzne, niezależne państwo, choć kiedyś sowiecką republikę, użył Putin w sierpniu 2008 roku. Tu sygnałem i powodem do napaści było "pokojowe niesienie pomocy" podbitym narodom Osetii i Abchazji wchodzących w skład Gruzji.
Gdyby wówczas polski prezydent, śp. Lech Kaczyński nie zebrał pięciu przywódców państw i nie poleciał, mimo toczącej się już wojny do Tbilisi, to Gruzja, jako samodzielne państwo już by nie istniała. Putin "pokojowo" wyzwoliłby uciemiężone narody spod władzy wstrętnych przywódców. A ci w podzięce zażądaliby przyłączenia do Rosji. Po chwili wahania i konsultacjach na Kremlu i w Dumie, Putin w końcu by się zgodził.
Teraz muszę się cofnąć dwa lata, do roku 2006-go, aby przywołać inny przypadek, w którym Putin chciał pokazać całemu światu, że nie można go bezkarnie obrażać.
Aleksander Walterowicz Litwinienko [3] też był pułkownikiem KGB a potem FSB. Był jednak o dziesięć lat młodszy od Władimira Putina, zaprzysiężonego wroga, który na młodego Litwinienkę wydał wyrok śmierci. Jego kłopoty zaczęły się już w 1998 roku, gdy ujawnił, że wydano mu rozkaz zabicia Borysa Bieriezowskiego, skłóconego z Putinem, bliskiego współpracownika Jelcyna i bardzo bogatego człowieka (majątek ok. 3 mld USD). Wkrótce aresztowano Litwinienkę. Jednakże udało mu zbiec z Rosji i w 2001 roku uzyskał azyl w Wielkiej Brytanii. Może gdyby siedział cicho i nie prowadził demaskatorskiej polityki wobec Putina, to by mu się upiekło. Ale on działał, nagłaśniał przestępstwa ruskich władz i co gorsza, znajdował posłuch. To on między innymi ujawnił, ze terrorystyczne ataki na budynki mieszkalne były prowokacją sfingowaną przez FSB. W ten sposób najprawdopodobniej wydał na siebie wyrok śmierci.
Władcy rosyjscy nigdy nie przebaczają, jeżeli kogoś uznają za osobistego wroga i zdrajcę. To element ich kultury, jakże podobny do zachowań sycylijskiej mafii. Można choćby przypomnieć śmierć Lwa Trockiego, którego po śmierci Lenina Stalin uznał za osobistego wroga. Wygnany z ZSRS tułał się po świecie, aż w końcu schronił się w dalekim Meksyku. Lecz Stalin wydał już wyrok na niego. W 1940 roku dopadł go wysłany za nim oficer NKWD, który czekanem rozłupał mu czaszkę.
Putin nie musiał deklaratywnie wydawać wyroku na Litwinienkę. Wystarczy, że w odpowiednim towarzystwie rzucił uwagę: - Jak taka swołocz może chodzić po świecie? Jednocześnie dał do zrozumienia, że śmierć byłego pułkownika KGB musi być przykładem dla innych ewentualnych zdrajców i nosić wyraźny podpis najwyższych rosyjskich władz.
1 listopada 2006 roku Litwinienko poczuł się bardzo źle. Wcześniej ze znajomym jadł sushi w słynnej restauracji, więc podejrzewał zatrucie pokarmowe. Bardzo się mylił.
Jeszcze przed pójściem do restauracji spotkał się z czynnym kagiebistą Andriejem Ługowojem i innym nieznanym osobnikiem o imieniu Władimir. Wypili razem herbatę. To w niej wysłannicy Putina umieścili śmiertelną truciznę, która powoli i w niesłychanych męczarniach zabiła Litwinienkę. Miało być spektakularne zabójstwo i było.
Scotland Yard i jego specjaliści długo podejrzewali zatrucie talem, który m.in. bywał stosowany w trutce na szczury. Świadczyły o tym objawy, jak na przykład wypadnięcie wszystkich włosów.
W nocy z 23 na 24 listopada Litwinienko zmarł, zamordowany przez Putina, którego w przed-śmiertelnym liście obarczył winą za swoją śmierć.
Przeprowadzona sekcja zwłok wykazała rzecz niesłychaną, Litwinienkę zabito izotopem Polonu 210 dosyć słabo radioaktywnego, lecz śmiertelnie toksycznego, podanym mu w herbacie podczas spotkania z kagiebistami. Tutaj przejawia się cała perfidia Putina. Polon, jako pierwiastek nie występuje naturalnie w przyrodzie. Prawie 90% całego polonu jest wytwarzane w jednych zakładach nuklearnych nad Wołgą. Czyli, dla zwykłych ludzi jest nieosiągalny, a na dodatek potwornie drogi.
Przekaz jest jasny i czytelny – zdrajcę i wroga Putina zabiła Rosja.
I co? I nic.
Co Rosja i Putin wyrabiał i nadal wyprawia na Ukrainie mamy świeżo w pamięci. Też tutaj gra dziwną grę, której schematyczni politycy zachodu nie są w stanie ogarnąć.
Gdy ukraiński naród się zbuntował i już dalej nie chciał ruskiej "opieki" i realizującego tą politykę szubrawca i złodzieja, swego prezydenta Janukowycza, Putin chwilowo stracił kontrolę nad Ukrainą, diamentem w koronie ruskich wpływów. To było wprost niesłychane! I oczywiście nie można było tego zostawić bezkarnie.
Dobrze wiemy, co dalej wyrabiał Putin na Ukrainie, którą wg. Moskwy opanowali faszystowscy banderowcy. To określenie warto zapamiętać, bo jest oficjalnym sloganem, używanym również w polskim internecie przez agentów i wyznawców Kremla.
Toczy się wojna bez wojny. Teoretycy świata dwoją się i troją do zrozumienia i określenia tego co się dzieje; nazywają to wojną zastępczą lub wojną hybrydową. A jest to po prostu nowa gra Putina, dla której zachód jeszcze nie ma nazwy.
Zajęto Krym bez jednego wystrzału. "Szczęśliwa" ludność pod ruskimi karabinami przegłosowała przystąpienie do Rosji. I tak odbyło oderwanie się fragmentu terytorium niepodległej Ukrainy, mimo ważnych międzynarodowych traktatów.
Świat cały, zgodnie ze słusznymi przypuszczeniami kagiebowskiego mistrza szachowego pokrzyczał, pokrzyczał i nie zrobił nic.
Warto na chwilę się zastanowić, dlaczego Ukraina i jej podporządkowanie Rosji, jest takie ważne dla Putina. Bez ubezwłasnowolnionej Ukrainy, całkowicie podporządkowanej Kremlowi niemożliwe jest odbudowanie Wielkiego Sojuzu.
Więc wszyscy, którzy myślą, że konflikt zakończy się na federalizacji, albo oderwania Doniecka i Ługańska, grubo się mylą. Rosja musi mieć całą Ukrainę, bez żadnej dyskusji. Albo jako część federacyjna Rosji, albo z całkowicie spolegliwym rządem i władzami, jak to np. ma miejsce na Białorusi i prorosyjskich państwach azjatyckich, z tzw. unii celnej.
Wniosek jest jeden – Ukraina może się jeszcze spodziewać ogromnych przykrości ze strony Rosji. Chwilowo jest rozejm, a Moskwa przystępuje do planu B. Co chyba zresztą się już zaczęło poprzez manipulację dostawami gazu z Rosji do Europy.
Niestety, ciągle jeszcze nie wiemy i nie jesteśmy w stanie określić, jaki ostateczny cel nakreślił sobie Putin i jego sfora w szaleńczych, imperialistycznych zapędach.
Czy po rozprawieniu się z Ukrainą przyjdzie kolej na Łotwę, Litwę i Estonię?
Pewne światło na te zamierzenia może rzucać niesłychanie bezczelny incydent, który tydzień temu rozegrał się na rosyjsko – estońskim przejściu granicznym w miejscowości Luhamaa. [4]
Estoński oficer służby bezpieczeństwa, Eston Kohver, specjalista od rosyjskiej przestępczości transgranicznej, wysokiej klasy agent, który wielokrotnie Rosjanom zalazł za skórę, zwalczając i likwidując ich skandynawskie szlaki przerzutu, pełnił właśnie służbę na granicy. Wówczas rozegrała się scena jak z hollywoodzkiego "Mission Impossible". Nagle została zakłócona wszelka łączność radiowa, zarówno krótkofalowa, jak i komórkowa. Ze strony rosyjskiej rzucono granaty dymne zasłaniające obraz. Wówczas grupa zamaskowanych oficerów FSB, wtargnęła na terytorium Estonii, obezwładniła Estona Kohvera i uprowadziła go do Rosji. Są tego świadkowie i są na to dowody.
Estonia natychmiast zwróciła się do Rosji o uwolnienie swojego oficera i wyjaśnienie incydentu.
Rosyjska Federalna Służba Bezpieczeństwa (FSB) poinformowała agencję Interfax, że zapobiegła tajnej operacji estońskiej służby bezpieczeństwa na terytorium Rosji.
Według FSB estoński oficer Policji Bezpieczeństwa (KaPo), Eston Kohver, został zatrzymany na terytorium Rosji z nabitym pistoletem Taurus, 5 tys. euro w gotówce, szpiegowskimi instrukcjami na piśmie i sprzętem nagrywającym. FSB twierdzi, iż realizował on tajną operację estońskich służb specjalnych. Na podstawie tych oskarżeń sąd w Moskwie nakazał jego aresztowanie pod zarzutami: nielegalnego przekroczenia granicy, szpiegostwa i nielegalnego posiadania broni.
Co może zrobić mała Estonia wobec tak jawnie bezczelnej prowokacji?
Jakoś o tym wydarzeniu bardzo mało mówi się w Polsce. Sprzyjające Kremlowi media, skutecznie wyciszyły tą informację.
Jednakże wszystkie tajne służby są poważnie zaniepokojone, a specjalistyczna prasa nadaje temu bardzo wysoki niepokojący priorytet.
Porywanie asa wywiadu z terytorium jego własnego kraju jakoś kojarzy mi się z Prowokacją Gliwicką tuż przed napaścią Niemiec na Polskę w 1939 roku.
Jak widać, Rosja zaczyna coś wyczyniać wokół państw bałtyckich – Litwy, Łotwy i Estonii. Putin rozpoczął następną zagrywkę, dokładnie, jak to Lech Kaczyński i jego stratedzy przewidzieli.
A wczoraj Putin zaserwował jeszcze jeden element swojej łamigłówki dla zagranicy. Dostawy gazu do Polski spadły o 45 procent. Na Słowację też około 10%. Niby chodzi o tak zwany rewers, czyli odsyłanie części ruskiego gazu wstecz na Ukrainę.
Czyli do działań militarnych, wojny propagandowej, bezczelnych blefów i prowokacji, Putin dołączył broń ekonomiczną. Pokazuje, że zimą może zamrozić nie tylko Ukrainę, ale też dowolne państwa zachodu. W tym Polskę.
Jeżeli do wczoraj państwa unii i USA z lekka sobie ważyły awanturnicze poczynania Putina, to dzisiaj muszą się poważnie zastanowić i podjąć zdecydowane kroki.
A w Polsce w końcu przestanie się gadać o dywersyfikacji źródeł energii, tylko w końcu zacznie się zdecydowanie działać.
***********
Putin jest kagiebistą; pułkownikiem służb specjalnych. Raz zaprogramowany na tych wszystkich specjalistycznych kursach i szkoleniach, do końca życia będzie już myślał i działał jak tajny agent – czyli pokrętnie, kłamliwie, podstępnie i z zaskoczenia. Tak myślę, że może to i dobrze, ze nie jest on z ruskiej armii, bo wtedy, kto wie, mielibyśmy już otwarty konflikt nuklearny.
Jako kagiebista, kolejny wnuk carskiej ochrany, Putin przykłada wielką wagę do psychologicznego przygotowania przeciwnika. Siania strachu i niepewności, wprowadzenia dezinformacji i podkopywania morale ludności.
Realizuje się to za pomocą rzeszy agentów wpływu. Mają oni za zadanie urabiać opinię publiczną, siać zamęt i niepewność.
Znając strukturę społeczną poszczególnych narodów, na przykład w Polsce, dużą grupę, jak to się pospolicie nazywa "lemingów" bezwolnej i łatwo sterowalnej masy, jak również nieco mniej liczną na prawicy grupę "pożytecznych idiotów", o identycznych predyspozycjach, jak lemingi, kremlowscy agenci wpływu z powodzeniem mogą realizować swoje zadania.
Te nowe wojny – wojna psychologiczna, wojna propagandowa i wojna informacyjna, w takim natężeniu i intensywności, to kompletnie nowe formy walki, z którymi NATO dopiero tydzień temu, na ostatnim swoim szczycie, zdecydowało się coś zrobić.
Obraz dodatkowo zaciemnia i zniekształca powszechność internetu i telefonii komórkowej, które to techniczne rewolucje wybuchły całkiem niedawno i kompletnie zmieniły percepcję otoczenia i całego świata.
Całkiem incydentalnie, ludzie głupi i słabi dostali w ręce narzędzia, które pozwalają im multiplikować i amplifikować wdrukowane im przez agenturę wpływu postawy i poglądy.
Blogosfera wprost roi się od idiotycznych sformułowań, których jedyną cechą jest stawianie satrapy i bandyty w lepszym świetle, niż na to zasługuje. Jeszcze nigdy nie miał w Polsce tylu obrońców, co ma teraz. Dobra robota agenturo! Będzie pewnie parę orderów Lenina.
*****************
Cóż jeszcze Putin i jego menażeria może nam zaserwować, ze swojego worka trików? Konkretnie nie wiemy. Nie tylko dlatego, że jest skrajnie nieobliczalny i nieznane są granice jego imperialistycznych ambicji. Również dlatego, że jest człowiekiem kultur azjatyckich, czy to tatarsko – mongolskich, lub jak to określił Koneczny – cywilizacji turańskiej. Ma zupełnie inne kryteria wartości, oceny moralne i poczucie dobra i zła. A naiwny zachód przez tyle lat miał nadzieję, że zdoła go ucywilizować, zaszczepić Rosji demokrację i powoli przeciągnąć ten kraj na europejską strefę wpływów. Tymczasem spłynęło to po nim, jak woda po kaczce.
Jednakże błędem też jest demonizowanie go. Jak dotychczas ponosi on więcej porażek niż sukcesów. Ni udało się całkowicie z Gruzją. Na dzień dzisiejszy jego skomplikowana kampania ukraińska, to też fiasko.
Choć na razie, jego działania, czy to w Gruzji, na Ukrainie, czy w Estonii przypominają zaczepki i potyczki oddziałów tatarskich harcowników, co zazwyczaj nękały przeciwnika, podłamując go i wyniszczając, zanim zwaliły się główne hordy mongolskie.
Wtedy już zazwyczaj było bardzo źle.
Putin też wie bardzo dobrze o jednym. Na obszarze cywilizacji, gdzie się znajduje, przywódcy są cenieni, a nawet uwielbiani, tak długo, jak zwyciężają. Powinie się noga, popełni się błąd i w rezultacie się jakiejś walki nie wygra – wtedy gwałtownie przestaje się być przywódcą. Wewnętrzna, własna sfora natychmiast rozszarpie upadłego gieroja.
Dzień po dniu obraz się zmienia. To element gry Putina. Wszystko jest możliwe i nic nie jest pewne.
[1] http://natemat.pl/63575,rosja-ma-najwiecej-glowic-atomowych-nikt-nie-chce-zrezygnowac-z-broni-nuklearnej
[2] http://pl.wikipedia.org/wiki/Zamachy_bombowe_na_budynki_mieszkalne_w_Rosji_%281999%29
[3] http://pl.wikipedia.org/wiki/Aleksandr_Litwinienko
[4]
http://www.defence24.pl/news_porwanie-estonskiego-oficera-kapo-jasny-komunikat-moskwy
- Blog
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 12702 odsłony
Komentarze
Przyjmując Pańską terminologię,
11 Września, 2014 - 23:55
a odrzucając brak obiektywizmu, możemy założyć taki obraz:
-Putin szachista mający ogromny wpływ na losy świata-stanowi poważne zagrożenie dla prężącej wirtualne muskuły Polski.
-Tusk rezerwowy piłkarzyk polityczny-naszej "złotej pani Anieli"- jak to ujmuje Michalkiewicz.
-Poroszenko z oligarchy, poprzez nadanie wiadomo czyje, Prezydent Ukrainy.
-My blogerzy, plankton dla wielkich tego świata, skaczący sobie do gardeł i pałujący się niemiłosiernie za wyrażanie innej opinii niż nasza własna.
Obraz iście prawdziwej idylli. Później się dziwimy dlaczego Polacy są tacy skłóceni, podzieleni i nieufni.
Pozdr.
"Armia baranów, której przewodzi lew, jest silniejsza od armii lwów prowadzonej przez barana."
Bo gdzie dwoch Palakow tam
11 Września, 2014 - 23:58
Bo gdzie dwoch Palakow tam trzy opinie
http://www.youtube.com/watch?v=x3kicEsx7g0
Basta.
12 Września, 2014 - 00:01
I stąd widać jeden z filarów naszej narodowej słabości.
"Armia baranów, której przewodzi lew, jest silniejsza od armii lwów prowadzonej przez barana."
Nawet 5 opinii.Moja żona o 25 lat młodsza urodziła 5 w ramach
12 Września, 2014 - 00:06
planu 5 letniego jak w ex-PRL.
Gratuluję autorowi artykułu i analizy faktów czyli od Lenina do Putina.
Z kolei historia lubi się powtarzać tak jak scenariusz który już znamy na pamięć.
Pozdrowienia.
@Marek Lipski
12 Września, 2014 - 00:10
Ale panie Marku, głównie chodzi o to, że z Putinem nigdy nie wiadomo.
Więc, czy w jego przypadku historia lubi się powtarzać?
Pozdrawiam
JK
Przepłynąłeś kiedyś sam ocean? Wokół tylko morze. Stajesz oko w oko ze swoim przeznaczeniem.
Putin wraz z kadrą doradców ma swój scenariusz a USA wraz z EU
12 Września, 2014 - 00:37
piowtarza co prawda "Jugosławię" na Ukrainie (kartele)ale za kulisami intensywnie "pomaga" Rosji tak jak Grupa zainteresowanych,która wzmacniała Lenina i jego kadrę.Przygotowania trwają.O tym doskonale wiedzą z kolei Chiny dlatego już mają na granicy z Rosją przeszło 30.000 żołnierzy,pomimo umowy z Moskwą.Przykro mi że politycy w Polsce atakują dla teatru i gry Rosję przed zimą zamiast kontrolowanej neutralności.Skrypt wojny o Rosję i jej złoża jest odczytywalny.....
@Marek Lipski
12 Września, 2014 - 00:10
< Z kolei historia lubi się powtarzać >
To nie jest prawda,22 lata temu trafilem w totka 5, i byla to na owe czasy calkiem spora sumka.
Od tego czasu gram non-stop i wtopa czy to w Lotto czy Euromilion
A wiec nie zawsze jest to prawda
@Bibrus
12 Września, 2014 - 00:01
. Antoni Słonimski wielokrotnie przytaczał anegdotę, która ilustruje polski stosunek do bliźnich. Pisarz siedział u fryzjera, a w radiu szła transmisja pogrzebu Aristide'a Brianda. Fryzjer zauważył filozoficznie: "Nakradł się, nakradł i umarł". Usłyszał o francuskim polityku pierwszy raz w życiu, ale już wiedział, co ma o nim myśleć.
Melchior Wańkowicz tuż po wojnie napisał nawet o rodakach książeczkę. Dał jej tytuł "Kundlizm". Napisał, że "Polakom jest źle ze sobą", mówił o powszechnej bezinteresownej zazdrości, skłonności do protekcji, nieufności.
Cóż nie jesteśmy idealni.
12 Września, 2014 - 00:03
Ważne, że wygraliśmy z Włochami w siatkę.
"Armia baranów, której przewodzi lew, jest silniejsza od armii lwów prowadzonej przez barana."
@Bibrus
12 Września, 2014 - 00:08
Witam
Ale ciężko było...
Pierwszy set był własnie taki typowo polski. Nic się nie układało.
Ale się przełamaliśmy!!!
Jestem optymistą.
Pozdrawiam
JK
Przepłynąłeś kiedyś sam ocean? Wokół tylko morze. Stajesz oko w oko ze swoim przeznaczeniem.
to Wlosi z nami przegrali
12 Września, 2014 - 00:11
to Wlosi z nami przegrali
@Bibrus
12 Września, 2014 - 00:02
Witam
Często mamy za mało zdrowego rozsądku, a za dużo zacietrzewienia.
Pozdrawiam
JK
Przepłynąłeś kiedyś sam ocean? Wokół tylko morze. Stajesz oko w oko ze swoim przeznaczeniem.
Polski syndrom ?
12 Września, 2014 - 00:04
Moje pokłady cierpliwości i tolerancji są olbrzymie,
12 Września, 2014 - 00:06
jest jednak granica nieprzekraczalna-to bezpodstawne obrażanie i oskarżanie bezdowodowe.
To będę ścigać i tępić z całą surowością.
Pozdr.
"Armia baranów, której przewodzi lew, jest silniejsza od armii lwów prowadzonej przez barana."
@Bibrus
12 Września, 2014 - 00:12
Chyba każdy powinien dokonać sam sobie rachunku sumienia i zastanowić się, jakim właściwie jest człowiekiem.
Pzdr
JK
Przepłynąłeś kiedyś sam ocean? Wokół tylko morze. Stajesz oko w oko ze swoim przeznaczeniem.
Umówmy się,
12 Września, 2014 - 00:10
dziś i w przyszłości pod tym wpisem nie dajemy "jedynek", kto wytrzyma?
Zobaczymy.
Swoją drogą, humorystycznie to ja pierwszy jako "agent", powinienem dać za ten artykuł "pałę", przecież pisze się tam źle o Putinie.
"Armia baranów, której przewodzi lew, jest silniejsza od armii lwów prowadzonej przez barana."
Ja pierwszy nie wytrzymalem i
12 Września, 2014 - 00:12
Ja pierwszy nie wytrzymalem i dalem plus
@Bibrus
12 Września, 2014 - 00:15
Nigdy nie miałem szanownego pana za agenta.
Pan po prostu jest ostrożny, chce dobrze dla kraju i ma opinię, że lepiej z Rosją nie zadzierać.
A ja mam bardzo podobne zdanie, jak tutaj
http://niezalezna.pl/59297-10-klamstw-rosji-w-ktore-ma-uwierzyc-przecietny-polak
JK
Przepłynąłeś kiedyś sam ocean? Wokół tylko morze. Stajesz oko w oko ze swoim przeznaczeniem.
Osobiście skłaniam się ku tezie wyrażonej u
12 Września, 2014 - 00:21
znakomitego przedwojennego profesora Feliksa Konecznego, który twierdzi, że z "ruskimi" jesteśmy sobie w stanie poradzić z Niemcami zaś nie.
Wynika to z analizy tzw. walk cywilizacji.
Fascynuje mnie postać "Rasputina" oraz historia Rosji, stąd mój "avatar".
Lubię również posłuchać Aloszy Afdiejewa.
To jednak za mało na agenturalność.
I na koniec-prawdziwy agent nigdy nie działa na swoją, że tak powiem deinstalację, to największy grzech wywiadowcy.
Najwyżej cenieni są agenci nierozpoznawalni, to elita elit.
"Armia baranów, której przewodzi lew, jest silniejsza od armii lwów prowadzonej przez barana."
@Bibrus
12 Września, 2014 - 00:34
Z całym szacunkiem, Feliks Koneczny żył w czasach, gdy rzezcywiście moglismy sobie z ruskimi poradzić, a Niemcy stanowili poważne zagrożenie.
Niemcy nadal są dla nas zagrożeniem. Lecz Rosja Putina jest obecnie, nie tylko dla nas zagrożeniem No.1.
Ps. Bardzo lubię Aloszę i bardzo go cenię.
JK
Przepłynąłeś kiedyś sam ocean? Wokół tylko morze. Stajesz oko w oko ze swoim przeznaczeniem.
...że się wtrącę...
12 Września, 2014 - 11:13
...piszesz, że "Rosja Putina jest obecnie, nie tylko dla nas zagrożeniem No.1."
...normalnie powtarzasz to jak mantrę, jakbyś uczestniczył w naradach wojennych w sztabie Sakiewicza...to teraz sprawdź ile dłużni jesteśmy jako państwo (dług publiczny) i zobacz komu jesteśmy winni ...a potem sprawdź co jeszcze jest polskie, a następnie sprawdź, kto przejął to co do niedawna było polskie...potem skocz do Józka z Londynu i zobacz ile gazet poskich jest w czyich rękach...wyjdzie Ci prawdziwy obraz zagrożenia...Putin to betka w porównaniu z zakamuflowaną germańską hydrą...pozdrawiam niepoprawnie
...Putin na tyle może ugryźć Polskę na ile mu Merkel pozwoli, zresztą jak powiedział Prezes Kaczyński jest to kondominium...pora wyjść tego gapolowego obłędu Januszu...:))
http://trybeus.blogspot.com/
Źle oceniony komentarz
Komentarz użytkownika jazgdyni nie został doceniony przez społeczność niepoprawnych.. Odsuwamy go troszkę na dalszy plan.
@Trybeus12 Września, 2014 - 15:39
Witaj
Rozumiem twoje strachy i ci współczuję.
Lecz ja tutaj bardziej obawiam się o życie bliskich i swoje, niż o swoje pieniądze.
Żydem, wbrew sugestiom Tadmana nie jestem.
Pozdrawiam
JK
Przepłynąłeś kiedyś sam ocean? Wokół tylko morze. Stajesz oko w oko ze swoim przeznaczeniem.
tu nie o pieniądze chodzi...
12 Września, 2014 - 16:14
...a o śmierć głodową wielu Rodaków (to już się dzieje), o śmierć z niemożności wyleczenia z chorób, powolna śmierć tych, którzy walczyli za Ojczyzne a teraz nie mają na leki ...nie musisz mi współczuć...ja mam swoje wyrobione zdanie nie jestem zależny od nikogo i to jest ta wolność słowa :))
...widzisz już taki Sakiewicz nie wie co jest grane i chce protestować pod niemieckimi ambasadami zajrzyj do Kokosa...pozdrawiam niepoprawnie
http://trybeus.blogspot.com/
@trybeus
12 Września, 2014 - 16:34
Chyba po to zrobić tam protesty, żeby ktoś dokonał prowokacji i w świetle prawa na "zaproszenie" - (ustawa) nr 1066 z 17.01.2014r. przyjadą szkopy uzbrojeni po zęby i z prawem strzelania do Polaków, jak do wściekłej, dzikiej zwierzyny.
Ciekawostka:
dziwne, że nikogo nie interesuje fakt, że od 1 stycznia 2015 roku nie będzie miejsca zamieszkania w dowodach osobistych ani nawet rysopisu.
Nikt nie będzie w stanie udowodnić, że zamieszkuje w lokalu, w którym przebywa.
Nikt nie będzie w stanie udowodnić, że jest osobą, której dokumentem się legitymuje.
Pomijając problemy, o których powyżej - pomyślcie, jak będą wyglądały wybory.......
Można sobie robić wycieczkę krajoznawczą i głosować od świtu do nocy.
Bawmy się dobrze.
Aż dziwne, że o tym tak cicho.
Pozdrawiam
bursztyn
Nic bardziej groźnego, niż głupi przyjaciel.
Lepszy byłby mądry wróg.
/Jean de Lafontaine/
zgadza się Bursztynie...
12 Września, 2014 - 16:50
ustawa o "bratniej pomocy" to jeden z "suprajsów" tuska...pisałem...
http://niepoprawni.pl/blog/2757/jaruzelski-to-byl-pikusbratnia-pomoc-dopiero-nastapi
on tu miał misję do wykonania i teraz pewnie zameldował o wykonaniu zadania... pozdrawiam niepoprawnie
tutaj dobry demot p Zagozdy "BRATNIA POMOC"
http://trybeus.blogspot.com/
No i proszę jest pierwszy "wyrodek",
12 Września, 2014 - 00:23
który dał minusa.
Przedstaw się "pałowniku", bądź mężczyzną a nie strzelaj ślepakami zza węgła.
"Armia baranów, której przewodzi lew, jest silniejsza od armii lwów prowadzonej przez barana."
@ Bibrus
12 Września, 2014 - 05:50
Do tej chwili Twoja pisanina była mi obojętną ! (poranek 12 września). Skoro jednak zaczynasz grozić, wzorem neonu, tym którzy mają prawo oceniać Twoje wypowiedzi, to musisz przyjąć do wiadomości że odtąd będę Cię surowo oceniał.
Zostałeś ostrzeżony !
Czyli według niejakiego "cyborga"
12 Września, 2014 - 12:13
obrażanie i bezpodstawne oskarżenia to norma!
Takie "standarty" zamienią "NP" w zwykłe szambo.
Tego oczekujesz?
"Armia baranów, której przewodzi lew, jest silniejsza od armii lwów prowadzonej przez barana."
Standardy
12 Września, 2014 - 12:23
Standardy
Tak "Jozio",
12 Września, 2014 - 12:54
gdyby te standardy były właściwe to nie pisałbym ich w cudzysłowiu, ten "przekręt" był celowy.
Podziwiam czujność ortografa.
pozdr.
"Armia baranów, której przewodzi lew, jest silniejsza od armii lwów prowadzonej przez barana."
@Bibrus
12 Września, 2014 - 14:02
zgadza sie,
tylko za co ten minus,
Mnie dzisiaj spałowała "damesa".
12 Września, 2014 - 12:47
Była krótko. Ale w furii. - Aktywne ŚCIERWO internetowe i wieloportalowe.
Na "wPolityce" - znieważa Polaków, a tutaj uderza -5 (!!!!!) - zza węgła, bo musiałaby podpisać się nickiem.
Tam ma nicków wiele.
Trochę cierpliwości, talentu i logicznego myślenia - i ścierwo można złapać na gorącym uczynku.
Akurat w czasie seryjnego ubytku 5-cio punktowego było wyjątkowo mało osób zalogowanych.
Między nimi "katoliczka - patriotka" - chętna do organizacji zrywów i buntów ulicznych i różnych szkoleń.
(Raz chłop, raz baba! Podwójnym awatarem można się doskonale asekurować. Forumowicze, to nie idioci pani...."Ado").
Po sprawdzeniu ilości posiadanych punktów na kontach wszystkich zalogowanych - łatwo można dojść, kto wymierzył taki mocny strzał.
A hoj!
bursztyn
Nic bardziej groźnego, niż głupi przyjaciel.
Lepszy byłby mądry wróg.
/Jean de Lafontaine/
@Bursztyn
12 Września, 2014 - 14:04
Szkoda czasu na pisanie o tych ...............?
wiecej nie napisze bo admin sie wkurzy
Józio z Londynu
12 Września, 2014 - 14:23
Masz rację.
Czasu szkoda, a i zabrudzić swoją godność można.
G....na lepiej nie ruszać, ale ostrzegać przed nim trzeba.
G.....no musi wiedzieć, że jest widoczne, chociaż "przyschnięte" czasowo.
:)
Pozdrawiam.
bursztyn
Nic bardziej groźnego, niż głupi przyjaciel.
Lepszy byłby mądry wróg.
/Jean de Lafontaine/
@jazgdyni
12 Września, 2014 - 00:33
Nasze położenie geopolityczne jest właśnie takie. Nikt go nie zmieni. Z sąsiadami trzeba umieć sobie ułożyć życie. Uzgadnia się warunki i się ich dotrzymuje.
Kiedy jest gospodarz domu poważny i wymagający - rozmawia z sąsiadem i ustalają warynki sąsiedztwa takie, żeby było w miarę spokojnie "na klatce schodowej".
Ale kiedy się wpuszcza do swojego domu intruza, daje mu klucze do mieszkania intruza, on idzie robić dym, u w miarę uspokojonego sąsiada - to potem wiadomo, że jest coraz trudniej sytuację załagodzić.
Sytuacja (bardzo skomplikowana), w jaką Polskę wciagnięto to są efekty amatorów, którzy w Polsce dorwali sie do władzy.
Małolat i młodzież polityczna nie ma szans w rozmowach z wytrawnymi politykami.
"Nasze" - polityczne chłopaki przegrali wszystko w trzy lusterka.
"Haratali w gałę" podczas ważnych głosowań!!!!!
Za samo to powinni dostać kopniaka i być wyautowani na zawsze z polityki.
Pozdrawiam.
PS. Sąsiadów też sie nie wybiera, a przez wiele lat albo wręcz całe życie obok nich żyjemy.
Jacy się trafią - z takimi trzeba żyć.
bursztyn
Nic bardziej groźnego, niż głupi przyjaciel.
Lepszy byłby mądry wróg.
/Jean de Lafontaine/
@Bursztyn
12 Września, 2014 - 00:38
Sytuacja (bardzo skomplikowana), w jaką Polskę wciagnięto to są efekty amatorów, którzy w Polsce dorwali sie do władzy.
Bardzo mądra uwaga.
Ja nadal uważam, że Rosję Putina właściwie rozgryzł Lech Kaczyński i on mógłby sobie z nimi poradzić.
Pozdrawiam
JK
Przepłynąłeś kiedyś sam ocean? Wokół tylko morze. Stajesz oko w oko ze swoim przeznaczeniem.
@jazgdyni
12 Września, 2014 - 00:46
Oczywiście, że by sobie poradzili.
Mnie się wydaje, że dla każdego poważnego polityka rozmowa z głupio uśmiechniętym Donkiem była w pewnym sensie zniewagą.
Kto z nas chciałby o poważnych sprawach rozmawiać z oddelegowanym młodzieniaszkiem, żółtodziobem?
Pozdrawiam.
bursztyn
Nic bardziej groźnego, niż głupi przyjaciel.
Lepszy byłby mądry wróg.
/Jean de Lafontaine/
Następny krok Putina?Armia w EU,USA.Uwaga tylko od 18 lat.
12 Września, 2014 - 00:22
http://www.russland-partnervermittlung.de/frauen/5414/
http://de.russian-dating.com/
Sympatyczne Panie z Rosji zdobywają bez broni Europę i USA.Sukcesy Pań(tysiące) od lat są znane ale Europa skromnie milczy.
Uroda Słowianek
12 Września, 2014 - 00:25
jest wiecznym kompleksem Niemek.
"Armia baranów, której przewodzi lew, jest silniejsza od armii lwów prowadzonej przez barana."
@ Marek Lipski
12 Września, 2014 - 06:19
A Ty zawsze z tymi kobitkami ! Może i Rosjanki, ale nie słowianki !
@Marek Lipski
12 Września, 2014 - 08:08
Ciekawe ile z tych pan przeszlo rosyjskie szkolenia dla spiochow. Rosjanie sa mistrzami w streczeniu agentek. Piekne, choc bestie.
..
12 Września, 2014 - 00:36
Wszyscy jesteśmy pionkami w rękach hazardzistów. Nie zostawałbym jednak przy samej Rosji i Putinie, przecież nie byłoby industrializacji ZSRR bez pomocy USA, ZSRR nie posiadało by broni atomowej gdyby nie dostało jej od Ameryki, nie byłoby dominacji ZSRR w Europie bez USA i w 1993 roku obecna Rosja też by nie zaistniała bez tego kraju, ale rozpadłaby się na szereg wzajem zwalczających się krajów. Obydwa kraje są od siebie uzależnione. Bawią się w dobrego i złego, tworząc wspólnie problemy, które razem rozwiązują przy obopólnej korzyści. Amerykanie próbowali niedawno zastąpić straszaka ruskiego alkaidą, ale nie wyszło, więc powrócili do dawnego wroga i proszę, sprzedają swój sprzęt wojskowy do Europy. Biznes nakręca się strachem. Rosja oczywiście też zyska, stracą inne kraje Europy.
Bardzo niepokoją mnie te plotki odnośnie unicestwienia Warszawy bombą atomową. Jakoś, gdy to słyszę, przypomina mi się "prezydent gdzieś poleci...". Czy to opiera się na jakimś przecieku?
Co zaś do bomby atomowej, chyba to nie Rosja użyła jej militarnie jako jedyny kraj na świecie? Zresztą tamto użycie bomby było zupełnie bezsensowne, taki PR strachu, który działa do dzisiaj.
Pozdrawiam
@lju
12 Września, 2014 - 00:46
Rano postaram się odszukać wiarygodne źródła, gdzie wspomniano o możliwym ataku punktowym głowicami atomowymi.
Informacja zaczęła się ukazywać w grudniu ubiegłego roku, gdy Putin zdecydował o rozmieszczeniu w obwodzie kaliningradzkim rakiet Iskander, zdolnych zaatakować głowicami trzy czwarte terytorium Polski.
.................
Jasne, że Rosja i USA wzajemnie grają ze sobą i są jak najbardziej sobie potrzebne. Wprost niezbędne. Ale uczciwie powiem, ze wolę równowagę dwubiegunową, niż jedno.
A my, Polska, mamy jeden wspólny problem. Nazywa się on współpraca niemiecko - rosyjska.
Pozdrawa,
JK
Przepłynąłeś kiedyś sam ocean? Wokół tylko morze. Stajesz oko w oko ze swoim przeznaczeniem.
@Jazgdyni
12 Września, 2014 - 00:54
Z tymi Iskanderami jest tak, że informacje o ich rozmieszczeniu podawane są co roku wielokrotnie. Wystarczy wpisać w google "Iskandery w Kaliningradzie i interesujący nas rok, np 2009 i mamy ówczesne newsy. Pamiętam jednak że np doradca Komorowskiego mówił swego czasu, co mnie zirytowało wówczas, iż rozmieszczenie tych rakiet jest "normalną częścią rosyjskiej polityki". Chciałem zauważyć że nie widzę racjonalnego powodu przeprowadzenia takiego ataku na Warszawę. Rozumiem jednak w pewnym sensie racjonalność takiej prowokacji. Jeśli Pan nie zapomni, bardzo bym prosił jutro o podanie tego linka do wiadomości.
Pozdrawiam i przyłączam się do nieminusowania.
@lju
12 Września, 2014 - 08:17
Oto obiecane linki odnośnie planowania ataku na Warszawę
http://www.fakt.pl/atak-rosji-na-polske,artykuly,447846,1.html
http://natemat.pl/116079,atak-atomowy-na-warszawe-waszczykowski
http://www.fronda.pl/a/rosja-cwiczy-atak-atomowy-na-warszawe-a-szef-bbn-mowi-ze-przeciez-wojsko-musi-cwiczyc-gen-polko-dla-frondapl-to-dzwonek-alarmowy,27529.html
http://wiadomosci.dziennik.pl/wydarzenia/artykuly/424921,rosjanie-cwicza-atomowy-atak-na-warszawe-szef-bbn-wojsko-musi-cwiczyc.html
Jest jeszcze sporo doniesień w prasie światowej.
Pozdrawiam
JK
Przepłynąłeś kiedyś sam ocean? Wokół tylko morze. Stajesz oko w oko ze swoim przeznaczeniem.
@Jazgdyni
12 Września, 2014 - 14:30
Dzięki za linki, później niestety będę mógł przeczytać te wiadomości i odnieść się do nich.
Pozdrawiam
PS Widzę że dzien przyniósł minusowanie
Ależ, prawdziwy sukces zawsze rodzi się w bólach.
12 Września, 2014 - 23:52
Od "Bibrusa" punkt dla Lju.
Pozdr.
"Armia baranów, której przewodzi lew, jest silniejsza od armii lwów prowadzonej przez barana."
jak szalec to szalec
12 Września, 2014 - 01:00
jak szalec to szalec wszystkie notki na plusie
kto nastepny
Cześć,
12 Września, 2014 - 01:01
"Mówienie prawdy w epoce zakłamania jest rewolucyjnym czynem"
/G. Orwell
Mind Service - 1do10.blogspot.com
@Mind Service
12 Września, 2014 - 01:04
A czy taka mikro bombka by na Wiejska spadla to co ?
Jak to ię mówi
12 Września, 2014 - 01:15
- nie kuśmy losu...
"Mówienie prawdy w epoce zakłamania jest rewolucyjnym czynem"
/G. Orwell
Mind Service - 1do10.blogspot.com
@MS
12 Września, 2014 - 07:01
Witaj
Dziękuję za ten mądry wpis.
Mamy analogiczną wizję i ocenę sytuacji. Lecz różnimy się w ocenie samej postaci Putina. Widzisz w nim rozpaskudzonego gównarza, chuligana, który "maca' granice, jak daleko może się posunąć. Tu się zgadzamy - często kieruje nim głupota i pycha. Oraz nieodłącze okrucieństwo i pogarda dla życia człowieka.
Ale to gracz. Azjatycki mały gracz w mahjong. A nawet, gdyby przyjąc twą wersję gówniarza, to pętak ma wielkie możliwości i potencjalnie potężną siłę destrukcji. Na dodatek poparty jest dzisiaj przez 98% swoich ludzi. Fakt, już jutro może nie być, bo tak tam już jest.
Czy nie trzeba się go bać? Oj, trzeba, trzeba...
Pozdrawiam
JK
Przepłynąłeś kiedyś sam ocean? Wokół tylko morze. Stajesz oko w oko ze swoim przeznaczeniem.
@ jazgdyni
12 Września, 2014 - 06:14
Politolodzy (niestety!) ostatnio oceniają posunięcia Putina. Tylko posunięcia. Tymczasem politolodzy są od tego by określić w jaką grę gra Putin, gdzie i z kim ! Tego brak. Trafiłeś z tym mistrzem gier ! Mistrz zbrodni gra w coś zupełnie innego, na innej arenie. Swoim dzieciom mordujacym sąsiada zaopatrzenie posłał, zestrzelił neutralny autobus by pokazać że nie pozwoli przeszkadzać w mordzie, niech dzieci trenują w Czarnego Piotrusia Separatystę.
@cyborg
12 Września, 2014 - 07:05
Witaj
Z tymi politologami jest ten problem, że do niedawna usiłowali wcisnąć Putina w swoje klasyczne ramy. A on się w nich nie mieści. Trochę tak, jak Kaligula, czy Neron. Bo jest w nim iskra szaleństwa i wola podpalania.
Pozdrawiam
JK
Przepłynąłeś kiedyś sam ocean? Wokół tylko morze. Stajesz oko w oko ze swoim przeznaczeniem.
jeścio raz...
12 Września, 2014 - 07:07
jeścio raz...
jeścio raz
Lenin raz
Stalin raz
RasPutin raz
Jeścio raz przytaczam ten wierszyk
specjalnie dla blogerów będących pod urokiem
wyżej wymienionych osobników.
jan patmo
Pod tym wpisem "JZG"
12 Września, 2014 - 12:24
wystosowałem apel i powołałem do życia pewien eksperyment.
Otóż prosiłem forumowiczów, blogerów, aby wstrzymali się wyjątkowo, pod tym jednym felietonem, od dawania "pał".
I cóż wyszło, nie wytrzymaliśmy nawet jednego dnia bez wywijania kijem na prawo i lewo.
To jest obraz nas samych, kto chce niech myśli inaczej, jednak budowa normalności w tym kraju z takim podejściem może okazać się niemozliwa.
Wszystko wraca na dawne tory, mało tego, według "Cyborga" należy godzić się na poniewieranie własnego dobrego imienia.
W Polsce, dajmy na to czasów "Rzeczpospolitej Obojga Narodów", takie myślenie i taka postawa byłaby aspołeczna i niegodna szlachcica.
Niechaj więc "Cyborg"postępuje według własnego kodeksu honorowego, jeżeli wie chociaż, cóż to zacz jest.
Ja reprezentuję dawną przedwojenną szkołę, która honor ceniła wyżej niż widok czubka własnego nochala.
"Armia baranów, której przewodzi lew, jest silniejsza od armii lwów prowadzonej przez barana."
Dla wszystkich przyjaciół i adwersarzy.
12 Września, 2014 - 12:32
Miłej atmosfery podczas oglądania.
Proszę zwrócić uwagę na to, co mówi ten rosjanin, od mniej więcej czwartej minuty.
pozdr.
"Armia baranów, której przewodzi lew, jest silniejsza od armii lwów prowadzonej przez barana."
@Bibrusie
12 Września, 2014 - 12:46
Ten apel jest zasadny,ale pamietaj ze na kilka minut codziennie loguja sie takie dwie "damy",ktorym jedynym celem jest minusowanie,
po czym natychmisat znikaja.
Kilka dni obserwowalem ten preceder,i nie dziw sie ze wpisy JzG sa minusowane,bo akurat On jest na celowniku
tych forumowych "dam"
Zreszta nie on jeden bo i ja obligatoryjnie jestem minusowany,Mind Service,i kilku innych.Co ciekawe od kilku m-cy same nic nie komentuja
wiec nie sa narazone na utrate punktow.Ich sila to -3 i -4 punkty i tyle.
Moja korespondencja z tymi Paniami zostala przez nich zablokowana.Pomimo ze nie uzylem zadnych obrazliwych slow.
Pozdrawiam
@ Józio z Londynu.
12 Września, 2014 - 12:51
Ja mam namierzoną "-5".
Punktację, jaką podajesz - też zaliczam bardzo często.
Wiem o kim piszesz.
Też te damesy widuję.
Dziwne, że kiedyś miały dużo do powiedzenia.
Pozdrawiam.
bursztyn
Nic bardziej groźnego, niż głupi przyjaciel.
Lepszy byłby mądry wróg.
/Jean de Lafontaine/
alez mozna tez dostac czesto
12 Września, 2014 - 12:56
alez mozna tez dostac czesto gesto minus 6 i slusznie
mnie tylko wczoraj oceniono w ten sposob kilka razy
ale sa to incydenty, a nie palowanie 30-40 wpisow jednym ciagiem
w czasie kilku minut
"6" także, a jakże.... dostaję.
12 Września, 2014 - 14:19
Najczęściej póżnym wieczorem, albo wczesnym rankiem od "gender" stwora damsko - męskiego.
Czasami się zdarza, że kretyństwo chyba spać nie może, bo rano zastaję tę nocną niespodziankę.
Mnie to nie martwi, wręcz przeciwnie - sprawia radość, że kretyństwo jest w swojej nienawiści wściekłe i bezradne.
Jakie to niskie, Józio, żeby nie mieć odwagi "odezwać sie do adwersarza", a zza węgła bez podania przyczyn uderzyć go pałką.
To jest najgorsze k......EWSTWO, W CZYSTEJ POSTACI.
W dodatku wtedy, kiedy osoby atakowanej nie ma na portalu.
Tak postępuje KURWA i złodziej.
(Przepraszam, ale dosadne określenie i bez kropkowania, które wygładza prawdę - jest w tej sytuacji w pełni usprawiedliwione.Nie myślę o prostytutce portalowej pisać, że jest to "trochę inna pani", ale jednak kobieta. Ścierwo o wyglądzie przypominającym kobietę - NIE JEST NIĄ.)
Ze złodziejem można podjąć się petraktacji o zwrocie zagrabionej własności - z k....wą rozmowa nie wchodzi w grę, bo syfem może zarazić, a kasę też wyciągnie. Czyli DWA W JEDNYM.
Pozdrawiam.
bursztyn
Nic bardziej groźnego, niż głupi przyjaciel.
Lepszy byłby mądry wróg.
/Jean de Lafontaine/
@Józio!Może to nie z jednego komputera idzie,
12 Września, 2014 - 13:43
bo zdaje się, że .....mendy portalowe najlepiej się czują chodząc stadnie.
Trochę tutaj, trochę na innych portalach.
Pozdrowienia.
bursztyn
Nic bardziej groźnego, niż głupi przyjaciel.
Lepszy byłby mądry wróg.
/Jean de Lafontaine/
Mimo wszystko kobiety to jednak kobiety.
12 Września, 2014 - 12:56
Być może czegoś im brak?
pozdr.
"Armia baranów, której przewodzi lew, jest silniejsza od armii lwów prowadzonej przez barana."
ja nawet wiem czego ?
12 Września, 2014 - 12:56
ja nawet wiem czego ?
Tak,
12 Września, 2014 - 12:58
dżentelmeni nie rozmawiają o kasie i ...
"Armia baranów, której przewodzi lew, jest silniejsza od armii lwów prowadzonej przez barana."
oczywista oczywistosc -
12 Września, 2014 - 13:05
oczywista oczywistosc - kolejne +6
@jazgdyni
12 Września, 2014 - 16:18
Byłbym ostrożny w kwestii Czeczenii. Szczególnie my Polacy nie powinniśmy się wygłupiać tak jak z Kosowem. Dla Polski, Kosowo jest wyjątkowo niebezpiecznym precedensem obyśmy nie wyskakiwali przed szereg z Czeczenią.
@pacyna
12 Września, 2014 - 17:02
Witam
Byłbym ostrożny w kwestii Czeczenii. ???
Przyznam, że nie rozumiem. Kto ma być ostrożny i w jakim sensie.
Mnie osobiście Czeczeńcy, jak wszyscy fanatyce religijni nie za bardzo się podobają. Lecz to nie powód by Putin tak ich mordował.
Pozdrawiam
JK
Przepłynąłeś kiedyś sam ocean? Wokół tylko morze. Stajesz oko w oko ze swoim przeznaczeniem.
@jazgdyni
12 Września, 2014 - 17:30
Nie mialem na mysli metod lecz samej istoty sporu. Czeczenia byla integralna czescia Rosyjskiej SRR i tyle.
@pacyna
12 Września, 2014 - 18:01
Krym też był integralną częścią Ukrainy.
JK
Przepłynąłeś kiedyś sam ocean? Wokół tylko morze. Stajesz oko w oko ze swoim przeznaczeniem.
@jazgdyni
12 Września, 2014 - 18:10
Oczywiscie, ze tak. Dlatego nie nawoluje do uznania przez polski Rzad ( jakikolwiek by nie byl) do uznania tejze aneksji.
symboliczne czy literalne
13 Września, 2014 - 22:18
http://www.polskieradio.pl/5/3/Artykul/1204868,Zbezczeszczono-grob-Bandery-w-Monachium
akurat teraz
@Marti
14 Września, 2014 - 07:09
Witaj
Masz rację - akurat teraz i to w dalekim Monachium.
Ktoś podgrzewa nastroje i prze do zwarcia.
Pozdrawiam
JK
Przepłynąłeś kiedyś sam ocean? Wokół tylko morze. Stajesz oko w oko ze swoim przeznaczeniem.
Wielki czlowiek
13 Września, 2014 - 22:36
A gdzie jest......
13 Września, 2014 - 22:47
....prezydent (elekt!) jewropy......?
Proszę uzupełnić braki.
:(
bursztyn
Nic bardziej groźnego, niż głupi przyjaciel.
Lepszy byłby mądry wróg.
/Jean de Lafontaine/
Mam go
13 Września, 2014 - 22:54
@Józio z Londynu
13 Września, 2014 - 23:02
Smutno mi. Ciężkie jest życie prezydenta.....
Zamiast kubańskich cygar - połamane pety....
Może jednak niech on w Polsce zostanie.....
Kto mu tam skręta z marychy poda, albo puchar z luksusowym winem.....?
:(
Pozdrawiam.
bursztyn
Nic bardziej groźnego, niż głupi przyjaciel.
Lepszy byłby mądry wróg.
/Jean de Lafontaine/
Warto
13 Września, 2014 - 23:25
http://www.youtube.com/watch?feature=player_embedded&v=ZsSmWINlOhY
http://www.youtube.com/watch?feature=player_embedded&v=_4rde0xiaZE
http://www.youtube.com/watch?feature=player_embedded&v=gdvo-2u_Yqs