Strzeż się, lemingu

Obrazek użytkownika zetjot
Blog

Podstawowy grzech leminga to grzech naoczności - co leming widzi to istnieje, czego nie widzi to nieistnieje. Skłonność do tego grzechu wykorzystuje telewizja przedstawiająca wirtualne obrazki zastępujące realia. W sobotniej dyskusji nt. lemingów wyszła sprawa wspólnoty. Wyszło niektorym na to,że wspólnoty nie istnieją, istnieją tylko jednostki. Takie lemingi nie potrafią myśleć abstrakcyjnie i zapominają,że wspólnota oznacza po prostu więzi czy relacje między jednostkami. A żadna jednostka nie przetrwa w dzieciństwie nawet dnia bez łączącej ją z rodzicami więzi. Cała współczesna nauka oparta jest na badaniu relacji między obiektami co często prowadzi do uznania,że obiekty nie istnieją a są jedynie wiązkami relacji. Najbliższym nam zjawiskiem tego rodzaju, bo w języku, jest fonem jako taka własnie wiązka relacji. I to zdolność do nawiązywania jak największej ilości więzi stanowi o rozwoju psychicznym i cywilizacyjnym podczas gdy zanik więzi wiąże się z prymitywizmem.

O znaczeniu więzi czy relacji mówi poniższy fragment z cytowanej już dziś "Superfreakonomii":

"Jeśli badania Johna Lista czegoś dowodzą, to tego, że pytanie w rodzaju "Czy ludzie są z natury altruistami?" jest źle postawione. Ludzie nie są "dobrzy" albo "źli". Ludzie są ludźmi i reagują na bodźce. Prawie zawsze można nimi manipulować - skłaniając do dobra lub zła - jeśli tylko znajdzie się właściwe dźwignie do pociągania."

Stąd jeden praktyczny, polityczny wniosek do wyciągnięcia - nie dać cynicznym politykom czy manipulatorom dostępu do najważniejszych dźwigni, bo nas urządzą.A jak pokazują ostatnie cztery lata wszystkie dźwignie poszły w ruch.Strzeżcie się lemingi. Ostatnie kilka lat polskiej polityki pokazuje, jak zachowuje się wspólnota pozbawiona głowy czyli elity - przestaje być wspólnotą, zamienia się w zbiorowisko jednostek, ktore jak lemingi podążają za dźwiękiem fletu hochsztaplerów.

Brak głosów