Zamiana koron
Chciało mi się o Ojca Joachima Badeniego bon mocie o "poprzebieranym chłopstwie", ale przed nami, mimo oddalania przez przebierańców, beatyfikacja Stefana kardynała Wyszyńskiego. A Oni to znaczy Prymas byli, jak noblista Reymont organiściakiem. I mi się przypomniał w te stulecie, stulecie Cudu nad Wisłą inny chłop Witos. No i tej naszej Mater Polonia aby gaude chłopa trzeba. Ma już króla wspaniałego, którego ród od Adama i Ewy w Ewangeliej wywiedzion, ale jest on kobietą. Na dzisiaj Jej, Królowej Naszej święto przesunięto. W ogóle coś za dużo przesunięto, usunięto, cofnięto... Nawet beatyfikację owego giganta Nonpossumus jednak można mane, tekel, possunnąć. Może to jacyś przebierańcy, niekoniecznie z chłopskim rodowodem? Może krewni owym piewcom amoris laetitia w roku zeszłym po Białymstoku buszującym i skutecznie u stóp Jasnej Góry zatrzymanym? W każdem razie my, possumus cogito o tem jak możem. Ale w tem sowizdrzalskim ujęciu można rzec:
Nie mogliśta dać korony Chrystusowi, dostała się Korona wirusowi.
Oczywiście nie samym seksem żyje człowiek, ale każdem słowem. A przez szybkę wielce się matołki nasładzają, tedy my chcemy realu, żywego i umocowanego w ciele, historii i prawie i państwie, na roli w fabryce, biurze, ulicy i czasie, przestrzeni itd. Króla. Aby nas przemienił i Matkę swoją na poziomie struktur ponadjednostkowych, jak w Kanie wspierać mógł zacząć. Aby ta nasza królowa od Syna swego osamotniana w swej do nas miłości nie była. Pamiętajta przebierańcy wszelkiego rodu, pamiętajta tego psikusa, z koroną dla wirusa. Pan Bóg jak dopuści to i z kija wypuści. Oby to był tylko kij w Waszej d..., gorzej jak okaże się sztywnym palem zdradzieckiego Azji.
- Blog
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 492 odsłony