Sąd nad PiS-em i demokracją
Czy chcemy tego, czy nie – dziś 13.12.2016, w 35 rocznicą wprowadzenia stanu wojennego, za sprawą manifestacji „totalnej opozycji”, odbywa się sąd nad PiS-em (jeszcze trwa).
Sąd demagogiczny, sąd uliczny, sąd niesprawiedliwy, sąd oparty o dowolne interpretacje demokracji i prawodawstwa. Sąd zakłamany skrajnie, sugerujący, że to PiS tu się zrównał z autorami stanu wojennego, podczas gdy to sami oni-sędziowie tendencyjnie występują w intencji obrony tego, „by było jak było”.
Właściwie to odbywa się samosąd motywowany egoizmem tych sędziów, oraz innych uzurpatorów, a nawet przestępców i zdrajców wyraźnie hołubionych przez miniony reżim patologiczny i patorodny, a ofiarujący bezkarność każdemu, kto go będzie wspierał – w myśl zasady Hitlera i Tuska: „obiecywać wszystko wszystkim”, z którą szli po władzę i którą to wciąż łudzili naiwnych i głupców.
Krzywdzący sąd z wrzaskiem tych, którzy są właśnie odcinani od przywilejów, które sobie samowolnie poprzyznawali w mijającej już epoce, a których „świńskie ryje” są właśnie odspawywane od koryta.
Na to wszystko więc patrzeć nawet nie warto.
Warto natomiast przy tej okazji podsumować ponad rok rzeczywistych dokonań PiS-u i aktualnych PiS-wskich planów i „obiecanek cacanek, a głupiemu radość”, rok wchodzenia w buty po porzednikach sowicie za to zresztą nagradzanych praktyczną nietykalnością za zbrodnie, korupcje, rabunki, kłamstwa i zdrady. Wciąż tu funkcjonuje zasada: „My nie ruszamy waszych, wy nie ruszacie naszych”.
Podsumować przede wszystkim dla refleksji gdzie jesteśmy, co nam grozi jak tak pójdzie dalej i dla namysłu, co można jeszcze zrobić by Polskę jednak uratować mimo gróźb niewątpliwie najpoważniejszych
Nagradzanych zresztą nie przez poprzedników, a przez tych samych z zasady sponsorów i mocodawców udzielających im też medialnych gwarancji nietykalności tak silnych, że sprawy na wokandę sądową trafiają rzadko i tylko najdrastyczniejsze, a i wyroki są symboliczne.
Rok temu wzywałem, by pisać:
„pod dobrym adresem - do tych, co mogą jakoś aktywizować nie tylko tą bardziej świadomą rzeczywistości część opinii publicznej, ale i szanse jakiegoś oddziaływania na organizacje i ruchy autentycznie obywatelskie, te zdrowe siły Narodu.
Bo w gruncie rzeczy to to jest dziś główna siła polityczna, nie PiS. PiS to zaledwie kadrówka, partyjka wydmuszka, która, czy chce, czy nie, musi korzystać z kadr innych organizacji - nawet tych zhańbionych zdradą, korupcją, lewactwem, może nawet i syjonizmem, korporacjonizmem i globalizmem - jedynie wobec pokomuny widać wyraźną rezerwę, ale i tu pewności mieć nie można.
Jak Naród tylko na trochę przyśnie, będzie znów pozamiatane, znów diabelski kontredans i "dobry glina-zły glina".
Na pewno Naród nie może ani na chwilę zaprzestać patrzenia władzy na ręce i musi darzyć ją najwyższą nieufnością.
http://niepoprawni.pl/blog/miarka/reforma-sprawiedliwa-i-demokratyczna-cz-1
Warto przyjrzeć się PiS-owi i pod kątem innych oczekiwań wtedy wyrażanych:
http://miarka.neon24pl.neon24.pl/post/127767,reforma-sprawiedliwa-i-demokratyczna-cz-2
http://niepoprawni.pl/blog/miarka/reforma-sprawiedliwa-i-demokratyczna-cz-2
http://miarka.neon24pl.neon24.pl/post/127827,reforma-sprawiedliwa-i-demokratyczna-cz-3
http://niepoprawni.pl/blog/miarka/reforma-sprawiedliwa-i-demokratyczna-cz-3
http://miarka.neon24pl.neon24.pl/post/127828,reforma-sprawiedliwa-i-demokratyczna-cz-4
http://niepoprawni.pl/blog/miarka/reforma-sprawiedliwa-i-demokratyczna-cz4
http://miarka.neon24pl.neon24.pl/post/127664,panstwo-prawa-i-sprawiedliwosci
http://niepoprawni.pl/blog/miarka/panstwo-prawa-i-sprawiedliwosci
.http://miarka.neon24pl.neon24.pl/post/127030,nam-trzeba-dzialac-szybciej-jak-wegrzy
http://niepoprawni.pl/blog/miarka/nam-trzeba-dzialac-szybciej-jak-wegrzy
Demokracja to jest wtedy, kiedy przegrywający w wyborach z inną linią polityczną, która widzi inaczej jak oni dobro kraju, włączają się zaraz po wyborach w realizację programu linii zwycięskiej, a przynajmniej go nie utrudniają. W końcu większe partie pozaparlamentarne w tym czasie gdy nie rządzą pobierają od państwa pieniądze. Ich też obowiązuje lojalność wobec woli narodu.
Żeby to mogło być, obie strony, czy nawet wszelkie organizacje polityczne muszą uznawać priorytet dobra wspólnego narodu, w tym państwa przed dobrem swojego ugrupowania, a nawet swoim prywatnym.
Dlatego samą walkę polityczną między organizacjami politycznymi w demokracji prowadzi się wyłącznie w kampaniach wyborczych.
Co innego wystąpienia okolicznościowe, ale kiedy „politycy”, którzy mając możliwości działań politycznych wychodzą na ulice prowadzić swoją walkę polityczną nie godząc się z wynkami wyborów powinni być natychmiast pozbawiani mandatu.
Ulica jest miejscem przede wszystkim miejscem demonstracji obywatelskich, a w razie spraw najpoważniejszych, również narodowych, ale nie może państwo funkcjonować w warunkach permanentnej kampanii wyborczej na ulicach.
W dzisiejszej opozycji nie ma poszanowania dla zasad uprawiania polityki. Są to więc anarchiści – i jak anarchiści muszą być traktowani.
To są wszystko organizacje antypolityczne, a nawet antydemokratyczne. One w ogóle nie mają miejsca na scenie politycznej.
PiS-owi można tu postawić zarzut nieudolności i niezdecydowania co do tego, czego chce – a nic tak nie zachęca wroga do agresji jak niezdecydownie, a więc i prawdopodobna bierność w odpowiedzi. Już Rzymianie mawiali, że „Milczenie oznacza zgodę”. A do tego wiemy iż „Złu, aby zwyciężyło wystarczy bierność ludzi dobrych” i „Biada rękom opuszczonym”.
Oficjalnie rząd i opozycja są zantagonizowane. Co ciekawe, to powodem największym tego antagonizmu jest stosunek do demokracji.
"Okazuje się, że demokracja istnieje tylko wówczas, gdy ludzie wybierają lewaków i ulegają kłamstwom politycznych typków spod ciemnej gwiazdy. Jeśli wybierają inaczej – demokracji nie ma”. (talbot)
Wciąż więc chodzi o sprawę, która już dawno powinna być i jednoznacznie zdefiniowana, i konsekwentnie praktykowana jako ustrój polityczny, a jej fasadowości i zafasadowości powinny być penalizowane, nie mówiąc już o wykluczeniu z życia politycznego osób, które dopuszczają się tu wypaczeń, aż po zmiany rządów, delegalizację partii rządzących i przedterminowe wybory.
Tymczasem powstał tak kuriozalny twór jak Komitet Obrony Demokracji, posługujący się mediami korporacjonistyczno-syjonistyczno-globalistycznej proweniencji, który formalnie broni demokracji, a sam jest skrajnie antydemokratyczny.
Co ciekawe to nie było go wtedy, kiedy nieco wcześniej rzeczywiście mordowano demokrację czyli kiedy przejrzystym było, że sfałszowano wybory samorządowe roku 2014..
I co teraz? Nic. KOD działa, listy pisze spotyka się z politykami nawet za granicami, organizuje manifestacje – o dziwo są one legalne, a PiS nic. PiS tuli uszy po sobie, udaje że to nic takiego, daje się upokarzać, choć tym samym upokarza i Polskę.
Czego się PiS boi? Nie wie, że zło nie skarcone natychmiast zaraz zaczyna czuć się bezkarne i uprawnione w swoim działaniu przez bierność tych, których dotyczy (działa tu rzymska zasada, że „Milczenie wyraża zgodę”), i jeszcze rośnie w siłę, obrasta we wspólników i protektorów, wchodzi w układy i koalicje, staje się coraz trudniejszym do zwalczenia?
Jak tu nie mniemać, że PiS nie reprezentuje Narodu Polskiego, a stronę antynarodową.
Demokracja to ustrój w którym władzą zwierzchnią wzgledem władz politycznych jest naród.
Demokracja bezpośrednia to tyle, co sprawiedliwość wspólnotowa, a wspólnota nie tylko że musi być zamknięta, ale i musi być zorganizowana wokół jej dobra wspólnego. Dobra nie tylko jednakowo rozumianego, ale i wpisanego w cały system wartości jednakowo rozumianych i zgodnie bronionych i kultywowanych, umożliwiających wzrost i dojrzewanie w człowieczeństwie.
Tymczasem korporacjoniści-syjoniści-globaliści wręcz żyją z niszczenia narodów i ich członków, z grabienia ich dóbr wspólnych, ich państw i obywateli, nadto widać ich tendencję, aby pozbawić narody ich władzy zwierzchniej w państwie. Atak trwa głównie na władzę bezpośrednią – np referenda wciąż jeszcze mają liczne utrudnienia, a ich wyniki nie są ostateczne.
No i media, czyli w praktyce antydemokratyczni korporacjoniści-syjoniści-globaliści bardzo łaskawym okiem patrzą na wszelkie wystąpienia publiczne opozycji którą wspierają w swoim interesie.
Latwo więc opozycja ma mówić, że PiS jest niedemokratyczny. Media zachodnie, zwłaszcza niemieckie zaraz podchwytują taką krytykę. Pytanie tylko czy to, co Niemieckie media lub opozycja proponują ma z demokracją cokolwiek wspólnego?
Na Zachodzie już się utożsamia naród z ogółem obywateli, pozbawia się członków narodów ich podmiotowości i tożsamości, poddaje obróbce mentalnej dla wyprodukowania bezwolnej, homogenicznej masy coraz bardziej niesamodzielnej i zniewolonej.
W miejsce tych zdetronizowanych narodów wchodzą organizacje międzynarodowe. – Jest zupełna fikcja w tym „międzynarodowe”, skoro już narody faktycznie nie rządzą.
Te organizacje międzynarodowe to już siedlisko wszelkich organizmów uzurpatorskich co do zakresu ich władzy, wszelkich ideologii, aż po szowinizmy ideologiczne zmierzające do niszczenia wszystkich, którzy nie uznają innej ideologii jak ta konkretna, szowinistyczna.
A te szowinizmy rosną w siłę – tak syjonizm, jak islam, czy banderyzm, a podobno coraz większe jest zainteresowanie reaktywacją hitlerowskiego narodowego socjalizmu. Do tego dochodzą nowe: feminizm, homoseksualizm, genderyzm, poprawność polityczna (z „tolerancją dla tolerancyjnych”, a nietolerancją dla nietolerancyjnych, podobnie idiotycznymi jak hasło roku 1968: „Zabrania się zabraniać”)...
Co innego gdy władze okazują się niemoralnymi. Wtedy takich władz słuchać nie należy, a ruchy narodowe się mobilizują, aby takie władze wymienić przedterminowo na moralne i patriotyczne, reprezentujące naród.
Owszem, PiS też jest w znacznym stopniu zdradziecki i antypolski, lista patologii już jest długa - realizuje cele korporacji prywatnych w niewielkiej tylko części innych jak ta „totalna opozycja”, jest typowym „mniejszym złem” jak ta opozycja (choć „mniejsze” tu się często z czasem okazuje „większym” i „trwalszym”), jednak ci co już sobie POrządzili są póki co skompromitowani jeszcze bardziej, a także bezczelniej chcą tylko kraść i namiestnikować.
Warto podkreślić, że tu jednak niemoralną jest opozycja. Nie naród ona reprezentuje, a margines społeczny, margines antypolityczny, antydemokratyczny i antypolski.
Niemniej jednak Naród tu się musi mobilizować, żeby wymienić cały skład elit politycznych na patriotyczne na godne zaufania, że reprezentują Naród Polski. Wciąż trzeba się skrzyknąć i powiedzieć: „Wszystkich won”.
A PiS się godzi na wejście umowy CETA (a faktycznie „prawniczo” legalizowanej zmowy korporacji prywatnych z obu stron Atlantyku) do „tymczasowego stosowania” – i to mimo całej listy szkód dla Polski – zwłaszcza rolnictwa, przetwórstwa i przemysłu – z praktyczną ich likwidacją na rzecz wielkich korporacji ponadnarodowych, ruiną suwerenności ekonomicznej Pństwa, z wywłaszczaniem Polaków z ich majątków, i zalewem Polski przez depopulacyjną „żywność” GMO.
Mimo zagrożeń dla naszego systemu prawnego – zwłaszcza z odtąd praktycznie wyższą pozycją korporacji prywatnych jak Państwa (bez ich obowiązków wobec państwa i narodu, a z ich „prawem do zysku”).
Mimo zamierzanego faktu dokonanego wprowadzenia korporacjonizmu w miejsce kapitalizmu, a rynku regulowanego (pod dyktando korporacji prywatnych) w miejsce wolnego rynku.
Mimo faktycznej likwidacji demokracji na rzecz faszyzmu szowinistyczno-ideologicznego, znacznie groźniejszego jak jego protoplasta nazizm.
Mimo praktycznego uznania dla niemoralności w polityce jako nadrzędnej nad moralnością, uznania dla bezkarności wybranych przestępców i legalizacji zbrodni i grabieży dokonanych przez korporacje prywatne.
Mimo legalizacji systemu prawnego korzystnego tylko dla sekty „prawników” i ich klientów, w którym to systemie aktualnie trzymający władzę mogą sobie „drukować prawa z powietrza”, według widzimisię aktualnego kacyka u władzy, a w szczególności na życzenie korporacji prywatnych, w zupełnym oderwaniu od systemu ludzkich wartości i celów człowieczeństwa.
Mimo wciągania Polski w samozatraceńczą zawieruchę korporacjonistyczno-syjonistyczno-globalistyczną, w której to III wojna światowa jeszcze nie jest największym złem.
Mimo wprowadzania przymusowych szczepień, które są jednym z najbardziej jaskrawych symptomów totalitaryzmu. Na całym świecie lekarze apelują o wstrzymanie szczepień przeciw HPV jako szkodliwych i powodujących choroby (np. raka szyjki macicy), nawet inwalidztwo wymagające życia na wózku, a są i ofiary śmiertelne – a prezydent Andrzej Duda podpisał ustawę o finsowaniu obowiązkowych szczepień z budżetu. Mało – bo w warunkach braku niezależnego od korporacji farmaceutycznych skutków i bez gwarancji odszkodowań ze strony producentów – a więc i koszty, i problemy, i tragedie ludzkie przerzucił na Naród.
Teraz PiS jeszcze pracuje nad przymusem szczepienia dorosłych. – To zaś w okolicznościach, że nauka jeszcze bada zależności odnośnie chorób które trzeba odchorować aby oczyścić organizm z toksyn i nabrać odporności na inne, groźniejsze choroby (np. związek między gruźlicą a rakiem)Już byłoby to zbrodniczym w okolicznościach gdyby to były tylko szczepienia szczepionkami kontrowersyjnymi, czy nawet gdyby nie były szkodliwymi bezpośrednio – a są.
Sytuacja, kiedy to jest szkodliwe wskazuje na cel ludobójczy, eksterminacyjny – np jako jedyny kraj mamy obowiązkowe szczepienie na HPV – mocno kontrowersyjne. Wszystko w imię służalczości korporacjom prywatnym, półjawnym sponsorom partii.
Mimo iż "PiS kontynuuje dzieło koalicji PO-PSL i otwiera Polskę na GMO i niszczy polskie rolnictwo i zdrowie Polaków! ...
2 grudnia 2016 podczas głosowania w Sejmie, posłowie PiS przyjęli ustawę o nasiennictwie w której są bardzo kontrowersyjne zapisy zezwalające na obrót i wpisywanie do krajowego rejestru roślin GMO...
... przeczy wieloletnim obietnicom PiSu, który niejednokrotnie deklarował wprowadzenie bezwarunkowego zakazu upraw GMO. Jest niezgodny z Ramowym Stanowiskiem Rządu RP, które mówi, że Polska ma być krajem wolnym od GMO. Łamie konstytucyjne prawo do ochrony zdrowia i środowiska, wolności i własności”. http://alexjones.pl/aj/aj-nwo/aj-gmo/item/102772-pis-glosuje-za-gmo-pola...
A PiS sobie z coraz bardziej ludobójczą i niekontrolowaną, oraz praktycznie bezkarną, szastającą środkami korupcji Big-Farmą czyli korporacjami prywatnymi romansuje. Do tego agenta banksterów na wicepremiera wyznacza; co do podatków od banków i handlu wielkopowierzchniowego mięknie; mediom korporacyjnym ingerującym w politykę Państwa pozwala funkcjonować w całej ich niemoralnej, patologicznej formie.
Trzeba więc demokracji bronić? Trzeba. Tylko że tego akurat argumentu totalitarna opozycja: KOD wraz z PO i Nowoczesną PO nie podnosi i nie podniesie. Nie podniesie, bo i sama jest tu nie mniej umoczona, a zdecydowanie bardziej.
PiS raz już był przy władzy i tematu nie podjął, jest już rok po raz drugi i znowu to samo. Demokracji nie bronił, bo nie bronił Narodu. Bez praktycznej realizacji władzy zwierzchniej narodu nad władzami politycznymi nie może być demokracji.
Tymczasem PiS nie jest partią patriotyczną Narodu Polskiego. Jest nawet wrogo ustosunkowany do polskich ruchów narodowych, o dialogu nawet z RN nie ma mowy, a co mowa z MW, czy ONR.
Jeszcze stoją nam w uszach probanderowskie okrzyki szefostwa PiS na Majdanie w Kijowie. Czy dziś kiedy słuszna krytyka tej postawy i już materialnego wspierania władz probanderowskich Ukrainy staje się coraz głośniejsza wystarczy wzywanie władz Ukrainy do odcięcia się od banderyzmu pod groźbą wstrzymania wszelkiej pomocy? A czy w ogóle to, co Kaczyński głosi, to nie gierka propagandowa zaledwie?
- Blog
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 2213 odsłon
Komentarze
Oj miarko....
14 Grudnia, 2016 - 00:55
znowu się solidnie napracowałeś...ale wątpię,żeby ci obrazkowiczowi analfabeci doczytali do końca Twój tekst. Analiza przednia, konkretna i zwięzła. Jedyna nadzieja, że przeczyta ją prezydent albo premier albo naczelnik...i się zawstydzą. Na nic więcej nie liczę. Na delegalizację partii lub osób ,które dopuszczają się wypaczeń nie ma co liczyć. Najlepsza opcja- to oczywiście wszyscy won...ale wtedy zostanie zaledwie paru niepoprawnych, którzy bądą tylko malować obrazki albo bawić się w piaskownicy. Pytasz,czego się boi PiS? Albo jakiegoś zbioru zastrzeżonego...albo poprostu uwiąd intelektualny i moralny.
Jak przeczytałam, że A.Pietraszek zna nazwisko mordercy ks Niedzielaka,nie ujawnia go a piastuje ważne funkcje w Polsce to....szkoda gadać. Pozdrawiam
http://prawy.pl/42511-wiceprezes-ksd-wiedziala-kto-zabil-ks-niedzielaka-dlaczego-nie-informowala-o-tym-opinii-publicznej/
Verita