Kiedy czytam wypowiedzi polityków Sojuszu Lewicy Demokratycznej, to dziwię się, że jeszcze mają jakieś pretensje do nazwy, idei "lewicy". Czymże się oni zajmują jak nie sami sobą albo lekkimi, na niby, prztyczkami dla rządu?
Dopiero teraz, nagle, w czwartym roku rządów Platformy, zaczynają widzieć jakieś wady w Rostowskim czy w Piterze. Są w tym jacyś nieprzekonywujący, bez wyrazu, wtórni....