Bronka boje z semantyką
Ta formacja to ma chyba genetyczne skłonności do chachmęcenia. Ostatnio modne stało się w kręgach politycznych słowo "debata". Pojawia się ono nawet w ustach miłościwie nam paującego prezydenta. Pan prezydent stanął przed problemem - jak wziąć udział w debacie i jednocześnie jak uniknąć niechybnej klapy, grożącej w wypadku, gdyby taka debata się odbyła. Jak zjeść ciastko i je mieć ?
Usiłując ratować swój rozpadający się wizerunek przed totalna ruiną wujek Bronek dał upust swojej żywiołowej i nieposkromionej skłonności do niekonwencjonalnego eksperymentowania z językiem polskim i zafundował nam kuriozalną koncepcję "debaty" i roli dziennikarzy w zakresie debatowania. Żeby wykpić się od koniecznościi udziału w wymaganej przez procedury wyborcze debacie, zaproponował zaprzyjaźnionym mediom ustawki dziennikarskie w formie wywiadu z wybranymi dziennikarzami mające uchodzić za debatę. Wiadome media, a za nimi część dziennikarzy i to nie tylko funkcjonariuszy medialnych, to hasło podchwyciła i częściowo z wyrachowania, a częściwo bezmyślnie te głupoty powtarza.
Zapomnieli oni chyba, że dziennikarze nie są od dyskusji lecz od przedstawiania odbiorcom faktów i to pełnej gamy faktów oraz ich interpretacji. Od debaty są politycy i kandydaci na polityczne stanowiska a dziennikarz co najwyżej może tu spełniać rolę moderatora. Dziennkarzom to Bronek może udzielać wywiadów a nie z nimi debatować.
Tak więc albo Bronek ma tradycyjne już kłopoty z językiem, z semantyką, albo też usiłuje nas, jak zwykle, wyrolować..
- Blog
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 1357 odsłon
Komentarze
semantyka
7 Maja, 2015 - 16:06
Gdyby ktoś Komorowskiemu powiedział,że walczy z semantyką to by się obraził - głąb przeciez nie może rozumieć o co chodzi. To tylko atrapa służb...ażę rozmawiał z łżeniikarzami w me(n)diach? Bo to takżę przebierańcy, w atrapie telewizji...taka zmyła dla mas...
Yagon 12
Z POmotywami, motyką i semantycznym kąsaniem...
7 Maja, 2015 - 20:25
Semantycznym kąsaniem - POformalizmu prawnego - wobec czynów naturalnie zabronionych - „nie” przestępstw ( ale faktycznych zbrodni)...
– których społeczna szkodliwość jest (POnoć) „znikoma” -"oczywiście" dla władzy, która się nie liczy - ze stratami obywatelskimi - strategicznie ZOOrganizowanymi POlitycznie …
Przestępstwa - to zbrodnie i występki i pewne wystepy " medialne" ...
"Najwyższe prawo" - może być najwyższą niesprawiedliwością.
Pozdrawiam.