To była sobota, tak jak dzisiaj. Rano słuchałam Śniadania w Trójce. Pani Michniewicz przerwała, powiedziała, że dostała ważną wiadomość, musi sprawdzić. Ja natychmiast włączyłam TVN24, napisałam kilka zdań na Salonie. Potem żałowałam, kilka osób z mojego bloga dowiedziało się o katastrofie.
Dalej było tak, jak u wielu - bieganie pod Pałac, znicze, kwiaty, pogrzeby. Były takie osoby na Salonie,...