Był Nobel dla Obamy, czemu nie dla Trumpa ?
Trump chyba zasługuje na miano cudotwórcy. To co się stało w Korei, było do tej pory niewyobrażalne.
Nic tego nie zapowiadało, nawet udział siostry Kima w Igrzyskach Zimowych i wspólne wystąpienie obu drużyn koreańskich wydawały się tylko gestem. A tu buch - najpierw zgoda na spotkanie Trumpa z Kimem, a teraz spotkanie przywódców obu państw koreańskich. No, no, no, kto by się spodiewał. Gdyby nadal rządził Obama albo Clintonowa, do niczego takiego chyba by nie doszło.
To jest efekt porzucenia polityki appeasementu, tak jak w przypadku Reagana. Nie można prowadzić polityki w oparciu o zestaw ideologicznych idei, bo takie zachowanie jest przewidywalne i skazane na polityczne fiasko. Przedtem też się wydawało, że komuna będzie trwać wiecznie, a tu przyszedł Reagan postraszył gwiezdnymi wojnami, wezwał Gorbaczowa do obalenia muru i niemozliwe okazało się mozliwym. Z Trumpem podobnie, pogroził paluszkiem i dodał: " I mean business", a w jego ustach, ustach biznesmena, zabrzmiało to poważnie.
Na jakimś spotkaniu z Trumpem, publiczność zaczęła wołać: "Nobel, Nobel", nawiązując zapewne do nieslawnego przyznania tej nagrody Obamie na początku jego kadencji, zanim jeszcze zdołał cokolwiek zdziałać. Na pewno bardziej mu się by należał niż Obamie. Jak zerkniemy wstecz na takie poczynania, to niedobrze się człowiekowi robi na myśl o ludzkiej głupocie i zideologizowaniu. Trump nie jest ideologiem, jest człowiekiem praktycznym, ma jakiś konkretny, ograniczony cel: "America First", a nie jakąś ideologiczną misję ratowania swiata wg gotowego ideologicznego przepisu. I tu jego biznesowe doświadczenie i pragmatyzm jest ogromną zaletą.
Ale co do Nobla to możemy sobie co najwyżej pokpić, bo byłoby rzeczą jeszcze bardziej niewyobrażalną niż spotkanie Trumpa z Kimem, gdyby lew-lib komitetowi przyszło coś takiego do głowy. Nobel dla faszysty ???
- Blog
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 1358 odsłon
Komentarze
No właśnie :-)
30 Kwietnia, 2018 - 17:24
Żeby prezydent Trump mógł dostać pokojowego Nobla ,musiałby przejechać na pasach niepełnosprawnego QWERTY-LGBT-transa ,który wsześniej był muzułmańską lezbą ,z helikopterem vel wiatrakiem na głowie (to w ramach redukcji CO2) . A to ,że na półwyspie koreańskim się uspokaja ... to szczegół nie wart uwagi komitetu noblowskiego :-)
Ludzie myślcie , to boli ,ale da się to wytrzymać .
Ceterum censeo, PKiN im. J.Stalina delendam esse.
Źle oceniony komentarz
Komentarz użytkownika Maria I. Onuckina nie został doceniony przez społeczność niepoprawnych.. Odsuwamy go troszkę na dalszy plan.
zetjot30 Kwietnia, 2018 - 18:08
Zasługi pajaca Trumpa w sprawie Korei są żadne. To Chińczycy załatwili problem.
Amerykańska administracja będzie robiła wszystko, żeby do pojednania Północy z Południem nigdy nie doszło. Pokój na półwyspie koreańskim oznacza koniec "misji pokojowej" USA.
M.I.Onuckina
Ewidentny strzał kulą w płot
30 Kwietnia, 2018 - 20:45
Ewidentny strzał kulą w płot Pani popełnila.Obserwuję politykę amerykańską od kilkudziesięciu lat, ale taki pomysł jeszcze mi nigdy nie przyszedł do głowy.