Media czynnikiem konfliktu cywilizacyjnego
Mamy oto doskonałą ilustrację problemu, na który zwracałem uwagę ja oraz Piotr Skwieciński, za którym określiłem ten problem jako medialną zaraz-liwość ( od zrób-to-zaraz) a który wystąpł obecnie tuż po wygraniu wyborów przez PIS i wiąże się z kandydaturą Beaty Szydło na premiera. Media te zajmują się fantomową kwestią premiera dla PISu.
Taktyka polityczna mediów reżimowych szukających sposobów na dokuczenie PISowi jak i konflikt cywilizacyjny wywołany odmiennymi trybami funkcjonowania mediów i polityki połączyły się tu pod pozorem rozważania rzekomych tarć w PISie co do obsady tej funkcji. Media potrzebują newsów za wszelką cenę, a szczególnie takich, które uderzałyby w nowy rząd. Interesy mediów, stanowiących element struktury układu postkomunistycznego są ewidentnie sprzeczne z długofalową polityką zmierzającą do realizowania polskich interesów narodowych.
Widać jak na dłoni, że trzeba uwzględnić, w kształtowaniu roli mediów w państwie, kwestię depolityzacji i stronniczości politycznej mediów i uniemożliwienia mediom sztucznego oddziaływania na właściwy procesom politycznym porządek czasowy. Media działają w trybie on-line, polityka funkcjonuje w trybie wieloletnim i nie można dopuszczać do mieszania tych porządków. Trzeba by tu dobrze pomyśleć by zachować wolność wypowiedzi i niezależność opinii publicznej przy jednoczesnym zachowaniu merytoryczności w działaniu mediów. Z pewnością należałoby zacząć od wyeliminowania tendencji do popkulturowego przekształcania informacji w infotainment.
- Blog
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 631 odsłon