Coś wisi w powietrzu.

Obrazek użytkownika Mości Zagłoba
Idee

Długo mnie tu nie było, pewnie zapodziałem się szukając przyczyn na Patriarszych Prudach i jeszcze nie wróciłem. Ale na tym zwiadzie wyniuchałem coś. Jeśli tak poprawnie i na wskroś postponowany znienawidzony MEN pan profesor Czarnek tak wzrusza grona to dlaczegóż jeszcze rządzi. Samo ministerstwo to wedle internetów ponad 31 tysięcy ludzi. Nauczycieli jest 602 tysiące(źródło jw.).Wszystkie prawie Siłaczki, Julki, Konopoielki, Hanki Sawickie i zaprzyjaźnione Kołłątajki tudzież nielicznie występujące Nauczycielki i Nauczyciele warczą na niego porozumiewawczo i jak należy poprawnie. Co jest? Profesor to jakiś SuperMEN plus Ekipa kilku osóba naprzeciw 31 tysięcy kozactwa oraz ponad półmilionowa ciżba tatarstwa i czerni? Co jest, że również owi państwo z dużej litery są wkurzeni?

No cóż . Twierdzę, że na tym przyczółku dobrej zmiany oprócz błędów polityki prorodzinnej partii panującej, która przetrzebiła skromną ekipę ministra, zdaje się montowana jest jakaś grubsza sprawa. Kozactwo i jego sponsorzy mogą, (wszak tych nawet 10-ciu sprawiedliwych i po prostu ułomnych ludzi nie ma sznas objąć całej maszynerii) dowolnie manipulować sprawami...

A jak wygląda na innych szańcach mocno zszarzałej dobrej zmiany?

3
Twoja ocena: Brak Średnia: 2.6 (9 głosów)