Wał i wały! Bobry i nornice oraz kurteczka premiera. Zimno majowy przekładaniec.

Dziś będzie coś z zimno majowej rolady.
Za oknem brr ok 7 C, deszcz. A cóż moją powiedzieć mieszkańcy terenów zagrożonych podtopieniami i powodzią! dla których ekipa D. Tuska ma jeno jego kryzyzową ... kurteczkę oraz fałszywy, przylepiony uśmiech plus irytację na krytykę opozycji.
Bo znów te leniwe tuskowe cipolindy przeputali czas i co gorzej pieniądze, tak na konserwację istniejących urządzeń jak budowę, powstawanie nowych.
Dotyczy to szczególnie Podkarpacia, Dolnego Sląska, Opolszczyzny. Nie lepiej jest oczywiście z wałami w środkowym oraz dolnym biegu Wisły, Warty, Odry.
Premier udał się na wały.
I usiłuje znów zrobić w wała mieszkańców tych zagrożonych terenów przekazując im z jednej strony uspokajające komunikaty, z drugiej zaś demonstruje nawet biblijną wiedzę!
Niestety ta ekipa lepkich leniuchów i krętaczy znów przygotowuje opinię publiczną na wersję że bobry, nornice i prezes Jarosław będzie odpowiedzialnym w razie kataklizmu.

Coś czuję, że włoski producent będzie zmuszony obdzielić kosztownymi souvenirami
większe grono tuskowych ministrów niż pierwotnie zamierzał.
Pendolono chyba jednak się walnie!
A może i nie!
Wszak premiera ministra ma taki bogaty zestaw POmysłowych sorry, że mnie już nie nic nie zdziwi!
Jeśli nawet te bardzo kosztowne włoskie kolorowe cacka uzyskają certyfikat jeno na zabytkowe regionalne turystyczne trasy kolei wąskotorowej!

Niemal w tej samej tuskowej konwencji mieści mi się decyzja O,bamy, aby na prośbę rządu Ukrainy o pomoc wojskową / części zamienne, noktowizory, kamizelki kevlar, ogumienie/ odpowiedzieć po niemal dwóch miesiącach dostawą kilkuset tysięcy porcji gulaszowych!
Nie od dziś wiadomo, że czarnoskóry prezydent USA to niezły jajcarz.
Ma chłop poczucie humoru i wyczucie ... sytuacji.
A może one były właściwie dla specnazowców Putina i ktoś nie dopilnował adresu!?

Nie od dziś znamy zgrywuśne zachowania innego jajcarza.
Onegdaj pan Olek, / jak go zwał w rozmowie z Gudzowatym Józek Oleksy / deklarował, że nie tylko zaśpiewa, ale i nawet zatańczy przed sejmową komisją śledczą, ale zeznań odmówił.
Aktualnie opowiada nam kolejną cypryjską bajeczkę o swych interesach na Ukrainie.
Ba! twierdzi nawet, że jest naszym dobrem eksportowym we władzach jakiejś mętnej ukraińskiej?/może rosyjskiej?/ spółki na greckim Cyprze.
Jaki eksport takie o dobro! i odwrotnie.

Zimny maj, dziwny maj.
pzdr