Kłamstwa szyte grubymi nićmi

Obrazek użytkownika zetjot
Blog
Cały konglomerat zdarzeń otaczających katastrofę smoleńską, czy mówiąc precyzyjniej, cały kontekst tych wydarzeń, da się rozłożyć na szereg odmiennych warstw, które, rozpatrywane w ten sposób, rzucają nowe  światło na tę kwestię, wspomagając pewne interpretacje, a inne czyniąc mniej prawdopodobnymi.
 
Po pierwsze, mamy do czynienia z warstwą wydarzeń składających się na samą katastrofę.
Po drugie, z racji niekompletności i niejasnośći zdarzeń z punktu pierwszego, mamy do czynienia z próbami ustalenia sekwencji realnych wydarzeń, ich przyczynami i ich interpretacjami.
Po trzecie, mamy wreszcie warstwę mieszczącą całą rozmaitość wydarzeń politycznych, towarzyszących warstwom poprzednim.
 
Wszystkie elementy z poszczególnych warstw dają się zakwestionować z powodu kuriozalności przyjętych procedur śledczych. Można więc postawić setki jeśli nie tysiace pytań, na które oficjalne organy państwa nie są w stanie udzielić miarodajnej odpowiedzi. Weźmy np. kluczową z punktu widzenia rodzin ofiar kwestię ciał ofiar. Można tu postawić wiele pytań, ale ograniczę się tylko do jednego:
 
Czy rodziny ofiar są pewne kogo pochowały ?
 
Ile rodzin jest pewnych ? Odpowiedź na to banalne pytanie rozbija w proch i w pył całą oficjalną narrację. I można by stawiać kolejne pytania, jak pytanie o to, skąd się wzięły i gdzie się podziały owe słynne "debeściaki" ? Całą tę narrację, złożoną z trzech zasadniczych warstw, najbardziej dekonspiruje i kompromituje ciąg trzeci z poprzednimi z koniecznośći współwystępujący, bo przecież ciągłe klejenie i utrzymywanie kłamliwej narracji wymaga bezustannej interwencji w postaci rozciągania zbyt krótkiej kołderki.
 
Czy ktoś kiedyś widział prawdziwe śledztwo składające się z tylu warstw ?
 
Twoja ocena: Brak Średnia: 4.7 (11 głosów)

Komentarze

Podczas spotkania z inżynierami w Kanadzie Gajewski i Binienda mówią właśnie o tym:

http://bit.ly/1DWVskC
Vote up!
4
Vote down!
0

Poloniatube

#1473695