Manewry Korwina. Niepoprawni, FYM i Chłodny Żółw lewakami? A Korwin?

w stosunku do Kaczorów, a nie pałam z przyczyn że tak powiem osobistych, nie politycznych, robi ze mnie w niektórych oczach miłośnika platfusiarni.

Z większością tu obecnych znamy się od lat z innych miejsc sieci. Z niektórymi mieliśmy okazję spotkać się w realu i jakoś specjalnie skłonni do bicia czy ubliżania "lewakowi" w oczy nie byli.

Sam obecnie tworzę podobne miejsce w sieci, ino tam nie zajrzycie, bo odważni i mocni jesteście jedynie na swoich śmieciach i w kupie. Bez wsparcia administracji i osamotniony prawak jest jak dziecko we mgle i zaraz płacze do mamusi. A nawet wszyscy zusamen do kupy nie uzbieracie odwagi na tyle, by powalczyć o swoje w miejscu, które nie faworyzuje was na starcie.

Nie wiedziałbym nawet o waszym istnieniu - mówię o portalu, gdyby nie konkurs na blog roku. Takich portalików z salonu Jankego wypączkowało już kilkanaście, i pewnie jeszcze wypączkuje parę. Moje kontrowersje też się do tej grupy zaliczają.

Wracając do ad remu, czyli naszych baranów, vulgo tygrysów. Jeżeli jeden człowiek o innych niż wasze poglądach wzbudza w znacznej części bywalców taki popłoch, że aż ogłaszają emigrację, to o czym to świadczy? Bo ja takie przypadki zwykłem nazywać po imieniu.

Mnie poklepywanie się po pleckach z ludźmi, którzy myślą dokładnie jak ja nuży już po pięciu minutach. Lubię poznawać inne punkty widzenia, i lubię się z nimi spierać. Lubię bronić swego punktu widzenia, i im mocniej jestem atakowany, tym większą mam frajdę.

W miejscach, którymi sam zarządzam nigdy nie sięgnąłem po narzędzia administracyjne, żeby wygrać w dyskusji.

Nie mam poczucia misji. Nawracać nikogo na liberalizm czy unię nie mam zamiaru, ani ochoty. Dla mnie nie ma różnicy pomiędzy Polakiem - euroentuzjastą, a Polakiem - eurosceptykiem, a raczej ta różnica jest na tyle nieistotna, jak pomiędzy blondynami i brunetami tej narodowości.

Tu wlazłem, boś gorzko się żalił, że Kurak ma protekcję i lepsze traktowanie u wysokiego jury konkursu na blog roku. Guzik prawda, i nijak to się miało do twojej walki z tą instytucją o udział tego portalu. Wywalczyłeś co swoje, IMHO niesłusznie, bo udział zbiorowy faktycznie nie był regulaminowy, ale protestów w tej sprawie nigdy bym nie składał, bo przeciwników liczę na mecie, a nie na starcie, i nie kombinuję, żeby któremuś buty do bloków na kropelkę potraktować.

I dalej głos zabieram w wątkach, gdzie sobie jeździcie po Kuraku i kontrowersjach jak po burej suce i jej szczeniętach. To takie prawe i szlachetne, opluć kogoś, kto nie widzi, i nie będzie się bronił - nieprawdaż? Żaden z was nie wjedzie z taką sensacją na kontrowersje, bo wam strach nie pozwoli. A tu na miejscu zaraz sirotki szukają bezpiecznego schronienia pod spódnicą mamusi-admina.

Chcecie mieć spokój ode mnie - nie ubliżajcie tu konkurencji. Jak ktoś ma zamiar nawrzucać mnie, Kurakowi, czy samym kontrowersjom - zapraszam tam. Z gwarancją, że nie będzie banów, czy innej przemocy administracyjnej, może z wyjątkiem totalnego ignora dla niezalogowanych, o ile taki specjalny wysłannik pojedzie metodą Blizny.

Mam w sobie na tyle cierpliwości i dobrej woli, że nawet tego ostatniego tam oswoiłem na tyle, że nawet usiłował mnie bronić przed Kurakiem :)

Pzdrwm

triarius

- - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - -

Przemoc rzadko jest odpowiedzią, ale kiedy jest, jest jedyną odpowiedzią.

zarówno PiS jak i PO to partie umiarkowanie socjaldemokratyczne (piszę umiarkowanie, bo nie są tak zaawansowane jak hiszpański zapateryzm). Ja to się czasem zastanawiam, czy w sprawie wyborów w 2007 roku, to nie było jakiegoś zakulisowego układu PiS-u i PO. Na zasadzie - no dobra, my Wam oddamy władzę, a potem na zmianę będziemy rządzić.

Z drugiej strony wielu publicystów prawicowych zwracało sprawę na fakt, że Kaczki nie różnią się specjalnie ideologicznie od nieboszczki UD. Ja też dochodzę do wniosku, że coś w tym jest.

Inna sprawa. PiS czy PO mają zapalonych kibiców, nie wiem, czy na to Miki zwróciłeś uwagę. No i jak ktoś coś mówi o nich źle, to zaraz argumentacja typu "sędzia kalosz". W efekcie dyskusja - przynajmniej na dużych forach - została skanalizowana między dwa fronty. A przecież są jeszcze zwolennicy innych ugrupowań, czy ludzie niezależni jak ja.

Miki, a z drugiej strony, myślisz, że ten układ polityczny jest wieczny? Weź sobie policz ile partii politycznych istniało od 1989 roku i jaka była dynamika zmian. Założę się, że niedługo zacznie się ten niecny "obieg materii w przyrodzie".

pozdrawiam

Kirker prawicowy ekstremista