Jak to Kaczyński Polaków dzieli

Stoję w kolejce w sklepie i widzę, że leżący na ladzie jakiś szmatławiec ogłasza:

“Kaczyński podzielił Polaków.”

O ile mi wiadomo, dzielenie jest czynnością fizyczną – gdyby Kaczyński wziął siekierę i podzielił golonkę na dwie części, to byłoby OK. Ale Kaczyński dokonał jedynie opisu, werbalnego opisu pewnej sytuacji. Można co najwyżej dyskutować, czy słusznie czy też nie.

Realny podział Polaków tkwi w strukturze społecznej, w strukturze interesów, wpływów, władzy i dochodów a podział ten wprowadzili określeni ludzie, z określonych, a więc postkomunistycznych środowisk i oni odpowiadają za jego ustanowienie i utrwalanie w celu pomnażania swoich dochodów kosztem pozostałych. Są to znani nam dobrze z przeszłości utrwalacze władzy ludowej. I, co zrozumiałe, ci utrwalacze najbardziej gardłują i kwiczą odrywani od koryta.

Warto sobie przypomnieć, jakimi hasłami kierowali się komuniści w okresie wczesnostalinowskim między 1945 a 1950 rokiem, by zabełtać w głowie Polakom. Wtedy to walczyły zjednoczone w PKWNie “siły demokratyczne” przeciwstawiające się reakcyjnym bandom faszystowskim. Teraz ich potomstwo zjednoczone w sitwie resortowych dzieci też chce bronić “demokracji” przed PISowskim, białoczerwonym faszyzmem. Nic nowego, kłamczuchy zawsze mają bardzo ograniczony repertuar.

W mediach różni dobrzy ludzie, z dobrymi intencjami, a także i ci z mniej dobrymi intencjami, dają dobre rady i namawiają Kaczyńskiego, by się powściągnął w swoich wypowiedziach. Czyżby byli zdania, że prawdy nie należy mówić, albo jeśli już, to przynajmniej ją dozować lub przebierać w ładne i łatwe do przyjęcia szatki ? Ludzie źli, o których mówił Kaczyński, dobrze wiedzą, gdzie leżą ich interesy i żadne słowa Kaczyńskiego na nich nie wpłyną, a fryzowanie prawdy pod kątem zbłąkanych owieczek nie ma sensu, bo może odstręczyć zwolenników.

Cywilizacja Zachodu na prawdzie się opiera i albo będzie o nią dbała, albo się rozpadnie. Tak przy okazji, okazało się znowu, że fałszywa jest teza, iż wszyscy politycy kłamią, ulubiona teza zwolenników fałszywych symetrii. No bo jeżeli Kaczyński, taki doświadczony polityk, kłamie, to pojawia się pytanie, zabójcze dla jego politycznych przeciwników, dlaczego działa on wbrew swemu politycznemu interesowi.

A gdyby ktoś potrzebował dodatkowych argumentów, to podaję link, za Rosemannem:

]]>http://jasonhunt.pl/najgorszy-sort-polakow-o-co-w-tym-chodzi/]]>