Smażąc konfitury.

Obrazek użytkownika Iwona Jarecka
Blog

Widzę, że wojna w Gruzji już jest wystarczająco opisana, przeanalizowana, więc następny wpis…nie, po co?
Zajmę się tym, co umiem najlepiej, „smażeniem konfitur” tak, tak, ktoś mnie ostatnio do tego namawiał, choć rzeczywistość jest taka, że już po sezonie wiśniowy.
No ale do rzeczy, żeby konfitura była „prawdziwa”, (bo dżem to sobie możemy kupić w sklepie), potrzeba cierpliwości.
Wydrylowane wiśnie powinny, po przesypaniu cukrem(w proporcjach 1:1), odleżeć co najmniej dwie godziny, by puściły sok.
Potem dopiero całość gotujemy na wolnym ogniu, aż sok zredukuje się do połowy.
Sok odlewamy, a wiśnie, jeszcze przesypujemy cukrem i delikatnie gotujemy, jeśli jest nadmiar soku, to go redukujemy i dopiero kładziemy w słoiki, ważne, by owoce się nie wysuszyły, bo wtedy zamiast konfitur, będziemy mieć coś o samu drewna.
A czemu to piszę?
Czemu nie wkleiłam tego na samakoszku?
Z prostej przyczyny, bo ta operacja, którą opisałam, jest analizą polityki.
Gorzej, że scena polityczna, chce robić konfitury…ale albo nie ma cukru, albo wiśni, czasem tak jak w przypadku agresji Rosji na Gruzję znajdują się oba składniki, tylko nie wiem, czy czasem Tusk, nie wziął sobie zamiast cukru, żelfxu? Bo łatwiej i będzie więcej i zbyt długo gotować nie trzeba!
Wiem, wiem, ktoś mi może zarzucić, że czemu mu dziś nie ufać…a czemu mam mu ufać?
Kaczyński jednak bardziej wzbudził moje zaufanie.

Pozdrawiam serdecznie.:D

PS. Łączę się też z Gruzinami i ich bólem, bo jak zwykle giną cywile.

Brak głosów

Komentarze

a dziś ogórki.

Słoiki na półkach. Nie ma piękniejszego widoku.
Szczególnie w czas wojenny.

Za Gruzinów się modlę, bo co mam robić ( rozmyslając mściwie, że komuchy najbardziej boją się Boga)

Vote up!
0
Vote down!
0
#1359

fakt, słoiki w czas wojny, to skarb.
A rzeczywiście, może to dziwne, niby komuch ma tą swoją pokrętną dialektykę, a diabła się boi, znaczy w Boga wierzy i czuję już potępieńcze ognie...hi hi.

Pozdro.:D

Vote up!
0
Vote down!
0

" Upupa Epops ".

#1361