Niestety nie mam brata bliźniaka
Pamiętacie te słowa Donalda? Ja pamiętam - chodziło o prezydenturę. Pan Tusk obawiał się, że po skutecznym sięgnięciu po prezydenturę będzie musiał wypuścić partię z rąk.
Przeciwnik nie ma już Brata, Tusk nie jest prezydentem, ale problem pozostał. Mam wrażenie, że pan Tusk chciałby być jednym z pięcioraczków.
Zapowiedział mianowicie, że przenosi się do sejmu, aby dopilnować jesiennej "ofensywy ustawowej' PO. Ciekawa jestem, czy wraz z nim przeniesie się na Wiejską cały rząd?
Pan Kuźmiuk napisał notkę:
zbigniewkuzmiuk.salon24.pl/233168,piar-i-tylko-piar
Ale w środku krytyka. Ja też uważam, że to posunięcie piarowców raczej mało udane. Bo są tylko dwie możliwości. Albo rząd działa jak dobrze naoliwiona maszyneria ( a doskonale wiemy, że tak nie jest) to wtedy oczywiście oko szefa nie jest do niczego potrzebne. Premier może grać co czwartek w nogę, wyjeżdżać w piątek i wracać w poniedziałek wieczorem do Warszawy, w międzyczasie pojechać do Australii i Nowej Zelandii, a potem odpoczywać na Szeszelach. Jedynym problemem jest pan Schetyna i posłowie PO w sejmie. Należy ich pilnować i dyscyplinować, aby przypadkiem nie wycięli jakiegoś numeru.
Albo to jednak jest zupełnie inaczej - każdy sobie rzepkę skrobie a Premier decyzję podejmuje pod wpływem ostatniej osoby, która zdołała się dopchać do jego ucha. Musi być wszędzie i wszystkiego dopatrzeć, gasić zarzewia buntu we własnej partii, patrzeć każdemu z ministrów i posłów na ręce. No to strach się bać. Jak pan Premier przeniesie się na Wiejską to w Alejach mogą mu wyciąć nie lada numer.
Proponuję wyjście pośrednie - zamknąć Piękną i kawałek Alej ( jeden pas). Pan Premier będzie krążył wahadłowo między swoim gabinetem w sejmie ( ma taki?) a kancelarią w Alejach Ujazdowskich. W samochodzie można zainstalować telewizor - obejrzy w międzyczasie Eurosport. Ja też nic nie stracę - dostanę się do Centrum Trasą Łazienkowską.
Panowie dziennikarze będą mogli wykupić stanowiska na trasie przejazdu - nawet pisemka lokalne będą mogły się załapać - jedni będa pstrykać zapracowanego Premiera jak jedzie tam, inni jak z powrotem.
HGW może też wydać koncesje na sprzedaż baloników na druciku i waty cukrowej, bo ruch pieszych będzie dopuszczony. Przecież naród powinien mieć szansę na obejrzenie Zapracowanego Do Granic Możliwości
PS Nie zauważyłam, że pani Jankowska też o tym!
aromasze.salon24.pl/233149,sejm-czyli-polski-daltonizm-instytucjonalny
Jak widać pr-owcy dali d... na całej linii, nikt się nie nabrał, wręcz przeciwnie, krytykuje. No, pewnie poza panem Halickim, który odpracowuje wywiad - mówi o Premierze, który przez Morze Czerwone (?) przeprowadził nas na Zieloną Wyspę.
Pan Premier jako Mojżesz:))))))))
PS2 Sorry za linki do Salonu, ale nie tylko ja piszę o tych sprawach
- Blog
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 1848 odsłon
Komentarze
coś ostatnio
27 Września, 2010 - 10:51
Coś ostatnio, spece od tuskowego wizerunku, zawodzą. Wczoraj słyszałam w TVP Info, że premier z min. zdrowia polecą na miejsce katastrofy helikopterem ratowniczym. Ktoś się chyba jednak zorientował i później nie było to powtarzane.
To, że Tusek nie ma bliźniaka nie jest wcale pewne!
27 Września, 2010 - 12:02
Pohttp://gdanszczanin.blox.pl/2008/03/Tusk-Hitler-i-moja-misja-Czerwonego-Krzyza.htmlldek
Poldek
Re: Niestety nie mam brata bliźniaka
27 Września, 2010 - 12:12
Morze Czerwone i Zielona Wyspa :)
no co chcesz
27 Września, 2010 - 15:48
To nie ja, to Halicki. Muszę zestawić, kim już nie był Tusk - Mojżeszem, dotkniętym palcem Boga geniuszem...gdyby ktoś powiedział tak o Kaczyńskim śmiechu byłoby na trzy lata
Ufka
"Coś ostatnio, spece od tuskowego wizerunku, zawodzą"
27 Września, 2010 - 23:12
Nie ma się co dziwić - zmęczenie "materiału". Przy takiej ruchliwości i "rozrzucie" płemieła to i mistrz świata w dziesięcioboju kitę by odwalił...
Pozdrawiam
contessa
PS. Tusk nie był jeszcze np. Paganinim polskiej polityki. Ale wszystko przed nami...
contessa
___________
"Żeby być traktowanym jako duży europejski naród, trzeba chcieć nim być". L.Kaczyński