Donald – idealny kandydat Angeli

Obrazek użytkownika Kapitan Nemo
Blog

Czy Donald Tusk zastąpi Hermana van Rompuya na stanowisku szefa Rady Europejskiej? – zastanawia się „Rzeczpospolita”. Gazeta pisze, że jest to nowy plan Angeli Merkel na ułożenie puzzli w najwyższych władzach Unii Europejskiej. Zaś zdaniem ekspertów - to gra na osłabienie pozycji Brukseli. Szefem Rady mógłby zostać jakiś chadek z mniejszych państw Europy Wschodniej, ale władze Unii wyglądałyby wówczas dziwnie. Szefem Komisji Europejskiej zostałby Juncker, który nie jest osobowością, pani Mogherini, która dyplomacją zajmuje się od lutego oraz polityk z któregoś małych krajów jako szef Rady. Angela stawia na swojego wiernego pudelka, który znany jest z tego, że jest jednym z najmniej rozpoznawalnych przywódców Unii Europejskiej….

Oczywiście – na potrzeby krajowego leminga – propaganda III RP rysuje Donalda, jako brytana - najbardziej liczącego się w Europie polityka. Jednak w ukrywanym przez media sondażu IPSOS - Donalda Tuska nie zna aż 69 proc. badanych europejczyków, a tylko 1 proc. ankietowanych ocenia "bardzo pozytywnie" tajną broń Angeli . Kolejne 7 proc. z tych, którzy znają Donalda w Europie uważa, że jest "dość pozytywny", zaś 14 proc. respondentów nie ma zdania na temat jego osoby. To scenariusz instytucjonalnego osłabienia Unii - tłumaczy jeden z rozmówców „Rzeczpospolitej”….

Kandydatura Donalda na szefa Rady Europejskiej oznacza zatem, że Euro-kołchoz – podobnie jak Kołchoz prawdziwy – stawia na selekcję negatywną. A więc na przydupasów tych, którzy naprawdę rządzą euro- kołchozem. Donald Tusk – jako miernota pośród miernot - najbardziej się zatem nadaje na szefa Rady Europejskiej – tym bardziej, że Donald bez tłumacza nie rozumie, co się do niego mówi. Zatem, gdyby Donald wcześniej się urodził – choć mógłby być I sekretarzem PZPR ze względu na swoją miernotę i wrodzoną uległość wobec silniejszych – nie nadawał by się na szefa Rady RWPG. Bo co by nie mówić – przydupasy Moskwy dobrze znały język prawdziwych władców obozu socjalistycznego…

Angela zatem – w przeciwieństwie do Breżniewa – stawia na jeszcze większe miernoty w celu realizacji celów Berlina. Ale jak pisze „Rzeczpospolita” – Donald się waha…. Nic dziwnego, gdyż do Donalda dotarło, że kit może on wciskać wyłącznie na krajowym podwórku, gdzie rządzi przy pomocy strachu – czyli jak Nikodem Dyzma – w banku zbożowym. Każde stanowisko w Unii oznaczać będzie niechybną kompromitację Donalda …

Czy zatem nie lepiej udawać, że Donald poświęcił się dla Ojczyzny, rezygnując z intratnego stołka europejskiego ? Leming to kupi, tak jak kupił wszystkie oszustwa Donalda w przeświadczeniu, że dzięki Donaldowi stanie się europejczykiem. Dziś, gdy spadła zasłona z III RP ukazując, że za tą zasłoną jest jedynie teoretyczne państwo z teoretycznym premierem – leming może czerpać swoją dumę i satysfakcję z tego, że Angela jednak  na taką miernotę postawiła. Dowartościowuje to przecież każdego leminga, który ma Donalda za idola swojej własnej miernoty i głupoty licząc na to, że także Niemiec zatrudni go kiedyś na swoim zmywaku...

5
Twoja ocena: Brak Średnia: 5 (11 głosów)

Komentarze

z tym , ze Tusk jest idealnem kandydatem A. Merkel , ona zna powiedzenie Fryderyka II-go , ktory mowil , ze z kanaliami mozna sie zadawac , ale nigdy spoufalac . Tuskiem gardza nawet ci , ktorym on sie wysluguje niszczac Polske . Zdjecie Tuska z piastkami przed Putinem tuz po zamachu nad Smolenskiem znaja wszyscy europejscy politycy i nie tylko europejscy , wszyscy omijaja go , aby nie podac jemu reki . Takimi jak Tusk i Komorowski politycy brzydza sie . Prez. L. Kaczynski nie byl lubiany przez wielu politykow , ale byl szanowany . Tusk jest skompromitowany wszedzie , niestety najmniej w Polsce.

Vote up!
9
Vote down!
0

Bądź zawsze lojalny wobec Ojczyzny , wobec rządu tylko wtedy , gdy na to zasługuje . Mark Twain

#1431575

Myślimy podobnie.

Nie czytając Twojego wpisu - napisałam, to samo w innym miejscu.

Pozdrawiam.

Vote up!
4
Vote down!
-2
#1431598

Tusk wczoraj przyznał, że Angela zorientowała się, że Donald jako szef Rady Europejskiej byłby obciachem dla Unii: „W czasie mojego dłuższego spotkania z kanclerz Merkel moje ewentualne kandydowanie nie było przedmiotem rozmowy. Kanclerz Merkel nie jest promotorką mojej kandydatury…”.

Tusk zatem usiłuje przepchnąć na szefa europejskiej dyplomacji Radka Sikorskiego – znanego z robienia laski Amerykanom, umizgów do Ławrowa i oczywiście do Niemców, zaś na krajowym podwórku – nieugiętego rzeźnika pisowskich watach. Ale już cała Europa wie, że kandydaci partii Tuska do stanowisk europejskich to zwyczajne menelstwo, poubierane w garnitury. To twórcy najbardziej skorumpowanego w Europie teoretycznego państwa, z którego ucieka każdy, kto jeszcze młody i ma resztki rozumu…

Dokąd mieliby uciec europejczycy pod rządami europejskiego menelstwa - zasilonego przez obciachowców Donalda ? Przecież Stany Zjednoczone, Kanada, Norwegia i Szwajcaria wszystkich nie przyjmą….

Vote up!
5
Vote down!
0
#1431604

znaki

 

na ziemi i na niebie

coraz więcej

oczywistych znaków

 

że trzeba pogonić

tych cwaniaków

niebieskich ptaków

Vote up!
2
Vote down!
0

jan patmo

#1431582

A tyle było szumu - głosujcie mi wot zaufania bo ja muszę mieć silny mandat do Brukseli, wicie rozumicie wysokie stanowiska dla silnej Polski w silnej Europie. I takie tam. I wyszło - jak zwykle, cała para w gwizdek, ważna podróż dyplomatyczna okazała się kolejną wycieczką do Brukseli za pieniądze polskiego podatnika.

Na szefa dyplomacji UE niech zaproponuje... Kidawę-Błońską !

Upppssss !

 

Pozdrawiam.

Vote up!
3
Vote down!
0

contessa

___________

"Żeby być traktowanym jako duży europejski naród, trzeba chcieć nim być". L.Kaczyński

 

 

#1431617

Po 7 latach rządów Tuska

 

Polska jest wasalem Niemiec pod każdym względem: politycznym i gospodarczym oraz zapleczem relatywnie taniej siły roboczej i surowcowej. Czyli niemiecka Realpolitik odniosła pełny sukces ! Więc teraz pora na kolejny krok by wsadzić swojego kreta ( kretyna)do struktur UE, bo z pozostałą częścią Europy trzeba zrobić to samo, co udało się z Polakami. O czym rozmawiała Merkel z Putinem na "Maracanie" to wiedzą tylko oni, no, może jeszcze Obama, ale jemu przyjaźń germańsko-russkaja jest nawet na rękę. Natomiast jeśli ilość rakiet wystrzeliwanych w kierunku terytorium biblijnego nie ustanie, no to trzeba będzie gdzieś ten naród wybrany rapatryjować, a gdzie to nietrudno się domyśleć, bo przecie nie na Madagaskar. I wtedy na świecie zapanuje upragniony pokój a nagrodę pokojową dostanie POM = Putin-Obama-Merkel

Vote up!
2
Vote down!
0
#1431669

Oj to się będzie działo.!! Ryży na pasku-anielki.!! A może będzie lizał jej stupki aby nie musiała muć nóżek.!! Rozpie...lił Polskę teraz wybiera się rozpie… lić UE.!!

 

Vote up!
0
Vote down!
0

Marika

#1431681

I będzie tak, jak chce Merkel.

Szefową Komisji Europejskiej ma zostać pani minister z Włoch. Krajom Europy Wschodniej nie podoba się je prorosyjskie nastawienie. Tako rzecze Polskie Radio.
A Radzio na otarcie łez pewnie dostanie komisarza od gospodarki. Jak tak się stanie, dopiero dziura ozonowa powiększy się 10 razy ze wszystkimi konsekwencjami tego powiększenia.

Vote up!
1
Vote down!
0
#1431726

 Sikorski, wiceprzewodniczący rządzącej koalicyjnie w Polsce Platformy Obywatelskiej, w kalejdoskopie polskich i europejskich polityków jest postacią nadzwyczaj barwną, słynącą z wygórowanych ambicji politycznych, mało dyplomatycznych i nieprzemyślanych wypowiedzi oraz upodobaniem do blichtru i zachowań narcyzowatych.

W Polsce – dla jednych jest fajerwerkiem inteligencji i genialnym politykiem, dla innych – niedouczonym i snobizującym się kabotynem. Polityka zagraniczna, jaką w imieniu rządu RP prowadzi, jest oparta na rusofobii i lobbingu transatlantyckim.

 

Min. Sikorski, jak mówią niektórzy, jest postacią równie barwną, co wiejski głupek na odpuście - 

Wbrew pozorom, sukcesów polska dyplomacja pod jego kierownictwem nie ma. Unijne Partnerstwo Wschodnie, polityczne dziecko polskiego MSZ – w przypadku Ukrainy zamieniło się w krwawą wojnę domową. W działaniach na głównej osi gospodarczo – politycznej UE: Paryż – Berlin – Moskwa, Polska poniosła sromotną klęskę.

Niemcy, pod przywództwem kanclerz Merkel, usilnie zabiegali, by na tej osi znalazła się z natury rzeczy także i Warszawa. Po wstąpieniu Polski do UE utworzono nawet wewnątrz unijny układ polityczny zwany Trójkątem Weimarskim. Polsce, niemalże automatycznie, przypadła rola reprezentanta państw postsocjalistycznych w Europie Środkowo-Wschodniej, jako największego i stosunkowo najsilniejszego państwa w tym regionie.

Wciąganie Polski przez Niemcy do konstruktywnych działań w ramach osi nasiliło się po zwycięstwie PO w kolejnych wyborach i oddanie steru rządów w ręce Donalda Tuska. Na tle wydarzeń na Ukrainie okazało się, że Polska do roli, jaką dla niej widzi „stara” UE – nie dorosła. Wszelkie próby podejmowane przez szefów dyplomacji Trójkąta Weimarskiego w sprawie wyciszenia konfliktu na Ukrainie przyniosły fiasko i zaostrzenie sytuacji.

Polska w sprawie Ukrainy, dzięki działaniom polskiego MSZ, a także naczelnych władz państwa, od samego początku zeszła z pozycji obserwatora i doradcy. Przyjęła postawę strony, i to szalenie zaangażowanej, zwłaszcza w ostatnim sporze społecznym na Ukrainie, opowiadając się za niekonstytucyjnym obaleniem na Ukrainie legalnie sprawującego swój urząd prezydenta, za objęciem władzy przez grupy nacjonalistyczne i neofaszystowskie, wreszcie za bestialskim pacyfikowaniem zbuntowanej ludności z obszarów wschodnio-południowej Ukrainy. Tym samym wpisując się w scenariusze nakreślone w USA dla Ukrainy.

Francja, Niemcy i Rosja przy takiej postawie Polski nie chcą już korzystać z usług polskiej dyplomacji w sprawach Ukrainy. Minister Sikorski przestał być zapraszany na konsultacje dot. transgranicznego sąsiada.

Praktycznie ze wszystkimi wschodnimi sąsiadami, dzięki pracy MSZ na rzecz tamtejszych grup polonijnych, Polska jest w mniej lub bardziej jawnym konflikcie dyplomatycznym.

Polskie pomysły energetyczne w UE nie cieszą się estymą i natrafiają na spore przeszkody. Relacje z Rosją są fatalne, mimo udanego eksperymentu, jakim jest ruch bezwizowy między Obwodem Kaliningradzkim a polskimi powiatami przygranicznymi. Ale tylko dlatego, że przynosi on krociowe zyski dla polskiego handlu detalicznego w tych regionach.

Niemniej jednak, ilekroć w Europie zwalnia się prestiżowe stanowisko, jak np. szefa NATO czy unijnej dyplomacji natychmiast na europejskiej giełdzie medialnej potencjalnych „pewniaków” pojawia się nazwisko Sikorskiego.

Obecnie minister Sikorski ostrzy zęby na stanowisko szefa unijnej dyplomacji. W Brukseli jego szanse ocenia się jako nikłe lub wręcz zerowe, w Polsce, jako bardzo realne.

Sytuacja w Unii Europejskiej jest trudna i skomplikowana. Na pograniczu UE z państwami trzecimi trwa wywołana przez unijne pomysły i z inspiracji USA – tragiczna wojna domowa na Ukrainie. Naciski USA, by wobec Rosji, wykorzystując sytuację na Ukrainie, prowadzić politykę opartą na reaktywowanej doktrynie Trumana (powstrzymywania i ograniczania wpływów, oraz wprowadzania sankcji gospodarczych), natrafiają na bardzo duży opór państw silnie powiązanych gospodarczo z Rosją, głównie z tzw. „starej Unii”.

Natomiast pomysły USA cieszą się akceptacją ze strony niektórych państw postsocjalistycznych. Ponadto ostatnia amerykańska afera szpiegowska w Berlinie, szalenie nadwyrężyła stosunki między RFN a USA.

Nasilenie się postaw nacjonalistycznych w państwach unijnych i coraz silniejsza ich reprezentacja w Parlamencie Europejskim, wywołują wewnątrz unijne zadrażnienia polityczne, jak np. z Wielką Brytanią.
Dla lobby transatlantyckiego, które otacza obecnie w Unii mało komfortowa atmosfera, kandydatura Sikorskiego na szefa unijnej dyplomacji jest ucieleśnieniem marzeń. Daje pełną gwarancję realizowania celów Waszyngtonu w Europie.

Dla trzonu państw UE, takich jak Francja czy Niemcy, a nawet Wielka Brytania, decydujących o obliczu politycznym Unii, kontrowersyjna osoba Sikorskiego nie wchodzi w rachubę. Unia nie jest zainteresowana, ani też przygotowana na konfrontacje z Rosją, woli pokojowe współdziałanie i kooperacje gospodarcze.

Podobnie było przy obsadzaniu stanowiska sekretarza generalnego NATO. Gdy media zachodnie bez mała ogłosiły Sikorskiego szefem NATO, Angela Merkel, kilka miesięcy przed terminem wymogła ujawnienie nazwiska nowego szefa Sojuszu, b. premiera Norwegii, polityka zrównoważonego.

Odnoszę wrażenie, że minister Sikorski ma świadomość znikomych szans na przewodzenie unijnej dyplomacji. Nie mniej jednak, przyczyny niepowodzeń nie dostrzega w swoim zachowaniu czy pracy zawodowej, ale w ujawnieniu jego rozmów w aferze podsłuchowej, która przetacza się przez Polskę. Przecież z tych rozmów wynika, że „nie kłamię, nie intryguję” – skarży się mediom.

To, że nie można powierzyć odpowiedzialnego stanowiska, komuś, kto nie zna elementarza profesjonalnego dyplomaty, chlapie ozorem, co mu ślina na język niesie oraz nie jest w stanie przewidzieć konsekwencji swego działania – jakoś do świadomości szefa polskiej dyplomacji nie dociera. W Polsce jest to zjawisko normalne.

Zofia Bąbczyńska-Jelonek, publicystka polska

Vote up!
2
Vote down!
0
#1431701

"W działaniach na głównej osi gospodarczo – politycznej UE: Paryż – Berlin – Moskwa, Polska poniosła sromotną klęskę."

 

Radzio zrobił sikorski wariant szwedzkiej trójki  z wałachem w tle - Radzio, pizza (ew.ośmiorniczka) i laska Obamie. W tle Ławrow.

Pozdrawiam.

Vote up!
0
Vote down!
0

contessa

___________

"Żeby być traktowanym jako duży europejski naród, trzeba chcieć nim być". L.Kaczyński

 

 

#1431760

No i proszę.

Premier miał ambicje na przewodniczącego Parlamentu Europejsatego, na co pani Merkel stwierdziła, że w rozmowie z nim miał rzec, że nie jest zainteresowany. Z kolei stręczono Radka na szefa Komisji Europejskiej, pani Merkel stwierdziła, że raczej na kogoś od gospodarki w Komisji. No i gdzie leży środek ciężkości naszej dyplomatołowatości?

Vote up!
3
Vote down!
0
#1431724