Paweł Śpiewak czyli chaos w umyśle demoliberała (2)

Obrazek użytkownika zetjot
Blog

Drugi odcinek analizy meandrów myśli Pawła Śpiewaka poświęcony jest kwestiom czystej polityki partyjnej – sprawom kadr, programu politycznego i elektoratu. Tutaj będę musiał zacytować niektóre pytania stawiane PŚ przez Agatona Kozińskiego.

 

Gdyby sytuacja była tak czarna, jak Pan ją teraz kreśli, opozycji łatwo byłoby zdefiniować hasła i znależć poparcie wystarczająco duże, by odzyskać władzę, Nic takiego jednak się nie dzieje.

 

“Tego właśnie kompletnie nie jestem w stanie pojąć. Być może wielu Polaków nie do końca rozumie zawiłości ustrojowe, o których teraz rozmawiamy. Opozycja nie włożyła właściwego wysiłku w to, by by swoim wyborcom wyjasnić, co się dzieje.”

 

Czy Państwo to widzicie ?

A gdzie jest analiza przyczyn tego, że Platforma przegrała wybory ? Oczywiście najłatwiej zwalić na wyborców, że nie rozumieją, co się dzieje. Więc jak to było z decyzjami wyborców, w wyniku których wyborcy odsuunęli PO od władzy, mieli rację czy nie mieli ? I co właściwie miałaby opozycja powiedzieć wyborcom, kiedy nie ma nic do powiedzenia ? Bo przecież opozycja nie reprezentuje wyborców, lecz zakulisową grupę interesu znaną jako układ postkomunistyczny. I pan socjolog nie ma pojęcia ? To niech zmieni profesję.

 

Jak to nie włożyli? Non stop o tym mówią w radio i telewizji.

 

“Samymi wizytami w telewizji nic się nie ugra. Trzeba jeszcze pojechać do tych wyborców, spotkać się z nimi i wytłumaczyć im to w rozmowie w cztery oczy. Tego brakuje. Trzeba wykonać pracę na poziomie najbardziej podstawowym. Bez tego opozycja nie ma szans na wygraną – i nie zdoła zatrzymać tej poważnej zmiany ustrojowej, jaka teraz zachodzi w Polsce.”

 

Czy mnie oczy nie mylą ? Pan PŚ wzywa, w zakamuflowany sposób, do zmiany władzy, zaledwie w rok po wyborach, na władzę, która z racji niekompetencji tę władzę straciła? I jakim cudem miałaby nagle te kompetencje odzyskać? Czary mary.

 

Teraz Pan zarzuca opozycji, że mają braki w warsztacie politycznym – i to na poziomie elementarza.

 

“Tak ostro z pewnością bym tego nie sformułował – ale na pewno mają problem z odpowiednim językiem, za pomocą którego są w stanie opisać rzeczywistość. Właściwym językiem operują profesor Łętowska czy profesor Rzepliński, natomiast liderzy opozycji ciągle muszą nad tym pracować.”

 

Widzimy oto, że rzeczywistość nie liczy sie, liczy się język, przy pomocy którego możemy zmanipulować opis rzeczywistości. Klucz oczywiście dzierżą wspomniane autorytety.

 

Kto ma największe szanse na to, by do wyborców dotrzeć?

 

“Platforma, oczywiście.Ma struktury lokalne, dotacje budżetowe, doświadczenie.”

 

I obciążenie 8 lat rządów.

 

“Owszem, ma cały czas problemy ze swoją wiarygodnością – ale poza tym inne atuty są po jej stronie. Ma wszystko potrzebne do tego by prowadzić tę grę.”

 

Tylko z wiarygodnością są kłopoty ? A co z materialnymi szkodami poczynionymi przez PO w trakcie rządów ?

No to teraz przejdźmy do kadr.

 

“ Pewnie gdyby do Polski wrócił Tusk, to on mógłby przejąć tę partię. Ale na razie Tuska nie ma – a bez niego najsilniejszą osobą w Platformie jest Schetyna. Pytanie tylko czy on będzie się umiał otworzyć na inne środowiska, choćby na młodszych polityków w samej PO, bo tam jest sporo wybitnych osób. Zresztą sporo dobrych osób jest także w Nowoczesnej.”

 

Ach, te dobre czy wybitne osoby. Widzieliśmy, na co je stać. No comment.

 

A teraz prawdziwa perełka:

 

“ Platforma straciła władzę, bo jej elektorat odwrócił się od niej. PO tak naprawdę nie wiedziała, kto na nią głosuje – siłą rzeczy nie wiedziała, dla kogo ma pracować./.../ Platforma do dziś nie wie, kto jest jej wyborcą, gdzie go szukać. A gdy tego się nie wie, trudno zbudować własny spójny przekaz.”

 

No to jak to było z tym przekazem od roku 2005 ? Miała go Platforma czy nie miała ? I dlaczego przestał skutkować ? Podpowiem panu PŚ. Platforma wcale wyborcy nie szukała. Platforma została przecież powołana do reprezentowania układu postkomunistycznego, ale ponieważ ten był zbyt słaby w sensie politycznym, trzeba było przy pomocy marketingu ukierunkowanego świadomie na wybraną popkulturową grupę docelową skłonić tę do poparcia PO (patrz “sojusz filistra z buractwem” i “czipowanie leminga”). Trzeba było wkręcić frajerów.

 

Dalszy ciąg wywiadu poświęcony jest sytuacji w jakiej znalazł się liberalizm, ale o tym w kolejnym odcinku.

5
Twoja ocena: Brak Średnia: 5 (3 głosy)