Państwo i rodzina 500+

Obrazek użytkownika zetjot
Blog

Tak sprawę programu 500+ ocenia poseł Ruchu Kukiza, Kornel Morawiecki:

“To jest inwestycja w przyszłość. Wielka rzecz. Zaczynamy przedsięwzięcie, które ma przydać się tym, co będą po nas" - ocenił poseł ruchu Kukiz’15, a następnie wyłożył różnicę między pierwszym, a kolejnym dzieckiem w rodzinie.

"Pierwsze dziecko, proszę państwa, to jest sprawa osobista. Sprawa matki, sprawa moja. Jak nie mam żadnego dziecka, to jest to moje nieszczęście. Natomiast drugie, trzecie (dziecko), to już jest sprawa społeczna. Sprawa narodowa. Pierwsze dziecko to jest jakby biologiczny wymóg. Dopiero dalej to wszystko ma sens" - tłumaczył Kornel Morawiecki.  Parlamentarzysta najpewniej wie, co mówi. Jest w końcu ojcem piątki dzieci.”

Czytaj więcej na ]]>http://dzikikraj.interia.pl/wyjete-z-sieci/news-500-zl-na-dziecko-wedlug...]]>

A tak uzasadniałem ten program ja, w notce w s24 przed paru dniami:

“Jeżeli chodzi o program wsparcia dzietności, to państwo nie może premiować założenia rodziny, czyli rodziny o strukturze (2+1), bo założenie rodziny jest kwestią natury prywatnej, a wspomaganie takiej rodziny należałoby uznać za rodzaj nieuzasadnionego zasiłku, za przejaw ingerencji państwa, bo przecież ingerencja może mieć motywy zarówno negatywne jak i pozytywne, ale pozostaje ingerencją, od której państwo powinno się powstrzymywać.

Natomiast w sytuacji zagrożenia kryzysem demograficznym interwencja państwa jest uzasadniona, o ile premiuje rozwijanie już założonej rodziny, czyli premiuje rodziny o strukturze (2+2) lub powyżej. Państwo daje premię motywacyjną za wysiłek związany z rozwijaniem rodziny i zachęca do kolejnych kroków. To jest jak najbardziej sprawiedliwe rozwiązanie – premiujemy dodatkowy wysiłek, a nie samo założenie rodziny. Do założenia rodziny motywuje biologia, do dodatkowych zabiegów zachęca państwo w sytuacji kryzysowej. Musi zachodzić współdziałanie obu stron.”

Jak widać argumentacja, oparta na tych samych przesłankach, jest zbieżna także we wnioskach.

Zaletą główną programu Rodzina 500+, o czym się nie mówi, albo mówi się jako o wadzie, jest deekonomizacja myślenia o zjawiskach społecznych. Proszę wziąć pod uwagę, że ekonomizacja myślenia weszła w zgubną fazę ekonomizacji nie realnej lecz spekulatywnej w postaci rozmaitych urojonych produktów finansowych. Celem państwa nie jest prowadzenie polityki ekonomicznej lecz zachowanie tożsamości kulturowej i jej jakości, z czego wynika priorytet edukacji, a ekonomia jest tylko środkiem a nie celem. Celem państwa nie jest troska o korporacje, lecz o obywateli, ale dodajmy też, że nie tyle chodzi tu o dobrobyt materialny, lecz raczej o duchowy, kulturowy, który czyni ich obywatelami właśnie. Celem programu jest zahamowanie spadku liczby przyszłych obywateli państwa i troska o właściwe wychowanie młodych na obywateli.

Drugą ważną zaletą tego programu jest symboliczne przełamanie schematu niemożności, które pozwoli kolejnym generacjom na planowanie życia rodzinnego we w miarę stabilnych warunkach finansowych, czyli praktyczna deekonomizacja codziennego zycia, pozwalająca koncentrować się rodzicom na zabiegach pozaekonomicznych, wychowawczych i edukacyjnych. I to jest właśnie ten kierunek cywilizacyjny, który może nas uratować przed zapaścią konsumpcjonizmu..  

Twoja ocena: Brak Średnia: 5 (5 głosów)